Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bernie Su
1
7,4/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
The Secret Diary of Lizzie Bennet Bernie Su
7,4
Książka mnie wciągnęła, ale nie zachwyciła. Spodziewałam się czegoś więcej niż powieściowej adaptacji serialu, ale nic więcej nie ma. Momentami lenistwo autorów sięga tak daleko, że nie silą się nawet na reinterpretacje zdarzeń przedstawionych w serialu, ale po prostu przepisują dialogi, nie ukrywając tego nawet. I to przy kluczowych scenach. Przy wyznaniu miłości Darcy’ego! Żadnej dodatkowej perspektywy, żadnej więcej reakcji emocjonalnej Lizzie. To rozczarowujące.
Po drugie, powieść nie może zdecydować się na własną formę. Tak jak serial silił się na para dokumentaryzm, czy też stylizował się na autentyczny vlog, wrażenie to zanika, jeśli podaje się nam na okładce pamiętników Lizzie Bennet innych autorów niż Lizzie Bennet. Jednocześnie Lizzie zachowuje dokładnie tę samą manierę językową, jaką miała w swoim filmikach – zwraca się bezpośrednio do publiczności. W swoim pamiętniku, gdzie podkreśla, że nie ma zamiaru się nim z nikim dzielić. To jest naprawdę mylące i sprawia, że można kwestionować transmedialność całej produkcji.
Jednak jest to sprawnie napisanie, czyta się płynnie i dostajemy trochę pogłębiony wgląd w życie postaci pobocznych, jak Jane i Lydia, moje ulubienice. Chociaż mam do powieści więcej uwag (uhm, rasistowskie uwagi Catherine de Bourgh nie zostają w żaden sposób zaadresowane, w sensie wiem, że to postać negatywna, ale na litość Cthulhu, mało się własną śliną nie udławiłam czytając jej komentarze o Charlotte, czy któraś z pozytywnych postaci mogłaby zauważyć, że babsko jest snobistycznym rasistowskim ścierwem?) niż pochwał, muszę jednak przyznać, że książka nie zostawiła mnie obojętną, co jest ważne. Z pewnością polecam ją fanom serialu, ale muszę też przyznać, że dużo bardziej ekscytuję się nadchodzącymi przygodami Lydii (go, my adorb little sunshine, go!).