Tatuażysta z Auschwitz

Książka zgrabnie napisana. Natomiast tematyka "wygładzona i ulizana". Nie oddaje realiów czasu. Jako książka beletrystyczna-8; jako historyczna, ze względu na formę i potencjale oddziaływanie na odbiorców-3.

Książka zgrabnie napisana. Natomiast tematyka "wygładzona i ulizana". Nie oddaje realiów czasu. Jako książka beletrystyczna-8; jako historyczna, ze względu na formę i potencjale oddziaływanie na odbiorców-3.

Daję 1 bo nie można dać 0. Dno dna. Język 0, dialogi 0. To, że autorka nie zrobiła żadnego researchu, nic tam się kupy nie trzyma. Zmyślony gwałt na realnej postaci...tragedia. Szmira i kicz.

Daję 1 bo nie można dać 0. Dno dna. Język 0, dialogi 0. To, że autorka nie zrobiła żadnego researchu, nic tam się kupy nie trzyma. Zmyślony gwałt na realnej postaci...tragedia. Szmira i kicz.

Książka jest tragiczna, pełna kłamstw, obrzydliwości. Autorka powinna zapłacić ogromne pieniądze rodzinie Cilki, jak i ponieść konsekwencje prawne za robienie tak obrzydliwych rzeczy zmarłej już ofierze Auschwitz i szerzenie kłamstw na temat Auschwitz. Jestem w ogromnym szoku, że autorka nie poświęciła sobie nawet minuty na sprawdzenie źródeł historycznych, nie czuje wstydu za zrobienie tak obrzydliwych rzeczy, za okłamanie i potraktowanie tak okropnie rodziny zmarłej Cilki. To jest typ książki, który absolutnie nie powinien powstać a takich autorów powinno się "cancelować" do końca ich życia.

Książka jest tragiczna, pełna kłamstw, obrzydliwości. Autorka powinna zapłacić ogromne pieniądze rodzinie Cilki, jak i ponieść konsekwencje prawne za robienie tak obrzydliwych rzeczy zmarłej już ofierze Auschwitz i szerzenie kłamstw na temat Auschwitz. Jestem w ogromnym szoku, że autorka nie poświęciła sobie nawet minuty na sprawdzenie źródeł historycznych, nie czuje wstydu...

Gówno warta i tak samo gównianie napisana, trudno coś więcej powiedzieć. Dialogi wyjęte właśnie z dupy i zrobione z gówna. Polecam sobie poczytać kulisy odnośnie pisania tego steku bzdur, gdyż naprawdę powala arogancja autorki i jej umiejętność prostowania faktów tak żeby jej pasowały pod hisotrię. Tylko czekać na książki o romansie nazisty z żydówką... A nie czekaj już jest xD

Gówno warta i tak samo gównianie napisana, trudno coś więcej powiedzieć. Dialogi wyjęte właśnie z dupy i zrobione z gówna. Polecam sobie poczytać kulisy odnośnie pisania tego steku bzdur, gdyż naprawdę powala arogancja autorki i jej umiejętność prostowania faktów tak żeby jej pasowały pod hisotrię. Tylko czekać na książki o romansie nazisty z żydówką... A nie czekaj już jest xD

W jednym aspekcie jest rewelacyjna. W pokazaniu potęgi uczucia w miejscu, w którym nie spodziewalibyśmy, że może się narodzić i przetrwać.

O ile jestem w stanie docenić to przesłanie i się nim rozkoszować, to inne aspekty tej książki mnie zniesmaczyły. Rozumiem, że nie każda opowieść o Holokauście i obozach koncentracyjnych musi być nasiąknięta tragedią, koszmarem, rozpaczą i zbydlęceniem człowieka. W końcu jest tyle innych pozycji, które o tym mówią.

Z historią Lalego jest taki problem, że momentami w ogóle nie czuć jakby on był zamknięty w miejscu zagłady i terroru. Główny bohater jest jakby odgrodzony magiczną barierą od tragedii dziejących się kilka kroków od niego. I być może tak było. Być może bohater tej historii rzeczywiście dzięki swojemu stanowisku tatuażysty nie miał styczności z koszmarem życia codziennego w Auschwitz, potrafił się od niego zdystansować, ale w takim razie wspomniane przeze mnie na początku przesłanie traci na sile. No bo jak mamy docenić potęgę miłości w miejscu przesiąkniętym złem, skoro tego złą nie widać...

A już scena seksu na trawie za barakiem. Nie twierdzę, że bohater tego nie przeżył, być może w głowie kochanków rzeczywiście ten intymny moment wyglądał bajkowo. Sposób w jaki napisała to autorka, odziera go w moim odczuciu z jakiegokolwiek piękna i wrażliwości, a przypomina trochę tani, niesmaczny romans.

Podsumowując. Piękna historia działająca na wrażliwość, napisana i przedstawiona w sposób ją przyćmiewający.

W jednym aspekcie jest rewelacyjna. W pokazaniu potęgi uczucia w miejscu, w którym nie spodziewalibyśmy, że może się narodzić i przetrwać.

O ile jestem w stanie docenić to przesłanie i się nim rozkoszować, to inne aspekty tej książki mnie zniesmaczyły. Rozumiem, że nie każda opowieść o Holokauście i obozach koncentracyjnych musi być nasiąknięta tragedią, koszmarem,...

Jako powieść to jest jak każda inna o miłości, romansidło można by rzec. Smaczku dodaje fakt że dzieje się to w miejscu gdzie jedyne uczucia to pragnienie i głód. Wola życia i cel pomógł przetrwać dwóm kochającym się ludziom którzy się wspierali. Historia prawdziwa i wzruszająca. Audiobooka słucha się z zaciekawieniem. Ogólnie polecam.

