Szwedzki pisarz i dziennikarz. Karierę dziennikarską rozpoczął pod koniec lat 70. XX wieku. Przez kilka lat współpracował z redakcjami dzienników „Expressen”, „Aftonbladet”, „Sydsvenska Dagbladet” i „Dagens Nyheter”. W połowie lat 80., już jako dziennikarz niezależny, rozpoczął współpracę z popularnymi magazynami, m.in. „Nöjesguiden” i „Elle”. Zarówno jako dziennikarz prasowy, jak i jako autor biografii, Sjöberg specjalizuje się w pisaniu o znanych Szwedach, takich jak Berth Milton (biznesmen, właściciel prywatnego pornograficznego imperium medialnego),Pierre Schori (polityk i dyplomata, bliski współpracownik zamordowanego premiera Olofa Palmego),Sven-Göran Eriksson (trener piłkarski),Lennart Hyland (twórca IKEI),Jannike Björling (była dziewczyna tenisisty Björna Borga) czy Ingmar Bergman (najsłynniejszy reżyser i „towar eksportowy” Szwecji). Pisarz zasłynął skandalizującą biografią zatytułowaną Carl XVI Gustaf: Den motvillige monarken was (Karol XVI Gustav: niechętny monarcha),w której ujawnia m.in. wizyty króla Szwecji w należących do mafii klubach ze striptizem. Książka oburzyła dwór królewski, ale z miejsca stała się bestsellerem, a szwedzkie Stowarzyszenie Dziennikarzy Śledczych umieściło ją w 2013 roku na liście najbardziej odkrywczych biografii ostatniego dwudziestopięciolecia.
Ingmar Bergman. Miłość, seks i zdrada, najnowsza praca biograficzna Thomasa Sjöberga, to intymny portret wielkiego mistrza filmu i teatru, który zafascynował cały (nie tylko filmowy) świat.
Sjöberg wykłada dziennikarstwo i współpracuje ze szwedzką telewizją. W 2011 roku przyznano mu „Freelance Prize”, za wyjątkowe dokonania dziennikarskie.http://thomassjoberg.com/
Na tę książkę rzuciłam się z ogromną radością, bo, przede wszystkim, uwielbiam biografie, ale również, aby uzupełnić moje ewidentne braki w edukacji filmowej. Ingmar Bergman to niezwykła ikona kina. Jego filmów po prostu nie da się zapomnieć. Po latach siedzą w głowie i potrafią drążyć intelektualną dziurę. „Siódma pieczęć”, „Persona”, „Szepty i krzyki” czy „Tam, gdzie rosną poziomki” to dzieła, których się nie zapomina. Bo to geniusz, choćby i nie do końca zrozumiały.
Punktem wyjścia jest stwierdzenie, że przytłaczająca rola Bergmana nie pozwala się rozwijać młodym artystom w Szwecji. Coś w tym jest. W Szwecji nie można nakręcić filmu bez odnoszenia się do Bergmana. Trzeba koniecznie odnieść się „za” lub „przeciw”, aby nie wykazywać ignorancji. I to mimo, że porusza on zupełnie nieprzystające do szwedzkiego laickiego modelu życia relacje „człowiek-bóg”, zamiast po prostu „człowiek-człowiek”.
Ta książka to biografia osoby prywatnej. Nie reżysera ani dramatopisarza. Chłód emocjonalny jest fasadą miłości. Typowy skandynawski chłód. Skąd wynika? Czy z wychowania przez upokorzenie? Czy z cierpienia przez nadmierną wrażliwość?
To przede wszystkim życie Bergmana pokazane prze pryzmat kobiet. Lannby – muza na polu dramatu. Else (pierwsza żona) – tancerka, inspiracja ruchem i sensualnością, kontrast do inspiracji intelektualnej, itd. Wieczne kontrasty. Uciekanie w skrajności. Dlaczego? Przez całą biografię przeplata się motyw frustracji seksualnej i rozważań religijnych. Czyż nie widzimy właśnie tego w filmach Bergmana?
Na koniec zostawiłam wstydliwy motyw „romansu” z Hitlerem, jako studium ulegania emocjom zbiorowym. Rozczarowanie cynicznym wyrachowaniem strategii: przez młodzież do faszyzmu. Czyż nie to obserwujemy obecnie tu i teraz?
Jak ja bardzo polecam tę biografię!
