Kontratyp

Kontratyp czyli okoliczność wyłączająca karną bezprawność czynu. W takiej odsłonie Chyłka i Zordon nie mieli jeszcze okazji stawić czoła wyzwaniom im rzucanym przez Mroza. Jak przystało na zapalonego taternika wraz z zagmatwaną fabułą przychodzi nam czytać walkę Chyłki na stokach Annapurny i tylko najbardziej wyrozumiali czytelnicy potrafią sobie zbudować świat, jaki logistycznie musi zaistnieć w życiu znanej pary adwokatów aby zrozumieć dlaczego Joanna musiała pojechać do Nepalu. Dobrze się czyta te ukryte tajemnice, głęboko strzeżone aby nie zobaczyły światła dziennego. Scenariusz Mroza ani na chwilę nie pozostawia fatalnej pozycji Chyłki w całym procesie obrony Klary Kabelis, która zostaje oskarżona o zabójstwo dwóch polskich wspinaczy w Himalajach. Jej oświadczenie brzmi absurdalnie, szczególnie że Nepalczycy potwierdzają swoją wersję wydarzeń. Co takiego wydarzyło się 26 czerwca 1997 roku, że data paraliżowała wszystkich rozmówców Zordona? Jaka prawda kryje się od opowieścią Klary i dlaczego całość nie trzyma się żadnej logiki? Dlaczego Chyłka musi ukrywać tajemnice przed Zordonem i kto za tym stoi? Przeczytaj i sprawdź.

Kontratyp czyli okoliczność wyłączająca karną bezprawność czynu. W takiej odsłonie Chyłka i Zordon nie mieli jeszcze okazji stawić czoła wyzwaniom im rzucanym przez Mroza. Jak przystało na zapalonego taternika wraz z zagmatwaną fabułą przychodzi nam czytać walkę Chyłki na stokach Annapurny i tylko najbardziej wyrozumiali czytelnicy potrafią sobie zbudować świat, jaki...

Ocena byłaby wyższa, gdyby nie niewiarygodny wątek dotyczący wejścia Chyłki na Annapurne...
Zresztą samo zakończenie też było kuriozalne..

Ocena byłaby wyższa, gdyby nie niewiarygodny wątek dotyczący wejścia Chyłki na Annapurne...
Zresztą samo zakończenie też było kuriozalne..

Skala nieprawdopodobności sięgnęła zenitu - Chyłka w Nepalu! Ilez tu się dzieje, ileż tu jest poplątanych wątków, aż zawiało Bondą. Mamy tu i wyznania miłosne i wspinaczkę wysokogórską i sprawę z przeszłości i zawiłe losy rodzinne i wiele więcej. Czasem jednak co za dużo to nie zdrowo i chyba tutaj mamy z tym do czynienia.

Skala nieprawdopodobności sięgnęła zenitu - Chyłka w Nepalu! Ilez tu się dzieje, ileż tu jest poplątanych wątków, aż zawiało Bondą. Mamy tu i wyznania miłosne i wspinaczkę wysokogórską i sprawę z przeszłości i zawiłe losy rodzinne i wiele więcej. Czasem jednak co za dużo to nie zdrowo i chyba tutaj mamy z tym do czynienia.

Zaskakujące zakończenie

Zaskakujące zakończenie

Dotrwałem do tej części. Poprzednie były całkiem spoko, ale tutaj dostałem literackim liściem po twarzy. Zapijaczona Chyłka na Anne się wdrapała i te debilne zakończenie sprawiło, że zakończyłem przygodę z tą serią.

Dotrwałem do tej części. Poprzednie były całkiem spoko, ale tutaj dostałem literackim liściem po twarzy. Zapijaczona Chyłka na Anne się wdrapała i te debilne zakończenie sprawiło, że zakończyłem przygodę z tą serią.

Intryga fenomenalna, szybkość akcji powalająca, tajemnice I teorie spiskowe obecne. Realizmu trochę brak. Ale to absolutnie nie przeszkadza aby świetnie spędzić czas przy tej lekturze i " łyknąć" ją jednym tchem z wypiekami na buźce😁Bardzo polecam.

Intryga fenomenalna, szybkość akcji powalająca, tajemnice I teorie spiskowe obecne. Realizmu trochę brak. Ale to absolutnie nie przeszkadza aby świetnie spędzić czas przy tej lekturze i " łyknąć" ją jednym tchem z wypiekami na buźce😁Bardzo polecam.

Zapijaczona Chyłka z "płucami na agrafkę" (papierochy) to na czwarte piętro bez aparatu tlenowego by nie weszła. A tu proszę -Annapurna. Coraz bardziej podziwiam twórczość pana Mroza. :) O walorach literackich nie wspomnę ,a to z tego powodu że nie ma o czym.

Zapijaczona Chyłka z "płucami na agrafkę" (papierochy) to na czwarte piętro bez aparatu tlenowego by nie weszła. A tu proszę -Annapurna. Coraz bardziej podziwiam twórczość pana Mroza. :) O walorach literackich nie wspomnę ,a to z tego powodu że nie ma o czym.

Ogólny wątek z wchodzeniem Chyłki na ośmiotysięcznik jest wybitnie nierealny, patrząc na to, że jest nałogową palaczką i alkoholiczką, ale sama intryga i jej zakończenie była chyba najlepsza ze wszystkich tomów Chyłki jakie do tej pory czytałam.

Ogólny wątek z wchodzeniem Chyłki na ośmiotysięcznik jest wybitnie nierealny, patrząc na to, że jest nałogową palaczką i alkoholiczką, ale sama intryga i jej zakończenie była chyba najlepsza ze wszystkich tomów Chyłki jakie do tej pory czytałam.

Kończę przygodę z Chyłką na tym tomie. Ilość absurdów w tej części jest przerażająca. Naprawdę nałogową palaczkę i alkoholiczkę wysłał pisarz na Annapurę? Na Giewont mogłaby się nie wdrapać,bo po drodze nie ma monopolowego, a tu taki szczyt..Jakiś minimalny realizm by się przydał.
Kordiana ciągle jakieś zbiry tłuką. Kto by chciał być prawnikiem po przeczytaniu tej serii. Ta seria to takie harlequiny kryminalne chyba, bo nie rozumiem takich wysokich ocen.

Kończę przygodę z Chyłką na tym tomie. Ilość absurdów w tej części jest przerażająca. Naprawdę nałogową palaczkę i alkoholiczkę wysłał pisarz na Annapurę? Na Giewont mogłaby się nie wdrapać,bo po drodze nie ma monopolowego, a tu taki szczyt..Jakiś minimalny realizm by się przydał.
Kordiana ciągle jakieś zbiry tłuką. Kto by chciał być prawnikiem po przeczytaniu tej serii....

Joanno nie można ukrywać tak ważnej sprawy

Joanno nie można ukrywać tak ważnej sprawy