Jako powieść to jest jak każda inna o miłości, romansidło można by rzec. Smaczku dodaje fakt że dzieje się to w miejscu gdzie jedyne uczucia to pragnienie i głód. Wola życia i cel pomógł przetrwać dwóm kochającym się ludziom którzy się wspierali. Historia prawdziwa i wzruszająca. Audiobooka słucha się z zaciekawieniem. Ogólnie polecam.

Opowieść działa na psychikę, czasy były jakie były, ale w moim odczuciu nie pokazuje w pełni bestialstwa, jakie widziało się na każdym kroku. Główny bohater wręcz nie miał aż tak źle, jak inni mieli. Żył, jadł, pracował, w sumie nie miał większych problemów nie licząc przesłuchania po wpadce z przemycaniem jedzenia za kosztowności. "Wykorzystał" gwałconą kobietę, żeby przeżyć samemu.

Z drugiej strony to opowieść o tej konkretnej postaci, swego rodzaju pamiętnik. Opowieści z życia zebrane od jednej osoby, przemyślenia tej osoby, jego spojrzenie na życie obozowe. Dlaczego na siłę ubarwiać i bardziej dramatyzować świadectwo tamtych czasów, skoro jest wiele innych pozycji? Dlaczego zmieniać przekaz, bo przecież wiadomo, że było gorzej, dużo gorzej, zdecydowanie gorzej, niż przedstawia się to na kartach tego... pamiętnika. Tak, to dobre słowo. I tak do tego podchodzę, nie świadectwo o tamtych czasach, a świadectwo jednej osoby, jego przeżycia i walkę o każdy dzień.

Bo "jeśli obudziłeś się tego ranka, to znaczy, że to będzie dobry dzień".

Opowieść działa na psychikę, czasy były jakie były, ale w moim odczuciu nie pokazuje w pełni bestialstwa, jakie widziało się na każdym kroku. Główny bohater wręcz nie miał aż tak źle, jak inni mieli. Żył, jadł, pracował, w sumie nie miał większych problemów nie licząc przesłuchania po wpadce z przemycaniem jedzenia za kosztowności. "Wykorzystał" gwałconą kobietę, żeby...

Temat holocaustu jest wiecznie żywy w pamięci wielu ludzi. Autorka postanowiła przywrócić historię jednej z ofiar. W mojej opinii powieść nie oddaje realizmu owych czasów, o których każdy z nas już gdzieś czytał lub oglądał w kronikach. Pióro czwartoklasistki, która próbowała napisać przydługie wypracowanie. Praca, która trwała nad tą książką powinna być zwieńczona literackim arcydziełem, a okazała się miałkim, infantylnym zlepkiem wspomnień, jednak jak ważnym dla historri świata.

Temat holocaustu jest wiecznie żywy w pamięci wielu ludzi. Autorka postanowiła przywrócić historię jednej z ofiar. W mojej opinii powieść nie oddaje realizmu owych czasów, o których każdy z nas już gdzieś czytał lub oglądał w kronikach. Pióro czwartoklasistki, która próbowała napisać przydługie wypracowanie. Praca, która trwała nad tą książką powinna być zwieńczona...

Tatuażysta z Auschwitz oparta na faktach historia Lalego Sokołowa - słowackiego żyda, który trafia do obozu śmierci. O jego aklimatyzacji tam, miłości, determinacji i pomaganiu innym.

Popularność tego typu opowieści nie jest niczym nadzwyczajnym, na pewno wciąż poruszają czytelników, ale i w jakiś sposób wzbogacają widzę na temat okropności wojny i hitlerowskich obozów zagłady na terenie Polski.

Na moją znajomość historii ta powieść nie jest tak okrutna, jak inne lektury o tych wydarzeniach. Jest jakby wygładzona na rynek europejski i dostosowana do gustu współczesnych czytelników – poruszyć, ale nie opisywać wszystkich okropności.

Tatuażysta z Auschwitz oparta na faktach historia Lalego Sokołowa - słowackiego żyda, który trafia do obozu śmierci. O jego aklimatyzacji tam, miłości, determinacji i pomaganiu innym.

Popularność tego typu opowieści nie jest niczym nadzwyczajnym, na pewno wciąż poruszają czytelników, ale i w jakiś sposób wzbogacają widzę na temat okropności wojny i hitlerowskich obozów...

Powiedzieć o tej książce, że jest zła to za mało. Ona jest wręcz szkodliwa.

Życie obozowe i dramat ofiar z obozu spod pióra autorki ma jakiś podejrzanie infantylny wydźwięk. Niby mamy wojnę i jej oprawców, ale losy bohaterów tak się układają, żeby chyba nikogo specjalnie nie poruszyć czy urazić. Dla przykładu mamy jednego z SSmanów (S.Baretzki),który w książce może i kogoś uderzy albo pogrozi bronią, ale w gruncie rzeczy jest przedstawiony jako "swój chłop" (a to w awansie pomoże, w to o miłostki obozowe zadba...). W rzeczywistości uchodził za jednego z największych psychopatów i postrach więźniów. Po latach został skazany za swoje bestialskie wyczyny, w tym, dla przykładu, granie w piłkę noworodkiem dla zabawy. A takie niedomówienia w książce można mnożyć... J.Menele? "Jakiś zły doktor. Coś kombinował". :|

Szczerze odradzam lekturę.

Powiedzieć o tej książce, że jest zła to za mało. Ona jest wręcz szkodliwa.

Życie obozowe i dramat ofiar z obozu spod pióra autorki ma jakiś podejrzanie infantylny wydźwięk. Niby mamy wojnę i jej oprawców, ale losy bohaterów tak się układają, żeby chyba nikogo specjalnie nie poruszyć czy urazić. Dla przykładu mamy jednego z SSmanów (S.Baretzki),który w książce może i...