Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rafał Nahorny
1
6,9/10
Pisze książki: sport
Polski dziennikarz sportowy.
Rodowity elblążanin.
W dzieciństwie trenował piłkę nożną w klubie Olimpia Elbląg.
Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego (prawo i dziennikarstwo).
Po studiach prawniczych przez krótki czas pracował w Urzędzie Wojewódzkim w Elblągu (elbląskie było wówczas jednym z 49 województw Polski).
Przez 18 lat związany z "Przeglądem Sportowym", gdzie zajmował się najczęściej tematyką związaną z futbolem i piłką ręczną.
Od 1995 r. komentator meczów piłkarskich w stacji Canal +. Sporadycznie komentuje także spotkania piłkarskie na antenie Eurosportu.
W 2006 r. pomógł w spisaniu autobiografii znanemu piłkarzowi Stanisławowi Terleckiemu. Książka nosi tytuł "Pele, Boniek i ja" i ukazała się na rynku dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka.
Współautor, wraz z Marcinem Rosłoniem, filmu dokumentalnego "O krok od Pucharu". Legia Warszawa 1969/1970" (2010).
Żona: Barbara, 2 synów: Jakub (ur. 31.10.1998) i Bartosz (ur. 2003).
Rodowity elblążanin.
W dzieciństwie trenował piłkę nożną w klubie Olimpia Elbląg.
Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego (prawo i dziennikarstwo).
Po studiach prawniczych przez krótki czas pracował w Urzędzie Wojewódzkim w Elblągu (elbląskie było wówczas jednym z 49 województw Polski).
Przez 18 lat związany z "Przeglądem Sportowym", gdzie zajmował się najczęściej tematyką związaną z futbolem i piłką ręczną.
Od 1995 r. komentator meczów piłkarskich w stacji Canal +. Sporadycznie komentuje także spotkania piłkarskie na antenie Eurosportu.
W 2006 r. pomógł w spisaniu autobiografii znanemu piłkarzowi Stanisławowi Terleckiemu. Książka nosi tytuł "Pele, Boniek i ja" i ukazała się na rynku dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka.
Współautor, wraz z Marcinem Rosłoniem, filmu dokumentalnego "O krok od Pucharu". Legia Warszawa 1969/1970" (2010).
Żona: Barbara, 2 synów: Jakub (ur. 31.10.1998) i Bartosz (ur. 2003).
6,9/10średnia ocena książek autora
74 przeczytało książki autora
41 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pele, Boniek i ja Stanisław Terlecki
6,9
Zainteresowanie piłką nożną zaszczepił mi Tato. Razem oglądaliśmy mecze, razem przeżywaliśmy – Tato w wyważony sposób, ja jako „mała kobietka” – bardziej wyraziście, emocjonalnie. Razem też czytaliśmy też biografie różnych sportowców. Kiedy zobaczyłam tę książkę, pomyślałam, że przeczytam ją za nas oboje, wszakże dzięki Tacie postaci Pana Stanisława Terleckiego i wspominanych tu piłkarzy, trenerów są mi znane.
Czytając kolejne strony tych wspomnień, poznajemy kulisy kariery piłkarskiej Pana Stanisława. Czasy rozgrywek klubowych, reprezentacji a później przygoda z piłką „za oceanem”. Rozgrywek na boisku i rozgrywek międzyludzkich. Wszystko opisane z wyważeniem, poczuciem humoru, dystansem. Dzięki temu lektura jest przyjemna. Nie zatruwa zgorzknieniem, rozżaleniem. Dzięki współpracy z Panem Rafałem Nahornym mamy tu wspaniały drybling wspomnień, anegdotek w stylu przypominający drybling na boisku, z którego słynął Pan Stanisław. Ci, którzy śledzili rozwój kariery Bohatera tej książki, Jego kolegów klubowych czy reprezentacyjnych mogą sobie powspominać przy lekturze. Młodsi mogą poczytać jak to onegdaj bywało z polską piłką nożną. Czytając, poczuć klimat tamtych lat.
Pele, Boniek i ja Stanisław Terlecki
6,9
Jako miłośnik talentu bohatera książki i zagorzały kibic klubu, w którym spędził on lwią część swojej kariery, muszę ze smutkiem przyznać, że po lekturze jestem jednak trochę zawiedziony. Ktoś kto nie interesuje się piłką nożną i trafił na tę pozycję przypadkowo pomyśli zapewne, że Pan Stanisław był zaiste najlepszym futbolistą w historii globu - wszakże w Polsce znakomicie kręcił wszystkim obrońcami (zwłaszcza Markiem Dziubą),od Bońka - oczywiście- gorszy nie był, natomiast z Maradoną co prawda przegrał jako reprezentant Polski, ale znakomicie zrewanżował mu się w towarzyskim turnieju grając w barwach NY Cosmos. Dodatkowo Pan Staś świetnie grał w szachy, był tępiony za to, że był zbyt inteligentny (jako student historii na UŁ) oraz służył pomocą studentom z NZS. Uśmiechająca się szeroko niemal z każdej kartki książki megalomania jest głównym minusem tego tytułu. Kolejny minus to narracyjny chaos i zbyt wielkie akcentowanie mniej doniosłych zdałoby się zdarzeń. Z kolei kilka rzeczywiście dość ciekawych anegdot oraz wspomniana na wstępie sympatia do bohatera książki (przeżywającego niestety obecnie ciężkie chwile) kazały mi ocenić ją minimalnie powyżej oceny przeciętnej.