Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ryszard Szafirski
2
7,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, literatura podróżnicza
Urodzony: 01.10.1937Zmarły: 18.11.2016
Polski taternik, alpinista i ratownik górski.
Urodził się w Sosnowcu. Wieloletni członek Grupy Tatrzańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Należał do Klubu Wysokogórskiego i Polskiego Związku Alpinizmu. Zdobywał szczyty w Tatrach (m.in. pierwsze przejście środkiem północnej ściany na Wielką Jaworową Turnię),Alpach (m.in. pierwsze przejście północnego filara na szczyt Eiger) i Karakorum (pierwsze wejście na szczyt Malubiting Północny). Konsultant górski przy kręceniu kilku filmów fabularnych. W 1982 r. osiadł na stałe w Kanadzie. Wybrane publikacje książkowe: "W górach wysokich. Kompendium polskich wypraw wysokogórskich" (praca zbiorowa, Wiedza Powszechna, 1985),"Przeżyłem, więc wiem. Nieznane kulisy wypraw wysokogórskich" (z Klaudią Tasz, Wydawnictwo Annapurna, 2014).
Urodził się w Sosnowcu. Wieloletni członek Grupy Tatrzańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Należał do Klubu Wysokogórskiego i Polskiego Związku Alpinizmu. Zdobywał szczyty w Tatrach (m.in. pierwsze przejście środkiem północnej ściany na Wielką Jaworową Turnię),Alpach (m.in. pierwsze przejście północnego filara na szczyt Eiger) i Karakorum (pierwsze wejście na szczyt Malubiting Północny). Konsultant górski przy kręceniu kilku filmów fabularnych. W 1982 r. osiadł na stałe w Kanadzie. Wybrane publikacje książkowe: "W górach wysokich. Kompendium polskich wypraw wysokogórskich" (praca zbiorowa, Wiedza Powszechna, 1985),"Przeżyłem, więc wiem. Nieznane kulisy wypraw wysokogórskich" (z Klaudią Tasz, Wydawnictwo Annapurna, 2014).
7,5/10średnia ocena książek autora
120 przeczytało książki autora
219 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przeżyłem, więc wiem. Nieznane kulisy wypraw wysokogórskich
Ryszard Szafirski, Klaudia Tasz
6,9 z 91 ocen
264 czytelników 15 opinii
2014
W górach wysokich. Kompendium polskich wypraw wysokogórskich
8,0 z 6 ocen
75 czytelników 0 opinii
1985
Najnowsze opinie o książkach autora
Przeżyłem, więc wiem. Nieznane kulisy wypraw wysokogórskich Ryszard Szafirski
6,9
Książki wydawnictwa Annapurna powinno się "czytać" dwa razy. Najpierw skupiając się na treści, a potem na zdjęciach. Ewentualnie odwrotnie. A jeszcze lepiej po prostu zobaczyć zdjęcia dwa razy - przed i po przeczytaniu. Wszystko dlatego, że jest ich tak dużo i są tak ciekawe, że odciągają uwagę od tekstu. I dokładnie tak jest w książce Ryszarda Szafirskiego "Przeżyłem, więc wiem". Czytałam, a po każdym akapicie przenosiłam wzrok na zdjęcia, które otwierały przede mną po raz kolejny świat najwyższych gór.
Ryszard Szafirski to kolejna postać, która postanowiła wprowadzić nas w tajniki najlepszych i najbardziej obfitujących w sukcesy lat polskiego himalaizmu. W jego opowieściach przewijają się takie postaci jak Krzysztof Wielicki, Wojciech Kurtyka, Janusz Kurczab, Leszek Cichy. Wspomnienia dotyczą wypraw na Peak 29, Everest, Annapurnę, Lhotse i wiele innych szczytów Himalajów oraz naszych polskich Tatr. Istotny jest jednak podtytuł tej książki - "nieznane kulisy wypraw wysokogórskich", bo właśnie na tym skupia się autor. Nie tyle sam przebieg akcji górskich jest w opowieściach Szafirskiego istotny, co wszystkie wydarzenia pozornie poboczne.
