Jesteśmy społecznością, która kocha książki

est to mój totalnie pierwszy komiks i chyba się zakochałam! Chciałabym bardzo pomiętosić parę papierowych wersji w łapkach albo najlepiej udać się do takiego oldschoolowego sklepu z komiksami... Ach, marzenia! W komiksie śledzimy losy Boetmy i Inotu, rodzeństwa naliczonego radzić sobie samemu, gdy rodzice ciagle gdzieś znikają. Pewnego dnia w ich życiu zaczynaja się dziać dziwne rzeczy - Inotu zostaje aresztowany, a Boetma ma koszmary senne, w których widzi inne światy. Okazuje się, że jest Podróżnikiem i w czasie snu może odwiedzać inne światy, przejmując ciała osób podobnych do niej. Początkowo nie było to dla mnie aż tak oczywiste, co się dziej me z bohaterką, ale w trakcie zostało to objaśnione i wszystkie puzzle wskoczyły na swoje miejsce. Pierwszy rozdział to był dla mnie totalny mind fuck i już chciałam pisać, że o Boże, o co tu chodzi, chyba autor minął się z powołaniem. Ale hej, to naprawdę ma sens! Szkoda, że tak krótko. Nie zapowiada się to na kontynuację, a szkoda, bo rozwinęło się naprawdę fajne i mogłaby być z tego niezła seria! Naprawdę polubiłam bohaterów, rodzeństwo jest świetne, a umiejętności Boetmy to coś, co każdy chciałby mieć. To by musiało być naprawdę ekstra podróżować po innych swarach w trakcie snu. Ale mam mnóstwo pytań po tym tomie, na które chętnie poznałabym odpowiedź! Ale ludzie, jakie to jest ładne! Naprawdę piękna kreska, piękna kolorystyka i cudowna wyobraźnia! Poznajemy bardzo niewiele światów, chyba tylko trzy, ale każdy jest tak cholernie inny od siebie, że aż miło patrzeć! Widać tu naprawdę kawał dobrej roboty i mnóstwo serca włożone w historię. Z tego, co widzę nie ma dostępnej polskiej wersji, a szkoda, bo to kawał naprawdę dobrej historii i cieszę się, ze moja przygoda z komiksami zaczęła się w ten sposób!