Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kazimierz Marcinek
3
6,5/10
Pisze książki: sport
Urodzony: 02.05.1944
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Polskie orły. Reprezantacja Polski
Kazimierz Marcinek, Dariusz Górski
5,8 z 4 ocen
14 czytelników 0 opinii
2002
Plebiscyty od Kuchara do Maliny
Kazimierz Marcinek, Eryk Lipiński
6,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
1988
Liga gra i po pięćdziesiątce
Kazimierz Marcinek, Grzegorz Stański
7,8 z 5 ocen
8 czytelników 2 opinie
1987
Najnowsze opinie o książkach autora
Liga gra i po pięćdziesiątce Kazimierz Marcinek
7,8
Bardzo ciekawa książka, która uzupełniła moją wiedzę dotyczącą ligowych zmagań od czasów przedwojennych, aż do końca lat 80. Opisywane są rozgrywki od sezonu 1927 do sezonu 1987/88. Każdy sezon jest opisany wraz z tabelą krzyżową na końcu książki, dzięki czemu mamy pełny wgląd do wyników każdego ze spotkań. Na końcu znajdują się również klasyfikacje klubów, strzelców oraz zwycięzców plebiscytów na najlepszego piłkarza. Drobną wadą książki są niekiedy małe błędy w opisach, ale mimo wszystko jest to świetna pozycja, którą polecam.
Liga gra i po pięćdziesiątce Kazimierz Marcinek
7,8
Pamiętam, że pierwsze spotkanie z niniejszą książką miałem na początku lat 90-tych ubiegłego wieku. Znaleziona w bibliotece, lekko „przetarta” i rozklejona (efekt miękkiej, klejonej oprawy) wskutek licznych wypożyczeń – to nie dziwiło i nie przeszkadzało. Były to bowiem czasy, gdy na rynku wydawniczym nie było zbyt wiele pozycji o polskiej lidze. Swój własny egzemplarz kupiłem w antykwariacie im. Żupańskiego dopiero po 20 latach. I mimo upływu czasu i niezbyt efektownej szaty graficznej („kwaśny papier”) nadal czytało się bardzo dobrze; nie przeszkadzał brak szczegółowych danych, jakie były domeną wydawnictw spod znaku „GiA”. Walorem był styl i umiejętność prowadzenia wartkiej narracji, kolejne sezony przelatywały przed oczami, a uwagę przykuwały nawet opisy zmagań o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wielkie nazwiska, dramatyczne mecze, cóż trzeba więcej. Być może z tego powodu do dziś większą sympatię budzą we mnie wspomnienia piłkarskie sprzed roku 1990. Dziś może publikacja nieco archaiczna, ale ze względów sentymentalnych nadal godna docenienia.