Urodził się w Madison (Wisconsin),6 czerwca 1973 r. Od dziecka był nałogowym czytelnikiem książek, jak sam twierdzi, głównie ze względu na brak kablówki i paskudną pogodę. Wstąpił w 1991 r. na Univesity of Wisconsin z zamiarem studiowania chemii, ale szybko zmienił zainteresowania na psychologię kliniczną. Ostatecznie po trzech latach studiów w kwestionariuszu jako wiodący przedmiot wpisał „nieokreślony” i zajmował się wszystkim, co przyciągnęło jego uwagę (filozofią, historią średniowieczną, wschodnim teatrem, antropologią, socjologią),podejmując się w tym czasie najdziwniejszych prac i pisząc wyjątkowo długą powieść fantasy. Równocześnie otrzymał własną kolumnę w studenckiej gazecie pod intrygującym tytułem „Przewodnik przetrwania na college’u” – pisuje ją do dziś. Zakończył studia po dziewięciu latach (jak sam przyznaje, zmuszony do tego polityką uczelni) jako magister literatury angielskiej, a w 2002 roku rozpoczął pracę jako wykładowca akademicki. Gdy zakończył pisanie swojej gigantycznej powieści, przesłał ją do każdego wydawnictwa i agenta w zamieszkanym wszechświecie i wszyscy jednomyślnie ją odrzucili. W 2002 roku jego opowiadanie „The Road to Levinshir” (fragment powieści) zdobyło jedną z najbardziej prestiżowych (i z największą nagrodą dla zwycięzcy...) w świecie fantastyki nagród dla amatorów „Writers of the Future” (laureatami są m.in. dzisiejsze gwiazdy: Stephen Baxter, Nina Kiriki Hoffman, Sean Williams, David Zindell). Nagroda poskutkowała kontraktem z jednym z największych wydawców fantastyki, Daw Books, i wydaniem Imienia wiatru. Książka okazała się jednym z największych bestsellerów literatury fantasy ostatnich lat. Jeśli w opinii wydawcy, Elizabeth R. Wollheim, jednego z najbardziej doświadczonych edytorów fantastyki, książka Pata to „ najwspanialsza powieść fantasy, jaką czytałam w ciągu trzydziestu lat pracy jako wydawca (...) Powitajcie pisarza, który stoi w jednym szeregu z takim mistrzami fantasy jak Tad Williams, George R. Martin, Terry Goodkind, Robert Jordan i Terry Brooks”, to wiecie już, że do Waszych rąk trafi książka niezwykła. Pat wciąż mieszka w Wisconsin. Nadal nie ma kablówki i długie zimy zmuszają go do pozostawania w domu i pisania. Uczy na swoim ukochanym college’u i jest doradcą uczelnianych feministek i miejscowego klubu szermierczego. Gdy nie pisze, marnuje czas, grając w gry komputerowe i eksperymentując w piwnicy z formułami alchemicznymi.http://www.patrickrothfuss.com/content/index.asp
O szczęściu może mówić tylko ten, kto znajdzie w życiu kogoś takiego, kogoś, do kogo może się przytulić i zamknąć oczy. Nawet jeśli trwałoby...
O szczęściu może mówić tylko ten, kto znajdzie w życiu kogoś takiego, kogoś, do kogo może się przytulić i zamknąć oczy. Nawet jeśli trwałoby to tylko chwilę lub jeden dzień.
Z przyjemnością zanurzyłem się w opowieść i ponownie z zaciekawieniem obserwowałem historię dorastania i nauki tego zdolnego barda oraz drobiazgowe opisy świata, w tym tego poza granicami Uniwersytetu. Fabuła nabrała kolorytu, bohaterowie stali się bliżsi, a przez umiejętne pióro autora wydają się nadzwyczaj ludzcy.
Odczuwam smutek na myśl, że ta opowieść może pozostać przez nas nie poznana w pełni i zostanie nam tylko żmudne przeszukiwanie Archiwum lub wędrowanie za strzępkami opowieści.
Byłbym kłamcą, gdybym powiedział, że nie czekam na dalszą część. Jednak pomimo zwiedzania większego kawałka świata, tak ciekawie różnego, były w tym tomie momenty gdy snuta historia komplikowała się i gubiła przyjemne tempo. I dopiero powrót na znane tereny Uniwersytetu zagrał bliskimi sercu nutami, przypominając jak dobra jest w swej istocie.