Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Stowarzyszenie Rodziców wydaje książeczki edukacyjne, z których dziecko może dowiedzieć się jak wygląda świat jego rówieśników z różnego rodzaju trudnościami zdrowotnymi. Książka nietypowa, bo nie można jej kupić, można tylko dostać w prezencie. W tym tomiku nasza bohaterka, Karolina, która właśnie przeprowadziła się z rodzicami do nowego miasta, poznaje na placu zabaw niewidomą Alicję. Dziewczynki spędzają razem popołudnie, bawiąc się i zaprzyjaźniając. W tok opowieści wplecione jest kilka ćwiczeń, jakie można wykonać z dziećmi, aby przybliżyć im rzeczywistość z punktu widzenia osób niewidomych i słabowidzących. Duży plus, że na końcu książeczki jest zamieszczone również podsumowanie dla rodziców, z opisem założeń dydaktycznych i sposobem przygotowania tych ćwiczeń. Nie spodobały mi się jednak ilustracje, nieciekawe graficznie i nie dodające nic wartościowego do przebiegu opowieści, co jednak w książce adresowanej do dziecka jest bardzo ważne. Zmieniłabym również fragment, w którym Karolina, wyrażająca lęk przed pójściem do nowej szkoły oraz tęsknotę za poprzednim domem, zostaje krótko skwitowana przez mamę: "Mam sposób na smutki, chodźmy na lody". To drobna scenka, ale pamiętajmy, że jedzenie słodyczy nie jest zdrowym sposobem regulowania emocji a zaburzenia odżywiania nie biorą się znikąd. Zabrakło potwierdzenia przez mamę, że uczucia lęku, smutku i żalu są w tej sytuacji adekwatne i czucie się tak jest całkiem w porządku. Że można w relacji z rodzicem bezpiecznie wyrazić swoje emocje, doświadczyć ich w pełni i doznać ukojenia. A dopiero potem fajnie jest iść razem na lody :)