Golem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2021-02-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-02-01
- Liczba stron:
- 316
- Czas czytania
- 5 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328085114
- Inne
Wywodzący się z żydowskich tradycji golem, mający postać człowieka, lecz pozbawiony duszy, od wieków rozpala wyobraźnię. Można go spotkać w chasydzkich legendach, literaturze jidysz i w popkulturze. Maciej Płaza przywołał jego postać, by zanurzyć czytelnika w świecie sztetla na Podolu z początku XX wieku. Wątki kabalistyczne i mesjańskie równoważą się z realistycznym obrazem kultury i obyczajów chasydów. Wszystko to, łącznie z legendarną postacią, nabiera nowego życia pod piórem jednego z najwspanialszych stylistów polskiej prozy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Świat o tobie nie zapomni
Od jakichś dziesięciu lat, drodzy Państwo, moje czytelnicze życie płynie pod sztandarem jednego cytatu – cytatu z pisarza uznanego, nawet lekturowego, nawet, cóż za honor, swego czasu aktywnie zwalczanego przez prawomyślne ministerstwa (z jedną z gwiazd współczesnego polskiego neoliberalizmu na czele); cytat ten znaleźć można w dzienniku Gombrowicza, a jego piękno tkwi nie w jakimś językowym wygibasie, do których miał niezaprzeczalny talent, nie w wycyzelowanym absurdzie, którym nas tak chętnie raczył, a w banalnej, za to zgrabnie ujętej prawdzie: że książek nie czyta się dokładnie. I pędzę tak przez kolejne lektury (według Gombrowicza: jak wszyscy, widocznie nie zastanawiał się nad stanem narodowego czytelnictwa),nie dając im czasu na odpowiednie wyrośnięcie — chyba że zdarzy się tekst, który w tę gonitwę wciągnąć się nie da. Taki jak „Golem”.
Co stanowi barierę, która nie pozwala drugiej powieści Macieja Płazy bezrefleksyjnie pochłonąć? Nijak nie potrafię ująć tego inaczej niż: wszystko. Pisarz posługuje się bardzo plastycznym językiem, nie inaczej niż to było w „Robinsonie z Bolechowa”, przez co – albo raczej dzięki czemu – przez akapity nie da się bezrefleksyjnie pędzić. Nie chodzi tu o jakąś artystowską pozę i próby popisywania się frazą, lecz o pewną gęstość stylu, który każdej pojedynczej scenie pozwala wygodnie umościć się na odpowiedniej przestrzeni; nie pędzi nigdzie narracja, na początku jest wręcz powolna, więc i nie spieszy się pióro. Lektura tak napisanej książki to bardzo szczególna forma eskapizmu: pozwala całkowicie zanurzyć się w świecie wykreowanym przez autora i zapomnieć o tym, że gdzieś tam istnieje czas inny niż ten powieściowy.
Immersja nie byłaby tak dojmująca, gdyby nie okoliczności, w jakich rozgrywa się opowieść Płazy. Umówmy się: sztetl zawsze będzie miejscem fascynującym. I choć czasem, na przykład u miłośników teorii spiskowych, fascynacja ta jest spaczona, to w „Golemie” miejsce podporządkowane głęboko refleksyjnemu rytmowi chasydzkiego życia obiecuje – i oferuje – doświadczenia niezwykłe. Nie ma tu popowego sznytu, który zmienił okręg Sitka ze „Związku Żydowskich Policjantów” Chabona w jazdę bez trzymanki pod dyktando szemranych cadyków, ale polskiemu pisarzowi z całą pewnością nie brakuje gruntu pod budowanie opowieści — sięgnął po skojarzenia bardziej pierwotne, pokazał jak, jego bohaterowie uczą się, czytają księgi, modlą się, śpiewają i tańczą, wszystko, aby chwalić Pana. A to wszystko podlane gęstym sosem mistyki z trzydziestoma sześcioma sprawiedliwymi, Żydem Wiecznym Tułaczem i oczekiwaniem na Mesjasza na pierwszym planie. Chcemy uciekać od świata, szczególnie świata dzisiejszego, a Płaza pokazuje, że byli ludzie, którzy sztukę tej ucieczki opanowali w stopniu najwyższym.
