Warszawskie kawiarnie literackie Andrzej Z. Makowiecki 6,8
ocenił(a) na 66 lata temu Na zachodzie Europy zwłaszcza w Anglii i we Francji już w XVII i XVIII wieku kawiarnia była ważnym składnikiem życia literackiego. Jej znaczenie było tam wcześnie rozpoznane i zdefiniowane. W Polsce taką rolę kawiarnie zaczęły odgrywać znacznie później. Inna struktura społeczna, brak potencjalnej klienteli, niedorozwój miast Rzeczypospolitej szlacheckiej sprawiły, że kawiarnie (tym samym jej literackie funkcje) na ziemiach polskich pojawiły się z trwającym co najmniej dwa stulecia opóźnieniem. Tak należałoby uważać, przyjmując kryteria określone przez profesora Andrzeja Makowieckiego w jego publikacji.
Autor pracy poświęconej kawiarniom literackim Warszawy lokuje czas ich istnienia od ostatniej dekady wieku XIX do końca XX stulecia. Poza chyba za bardzo ograniczonymi ramami czasowymi profesor Makowiecki wyznacza również rygorystyczną definicję. Przede wszystkim za posiadające status literackiej kawiarni uznaje jedynie lokale dostępne dla każdego, z tych względów pomija lokale stowarzyszeń twórczych gromadzących reprezentantów różnych środowisk, ale bez udziału publiczności pozaśrodowiskowej. Poza niezbędnym entourage (marmurowe blaty, niewielkie okrągłe lub kwadratowe stoliki, krzesła Thoneta, lustra, i swoista kronika życia danego lokalu: malowidła, fotografie bywalców, wycinki z gazet) kawiarnia literacka to miejsce, „w którym rodzą się opinie i hierarchie literackie (lub szerzej – artystyczne),powstają opiniotwórcze pisma literackie” definiuje autor książki.
Przyjmując tak zarysowane kryteria, Makowiecki wyznaczył w historii warszawskich kawiarni literackich trzy epoki i opisał reprezentujące je lokale:
- Młoda Polska (Starorypałka, U Miki, Nadświdrzańska i Udziałowa),- dwudziestolecie ( Picador, Kresy, Mała Ziemiańska, IPS, SiM i Zodiak),- lata po II wojnie światowej ( PIW, Ujazdowska, Czytelnik).
Narzucone ramy chronologiczne wykluczają właściwie czasy sprzed okresu młodopolskiego, chociaż pierwszy rozdział książki Antenatki romantyczne i postyczniowe odnosi się do lat wcześniejszych, co wydaje się trochę niekonsekwentne. Pomijając kwestię wyposażenia i estetyki kawiarni – bo przecież o ich literackości świadczy sfera duchowa, nie materialna – już pierwsza z wymienionych, kawiarnia Pod Kopciuszkiem, wypełnia podstawowe parametry „literackości”: bywała w niej zorganizowana grupa literatów, realizowała nawet wspólny program poetyki klasycystycznej, jej bywalcy publikowali teksty w „Gazecie Warszawskiej” pod zbiorowym kryptonimem X, w lokalu zrodził się również pomysł powstania nowego pisma. Przed powstaniem listopadowym podobną rolę odgrywały kawiarnie Honoratka czy Dziurka. Profesor Makowiecki uważa jednak, że lokale działające do lat 80. XIX w. nie posiadały wszystkich atrybutów kawiarni literackich, głównie ze względu na brak publiczności.
Taka metodologia może skłaniać do polemiki, bo ogranicza przedmiot badań do „kawiarni literackich” a nie „literatów w kawiarni”. Książka profesora Makowieckiego daje nam opisy historii kawiarni, jej bohaterów, czerpie obficie ze źródeł i anegdot. Przyjęty jednak ograniczony zakres lokali powojennych, nie uwzględniający właściwie roli czasu przełomu 1989 roku, może budzić zastrzeżenia. Znakomitym przewodnikiem po warszawskich lokalach – w tym kawiarniach – jest Marek Nowakowski, w swoich książkach wyznacza inną geografię warszawskich lokali zajmowanych przez literatów. Trochę dziwi nieobecność tej perspektywy u Makowieckiego. Tylko raz w Warszawskich kawiarniach literackich pojawia nazwisko autora Powidoków.
Rygorystyczne zdefiniowanie kawiarni literackiej wyklucza kawiarnię jako miejsce obserwacji, owego „ośrodka organizacyjnego dezorganizacji” jak napisał niezwykle kompetentny bywalec wiedeńskiej „Cafe Central”.4 „Kawiarnia literacka może bądź co bądź stanowić najbardziej wyszukaną emanację pojęcia kawiarni, nie jest jednak dla niej reprezentatywna i nie przedstawia nawet sama sobą dostatecznie wyrazistego typu, który pozwala się jednoznacznie zdefiniować”. Być może brak wiedeńskiej perspektywy w książce o kawiarniach warszawskich bierze się stąd, że pomysł założenia Picadora inspirowany był „kawiarniami poetów” w Moskwie za przykładem Burlukow i Majakowskich.
Zdaniem Makowieckiego gwarna atmosfera lokalu publicznego raczej nie sprzyja twórczej koncentracji, odosobnione przykłady powstania w kawiarni słynnego manifestu Emila Zoli „Oskarżam”, opowiadania Hemingwaya (napisanego przy stoliku La Croserie des Lilas) czy satyrycznych wierszy Jacquesa Preverta pisanych na serwetkach w Cafe de Flore mają stanowić dowód. Nie wszyscy tak uważają. Noël Rich autorka Najsłynniejszych kafejek literackich Europy - uważa, że kawiarnia jest idealnym miejscem do tworzenia. Być może Amerykanka przecenia zalety kawiarni, ale przykłady twórczej inspiracji są liczniejsze niż skłonny jest przyznać autor Warszawskich kawiarni literackich. Makowiecki nie docenia inspirującej roli kawiarni, której gwar wcale nie musi być przeszkodą. Noblista Camilio José Cela zbudował swoją wielką powieść Ul na mikrokosmosie kawiarni, również opowiadanie Kawiarnia San Marco Claudio Magrisa potwierdza żywotność tego miejsca. Wreszcie Harry Potter popkulturowy fenomen literacki również miał swój początek w kawiarni.
Książka Makowieckiego obfituje bogactwem opisu, cytatów i jest ważnym uzupełnieniem nielicznej na polskim rynku literaturze poświęconej kawiarni literackiej czy szerzej roli kawiarni w literaturze. Jednak z chronologicznym rygoryzmem i ogłoszeniem śmierci warszawskiej kawiarni literackiej warto dyskutować. Mimo wszystko.