Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nancy Gibbs
1
7,4/10
Pisze książki: reportaż
Urodzona: 25.01.1960
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
52 przeczytało książki autora
143 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Klub prezydentów. Najbardziej ekskluzywny klub świata od środka
Nancy Gibbs, Michael Duffy
7,4 z 38 ocen
199 czytelników 7 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Klub prezydentów. Najbardziej ekskluzywny klub świata od środka Nancy Gibbs
7,4
Książka dla osób, które mniej lub bardziej interesują się polityką. Wiadomo, każdy człowiek ma swój charakter, do tego dochodzą przyzwyczajenia, zachcianki, niekiedy chęć udowodnienia czegoś. W książce mamy opis jak się układały relacje z urzędującym w danym momencie {po II wojnie światowej) prezydentem i jego poprzednikami. Ciekawa pozycja.
Klub prezydentów. Najbardziej ekskluzywny klub świata od środka Nancy Gibbs
7,4
Autorzy przedstawiają kulisy powojennej prezydentury Stanów Zjednoczonych. Książka napisana jest w bardzo przystępny sposób. Nie dajcie się zwieść napuszonemu stylowi wstępu - w istocie jest to rzetelnie napisana książka, zwracająca uwagę również na prezydenckie przywary. Na przykład intryganctwo Richarda Nixona, czy nieuprawnione szarogęszenie się Jimmiego Cartera (który nota bene za swoje dokonania na polu polityki zagranicznej - już jako exprezydent - został uhonorowany nagrodą Nobla). Jak przystało na publikację z klubem w tytule omówione zostały wzajemne relacje prezydentów, nie zawsze jednak super poprawne, zwłaszcza gdy któryś z bohaterów przegrał rywalizację o stanowisko. Widać tu, że polityka to teatr, gra - gra dla najbardziej wytrwałych i bezwzględnych. Klub prezydentów to taki "House of cards", ale non-fiction. Okazuje się jednak, że w miarę upływu czasu te różnice i waśnie pomiędzy dawnymi oponentami stopniowo się zacierają, a obecni prezydenci starają się korzystać z rad i wsparcia udzielanego im przez poprzedników. Niektórzy nawet się zaprzyjaźniają - nie wiedziałam np. że Clinton do tego stopnia zżył się z Bushami - najpierw z ojcem, potem z synem, że praktycznie wszedł do rodziny Bushów. No i widać w tym ogromną klasę tych ludzi - rywalizacja rywalizacją, ale kiedy następuje przejęcie władzy każdy z nich potrafi się zachować z godnością, udzielić rad następcy, a potem służyć mu pomocą. Nie ma tu miejsca na takie sytuacje, jak w Polsce, kiedy jeden prezydent drugiemu chce podawać co najwyżej nogę...