Nie jest to jednak ucieczka całkowita, o czym autor cały czas pamięta, w absolutnie świetnych wątkach pokazujących. jak realne sięga po mistyczne. Nie zawsze, co warto zaznaczyć, jest to sięgnięcie podyktowane zamiarami destrukcyjnymi czy wręcz apokaliptycznymi — czasami ci, którzy z jakiegoś powodu nie mają prawa wstępu do przestrzeni sakralnej (uwaga, spoiler dla odpoczywających przez ostatnie lata w jaskini: kobiety) decydują się na rozpaczliwą walkę o odrobinę uwagi. Pojawi się jednak także trop krwawej profanacji, który w powieści toczącej się bezpośrednio po pogromie w Kijowie pojawić się musiał — w pewnym momencie ta pozornie ponadczasowa narracja o ludziach ducha łamie się pod naporem ludzi ciała, a na chwilę zepchnięta na drugi plan historia wraca w najbardziej przerażającej formie. Trudno mieć o to do autora pretensje, wszak w ten sposób domykają się wszystkie właściwie klamry w „Golemie” (łącznie z tą związana z tytułowym homunkulusem),ale żalowi trudno się oprzeć — bo świętość, choćby i ułomna, jak zawsze przegrywa z rzeczywistością fizyczną.
To nie tak, drodzy Państwo, że godzę się ze wszystkimi wyborami Płazy: nagłe złamanie tempa było dla mnie zbyt zaskakujące, a ostatnie sceny powieści wydały mi się zbyt pospieszne, ale to zwykłe drobnostki. Dla tych, którzy kupią koncepcję „Golema”, którzy uważają, że warto opowiedzieć historię ludzi żyjących po swojemu na krótko przed tym, nim ktoś im prawa do takiego życia odmówił (i, co ważne, że powinien to zrobić polski pisarz),będzie ta powieść lekturą absolutnie porywającą, mimo swojego niespiesznego tempa.
Bartosz Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 656
- 387
- 84
- 21
- 17
- 17
- 12
- 11
- 9
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
#wyzwanierodzinne2024 "Golem" Maciej Płaza
To było dziwne. Wariacja na temat Golema. Małe, biedne miasteczko ze sporą gminą żydowską - Liściska. I on, pokraczny, poskręcany bólem, chorobą, niemowa o sercu i duszy dziecka.
Proza Macieja Płazy specyficzna jest. Zdania długie, wielowątkowe, poskręcane jak nasz bohater, a jednak mięsiste.
Dziwne to było. Rozedrgane, mroczne, brudne, kabalistyczne.....
#wyzwanierodzinne2024 "Golem" Maciej Płaza
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo było dziwne. Wariacja na temat Golema. Małe, biedne miasteczko ze sporą gminą żydowską - Liściska. I on, pokraczny, poskręcany bólem, chorobą, niemowa o sercu i duszy dziecka.
Proza Macieja Płazy specyficzna jest. Zdania długie, wielowątkowe, poskręcane jak nasz bohater, a jednak mięsiste.
Dziwne to było. Rozedrgane, mroczne,...
Bardzo się polubimy z Maciejem Płazą. Oczarował mnie od pierwszych słów, i trzymał przez całą opowieść. Czyta się rewelacyjnie.
Ujęło mnie wplecenie ludzkich losów w mistyczny sposób narracji – odkrywanie, a raczej odczuwanie przez Rafaela dramatów, bólu, rozczarowań, Rafael został stworzony, by rozumieć świat. Bo chasydzki sztetl to nie miejsce, w którym słychać tylko radosne śpiewy i modlitwy, ale częściej pierwsze skrzypce grają tu nieszczęście, niezrozumienie, niespełnione oczekiwania. A między tymi wszystkimi zwykłymi uczuciami, co bardzo ciekawe – jest także wrogość pomiędzy wyznawcami ortodoksyjnego judaizmu i chasydyzmu.
Nad tym wszystkim wisi hasło pogrom. I choć finalnie autor pokazuje, że nadprzyrodzona moc uzdrawiania jest w stanie zapanować nad nadprzyrodzoną mocą niszczenia, to oczywiście to tylko piękny motyw, a niestrawność ostatniego zdania robi piorunujące wrażenie.
