Optymistyczne książki na najgorszy dzień roku
Dzisiaj przypada tzw. Blue Monday, czyli dosłownie „smutny, przygnębiający poniedziałek”. Ostatni poniedziałek ostatniego pełnego tygodnia stycznia został przez brytyjskiego psychologa uznany za najmniej przyjemny dzień w roku.
Składa się na to kilka czynników – dzień jest wciąż krótki i do wiosny daleko, od świąt Bożego Narodzenia minęło sporo czasu, a ci, którzy zaciągnęli kredyty świąteczne, muszą już zacząć je spłacać, prawdopodobnie udało nam się już złamać noworoczne postanowienia, a poza tym poniedziałek sam w sobie nie jest najprzyjemniejszym dniem. Warto dodać, że badania dotyczące Blue Monday zostały przez środowiska naukowe uznane za wprowadzające w błąd i bezsensowne. Trzeba jednak przyznać, że poniedziałek taki jak dzisiaj, gdy wreszcie zawitał do nas mróz, ale niestety nie w postaci pięknej zimy ze skrzącym się w słońcu świeżutkim śniegiem, nie nastraja optymistycznie. Jak radzicie sobie z takim dniem? Dobrym sposobem może być wieczór w fotelu, z dobrą, optymistyczną i słoneczną lekturą. Wybrałam dla was pięć tytułów, które dobrze sprawdzą się w taką pogodę.
Benjamin Hoff Tao Kubusia Puchatka
Proste zasady taoizmu przekazane za pomocą humoru i mądrości Kubusia Puchatka. Taoizm jest bardzo optymistyczną filozofią, niesie nadzieję i uczy radości życia. Kubuś Puchatek jest znakomitym przekaźnikiem takich treści. Równie pozytywną lekturą jest oczywiście sam Kubuś Puchatek, do sięgnięcia po arcydzieło Milne’a nie trzeba chyba nikogo namawiać. Benjamin Hoff napisał także Te Prosiaczka.
James Herriot Jeśli tylko potrafiłyby mówić
Pierwszy tom zabawnych przygód wiejskiego weterynarz z Yorkshire jest na tyle krótki, że można go przeczytać w jeden wieczór, i na tyle zabawny, że rozweseli nas nawet w najmniej przyjemnym dniu roku. Oparta na wspomnieniach autora książka o perypetiach młodego weterynarza, który dopiero uczy się swojego fachu. W tle mnóstwo charakterystycznych postaci, a także wymagających szczególnego traktowania zwierząt – narowistych koni, owiec z charakterem, podstępnych macior i rozpieszczonych piesków.
Gerard Durrell Moja rodzina i inne zwierzęta
Kolejną poprawiającą nastrój lekturą jest pierwszy tom wspomnień Gerarda Durrella, zoologa, założyciela ogrodu zoologicznego na wyspie Jersey. Mały Gerard wraz w matką i starszym rodzeństwem przeprowadza się na grecką wyspę Korfu. Gerard uwielbia zwierzęta. Znosi do domu skorpiony w pudełkach, do wanny wpuszcza węże, kupuje żółwie, hoduje modliszki. Wszystko ku przerażeniu pozostałych członków rodziny, którzy i tak znoszą jego pasję nadspodziewanie dobrze. Nawet, jeśli nie interesujecie się zbytnio zwierzętami, książka powinna wam się spodobać. Korfu Durrella jest uroczym miejscem, pełnym słońca, beztroskim, zamieszkanym przez fascynujących i zabawnych ludzi. Książka napisana jest lekko, dowcipnie i z wielką miłością do świata zwierząt i ludzi. Poprawi nastrój każdemu czytelnikowi. Tylko uwaga – możecie zapragnąć jechać do Grecji. Natychmiast.
