Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Oskar Łukarski
2
6,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Koncern X Oskar Łukarski
6,3
Autor przenosi nas w czasy urządzone przez totalitarny, wszechmogący system. Ukazuje życie ludzi, którzy pokornie ulegają wszechobecnej machinie bezwzględności, ale także tych którzy próbują się jej przeciwstawić.
Książka niekiedy przeraża, wzbudza dużo emocji, zmusza do przemyśleń.
Sam nie chciałbym żyć w takim świecie.
Polecam odważnym :-)
Koncern X Oskar Łukarski
6,3
Nie wiemy kiedy. Nie wiemy gdzie. Wiemy, że po Wielkiej Globalnej Rewolucji to Koncern X dyktuje warunki. Jest jedyny, wielki, wszechpotężny, bezwzględny i totalitarny. Świat dzieli się na tych, którzy w pełni się podporządkowali oraz na tych, którzy próbując łamać system stali się bezrobotnymi.
Pierwsze skojarzenie to nawiązanie do twórczości Orwella i jego „Roku 1984”. Oskar Łukarski w „Koncernie X” przedstawił futurystyczną wizję świata, gdzie wszystkie firmy zostały wchłonięte w jeden Koncern. Jeden z bohaterów, Simon pracuje na stanowisku „pomocnika pakowacza w zespole czwartym, grupie piętnastej pięćdziesiątego piątego oddziału ósmej delegatury”. To on wprowadza czytelnika w świat Koncernu, gdzie nie ma miejsca na indywidualność, a każdy krok jest monitorowany. Nie ma tu miejsca na ludzkie odruchy i uczucia, nie ma przyjaźni i miłości. Ludzie to proste automaty funkcjonujący dzięki narzuconej z góry instrukcji. Wszyscy pracują dla Koncernu w myśl zasady, że praca czyni szczęśliwym (o ironio, w okrutnych wojennych czasach miała czynić wolnym). Jak każdy, jest wyposażony w małe elektroniczne urządzenie OPP, które ma na celu identyfikację, ale także szpieguje i steruje wyborami, nakazuje kiedy spać i jeść (nie przychodzi Wam na myśl odwrócenie ról z dziecięcej zabawki tamagotchi?). Natomiast John zasila grupę bezrobotnych i jego życie mocno różni się od koncernowych zwyczajów. Mieszka wraz z partnerką w skromnej chacie, ocierając się o ubóstwo. Odejście od Koncernu to celowy i świadomy wybór. Celem każdego dnia jest zdobycie alkoholu, którego konsumpcja pozwala jakoś przeżyć.
Rzadko sięgam po książki z gatunku antyutopia / dystopia (ostatnio był to „VOX” Dalcher, gdzie kobiety mogą wypowiedzieć jedynie sto słów dziennie, z czystym sumieniem polecam!). To po prostu nie moja bajka i boję się, że nie zrozumiemy się z autorem. Podobne obawy miałam w przypadku książki Oskara Łukarskiego „Koncern X”, ale że jest niewielkich rozmiarów postanowiłam się z nią zmierzyć. Napisana jest prostym językiem, bez zbędnego udziwniania. Niewprawiony w tematykę czytelnik z łatwością się odnajdzie. Słabym punktem są tu dialogi, które miały brzmieć naturalnie, modnie i nowocześnie, tymczasem zadryfowały w stronę sztuczności. W moim odczuciu pomysł na powieść to mocna krytyka pracy i życia korporacyjnego, tych wszystkich odsłuchów, coachingów, mitingów, feedbacków. Dużo tu refleksji, ale o zabarwieniu mocno ironicznym. Sporo miejsca zajmuje tu archaiczny system komunistyczny, choć nienazwany wprost to jednak mocno obecny (domniemam, że autor wychowywał się w latach 70.-80. XX w.). Losy życia w Koncernie przeplatane są wydarzeniami w obozie bezrobotnych, płynnie przechodzimy z jednej historii do drugiej. Obie na podobnym poziomie w treści i języku. Fabuła powieści nie jest dynamiczna, to mały wyrywek koncernowego życia. Nie ma tu mocnych zwrotów akcji czy rewolucji życiowych bohaterów.
„Koncern X” to mocno przerażająca wizja. Ludzie bez uczuć, pozbawieni humanizmu, nakręcający mechanizm zbiurokratyzowanej machiny gospodarczej. Nie twierdzę, że to wizja nierealna. W pewnym sensie to krzywe zwierciadło naszych czasów – dzisiaj prawie każdy posiada smartfona, który na swój sposób szpieguje, zdarza się że pracujemy w korporacjach które kreują swój specyficzny świat. Powieść uświadamia, że nie można doprowadzić do zniewolenia. Szeroko rozumiana wolność – czy to słowa, wyboru, działania – jest tu najważniejsza.
„Koncern X” jest debiutancką powieścią Oskara Łukarskiego. W 2011 roku była nominowana do nagrody „Literacki Debiut Roku”. Fanom gatunku, polecam. Pozostałym, ku przestrodze.