Bardzo się polubimy z Maciejem Płazą. Oczarował mnie od pierwszych słów, i trzymał przez całą opowieść. Czyta się rewelacyjnie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUjęło mnie wplecenie ludzkich losów w mistyczny sposób narracji – odkrywanie, a raczej odczuwanie przez Rafaela dramatów, bólu, rozczarowań, Rafael został stworzony, by rozumieć świat. Bo chasydzki sztetl to nie miejsce, w którym słychać tylko...
Przepiękna, poetycko malownicza opowieść o chasydach, dawnych mieszkańcach Europy środkowo-wschodniej. Pełna mistyki, magii, duchowej wzniosłości, ale też ostrych w swym realizmie obrazów smutnej codzienności XIX-wiecznej ukraińskiej prowincji. Przykurzonej, przybłoconej powszedniości żydowskiej, polskiej, rusińskiej. Także wbijających się w serce jak raniące odłamki szkła mgnień wzajemnej wzgardy i nienawiści. Piękna opowieść. Pięknie opowiedziana. Pięknym, melodyjnym słowem. Zachwyca, wzrusza, momentami boli. Pobudza do rozlicznych i głębokich refleksji. Ogólnoludzkich, moralnych, religijnych, filozoficznych. Na temat wrodzonej podłości ludzkiej natury, agresywnej siły strachu, pchającej do ataku, świętości, duchowej doskonałości skontrowanej z niedoskonałą cielesnością, słusznego odwetu przeciwstawionego przebaczeniu, miłości bliźniego, przekraczającej siły i możliwości pojmowania przeciętnego śmiertelnika. Święty czy dybuk, sprawiedliwy czy pokutnik, czasem jedno kroczy ramię w ramię z drugim, tak blisko, że nie sposób oddzielić. Zachwyca język tej powieści, zachwyca głębia treści, zachwyca autentyzm tak sugestywny, że czytający wręcz słyszy modlitewne zawodzenia, rzewne brzmienia skrzypiec, radosne śpiewy tańczących chasydów, a do nozdrzy jego docierają aromaty sobotniego czulentu. Echa dawno minionego świata. Trochę jak głosy, płynące z zaświatów. Nostalgicznie i wzruszająco.
Przepiękna, poetycko malownicza opowieść o chasydach, dawnych mieszkańcach Europy środkowo-wschodniej. Pełna mistyki, magii, duchowej wzniosłości, ale też ostrych w swym realizmie obrazów smutnej codzienności XIX-wiecznej ukraińskiej prowincji. Przykurzonej, przybłoconej powszedniości żydowskiej, polskiej, rusińskiej. Także wbijających się w serce jak raniące odłamki szkła...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMacieja Płazę, jako pisarza poznałam już wcześniej. Jego styl, klimat, aurę baśniowości przenikającą do szarego życia ludzkiego, to wszystko co sprawia, że czytelnik idzie za nim, jak za literackim przewodnikiem. Zmierzam i ja, usłużnie i zawsze. Bo Płaza jest osobą, którą nie sposób nazwać. Każde słowo będzie tym nieadekwatnym, nieodpowiednim. Płaza to pisarz smakosz, smakosz słów. Dobiera je wedle jakiegoś szyfru i układa zdania, które jak droga prowadzą nogi moje, oczy i całe ciało. Chodź – mówią, chodź – szepczą... Wyrazy u mych stóp prowadzą mnie. A ja ufam im. i powoli, bez pośpiechu, krok za krokiem, zatapiam się w książce. Budzą się nieznane mi reakcje, których dotąd nie znałam.