W kolejnych rozdziałach czytamy o tym jak on sam wspomina organizację wypraw, funkcjonowanie zakopiańskiego Klubu Wysokogórskiego i swoich kolegów. Cała książka ma klimat opowieści snutych podczas wieczornych rozmów przy herbacie, kiedy pan Ryszard sypie jak z rękawa anegdotami. (...)
Nie bardzo nawet mam się do czego przyczepić, bo książka jest po prostu dobra. Czyta się ją z przyjemnością, a z jeszcze większą przyjemnością się ją ogląda. Niezupełnie trafia do mnie projekt okładki, a konkretniej jej tył (bo front jest całkiem fajny),bo o ile aluzję do przytaczanej w treści anegdoty rozumiem, tak graficznie wydaje mi się pomysłem nietrafionym, a na dodatek niezbyt dobrze zrealizowanym. Tylko czy w obliczu zawartości "Przeżyłem, więc wiem" ma to jakieś znaczenie...?
-----
Fragment tekstu z mojego bloga: domizzz.blogspot.com
Przeżyłem, więc wiem. Nieznane kulisy wypraw wysokogórskich Ryszard Szafirski
6,9
Nie jestem entuzjastką wspinaczki wysokogórskiej, jednak gdy trafiła się okazja przeczytania historii przytaczanych przez jedną z wielkich sław polskiego himalaizmu i alpinizmu, nie omieszkałam z niej skorzystać. Anegdoty przytaczane przez Ryszarda Szafiskiego przeniosły mnie w zupełnie inny, nieznany dotąd świat, porywając bez reszty swoją egzotyką i wyjątkowością.
Książka zaczyna się niewinnie od opisu pierwszych doświadczeń wspinaczkowych autora, tego jak w Tatrach uczył się gór i jak pochłonęły go one bez reszty. Z czasem autor zapuszczał się w coraz wyższe góry, zdobywał kolejne szczyty, by biorąc udział w pierwszej powojennej wyprawie w Himalaje, sięgnąć najwyżej.
Jednak historie wspinaczkowe to tylko jeden,z aspektów tej książki. Równie ciekawe są opowieści o zdarzeniach towarzyszących samemu wspinaniu. Trudy, jakie należało pokonać, by w końcu stanąć u podnóża góry, jak choćby niezmiernie interesujący opis wyprawy samochodem marki Nysa na Malubiting. Bardzo ciekawa była też historia związana z budową polskiej stacji antarktycznej na wyspie Króla Jerzego, przy której autor brał udział, jako konsultant i filmowiec.
Na kartach książki spotykamy całą plejadę wybitnych postaci ze świata alpinizmu i himalaizmu, a także poznajemy kulisy wielu polskich sukcesów na tym polu, jak choćby pierwsze zimowe wejście na Mount Everest. Z drugiej strony dowiadujemy się, że w tym świecie, jak w każdym zawiść i zazdrość mają też swoje miejsce, o czym świadczy chociażby historia zdobycia północno-wschodniej ściany Eigeru.
Cała publikacja dość mocno przypomina zestawienie artykułów prasowych. Dość krótkie opowieści, zostały gęsto okraszone przepięknymi zdjęciami wykonanymi przez autora i współuczestników wypraw. Przepiękne fotografie uświadamiają, jak trudnymi były wyzwania przed którymi stanął Ryszard Szafirski i jego koledzy. Strome, oblodzone granie, na pierwszy rzut oka wydają się całkowicie niedostępne.
Książkę czytało się bardzo dobrze, została napisana lekko, bez zbędnego moralizowania. Nie znajdziemy w niej ocen, ani pretensji do nikogo, za to dobrze zachowany dystans do własnych przeżyć. Zachwyciła mnie determinacja bohaterów zamieszczonych tu opowieści, połączona ze świadomością własnych możliwości i wielką odwagą, by sięgnąć tam, gdzie nikogo jeszcze nie było.
Nie spodziewałam się, że ta książka aż tak mi się spodoba. Dzięki niej choć odrobinę bliżej poznałam świat wspinaczki wysokogórskiej i poszerzyłam swoją wiedzę z geografii. Mogę z czystym sercem polecić tę książkę każdemu, kto lubi niesamowite historie pisane przez życie oraz niebanalne i prawdziwe postacie.