Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joe Keatinge
19
5,8/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
10 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Flavor vol 1
Joe Keatinge, Tamra Bonvillain
Cykl: Flavor (tom 1)
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2018
Shutter: Quo Vadis
Joe Keatinge, Leila del Duca
Cykl: Shutter (tom 3)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2016
Shutter: Way of the World
Joe Keatinge, Leila del Duca
Cykl: Shutter (tom 2)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2015
Shutter #10
Joe Keatinge, Leila del Duca
Cykl: Shutter (tom 10)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2015
Shutter: Wanderlost
Joe Keatinge, Leila del Duca
Cykl: Shutter (tom 1)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Hulk: Koniec i inne opowieści Peter David
6,6
"Hulk: Koniec i inne opowieści" to komiks wydany w serii "Marvel Classic". Komiks zawiera trzy zupełnie różne od siebie historie, ale które spaja postać Hulka i jakieś widmo jego końca - jego lub Bannera. Pierwsza historia to jakby ukłon w kierunku 2000 AD. Punkowa futurystyka, w który aboslutnie nie potrafiłem się odnaleźć. Graficznie spory oldschool - zarówno biorąc pod uwagę szkice, jak i kolorystykę. Druga historia już bardziej współczesna, ale sprawiająca wrażenie wydmuszki. Ot filozoficzne rozmyślania upadłego człowieka, jakim stał się Banner walczący ciągle ze swoim barbarzyńskim alter ego. Natomiast trzecia historia to typowy średniak, w którym złoczyńcy próbują wykorzytać Hulka niczym broń. W całym "Hulk: Koniec i inne opowieści" nie znalazłem nic dla siebie. Lektura tego albumu była dla mnie męczarnią, zwłaszcza pierwsza historia "Future Imperfect", która oryginalnie wydana była w latach 90-tych nie przetrwała próby czasu. Pozostałe dwie są przyzwoite, ale też nie były mnie w stanie nie tylko zainteresować, ale sprawić mi radość z obcowania z nimi. Najbliżej było do tego "Marvel Knights: Hulk: Transforme", ale tutaj w przeciwieństwie do rozwleczonej drugiej historii wszystko okazało się być maksymalnie skrócone i bardzo płytkie. Jakby scenarzysta i rysownik (Piotr Kowalski) byli zmuszani do pospiesznego zakończenia opowieści. Niestety ten album sprawił, że ostrożnie będę podchodził do sięgania po kolejne komiksy z Hulkiem.
Hulk: Koniec i inne opowieści Peter David
6,6
WZLOTY I UPADKI HULKA
W roku 2002, dokładnie piętnaście lat temu, Marvel zaczął publikować komiksy oznaczone podtytułem „The End” (Koniec). W ramach tej linii wydawniczej ukazało się łącznie osiem tytułów, w tym znany polskim czytelnikom „Wolverine: Koniec”, a także „Fantastic Four”, „Iron Man”, „Spider-Girl”, „Punisher” , „X-Men” oraz miniseria „Marvel: The End”. Wszystko jednak zaczęło się od opowieści o ostatnich dniach Hulka. Opowieści, która znalazła się w tym właśnie tomie. Ale to tylko jedna z trzech historii, jakie czekają tutaj na czytelników.
Całość natomiast otwiera dwuczęściowy „Czas przyszły niedoskonały”, w którym Hulk przybywa do Dystopii – miasta w świecie przyszłości, gdzie doszło do zagłady. Większość ludzkości zginęła, niedobitki kryją się właśnie tutaj, ale miejsce to dalekie jest od raju. Rządzone twardą ręką przez brutalnego Maestro ma swoje problemy. Jednakże Zielony Olbrzym przybył właśnie po to, by zająć się tyrabem. Co jednak, kiedy okaże się, że władca Dystopii to nie kto inny, jak Hulk z obecnych czasów? Oczywiście, szykuje się bitwa między dwoma wcieleniami najsilniejszego herosa Marvela!