Pióro Płazy sprawia, że staję się kimś innym – jestem Wybranym z Wybranych. Staję się Panem życia i śmierci i jestem pośród ludu, który wcale świętym nie jest. Gorzała, przekleństwa, złorzeczenia bliźnim. Ludzie, jak wszyscy – zagubieni po,śród zmieniającej się rzeczywistości. „Golem” to książka trudna, wymagająca, hermetyczna wręcz. Przez wielu niesłusznie odtrącana. Świat żydowski, religia, spory mądrości z głupotą... Tego nie da się czytać szybko. To powieść do obserwacji i przemilczenia, do zadumy i wewnętrznego rachunku sumienia. To piękna i kolorowa, rozrywająca serce powieść, którą czyta się w samotności duszy. To studium, którego czytanie wręcz boli. Prawdziwość słów, jakie wyłaniają się z otwartej książki sprawia, że człowiek, niby doświadczony w każdej dziedzinie, karleje. Wszystko przytłacza. Fabuła staje się nie do udźwignięcia. To spójna całość dla koneserów. Bez biegu akcji i szybkości. Tu są łzy i wewnętrzny marazm, otępienie jakieś. Czytasz, personifikujesz się – każdy z sobie bliższym bohaterem – a to sprawia, że wewnętrznie płaczesz. Gorycz zamiast wypływać na zewnątrz, spływa w ciebie i to... jest piękno owej książki.
Macieja Płazę, jako pisarza poznałam już wcześniej. Jego styl, klimat, aurę baśniowości przenikającą do szarego życia ludzkiego, to wszystko co sprawia, że czytelnik idzie za nim, jak za literackim przewodnikiem. Zmierzam i ja, usłużnie i zawsze. Bo Płaza jest osobą, którą nie sposób nazwać. Każde słowo będzie tym nieadekwatnym, nieodpowiednim. Płaza to pisarz smakosz,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie jest to łatwa książka w odbiorze biorąc pod uwagę użyty język oraz sposób narracji. Jest to jednak książka wyjątkowa ze względu na użyty język oraz dzięki temu, że opisuje w niezwykły sposób społeczeństwo żydowskie oraz jego charakterystykę na początku XX wieku.
Książka opowiada historię o bezimiennym, który pojawia się w małej wiosce i uważany jest za zbawiciela, uzdrowiciela, wybawcę ale też za demona, żebraka i złego.
Literatura piękna na najwyższym poziomie.
Nie jest to łatwa książka w odbiorze biorąc pod uwagę użyty język oraz sposób narracji. Jest to jednak książka wyjątkowa ze względu na użyty język oraz dzięki temu, że opisuje w niezwykły sposób społeczeństwo żydowskie oraz jego charakterystykę na początku XX wieku.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka opowiada historię o bezimiennym, który pojawia się w małej wiosce i uważany jest za zbawiciela,...
Maciej Płaza - niekwestionowany innowator słowa i agitator kreślenia emocji - w powieści "Golem" zabrał mnie w mistyczno-religijną podróż do żydowskiego sztetla.
"Golem" hipnotyzuje wszechobecnym realizmem magicznym, wyczuwalnie mistyczną ręką Wiekuistego, mrocznym doznaniem słowa, myśli, odczuć. Płaza kreśli scenerię trwożną, niepokojącą, tajemniczą, pełną wyczekiwania, wzbierającą pośród brunatnych krajobrazów podolskiej pobożnej żydowskiej wsi. Przy zapiecku, w oknie, czasami przy stole, w bóżnicy i besmedryszu zastajemy Tego. Powiadają, że to Sprawiedliwy na nasze czasy, Pokutnik, Mesjasz, Demon, Dybuk, Wędrowny święty, Golem... Ile wcieleń już przebył, ile mu ich zostało i jak ciężką otrzymał karę, wie sam Bóg... Kimkolwiek jest, spina i pomaga nam wyniknąć w żydowski świat.
Choć "Golem" to trudna lektura, w której jest mnóstwo odniesień historycznych i religijnych, warto po nią sięgnąć.
Bohaterowie sami w sobie są "dalszoplanowi", mniej ważni, mniej istotni. Na tekst trzeba spojrzeć bardziej ogólnie, jak na całą społeczność żydowską, ich zwyczaje, imponującą pobożność, tradycje, rytuały, obrzędy, a także stygmatyzm odmienności i historyczne pogromy. Historia się snuje, wije, gmatwa, niejasno plącze, osacza, oblepia. Wyłania się z niej przedwojenny obraz chasydzkiej codzienności, cichej religijnej pokory, gościnności, wierzeń, stawianych pytań i dociekań.
