cytaty z książek autora "Patrick Rothfuss"
O szczęściu może mówić tylko ten, kto znajdzie w życiu kogoś takiego, kogoś, do kogo może się przytulić i zamknąć oczy. Nawet jeśli trwałoby to tylko chwilę lub jeden dzień.
Dzień, w którym zaczynamy martwić się o przyszłość, jest dniem końca naszego dzieciństwa
Muzyka bezpośrednio dotyka serca, niezależnie jak mały czy oporny umysł ma słuchacz.
A więc zgoda. Miała swoje wady, ale jakie to ma znaczenie, gdy przychodzi do spraw serca? Kochamy to, co kochamy. Rozum nie ma tu nic do gadania. Pod wieloma względami bezrozumna miłość jest najprawdziwsza. Każdy może coś kochać p o n i e w a ż. To tak łatwe, jak wsunąć grosz do kieszeni. Ale miłować coś p o m i m o? Znać wady i też je kochać? To jest rzadkie, czyste i doskonałe.
Mędrzec obawia się tylko trzech rzeczy: morza w czasie sztormu, nocy bez księżyca i furii człowieka łagodnego".
Niewykluczone, że największą władzą naszego umysłu jest zdolność radzenia sobie z bólem. Teorie klasyczne nauczają nas o czterech wrotach umysłu, przez które każdy przechodzi zgodnie z własną naturą i potrzebami.
Pierwsze to sen, który przynosi nam wytchnienie od świata i całego jego bólu. Sen wyznacza przemijanie czasu, narzuca nam dystans wobec krzywd, jakich doznaliśmy. Ranny człowiek często zapada w nieświadomość. Podobnie bywa z tym, który otrzyma przerażające wieści – często mdleje czy traci przytomność. Tak właśnie umysł może chronić sam siebie, przechodząc przez pierwsze wrota.
Drugie są wrota zapomnienia. Niektóre rany są zbyt głębokie, aby mogły się zabliźnić, albo zbyt głębokie, aby zagoiły się w miarę szybko. Dodatkowo wiele wspomnień po prostu ma bolesny charakter i nie ma w nich nic, co mogłoby zostać uzdrowione. Powiedzenie „czas leczy rany” jest fałszywe. Czas leczy większość ran. Reszta pozostaje ukryta za drugimi wrotami.
Trzecimi wrotami jest szaleństwo. Bywa, że umysł zostaje porażony takim ciosem, iż kryje się w szaleństwie. I choć z pozoru to wyjście wcale nie musi wydawać się korzystne, w istocie takie właśnie jest. Bywają chwile, w których rzeczywistość jest niczym innym jak tylko bólem, a żeby przed nim uciec, umysł musi porzucić rzeczywistość.
Czwarte wrota to śmierć. Ostatnia reduta. Po śmierci nie może nam się stać już nic złego, a przynajmniej tak powiadają.
Niewiele jest rzeczy równie odrażających jak całkowite posłuszeństwo.
Chodzi o to, że wszyscy opowiadają sobie w głowach historie na własny temat. Wszyscy. Przez cały czas. Ta historia czyni cię tym, kim jesteś. Stwarzamy sami siebie na gruncie tej opowieści.
Każdy chłopiec powinien mieć coś, czym mógłby sobie zrobić krzywdę.
Nigdy się nie oszukuj i nie wmawiaj sobie rzeczy, które nie istnieją.
Najwięcej daje nam pytanie, na które nie potrafimy odpowiedzieć. Pytania uczą nas myśleć. Jeśli podasz człowiekowi rozwiązanie, zyskuje jedynie drobną informację. Ale zadaj mu pytanie, a poszuka własnych odpowiedzi. [...] Tym sposobem, jeśli je znajdzie, będą dla niego cenne. Im trudniejsze pytanie, tym bardziej się staramy. Im bardziej wysilamy umysł, tym więcej się uczymy.
Większość tajemnic jest sekretami ust. Pogłoskami i przekazywanymi szeptem skandalami. Te tajemnice pragną się wyrwać na swobodę. Tajemnica ust jest jak kamyk w bucie. Z początku ledwie go czujesz. Potem zaczyna cię drażnić, aż staje się niemożliwy do zniesienia. Tajemnice ust przybierają na sile tym bardziej, im dłużej się ich nie zdradza; puchną, póki nie zaczną napierać na wargi. Walczą o wolność.
Sekrety serca to inna sprawa. Są intymne i bolesne, i niczego nie chcemy bardziej, niż ukryć je przed światem. Nie rozrastają się i nie napierają na usta. Żyją w sercu i im dłużej się je przechowuje, tym bardziej na nim ciążą.
Lenistwo jest jedną z moich największych cnót - zgodziłem się.
Są dwa pewne sposoby na to, żeby stracić przyjaciela: pożyczyć mu pieniądze albo od niego pożyczyć.