Ingmar Bergman. Szwedzki reżyser światowej klasy. To nazwisko, które kojarzy bardzo wielu. Nawet jeżeli nie potrafią wymienić żadnego filmu, które stworzył. Utarło się przekonanie, że Bergman tworzy kino skomplikowane, trudne w odbiorze, dramatyczne, ciężkie. Choć kilka komedii też ma na swoim koncie. Utarł się mit, że kino Bergmana to kino niezrozumiałe dla przeciętnego widza. Zresztą postać Bergmana też została zmitologizowana. Czy to przez innych czy też przez niego samego. A przecież filmy Bergmana to całe jego życie, z którego inspiracje czerpał garściami. Czasem coś demonizował. Czasem przeinaczał. Jedno jest pewne. Do procesu twórczego potrzebował nieustannie bodźców. I takim bodźcem była dla niego miłość.
To miłość wypaczona i egocentryczna. Tworzył wielkie filmy o relacjach międzyludzkich, a sam tych relacji tworzyć nie potrafił. Jego chorobliwa zazdrość i potrzeba pełnej kontroli nad wszystkim i nad wszystkimi. Jego specyficzne zasady i przyzwyczajenia. Ktoś mógłby powiedzieć: ot, geniusz… Można mu to wybaczyć… Tak, można wybaczyć wiele, ale nie wszystko. Te zranione dusze. Te złamane kobiece serca. Te porzucone dzieci, którymi się nie interesował. Właśnie o tym jest książka autorstwa Thomasa Sjoberga, który prześledził relacje najpierw w rodzinie Bergmana, a później w jego związkach. A miał skąd czerpać informacje…
Nie wszyscy z tych, którzy żyją chcieli rozmawiać o Bergmanie, ale wielu z nich (czy to dzieci, czy byłe żony, czy byłe kochanki) wydało o nim książki. Wielu z jego otoczenia nie miało problemów ze swoistą ekshibicją i wystawiało na pokaz swoje relacje z tym Bergmanem. Dobrym źródłem dla autora był też tajny dziennik matki Ingmara Bergmana, Karin, która mocno przeżywała wszystkie małżeństwa, rozwody i romanse syna. Mimo tego, że kibicowała jego twórczości nie mogła pogodzić się z tym, że ciągle rani najbliższe sobie osoby. Zostało jeszcze mnóstwo listów, które Bergman pisał do swojej matki, do swojego ojca, do swoich żon, kochanek, współpracowników. To wszystko pozwoliło spojrzeć na słynnego reżysera z wielu różnych perspektyw.
Bergman łącznie miał dziewięcioro dzieci. Od każdego z nich uciekł. Z żadnym nie nawiązał bliskich relacji. Dla żadnego z nich nie był z ojcem. Nie uczestniczył w życiu żadnego z nich.
Jaki obraz Bergmana wyłania się z książki Thomasa Sjoberga? To Bergman żyjący wyłącznie swoimi filmami. Był dość specyficzny. Wiele rzeczy mu przeszkadzało w tworzeniu. Wiele osób zabijało w nim moc twórczą. Wtedy zazwyczaj uciekał… Uciekał do swoich samotni, w których mógł spokojnie tworzyć. Czasem w tych samotniach pojawiała się kolejna kochanka, która zazwyczaj zostawała jego kolejną żoną. Czasem życie z Bergmanem okazywało się życiem w klatce. Wszystko musiało być podporządkowane jemu. Tak, Bergman był wygodny. Potrzebował asystentki do tych wszystkich przyziemnych spraw, które składają się na codzienność. Idealną asystentką okazała się jego ostatnia żona, dzięki której choć raz w życiu widział wszystkie swoje dzieci w jednym miejscu i w jednym czasie.
Ciekawym wątkiem był wyjazd młodego Bergmana do nazistowskich Niemiec. Jako osiemnastoletni chłopak wyjechał w ramach wymiany młodzieżowej między Szwecją a Niemcami. To był rok 1936. Ten wątek jest o tyle ciekawy, bo pokazuje z perspektywy młodego obcokrajowca jak w owym czasie działała propagandowa machina nazistów. Propaganda, inwigilacja, agitacja. To był główny cel i w przypadku Bergmana ten cel, choć na krótką metę, został osiągnięty.
Tę książkę polecam zarówno miłośnikom filmów Bergmana, jak i tym, którzy przygodę z jego filmami mają jeszcze przed sobą. Jest to idealna okazja, aby poznać choć trochę najpierw samego reżysera.
https://monikaolgaczyta.blogspot.com/