Książka zawiera wiele ciekawych przemyśleń i idei, nie wydaje się być jednak dobrze przemyślana. Większość treści jest powtarzana kilkukrotnie i opatrzona schematycznymi, nie różniącymi się zbytnio od siebie anegdotami. Całość - gdyby pozbyć się owych powtórzeń - mogłaby się zmieścić w 15-stronicowym artykule. I byłby to artykuł bardzo dobry.
I jeszcze drobna refleksja. Autor wielokrotnie podkreśla bezcelowość rankingów i współzawodnictwa. No ale Ci Finowie to są najlepsi...
Książka, która stawia ważne pytania: czy na pewno uczenie dzieci wg rocznika i rozdzielając co 45 min tematy, których się uczą z krótką przerwą na siku jest najlepszym rozwiązaniem dla edukacji? Opisuje kilka innych ciekawych modeli edukacji i pomysłów do zaszczepienia (np. praca projektowa nad tworzeniem przedstawień, angażowanie lokalnej społeczności). Jest to bardziej pozycja prowokująca do myślenia niż przewodnik ze szczegółami jak zmienić szkołę krok po kroku. Zabrakło mi nieco praktycznych szczegółów np. o współpracy z rodzicami czy wewnątrz szkoły, ale i tak warto sięgnąć!