Temat postapokaliptycznej rzeczywistości pozostaje żywy w kolejnej opowieści. „Hulk: Koniec” to historia, w której na świecie pozostał już tylko dwustuletni Hulk. Przemierzając zdewastowane krajobrazy chciałby umrzeć, ale nawet tego nie potrafi. Czy już wiecznie będzie skazany na wspominanie przeszłości i odczuwanie nieustającej wściekłości?
Album wieńczy czteroczęściowa miniseria „Transformé” wydana swego czasu w ramach imprintu Marvel Knights (nastawionego na świeże, dojrzałe opowieści, wolne od brzemienia historii ciążącego na postaciach),w której Bruce Banner zostaje wyłowiony z Sekwany przez pewną kobietę. Ranny, niepamiętający skąd wziął się we Francji, ani nawet tego kim jest, jedyne co wie to to, że musi uciekać. Przed kim albo przed czym? I co się stanie, kiedy Hulk się przebudzi?
Pierwsze dwie z opisanych powyżej opowieści są powszechnie uważane za jedne z najlepszych z Hulkiem w roli głównej. I nie ma się co dziwić. Za ich scenariusz odpowiada Peter David, pisarz i jeden z najznakomitszych scenarzystów komiksów o Zielonym Gigancie, który nie tylko tworzył jego przygody przez 12 lat, ale także razem z Dale’em Keownem został za nie wyróżniony nagrodą Willa Eisnera (oraz dwoma kolejnymi do niej nominacjami). Ostatni z komiksów, wcale nie gorszy, napisał także laureat Eisnera (oraz Harveya) Joe Keatinge. Zebrane tu opowieści są więc kwintesencją Hulka, zarówno tego klasycznego, jak i bardziej współczesnego. Hulka, który trzaska (wolałem jednak dawny przekład „bije”),który popisuje się swoją siłą, ale także zmaga z dylematami moralnymi, rozdarciem między dwie osobowości i własną nieśmiertelnością, która nie pozwala mu zaznać spokoju. Szybka akcja, demolka wręcz, sąsiaduje tutaj z bardziej filozoficznymi czy psychologicznymi momentami, a całość robi duże wrażenie. Jak dla mnie to jeden z najlepszych komiksów o Hulku, jakie czytałem – o niebo lepszy od cenionej, acz przereklamowanej „Planety Hulka”.
Graficznie „Hulk: Koniec i inne opowieści” także wypada znakomicie. całość otwierają realistyczne, klasyczne i pełne detali ilustracje George’a Pérez („Kryzys na nieskończonych Ziemiach”, „Avengers” Ultron bez ograniczeń”),potem mamy nowocześniejsze, ale równie realistyczne rysunki Keowna (Banner wygląda tu jak Woody Allen, z czego żartował Mark Millar w wydanych w tym samym roku „Ultimates”; zresztą Woody jest w tym albumie wspominany i cytowany) a wreszcie prace naszego rodaka, Piotra Kowalskiego („Gail”, „SEX”),który znakomicie radzi sobie z tłami, plenerami, miejskimi sceneriami i nawet ludźmi, ale już niestety Hulk nie wychodzi mu najlepiej (podobnie jak Dr. Doom),chociaż nie wygląda też jakoś źle. Do tego dochodzi wstęp Kamila Śmiałkowskiego, przybliżający nam nieco same opowieści i ich twórców, a także postać i jej losy, oraz wstępy i posłowia samych artystów. Dodajcie jeszcze skromną, ale zawsze galerię, i tradycyjne dla Klasyki Marvela rewelacyjne wydanie w twardej oprawie, a dostaniecie album, który powinien znaleźć się na półce każdego miłośnika komiksów Marvela, nawet jeśli – tak, jak ja – nie przepadacie za postacią Hulka. Dlatego też polecam gorąco (swoją drogą pozycja ta mile skojarzyła mi się z „Hulkiem” wydanym w ramach „Mega Marvela” przez TM-Semic, też pisanym przez Petera Davida, ale jest od niego lepsza).
Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/09/25/hulk-koniec-i-inne-opowiesci-peter-david-joe-keatinge-george-perez-piotr-kowalski-dale-keown/