Jak działa pisarz?

Joanna Janowicz Joanna Janowicz
29.08.2013

„Współczesny stoik wie, że najpewniejszym sposobem zdyscyplinowania pasji jest zdyscyplinowanie czasu: zdecyduj, co chcesz lub powinieneś robić w ciągu dnia, później co dzień rób dokładnie to samo o dokładnie tych samych porach, a z pasją nie będzie żadnych problemów” – radzi W.H. Auden. A jak funkcjonują inni artyści?

Jak działa pisarz?

Swego czasu Julian Antonisz zrealizował animowany film krótkometrażowe "Jak działa Jamniczek". To humorystycznie potraktowany wykład na temat budowy wewnętrznej jamnika, o którym wiadomo m.in., że ma kiszkę i trzy stany emocjonalne. Zresztą zobaczcie sami, jeśli jeszcze nie mieliście okazji:


Dzieło Antonisza przypomniało mi się zupełnie niespodziewanie, ale już myśl o tym, by spróbować odpowiedzieć na pytanie "jak działa pisarz" wydała mi się całkowicie linearna. I tak ustaliło się, o czym będzie dzisiaj. Jak funkcjonują pisarze (oprócz tego, że mają kiszki)? Jakie są ich rytuały i codzienne stany?

Sytuacja wygląda tak: na sposoby są sposoby, a na bycie kreatywnym są metody – jak się okazuje, na ogół nie, jak wielu mogłoby sądzić, spontaniczne i pobudzające, ale wręcz przeciwnie: ujarzmiające. Talent trzeba wytresować. Musi chodzić sprawnie i płynnie jak naoliwiony, musi być usłuchany i na każde skinienie, musi chodzić na długiej lonży.

Takie wnioski, m.in., zbiera Mason Currey w swojej książce Daily Rituals: How Artists Work. Zamieszcza w niej opisy rytuałów różnych artystów, w tym pisarzy, i ich metod twórczych – jak pracują / pracowali dzień po dniu, by osiągnąć to, co osiągnęli. Ogólne zasady funkcjonowania wielkich twórców można uporządkować w 6 punktach z małym uzupełnieniem, którego treść dobierzemy według osobistych preferencji. Na początku o początku – czyli zaczynamy od pracy per se:

Małe wycinki codziennej pracy sumują się
Anthony Trollope: „Po trzech godzinach pisania powstanie tyle, ile powinno w ciągu dnia”.
Martin Amis: „Dwie godziny. Myślę, że większości pisarzy zupełnie wystarczają dwie godziny pełnej skupienia pracy dziennie”.
Gertrude Stein: „Jeśli piszesz pół godziny dziennie, pod koniec roku okaże się, że sporo napisałeś”.

Czytają na głos
Usłyszenie tego, co się napisało, daje odpowiedni dystans do pracy i pozwala wychwycić, co nie gra w tekście. Mark Twain co dzień przy obiedzie czytał swojej rodzinie to, co stworzył danego dnia. Maya Angelou czytała swoje prace mężowi, ale nie pozwalała mu ich komentować. Wiadomo, że Quentin Tarantino też tak pracuje – czyta swoje scenariusze przyjaciołom, ale zabrania im dzielenia się z nim jakimikolwiek uwagami.

Jedzą porządne śniadanie
Niemal wszyscy twórcy podkreślają, że podstawą jest dobre śniadanie. Później często nie mają czasu na myślenie o jedzeniu. Carl Jung poleca następujący zestaw: „kawa, salami, owoce, chleb z masłem”.

Na małym kunktatorstwie można daleko zajść
Joseph Heller: „Oglądanie telewizji pomagało mi wrócić do pisania Paragrafu 22. Nie mogłem sobie wyobrazić, co Amerykanie robią nocami, skoro większość z nich nie pisze powieści”.

Najlepiej pracują pod presją
Edward Abbey: „Nienawidzę zobowiązań i pracy pod presją. Ale z drugiej strony, lubię dostawać zaliczki i pracuję jedynie pod presją”.

Chodzą na spacery
Charles Dickens co dzień szedł na 3-godzinny spacer o godzinie 14, by „poszukać obrazków, na których mógłbym dalej budować”.
Wallace Stevens co dzień pokonywał pieszo odległość 3-4 mili, wędrując z domu do pracy i po pracy. Dodatkowo w czasie lunchu wybierał się na godzinną przechadzkę. Podczas spacerów pisał wiersze, notując je na kopertach. Później upychał je po kieszeniach.

Inne ciekawe podejścia
Francis Bacon czytał wieczorem książki kucharskie, by szybciej zasnąć.
Philip Roth o pisaniu: „Jestem lekarzem na oddziale przypadków krytycznych. I jednocześnie jestem przypadkiem krytycznym”.


Znacie inne ciekawe rytuały pisarzy pomagające im w pracy? Dorzućcie swoje trzy grosze.  