Rozumiesz, istnieje fundamentalna różnica między tym, czym się człowiek wydaje, a tym, kim jest. Między pozorem a bytem. Wszystkie dzieci w Krainie Elfów o tym wiedzą, ale wy, śmiertelnicy, zawsze zapominacie. My rozumiemy, jak niebezpieczna może być maska. Wszyscy stajemy się tymi, których udajemy.
Wtedy dopiero pojąłem, że nie znam nazwy zajęć Elodina. Kartkowałem księgę, póki nie natrafiłem na jego imię, a potem cofnąłem palec do miejsca, w którym świeżym, ciemnym inkaustem wypisano tytuł wykładów: „Wprowadzenie: Jak Nie Być Głupim Dupkiem".
Trzeba być trochę kłamcą, żeby opowiedzieć historię właściwie. Zbyt dużo prawdy sprawia, że fakty się gmatwają. Za dużo szczerości sprawia, że brzmi to nieszczerze.
Nauczyłem się, że najlepszym sposobem zapewnienia sobie bezpieczeństwa jest przekonanie wrogów, że nic mi nie mogą zrobić.
Tylko głupiec przejmuje się sprawami, na które nie ma wpływu.
Posłuchaj, załóżmy, że wjeżdżamy jutro do Biren, a ktoś wam mówi, że w lesie mieszkają upiory. Uwierzycie mu? Ojciec pokręcił głową.
- A jeśli dwóch ludzi tak będzie twierdzić? - drążył Ben. Kolejne zaprzeczenie.
Ben pochylił się naprzód.
- A jeśli twierdzić tak będzie kilkunastu ludzi, wszyscy na pozór całkiem poważnie, że
widziano na polach upiory jedzące...
- Oczywiście, że bym im nie uwierzył - upierał się ojciec, już lekko zirytowany.
- To nonsens.
- Naturalnie - zgodził się Ben, unosząc palec. - Ale właściwe pytanie brzmi: Czy poszedłbyś do lasu?
- Cóż, myślę, że to cudowny początek. - Spojrzała w gwiazdy i wzięła długi, głęboki wdech. - Zawsze najbardziej lubiłam bezksiężycowe noce. W ciemności łatwiej się mówi pewne rzeczy. Łatwiej być sobą.
Słowa są bladymi cieniami zapomnianych imion. Jako że imiona mają moc, słowa też ją mają. Słowa mogą rozpalić ogień w ludzkich umysłach. Mogą sprawić,że najtwardsze serca zapłaczą. Jest siedem słów, które sprawią, że ktoś cię pokocha. Istnieje dziesięć słów, które złamią wolę najsilniejszego mężczyzny. Ale słowo to nic innego jak wizerunek ognia. Imię jest ogniem samym w sobie.
Żadnego człowieka nie można nazwać śmiałym jeśli nie przeszedł stu mil. Jeżeli chcesz poznać prawdę o sobie, idź tak daleko, póki nikt nie będzie znał twojego imienia. Wędrówka to wielki niwelator, wspaniały nauczyciel, gorzki jak medykament i okrutniejszy od zwierciadła. Długi odcinek drogi nauczy cię więcej o tobie samym niż tysiąc lat spokojnej introspekcji.
Piwo usypia pamięć, brandy budzi ją z drętwoty, najlepsze jest wino na serca tęsknoty.
Zauważyłem, że [ona] obraca głowę i spogląda [na niego] takim wzrokiem, jakby była zdziwiona, że w ogóle go tu widzi. Nie; to było tak, jakby dotąd zajmował wyłącznie przestrzeń obok niej, niczym mebel. Teraz jednak, gdy spojrzała na niego, objęła go wzrokiem całego. (...) Tym razem, gdy spojrzała, ujrzała go naprawdę. (...)
Było to warte krwi i strachu przed śmiercią, by ujrzeć, jak się w nim zakochuje. Tylko troszkę. Zaledwie pierwsze słabe westchnienie miłosne, tak lekkie, że prawdopodobnie nawet sama go nie zauważyła. Nie było to nic dramatycznego, nic jak grom z jasnego nieba; raczej coś na kształt iskry skrzesanej przez krzemień uderzający o stal, i gasnącej tak szybko, że niemal niemożliwej do zauważenia. Wiedziało się jednak, że jest tam gdzieś głęboko, gdzie jej nie widać, i wznieca płomień.
Musisz bardzo oddalić się od ludzi, zanim zaczniesz właściwie słuchać.
Niektóre dni ciążą Ci po prostu jak kamienie. Niektóre są płoche jak koty, umykają, kiedy potrzebujesz pocieszenia, a później kiedy nie chcesz, wracają, szturchają Cię i odbierają Ci oddech.
W moim życiu zdarzały się chwile, kiedy gotów byłem być draniem.