"Golem" to proza trudna, uwierająca, zagarniająca czytelnika i w nim osadzająca się. Jak już się nią człowiek oprószy, to potem ciężko się z niej otrzepać. Ona przylgnie, popchnie do roztrząsań, przymusi do przemyśleń i podkusi do refleksji.
***
Do książek Macieja Płazy trzeba literacko dorosnąć, być cierpliwym i okrzepnąć w jego slangu. Pięknie się wówczas odwdzięczy, choć jest to proza niełatwa, wieloznaczna, gęsta, wyrafinowana i osobliwa.
Jeśli podoba Wam się moja recenzja, to zapraszam po więcej:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/
Maciej Płaza - niekwestionowany innowator słowa i agitator kreślenia emocji - w powieści "Golem" zabrał mnie w mistyczno-religijną podróż do żydowskiego sztetla.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Golem" hipnotyzuje wszechobecnym realizmem magicznym, wyczuwalnie mistyczną ręką Wiekuistego, mrocznym doznaniem słowa, myśli, odczuć. Płaza kreśli scenerię trwożną, niepokojącą, tajemniczą, pełną wyczekiwania,...
Piękne zdania opisujące trudny temat. Tereny ruskich zaborów z początku XIX wieku, a tam tygiel polsko, rusko-żydowski. A przede wszystkim tygiel katolicyzmu, prawosławia i judaizmu (tu głownie chasydów). Polecam.
Piękne zdania opisujące trudny temat. Tereny ruskich zaborów z początku XIX wieku, a tam tygiel polsko, rusko-żydowski. A przede wszystkim tygiel katolicyzmu, prawosławia i judaizmu (tu głownie chasydów). Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo dobrze się czytało. Rozterki tytułowego Golema, rozmyślania, odczucia dają czytelnikowi dużo autorefleksji. Żydowska społeczność mieszkając w sąsiedztwie gojów. Plątanina uczuć, emocji i zdarzenia które nie do końca były takie jak je postronni ujrzeli.
Bardzo dobrze się czytało. Rozterki tytułowego Golema, rozmyślania, odczucia dają czytelnikowi dużo autorefleksji. Żydowska społeczność mieszkając w sąsiedztwie gojów. Plątanina uczuć, emocji i zdarzenia które nie do końca były takie jak je postronni ujrzeli.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzepiękna, poetycka opowieść o żydowskim miasteczku, pełna żydowskiej religii, obyczajów, pisana malowniczym językiem. Co zdanie to mądrość, co zdanie to warte do zacytowania. Do miasteczka przybywa chromy, chory na padaczkę, niemy, początkowo przeganiany z kąta w kąt, następnie gdy okazuje się, że umie czytać podkarmiany przez mieszkańców, szanowany przez uczonych w piśmie, nazwany przez nich Rafael. Okazuje się, że umie uzdrawiać, dzięki niemu malutkie dziecko w biednej, skromnej chacie przeżywa gdy Rafael na swoje ciało przyjmuje jego chorobę.. A później, w wyniku prowokacji zdarza się pogrom. Żydzi giną, a Rafael daje życie na wpół umarłym. Główny wątek jest tylko jednym, ale najważniejszy i przepiękny jest opis żydowskiej kultury, żydowskiego życia. Ogrom pracy. Zdecydowanie polecam. Abstrahując od nieco mistycznej fabuły, takich miasteczek w Polsce przed wojną były tysiące, takich ludzi przed wojną w Polsce były miliony, co z nimi zrobiliśmy jako naród. Straszne.
Przepiękna, poetycka opowieść o żydowskim miasteczku, pełna żydowskiej religii, obyczajów, pisana malowniczym językiem. Co zdanie to mądrość, co zdanie to warte do zacytowania. Do miasteczka przybywa chromy, chory na padaczkę, niemy, początkowo przeganiany z kąta w kąt, następnie gdy okazuje się, że umie czytać podkarmiany przez mieszkańców, szanowany przez uczonych w...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka dla koneserów i maniaków kultury żydowskiej. Bardzo trudno się ją czyta że względu na ciurkiem napisane, długie zdania. Nie dałem rady w połowie..
Książka dla koneserów i maniaków kultury żydowskiej. Bardzo trudno się ją czyta że względu na ciurkiem napisane, długie zdania. Nie dałem rady w połowie..
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to