(ur. 2 września 1951 w Świętochłowicach) – z wykształcenia polonista i germanista, z zamiłowania historyk, autor wielu książek opisujących Górny Śląsk i śląskie miasta Świętochłowice i Chorzów
Piękna powieść przedstawiająca ponad 100 lat pewnej śląskiej rodziny i kolejnych jej pokoleń. Książka rozpoczyna się w 1848 roku i trwa aż do powojennych lat 50-tych. Michał Schlosarek aby pomóc swoim rodzicom udaje się do Gleiwitz w poszukiwaniu pracy. Przez przypadek wdaje się w bójkę z synem sędziego, który obiecuje mu zemstę. Michał z pomocą kolegi ucieka z miasta i ukrywa się. W końcu trafia pod skrzydła lekarza Juliusza Rogera. Właśnie w jego domu poznaje Adelę, swoją miłość i przyszłą żonę. Książka przeplatana jest narodzinami, miłością, śmiercią, wydarzeniami wojennych, ale jest też dosyć spory wątek kryminalny. Przewijają się w niej takie miasta jak Gliwice, Mysłowice, Świętochłowice, Czeladź, Racibórz, Będzin i wiele innych. Marian Piegza pięknie ukazuje nam wartości rodzinne i tradycje Ślązaków. Jest emerytowanym nauczycielami i popularyzatorem historii Śląska. Widać, że ma ogromną wiedzę i dba o zgodność faktów historycznych. Napisał też książki "Odnaleziony portret" oraz "Inga i Mutek", które razem z "Kolejami losu" stanowią trylogię. Można je również czytać pojedynczo. "Koleje losu" są jakby prologiem poprzednich powieści, które ja na pewno przeczytam. Po przeczytaniu tej książki stwierdzam, że to świetna lektura dla osób mieszkających na Śląsku lub takich jak ja chcących Śląsk bliżej poznać. Żałuję tylko, że zaledwie na 300 stronach autor zawarł tak piękną 100-letnią historię rodziny. Chętnie przeczytałabym o niektórych bohaterach troszkę więcej. Moją bardzo krótką recenzję kończę cytatem z książki "Kto żyje w pamięci swych bliskich, ten nie umarł, jest tylko daleko. Martwym jest ten tylko, o którym się zapomina".
Jest rok 1848. Bieda powoduje, że Michał Schlosarek w poszukiwaniu pracy udaje się do Gleiwitz. Niestety niedługo po przyjeździe ma miejsce nieprzyjemne spotkanie z synem sędziego, które odciska nieprzyjemne piętno na całym jego życiu. Ale szczęśliwie poznaje również miłość swojego życia, Adelę.
W książce „Koleje losu” Mariana Piegzy poznajemy dzieje rodziny Schlosarków przez ponad sto lat. Tłem są wydarzenia historyczne, dla mnie niezwykle interesujące, bo śląskie. To był też powód mojego zainteresowania tą książką, jako Ślązaczka z krwi i kości bardzo chętnie czytam książki związane z naszą historią.
Nie zawiodłam się na książce ani trochę. Dostałam to czego oczekiwałam, sporą dawkę świetnie przedstawionego tła historycznego oraz rodzinne dramaty. Osobom, które lubią powieści w stylu „Stulecie winnych” na pewno się spodoba!