Zdjęcie W.H. Audena pochodzi z Wikipedii. 
____________________________________________
Przeczytaj także:

Bez zgody pisarza 
Nieprzeczytywalne
Jakie powinny być pierwsze zdania?
Woolf: zwyczajny czytelnik 


komentarze [10]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Mateusz Cioch 01.09.2013 23:28
Czytelnik

Hłasko tak wspominał radę, której udzielił mu Igor Newerly: Jeśli pan chce coś napisać, niech pan o tym opowiada. Wszystkim. To nieważne, czy pana ludzie rozumieją, czy nie. Niech pan mówi; za każdym razem opowiadając, musi pan budować swoją historię od początku do końca; po jakimś czasie zrozumie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
ConQuERor 30.08.2013 20:50
Czytelniczka

Świetny artykuł, szacunek dla autora:) Co do treści myślę, że esencją wszystkiego jest to, że "talent trzeba wytresować". Czasami trzeba pokładów cierpliwości żeby coś osiągnąć. Nie wierzę w wielkie talenty, które od tak pną się na szczyt. Za każdym sukcesem stoi góra lodowa pracy - co najważniejsze systematycznej:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
kornik1 30.08.2013 12:33
Czytelnik

Z tym śniadaniem to padłam xd Generalnie wydaje mi się, że to wszystko zależy od typu człowieka. Każdy ma jakieś swoje rytuały, inne niż wyżej wymienione. Nikt nie jest taki sam, więc podobna lista sprawdzi się tylko w kilku przypadkach. Jedni wolą pisać raz w tygodniu, a przez wiele godzin, drudzy codziennie po kilkanaście minut... sama nie wiem, co sądzić o takim...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aesir 30.08.2013 11:24
Czytelnik

@Nikki: Świetnie ujmujesz sedno sprawy. Niestety nie znam twórczości pana Sparksa, toteż nie udzielę odpowiedzi na Twoje pytanie. Nie mniej wyświetlasz bardzo ważne zjawisko banalizacji kultury, które niestety trwa bezustannie. Gdyby literatura dorównywała popularnością muzyce, już z dawna treści książek przypominałyby płytkie kawałki Lady Zgagi. Oczywiście nieliczni...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Monika KanapaLiteracka 30.08.2013 11:04
Czytelniczka

Nie można się z Tobą nie zgodzić biorąc za przykład pana Sparksa, który jest już przedstawiany jako powieściopisarz/scenarzysta. Czy napędza go prawdziwy talent? Nie wiem, bo nie wgłębiałam się w twórczość, ale na pewno odpowiednio wykorzystał swoje pięć minut. Ale jedno jest pewne. Istnieje pewna magia literacka i wymagający czytelnik bez problemu wyczuje czym kierował się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aesir 30.08.2013 10:44
Czytelnik

@Nikki: Naturalnie podzielam Twoją słuszną opinię. Istnieją liczne, dobre książki, których autorzy podejmują prozaiczne tematy, przy czym moja wypowiedź dotyczy drugiej strony medalu. O ile autentyczny talent uzdalnia pisarza do kreacji dzieła nawet z banalnego motywu, o tyle niektórzy dbają bardziej o zasobność portfeli, niż pracę twórczą w konstruktywnym i niekoniecznie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Monika KanapaLiteracka 30.08.2013 10:23
Czytelniczka

Aesir jak najbardziej zgadzam się z Tobą, ale czy czasami to popyt nie napędza podaży? Mnie osobiście lekko przeraził wylew literatury erotycznej. I jeśli dobry erotyk nie jest zły, to to są książki o których nawet szkoda wspominać. No ale czytelników nie brakuje, więc tak jak mówisz czemu nie pisać tego co ludzie akurat chcą czytać?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aesir 29.08.2013 20:22
Czytelnik

Pisarz działa również, niczym małe przedsiębiorstwo - dąży do maksymalizacji zysku przy minimalnych kosztach. Inny słowy pisze popularne bzdury, np. o wampirach z liceum, albo zakochanych zombie, przy najmniejszym wysiłku intelektualnym, wszak duże słowa i skomplikowane myśli stanowią synonimy nudy i starości. Zacna kultura nagradza treści banalne i płytkie, zaś literaci...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Monika KanapaLiteracka 29.08.2013 15:35
Czytelniczka

Moim największym motywatorem nakłaniającym do zabrania się za pisanie są słowa Zafona z książki "Gra anioła":

„Natchnienie przychodzi, kiedy człowiek przyklei łokcie do biurka, tyłek do krzesła i zacznie się pocić.Wybierz jakiś temat, jakąś ideę i zacznij wyżymać mózg, aż cię rozboli. Na tym polega natchnienie”

Bezcenne!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Joanna Janowicz 29.08.2013 15:17
Czytelniczka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post