Najnowsze artykuły
- ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ojciec Łazarz
1
7,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pokonaj swoje demony Ojciec Łazarz
7,0
Ojciec Łazarz jest Australijczykiem. Jest mnichem, pustelnikiem żyjącym w Egipcie na Górze Colzim, na której znajduje się grota św. Antoniego. Zanim został mnichem pracował na uniwersytecie, jako wykładowca literatury i filozofii. To tyle ile udało mi się znaleźć o autorze książki. W Polsce również mamy swojego ojca Łazarza, ale to nie ten, który napisał lekturę, którą właśnie przeczytałam.
"Pokonaj swoje demony" to książka napisana w formie pamiętnika, zapisków prowadzonych przez mnicha, żyjącego w odosobnieniu od świata, po jego wstąpieniu na inną drogę życia.
Ojciec Łazarz przez 40 lat był ateistą i marksistą, jednak po śmierci swojej matki porzucił życie w Australii i wyruszył w poszukiwaniu wolności i... Boga. W swoich poszukiwaniach tego, co do tej pory było dla niego obce i trudne do zaakceptowania dotarł do Egiptu. Tam został koptyjskim mnichem i pustelnikiem, a także cenionym przewodnikiem duchownym. W tym co się stało z nim i jego podejściem do odnalezienia i umocnienia wiary pomogły mu pewne przywidzenia, które umocniły jego stosunek do religii i zrozumienia jej.
To mało wiarygodne, ale Ojciec Łazarz udowodnił, że siłą wiary można zmienić swoje życie, swoje poglądy, i to co nas otacza oraz to, czemu lub komu możemy zawierzyć.
Zastanawiam się, co tak naprawdę kierowało tym człowiekiem, że tak radykalnie zmienił swoje podejście do wiary i religii. Z pewnością nie była to tylko śmierć matki. Jak bardzo mu było ciężko w życiu, że postanowił wygodne dotąd życie uniwersyteckiego wykładowcy zamienić na życie pustelnika, co kierowało jego dążeniem do tego?
Ojciec Łazarz miał widzenia do których ja, jako agnostyczka podchodzę trochę sceptycznie. Nie neguję tego, że mógł coś słyszeć, czy kogoś widzieć, ale nie wierzę w to, że znaki dawał mu sam Wielki Bóg. No cóż, każdy ma prawo wierzyć w to co chce. Siła wiary w to, czego się bardzo chce, może powodować omamy zarówno wzrokowe jak i słuchowe, nie oznacza to jednak, że ktoś sobie to wymyśla tylko po to, aby innym udowodnić swoje racje.
Podziwiam determinacje i gorącą wiarę tego człowieka, który dobrowolnie zrezygnował z udoskonaleń techniki i udoskonaleń życia i poświęcił się ascezie. To jest bardzo trudnym wyzwaniem dla każdego człowieka, i z pewnością nie każdy byłby w stanie zarówno fizycznym jak i psychicznym temu podołać. Jemu się udało i czytając zapiski tego mnicha zrozumiałam jak bardzo można zmienić się pod wpływem wiary i miłości do Boga.
Ojciec Łazarz poświęcił wszystko w imię tej miłości, dobrze to, czy źle? Nie nam to oceniać, każdy ma wolną wolę w tym co robi i jak postępuje. Mam wielki szacunek dla osób, które potrafią z taką determinacją i taką siłą zmienić swój stosunek do nowoczesności, świata i życia w luksusach tej nowoczesności zamieniając to na samotne życie w grocie.
„Pokonaj swoje demony” to mała książeczka, której treść podzielona jest na krótkie rozdziały, wprowadzające czytelnika w świat zmieniającego się człowieka. Z kolejnych zapisków dowiadujemy się o tym co było wcześniejszymi priorytetami ojca Łazarza, i co spowodowało, że zaczął szukać innej drogi życia, która miała pomóc mu w odzyskaniu jego wewnętrznego spokoju. Drogi, która nie była prosta, prowadziła go błądzącego w myślach takich jak: „gdzie był Bóg kiedy cierpiałem”. Jednak pokora i wiara zwyciężyły i wszystko co dotąd było niewyjaśnione, trudne do pojęcia czy wręcz negowane przez niego, stanęło na jednej pozycji i uświadomiło mu, że właśnie w tym nowo odkrytym, pustelniczym, poświęconym wierze i Bogu życiu czuje się spełniony i szczęśliwy.
Trochę zazdroszczę Ojcu Łazarzowi tej siły przekonania siebie do głębokiej wiary, mnie tego brakuje, ale przeczytałam te jego zapiski z nutą pewnej zadumy. Nie twierdzę, że kazało mi to zdecydowanie skierować się w stronę Boga, ale trochę dało do myślenia.
Polecam książkę osobom, które szukają tej właściwej drogi życiowej, jak również osobom, którym temat wiary i religii nie jest obcy. Z pewnością znajdą w tej lekturze słowa, które umocnią ich wiarę. Czasami warto spojrzeć na życie z perspektywy kogoś, kto nie odnajdując się w naszym świecie, brutalnym, zakłamanym, przepełnionym fałszem i obłudą i znajduje szczęście oraz spełnienie nie tyle w samotności, ile w towarzystwie istot, które potrafią zapewnić mu radość z życia i spokój ducha.
