W stronę słońca

Lekka w czytaniu powieść na ważny temat. Zaczyna się jak niejeden romans czyli zdradą - zresztą ciekawie opisaną. W większości takich szara zdradzona myszka rzuca wszystko, przeprowadza się zupełnie gdzie indziej, a tam już czekają na nią tłumy zakochanych na zabój mężczyzn, dla których jest niczym objawienie. A tu? Otóż nie. Tu jest normalna młoda mama, która owszem wyjeżdża, gdzie oczy poniosą, ale ze złości, frustracji i po to, by dziecko nie odczuło tego, co się wydarzyło pomiędzy rodzicami. Potem przeżywa dylematy związane z tym, czy warto walczyć o rodzinę w takim kształcie czy raczej zawalczyć o siebie. Dla bohaterki dobro dziecka jest priorytetem. Ona sama zaś nie jest szarą zagubioną myszką, nigdy taką nie była, choć dała się zwieść pewnym pozorom. Oczywiście pojawia się i niespodziewana miłość i pies, który skradnie serce córki bohaterki. Pojawiają się i różni barwni ludzie z sąsiedztwa - spacerowicze lubiący rozmowę, plotkarki z bloku i zazdrośnice bez powodu. Najważniejsze jest tu to, że dziecko pokazane jest jako bystra czterolatka, a nie marionetka, która niczego nie rozumie. Oj rozumie, rozumie i to więcej, niż by się jej mama spodziewała.
Co ciekawe chodzimy z bohaterką i oglądamy miejsca, które dla nas odkrywa: zaglądamy do herbaciarni i do najstarszej pizzerni w Polsce, wędrujemy po Słupsku, Warszawie i Ustce, ale też lądujemy w jakimś totalnie odjechanym motelu, gdzie nikt o zdrowych zmysłach się nie zatrzyma.
Wakacyjny klimat wprowadza czytelnika w nastrój, w którym również rzuciłby wszystko, wsiadł w pociąg i pojechał nad morze.
Powieść czyta się z przyjemnością, ale w głowie zostaje pytanie o wartość związku. Być może dlatego, że Autorka jest też coachem ale zamiast napisać poradnik, nurtujące wiele kobiet sprawy sprytnie ubrała w powieściowe szaty.
Czytałam poprzednie książki Autorki i muszę przyznać, że jej bohaterki dojrzały - nie są już tak denerwującymi małolatami, a warsztat pisarski - rozwija się w bardzo dobrym kierunku. Polecam, bo warto ruszyć z nią W stronę słońca :)

Lekka w czytaniu powieść na ważny temat. Zaczyna się jak niejeden romans czyli zdradą - zresztą ciekawie opisaną. W większości takich szara zdradzona myszka rzuca wszystko, przeprowadza się zupełnie gdzie indziej, a tam już czekają na nią tłumy zakochanych na zabój mężczyzn, dla których jest niczym objawienie. A tu? Otóż nie. Tu jest normalna młoda mama, która owszem...