Jest to jeden z tych reportaży, o których trudno przestać myśleć.
Maziar to dziennikarz, jakich na świecie jest bardzo wielu. Pisze dla Newsweeka i relacjonuje wydarzenia z całego świata, szczególnie zaś z Iranu, z którego to pochodzi. Działa legalnie i ostrożnie, a jednak w 2009 zostaje aresztowany i spędza trzy miesiące w więzieniu jako "szpieg" słuchając absurdalnych zarzutów.
Książka ta stanowi jednak nie tylko wspomnienia z więziennej celi, jest w niej przemycona historia Iranu, jego władców, rewolucji, a także mentalność Irańczyków z początku XXI wieku. Autor nie przynudza historią, nie zamęcza pojęcia odległymi dla europejskiego czytelnika. Wszystko przedstawia w sposób ciekawy, odnosząc się do swojej rodziny, znajomych, co sprawia, iż książka ta jest genialnym reportażem, który pochłania się jednym tchem.
Thriller psychologiczny o porwaniu dziecka okazał się bardziej powieścią obyczajową z wątkiem sensacyjnym.
Cała fabuła opiera się na poszukiwaniu zaginionego Midasa. Koleżanki z Klubu majowych mam próbują na własną rękę dowiedzieć się, co stało się z synem ich koleżanki. Po drodze okazuje się, że Winnie jest sławną aktorką. Krok po kroku docierają do porywacza.
____________________________________
Sięgając po tą pozycję liczyłam na dużo emocji. Jednak autorka w żaden sposób nie skupiła się na rozpaczy matki. Za to przedstawiła nam życie jej koleżanek z brooklińskiego klubu. Ta sytuacja trochę mnie zawiodła. Było sporo zbędnych opisów. W połowie domyśliłam się zakończenia, więc nie było ono zbyt zaskakujące. Aimee Molloy skupiła raczej uwagę na problemach związanych z macierzyństwem. Problemy z hormonami, pracą, opieką nad dzieckiem. Tekst był trochę chaotyczny, przez co wymaga większego skupienia. Bohaterki zachowywały się dość dziwnie od samego początku. Nie potrafiłam wykreować ich profili. Akcje przeskakiwały zbyt szybko.
____________________________________
Jako powieść obyczajowa oceniła bym pół na pół. Jako thriller w moim odczuciu wypadła dość słabo. Bardzo brakowało mi płynności językowej, głębszej psychologii i przede wszystkim emocji, które powinny towarzyszyć dramatycznej sytuacji porwania niemowlaka. Nie polecę wam jej, ani nie odradzę. Mogłam mieć wobec niej zbyt duże wymagania, a wam może akurat przypadnie do gustu.