Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jarosław Eichstaedt
1
6,0/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Etnolog, kierownik Muzeum Wnętrz Dworskich w Ożarowie. Zajmuje się religijnością tradycyjną i współczesną, antropologią współczesności, problematyką wyobrażeń przeszłości w ramach wystawiennictwa muzealnego.
6,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Smak biesiady. Antropologiczne szkice o kulturze szlacheckiej i współczesnej
Jarosław Eichstaedt
6,0 z 1 ocen
4 czytelników 1 opinia
2000
Najnowsze opinie o książkach autora
Smak biesiady. Antropologiczne szkice o kulturze szlacheckiej i współczesnej Jarosław Eichstaedt
6,0
Po niedawnej lekturze „Apokryfu rodzinnego” zaciekawiła mnie tematyka pochodzenia naszych współczesnych obyczajów, zwłaszcza przy stole i z ciekawością przeczytałam szkice o kulturze szlacheckiej. Pozycja składa się z kilku artykułów tudzież referatów akademików parających się etnologią, które są poświęcone różnym tematom oscylującym w tym samym kręgu zainteresowań: biesiadowaniu w kulturze szlacheckiej. I tak mamy rozdziały, w których opisano genezę idei sarmacji oraz koleje jej losu, rytuał biesiadowania, wigilijny kod kulinarny, współczesne odniesienia w wyobrażeniach jak i w praktyce nt. biesiad, a nawet mamy artykuł o plenerowych wystawach w skansenach i muzeach etnograficznych.
Lektura interesująca, choć trzeba dodać, że pierwszy szkic poświęcony sarmackiej wyobraźni autorstwa prof. P. Kowalskiego jest napisany naukowym, lekko przeintelektualizowanym językiem, który przeciętnemu czytelnikowi może sprawić trudność. Dlatego proponuję aby rozdział pierwszy przeczytać jako ostatni, żeby niepotrzebnie nie zniechęcić się do ciekawej lektury.