Pokonaj swoje demony Ojciec Łazarz
7,0
Wiedzieliście, że istnieje koptyjskie chrześcijaństwo? A w Egipcie 10% ludności jest właśnie koptyjskimi chrześcijanami? Ojciec Łazarz jest pustelnikiem, który pokonał długą drogę, aby znaleźć się w Egipcie na Górze Colzim. Pochodzi on z Australii i przez długi czas swojego życia był ateistą, a swoje poglądy zawdzięczał Marksowi. Jego świat załamał się, kiedy los odebrał mu matkę.
"Pokonaj swoje demony" to ciekawa książka, którą napisał sam Ojciec Łazarz, aby podzielić się z ludźmi swoją historią i wiarą, jaką ma w sobie. Nigdy nie czytałam książki o kimś, kto przez czterdzieści lat pozostawał zagorzałym ateistom, który kościoły traktował jedynie jako dzieła sztuki, nie jako miejsca sakralne, święte. W swoich wspomnieniach, wyznaniach mówi, że nie potrzebował i nigdy nie czuł miłości Boga. Nie miał poczucia, że ktoś stoi nad nim wyżej, ofiaruje mu swoją pomoc, zaufanie.
"Najbardziej uderzyła mnie świadomość, że nie mam już matki, straciłem źródło, z którego się wywodziłem. Zniknęła przyczyna mojego istnienia. Ta, która dała mi życie, została zabrana".
Kiedy z jego życia odeszła matka to doświadczenie sprawiło, że jego życie wyraźnie się załamało. Nie miał, co ze sobą zrobić, nie wiedział, gdzie iść, co począć. Dzięki temu tragicznemu wydarzeniu odnalazł właściwą drogę w swoim życiu, odnalazł spokój, matkę, wiarę, religię. Wiara stała się jego całym życiem, oddał się jej, poświęcił jej wszystko. Zostawił wygodne życie i codzienność, w zamian za mieszkanie w jaskini, modlitwy i samotność. Podziwiam go za odwagę, ponieważ ja nie potrafiłabym porzucić wszystkiego i wyjechać na pustynię. Podziwiam jego wiarę, silną i mocną, którą widać w każdym jego słowie.
"Mój ateizm nie był jedynie rzeczą intelektu, ale wynikał jednocześnie z moich doświadczeń emocjonalnych. Czułem się samotny i nie widziałem żadnej ręki, która chciałaby mnie podnieść. W moim rozumowaniu Bóg nie istniał".
Słowa Ojca Łazarza czasami wzruszają, jego przemyślenia i doświadczenia sprawiały, że miałam ciarki na ciele, zwłaszcza kiedy opowiadał o tym, jak spotkał Matkę Boską. Pomyślałam sobie, że ja też pragnę Ją zobaczyć w takiej postaci - słodkiej, wyciągającej do mnie rękę, mówiącą "Ja będę twoją matką".
W "Pokonaj swoje demony" znajdziemy wiele cennych cytatów oraz wskazówek, jak mamy dobrze postępować. To króciutka książka, którą czyta się przyjemnie i szybko, dlatego myślę, że z historią Ojca Łazarza warto się zapoznać, ponieważ jest ciekawa. Mogłaby być troszkę bardziej rozbudowana, o przygody czy inne ciekawostki dotyczące życia współczesnego pustelnika. Polecam ją nie tylko chrześcijanom, ale także tym, których wiara podupada, kiedy pojawia się zwątpienie, ponieważ Ojciec Łazarz odpowiada na takie pytania, jak "Gdzie był Bóg, kiedy cierpiałem?", "Jak skupić się na modlitwie?", uczy pokory, otwierania się na nowy świat, zdradza, że kiedyś popierał aborcję, wyjaśnia dlaczego i co się zmieniło w tej sprawie. To taka życiowa książka, w której ja znalazłam kilka odpowiedzi na zadawane sobie pytania.
"Kiedy leżałem przytulony do ziemi, zaczął wypływać ze mnie cały smutek, zacząłem płakać i wcale nie wstrzymywałem łez. Modliłem się i spowiadałem, ale wtedy nie byłem jeszcze tego świadomy".
Postawa Ojca Łazarza, mnicha, wieloletniego ateistę, pustelnika inspiruje i motywuje do pogłębiania swojej wiary, do czytania Biblii (zainspirował mnie do czytania ponownego jej czytania). Może być on wzorem dla wielu ludzi, którzy szukają w swoim życiu odpowiedniej drogi. Jego rozważania mogą pomóc odnaleźć się w wierze. Ojciec Łazarz dzieli się z czytelnikiem, jak powstawała i budowała się jego wiara, jak zaczął wierzyć, jak odnalazł to, czego mu brakowało.
"Sądzę, że wygasanie pierwszego zapału w zetknięciu z długim okresem życia jest częścią losu ludzkiego. Dotyczy to każdej z dziedzin życia, takich jak praca, małżeństwo czy życie religijne. Aby móc codziennie odradzać się na nowo, potrzebujemy wkładać w to wiele wysiłku".