Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stanisław Krzysztof Mokwa
1
5,0/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,0/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Rainbow-Hued Girl - Tęczowa Dziewczyna
Stanisław Krzysztof Mokwa
5,0 z 7 ocen
41 czytelników 3 opinie
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Rainbow-Hued Girl - Tęczowa Dziewczyna Stanisław Krzysztof Mokwa
5,0
Ava jest nie tylko niezwykle piękną kobietą, ale również rozchwytywaną, amerykańską aktorką. Aby odpocząć od zgiełku, towarzyszącego codzienności gwiazd show- biznesu, postanawia wybrać się na wypoczynek do małego miasteczka Somoethville. Kobieta nie spodziewa się, jak te krótkie wczasy zmienią jej dotychczasowe życie...
A owe 'zmiany' noszą imię Kristof i pochodzą z Węgier.
Nie jestem miłosną sadystką, nie cieszą mnie sercowe cierpienia innych- nawet, jeśli chodzi wyłącznie o papierowych bohaterów. Ale gdy przeczytałam opis tej książki o trudach zakochanych, mieszkających w tak odległych zakątkach, skusiłam się. Pokarało mnie, oj pokarało.
Drugim powodem, dla którego wybrałam Tęczową dziewczynę był... autor. Nie, nie znam pana Mokwy, nie czytałam innych jego utworów (o ile jakieś istnieją, nie sprawdzałam),ale cóż, rzadko zdarza się, by mężczyzna tworzył pod szyldem literatury kobiecej. Tak oto w moje ręce trafiła ta pozycja, a ja pełna entuzjazmu, zabrałam się za czytanie. I po około pięćdziesięciu stronach miałam już dość...
Nie chodzi o styl autora, broń Boże; nawet jestem skłonna przyznać, że wielu innych mogłoby się od pana Mokwy uczyć. To sama historia jest niezwykle męcząca. Dlaczego? Wszystko jest takie... przewidywalne. Główne postacie to oczywiście piękne "osobniki", wpadają na siebie przypadkiem i od razu pałają do siebie gorącym uczuciem. Mijają dwa dni, a oni wyznają sobie miłość. Słowa "Kocham Cię" padają tam tak często, że aż -mówiąc kolokwialnie- "rzygałam tęczą". Serio. Prosta, słodka historyjka o "prawdziwej" miłości i "realnych" problemach (odległość między zakochanymi),tyle, że bohaterami są dorośli ludzie, nie młodzież. I tu moje pytanie- jak uważacie, czy po dwóch dniach można już z całą pewnością głosić światu, że kocha się tę drugą osobę? Bo dla mnie to abstrakcja. Wiem, to literatura, a oni nie istnieją, ale... i tak przy lekturze zalewała mnie krew.
Zapisując wrażenia z lektury w zeszycie byłam niezwykle czepliwa, skupiając się nawet na pojedynczych słowach. Jedynym usprawiedliwieniem mojej osoby jest to, że nienawidzę, gdy ktoś stosuje zdrobnienia typu "nosek", "brzuszek", etc. odnośnie dorosłej i (ponoć) dojrzałej kobiety. Nie mogę tego znieść i tyle w temacie.
Wiecie, naprawdę rzadko sięgam po wszelkie romanse, erotyki, ogólnie książki, gdzie główny temat stanowi miłość. Co oczywiście nie znaczy, że z góry takowe pozycje krytykuję, jeśli już trafią na moją półkę. Nie. Kto czyta czasem mój blog wie, że staram się oddać danemu utworowi sprawiedliwość. To, czego zabrakło w Tęczowej dziewczynie to skrzętnie budowane przez autora zjawisko, zwane przeze mnie miłosnym napięciem. On nie wie, co ona o nim sądzi, nie wiadomo, czy będą razem, bla bla. Tutaj dostajemy bardzo uproszczone love story, gdzie każda strona krzyczy o prawdziwym uczuciu.
Niestety, Tęczowa dziewczyna mnie nie uwiodła- zostawiam ją Kristofowi. Jedynie mnie totalnie wynudziła. Ale jeśli jest na sali ktoś odważny, to polecam! ;)
Rainbow-Hued Girl - Tęczowa Dziewczyna Stanisław Krzysztof Mokwa
5,0
Jeśli regularnie czytacie mojego bloga to pewnie nie jest to dla Was nowością, że po książki polskich autorów sięgam raczej rzadko, jednak coraz częściej okładka i opis przyciągają na tyle moją uwagę, że po prostu muszę się skusić. Tak było w tym przypadku - jeszcze większą zachętą dla mnie było to, że Tęczową dziewczynę napisał mężczyzna. Postanowiłam sprawdzić jak autor poradzi sobie z tak typowo kobiecą tematyką. Tak więc jeśli macie ochotę dowiedzieć się co sądzę na temat tej lektury - zapraszam do przeczytania dalszej części recenzji.
Znana aktorka Ava, która pochodzi z Ameryki i jest bardzo lubiana przez swoich fanów, wybiera się na urlop. Jest to precyzyjnie zaplanowana podróż do Somoethville gdzie ma mieć zapewnioną całkowitą dyskrecję. Jednak już pierwszego dnia jej pobytu okazuje się, że ma tajemniczego sąsiada. Jak się okazuje nowo poznany mężczyzna - Kristof jest Węgrem, który również chce odpocząć od wymagającego świata po otrzymaniu prestiżowej nagrody. Oboje pochodzą z różnych stron świata i mają zupełnie odmienne zainteresowania. Jedyne co ich na pozór łączy to chęć wypoczęcia w uroczym miasteczku jakim jest Somoethville. Jak się pewnie domyślacie - w życiu wszystko może się zdarzyć, a miłość może mieć wszystkie kolory tęczy. Jak potoczą się losy głównych bohaterów? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Język jakim operuje autor jest bardzo przyjemny i sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko. Dodatkowo jest zrozumiały i wprowadza czytelnika w dobry nastrój. Niestety autor w moim odczuciu w dość monotonny sposób opisał całą historię. Skupił się bardzo na uczuciach, emocjach oraz przemyśleniach głównych bohaterów - zabrakło mi natomiast jakichkolwiek zwrotów akcji i zaskoczenia, które urozmaiciłyby Tęczową dziewczynę. Niewątpliwie jednak fabuła jest dobrze skonstruowana, a dzięki poprawnie opisanej relacji, która tworzy się między kobietą i mężczyzną powstaje nutka ciekawości, która ciągnie się za czytelnikiem przez całą powieść.
Bohaterowie są w miarę dobrze przedstawieni i wzbudzają naszą sympatię już od pierwszych stron. Jesteśmy w stanie zagłębić się w ich charaktery oraz zobaczyć co ich dzieli i łączy. Autor doskonale pokazał uczucia jakie targają dwojgiem dorosłych już ludzi. Dodatkowo buduje tajemniczą aurę wokół ich historii i nie zdradza wszystkiego na samym początku.
Biorąc wszystkie za i przeciw pod uwagę Tęczową dziewczynę można zaliczyć do udanych powieści. Jedynym minusem jest tylko to że czegoś mi w niej po prostu zabrakło, ale to nie zmienia faktu, że książka jest bardzo poprawna. Ta pozycja okazała się lekką lekturą, którą spokojnie mogę polecić każdemu czytelnikowi, który nie oczekuje ambitnej literatury. Jeśli lubicie niewymagające historię, które nie skłaniają do głębszych refleksji - myślę, że jest to doskonała opowieść dla Was!