Było już "Idealne dziecko", więc teraz przyszedł czas na "Idealną matkę". Wiem również, że jest "Idealna żona", a ciekawe czy jest "Idealny mąż/Idealny ojciec"? Tak żeby dopełnić rodzinnej całości... Aż sprawdzę! Jest! "Idealny mąż" Kristine Rolofson (z gatunku Harlequin'ów). To tyle jeśli chodzi o moje niezbyt mądre skojarzenia. A teraz na poważnie.
📖
Kiedy zabierałam się za tą książkę do głowy mi nie przyszło, że tak mnie pochłonie. Opis jak dla mnie był zachęcający, ale opinie o niej raczej negatywne. I jak zwykle nie przyszło mi do głowy, że skoro większość wypowiada się negatywnie, to książka okaże się świetna i się nie zawiodę. Zaczynając "Idealną matkę" nie miałam takiego nastawienia, stąd teraz moje pozytywne zaskoczenie.
📖📖
W książce spotykamy grupę matek, które założyły swego rodzaju klub dla rodziców (oficjalnie dla matek, ale możemy spotkać tam również ojców). Autorka skupia się głównie na 4-5 postaciach i ze szczegółami opisuje ich dotychczasowe życie. Może przesadziłam z tymi szczegółami, bo jednak więcej tu tajemnic niż jakichś jasnych informacji. Każda z tych osób ma swoje tajemnice, jakąś bolesną przeszłość, z czymś się zmaga. Autorka pokazuje, że macierzyństwo nie zawsze należy do przyjemności i nie raz nie dwa potrafi człowieka wykończyć.
📖📖📖
Przyznaję, że mi się podobało. Pochłonęłam książkę dosłownie w dwa dni. I może wiele jest tego typów powieści, ale ja tam jestem zadowolona, że skusiłam się akurat na tą pozycję. Akcja toczyła się w idealnym tempie, nic mi się nie dłużyło, nic za szybko się nie rozwiązało. Książka pochłonęła mnie do tego stopnia, że nie byłam w stanie się od niej oderwać. Jak dla mnie super.
Podsumowując: super pozycja. Naprawdę nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobrze. Książka szybko wciąga, właściwie od pierwszych stron i nie pozwala się od siebie oderwać. Powieść szybko się czyta - mnie zajęło to dwa dni. Trzeba podnieść jej średnią ocen ;D Jeśli lubicie thrillery z rodzinnymi dramatami w tle, to bardzo serdecznie polecam.
Jest to jeden z tych reportaży, o których trudno przestać myśleć.
Maziar to dziennikarz, jakich na świecie jest bardzo wielu. Pisze dla Newsweeka i relacjonuje wydarzenia z całego świata, szczególnie zaś z Iranu, z którego to pochodzi. Działa legalnie i ostrożnie, a jednak w 2009 zostaje aresztowany i spędza trzy miesiące w więzieniu jako "szpieg" słuchając absurdalnych zarzutów.
Książka ta stanowi jednak nie tylko wspomnienia z więziennej celi, jest w niej przemycona historia Iranu, jego władców, rewolucji, a także mentalność Irańczyków z początku XXI wieku. Autor nie przynudza historią, nie zamęcza pojęcia odległymi dla europejskiego czytelnika. Wszystko przedstawia w sposób ciekawy, odnosząc się do swojej rodziny, znajomych, co sprawia, iż książka ta jest genialnym reportażem, który pochłania się jednym tchem.