Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jarosław Rabenda
Źródło: okładka
2
7,0/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 14.04.1965
JAROSŁAW RABENDA – absolwent
Wydziału Aktorskiego Państwowej
Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej
i Teatralnej w Łodzi – 1990 r.
Występował w premierach teatralnych
na scenach Łodzi, Radomia i Warszawy.
Od 1991 związany z Teatrem Powszechnym
w Radomiu.
Wydziału Aktorskiego Państwowej
Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej
i Teatralnej w Łodzi – 1990 r.
Występował w premierach teatralnych
na scenach Łodzi, Radomia i Warszawy.
Od 1991 związany z Teatrem Powszechnym
w Radomiu.
7,0/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Testament lubieżnika Jarosław Rabenda
6,5
Bożydar miał ciężki start. W wyniku losowych „zawirowań” jego rodziców, chłopak był wychowywany przez dziadków w małym prowincjonalnym miasteczku w Lubuskiem. A po śmierci dziadka - przez babkę, która właściwie nie była jego „oryginalną” babką, a drugą żoną dziadka, więc chłopiec ochrzcił ją „półbabką” i tak już zostało.
Kobieta, jako zdeklarowana dewotka manifestując swoją pobożność z nieukrywaną satysfakcją testowała na Bożydarze autorskie i mało pedagogiczne metody wychowawcze, za to w jej mniemaniu jedyne słuszne. Skórzany pas, kabel od żelazka czy druciany wieszak – to rekwizyty, które pomagały półbabce regularnie i metodycznie wybijać z głowy Bożydara „bezwstyd, zepsucie i lubieżność”. A właściwie nie z głowy..
Mimo wszystko, Bożydar wyrósł na zdrowego i dość przystojnego mężczyznę.
Odkrywanie siebie i świata, takim jaki jest naprawdę rozpoczął wyjeżdżając z domu. Gdy podjął naukę w technikum i zamieszkał w szkolnym internacie mógł w końcu zweryfikować swoje oczekiwania wobec życia ukształtowane wyobraźnią wyrosłą na gruncie wiedzy zdobytej w małej mieścinie. Mógł zachłysnąć się „wolnością” i zaciągnąć się „grzechem” odmienianym przez wszystkie przypadki oraz poznać potęgę kobiecych „argumentów”.
Młody mężczyzna o frapującej urodzie i reprezentatywnym podejściu do życia bez owijania w bawełnę opowiada o swoich inspiracjach, fascynacjach i obsesjach, o życiowych „debiutach”, zauroczeniach i odurzeniach, podróżach w nieznane, aktach desperacji, bezradności i rozpaczy, swoim skomplikowanym albo jednocześnie nieskomplikowanym ciągu logiczno-myślowym, o samotności, braku celu i konflikcie płci – istnym slalomie pomiędzy elementami życia. Poznajemy go warstwa po warstwie. Odkrywamy tajemnice. Obserwujemy jego ewaluujący stosunek do kobiet. Aż w końcu dowiadujemy się jak poszedł z życiem na kompromis. Każdy etap w jego bycie, od czasów dzieciństwa, technikum, studiów, pracy zawodowej, ostemplowany jest znakiem niewypowiedzianego pragnienia miłości.
Tak, „Testament lubieżnika” mnie zaskoczył. Przede wszystkim szczerością, głębią ukrytą między wierszami, prostym męskim przekazem, zuchwałym poczuciem humoru, polotem i nutą melancholii. Będę zatem wspominać Bożydara zgodnie z jego „testamentem” jako faceta z krwi i kości, pasjonata i degustatora życia w pełnym tych słów znaczeniu..
Polecam.
Testament lubieżnika Jarosław Rabenda
6,5
Stare dobre powiedzenie głosi, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Przekonał się o tym Bożydar bohater najnowszej książki Jarosława Rabendy. „Testament lubieżnika” to historia o mężczyźnie nie tylko dla mężczyzn. Język tej powieści jest mocny i dosadny. Dlatego tak bardzo trafia do naszej wyobraźni.
„Testament lubieżnika” to historia mężczyzny poszukującego siebie. Mężczyzny, który od najmłodszych lat karmiony był zakazem cielesnych uciech. Wychowanie u boku babki dewotki negatywnie odbiło się na jego dorosłym życiu. Dlatego też Bożydar nie potrafił nawiązać „zdrowych” normalnych relacji z kobietami. Uciekał od silnych kobiet, bojąc się „gniewu Boga”. Karmiony tym strachem przez swą babkę, nie potrafił wyzbyć się go w dorosłym życiu. Starając się odkrywać swoją seksualność napotyka na wewnętrzny strach.
Jarosław Rabenda w mocny sposób poprowadził dyskusję na temat męskich relacji, przyglądając się jednocześnie duszy. „Testament lubieżnika” to powieść napisana mocnym, dosadnym językiem. Nie tyle co wulgarnym, ale męskim, soczystym. A wszystko to połączone ze śmiechem i nutką erotyzmu. Powiedziałbym, że tonacja erotyzmu w tej książce dodaje tej historii jeszcze większej wyrazistości, mocno rozbrzmiewając w naszej wyobraźni.
Książka Jarosława Rabendy jest tą, która polecam każdemu mężczyźnie. Dzięki temu nieco inaczej spojrzą na swoje relacje z kobietami. Polecam ją również kobietom. Dzięki temu zrozumieją męski punkt widzenia w relacjach z płcią przeciwną. Zatem „Testament lubieżnika” jest dla każdego, kto otwarty jest na relacje nie tylko z drugim człowiekiem, lecz z książką, która pozwoli odkryć swoją seksualność. To męska literatura, lecz nie tylko dla mężczyzn. Również dla kobiet.
Książka „Testament lubieżnika” ukazała się nakładem Wydawnictwa Novae Res