Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tom Riley
1
6,1/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony w Nowym Jorku amerykański krytyk muzyczny oraz autor książek poświęconych gwiazdom rocka i muzyki popularnej. Związany między innymi z NPR, Washington Post, Huffington Post i slate.com. Od 2009 roku pracownik Emerson College, gdzie wykłada dziennikarstwo muzyczne i zajmuje się działaniami z zakresu social media. Poza Lennonem i Beatlesami jest również autorem ważnych książek o Bobie Dylanie i Madonnie.http://timrileyauthor.com/
6,1/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
74 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Lennon. Człowiek, mit, muzyka Tom Riley
6,1
Uwielbiam The Beatles i nie jedną książkę przeczytałam o członkach zespołu i o samej grupie. Czytając tą książkę po prostu się męczyłam. Aż zaczęłam się zastanawiać czy czasem autor nie miał narzuconej liczby znaków i dlatego w książce jest aż tyle informacji nie mających nic wspólnego z Lennonem? Ksiązki o The Beatles pochłaniam w tempie ekspresowym, z tą książką męczyłam się ponad tydzień i to tylko dlatego, że jest napisana nudno i zawiera mnóstwo zbędnych informacji, które nie są powiązanie w żadne sposób z Lennonem i zespołem.
Lennon. Człowiek, mit, muzyka Tom Riley
6,1
Oto jest przepis jak napisać beznadziejną biografię. A napisanie beznadziejnej biografii Johna Lennona sztuką jest samą w sobie, to jak przegrać mecz fusbalowy z reprezentacją Antarktydy.
Nie będę znęcał się nad książką, bardzo pięknie wydaną, z duża ilością zdjęć dokumentujących koleje życia J.L i pozostałych chłopaków.
Tyle, że niewiele nowego w tym całym emocjonalnym bałaganie można znaleźć. Bo, i to jest moja opinia: emocjami biografii, dobrej biografii, nie sposób napisać. Potrzebna jest chłodna, przejrzysta i analityczna relacja z obiektem. Jeżeli tego zabraknie powstaje obfite, nieco rozlazłe, nie trzymające poziomu tomiszcze.
No. Raczej.