Mary Ann Shaffer, Annie Barrows Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Za oryginalnym tytułem kryje się urocza i ciepła książka. Akcja toczy się w 1946 roku, bohaterką jest młoda pisarka – Juliet. Szukając tematu na nową książkę, dowiaduje się o klubie literackim, który założyli mieszkańcy wyspy Guernsey. Zaintrygowana jego nazwą, pisze list i tak zaczyna się bogata, interesująca korespondencja między Juliet a mieszkańcami wyspy. Listy o wojnie, o smutnych i radosnych wspomnieniach, i przede wszystkim o książkach. Brzmi banalnie, ale napisane jest radośnie, mądrze i wzruszająco. Idealna książka na ponury dzień.
Elizabeth von Arnim Zaczarowany kwiecień
Urocza ramotka, napisana na początku XX wieku. Cztery Angielki, każda z innego powodu zmęczona swoim życiem, postanawiają wynająć wspólnie zameczek w Toskanii. Właściwie się nie znają i niespecjalnie do siebie pasują. Jadą do Włoch pełne obaw i niepewne, ale szybko zadziała magia toskańskiego krajobrazu. Ich życie zmieni się, zaś czytelnik przeczyta ich losy z uśmiechem na ustach. Książka nieco staroświecka, ale lekka, radosna i pełna wdzięku.
Uważacie, że dobrym pomysłem jest sięgnięcie po takie lektury w posępny dzień? Macie swoje ulubione książki, które poprawiają wam humor niezależnie od pogody?
komentarze [34]
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
A ja polecam książki Lucy Maud Montgomery, pała od nich takie ciepło, rodzinna atmosfera, czuć to słonce, które zostało opisane w książkach.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja polecam książki:
1)"Podaj dalej"Catherine Ryan Hyde,
2)wszystkie z serii "Balsam dla duszy" 1,2,3,4,5 i resztę Jacka Canfielda,
3)Eduardo Mendozy"Prześwietny raport kapitana Dosa",
4)"Bóg Rekin. Wyprawa do źródeł magii"
Autor: Charles Montgomery
5)"O chłopcu, który ujarzmił wiatr"
Autorzy: Bryan Mealer, William Kamkwamba,
6)"Loteria"Wood Patricia
7)"Papillon"
Autor:...
Poradnik pozytywnego myślenia
ta książka pozostawiła mnie z przyjemnym ciepłem w środku i z uśmiechem na ustach. naprawdę bardzo pozytywna
Zaliczyć czwórkę
cała seria o przygodach łowczyni nagród - Stephanie Plum. książka z wątkiem sensacyjnym (lub jak kto woli...
RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą - przy tej książce boki można zrywać a i o muzyce wiele się dowiedzieć! :) POLECAM
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Polecam jeszcze powieści, których akcja rozgrywa się w klimacie amerykańskiego Południa - miłośnicy prozy F. Flagg powinni być zadowoleni:)
Wszędzie małe ołtarzyki
Boskie sekrety siostrzanego stowarzyszenia Ya-Ya
Wariatka z Alabamy
O tak "Stowarzyszenie..." polecam gorąco świetna książka, jedna z moich ulubionych :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
O tak tak! Długo, bardzo długo jej szukałam, ale warto było!
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek polecam jak najbardziej!
oraz książki poprawiające mi humor zawsze:
Klub mało używanych dziewic
Ja bym dodała Muminki. Zawsze mi poprawiają humor.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"i jeszcze tak na jeden wieczór, chyba mało znana, książka Lucy Maud Montgomery - Błękitny Zamek" - całkiem dobrze znana, tylko chyba nie tak popularna jak Ania Shirley :) ja wybieram powieści Pratchetta, nie wiem tylko czy każdemu poprawiają nastrój, mi w każdym razie nie pozwalają się tak całkiem rozsypać :P
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postRadość niedoskonałości Veronici Chambers, zawsze kiedy mam doła i twierdzę, że wszystko jest do d..., ja jestem do d..., sięgam po nią i od razu poprawia mi się nie tylko nastrój, ale i zyskuję wiarę w siebie ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post