Opinie użytkownika
Nie czuję ducha Paryża, nie czuję tego buntu, niczego niesamowitego w zasadzie nie czuję. Nie trafiają do mnie te rozważania, nie potrafię się wczuć. Czas poświęcony na Ch-B ponownie uważam za stracony i nie zamierzam sięgać po niego więcej. Widzę w niektórych fragmentach przerost formy nad treścią, są nader filozoficzne, a dotyczą spraw prostych. Jako miłośniczka sztuki,...
więcej Pokaż mimo to
Debiutancki tom Rupi, genialny, przepiękna ostra wrażliwość, ale wolę "Słońce i jej kwiaty", zdecydowanie. Wydaje mi się, że poetka pewniej stąpa po oceanie własnych uczuć i trochę mniej się obawia (o ile kiedykolwiek się obawiała) opinii publicznej, feruje emocjonalne i moralne wyroki na prawo i lewo, a ja się z nią szczęśliwie zgadzam.
Sporo seksualności, miłości, ale też...
Woooah, czemu ja nie znałam Rupi Kaur wcześniej, przecież świat o niej trąbił, a dlaczego ja ją poznałam dopiero teraz? Tego nie wie nikt, ale co wiem to to, że czeka na mnie kolejny tom, a wczoraj zamówiłam dwa kolejne. Wspaniała poetka, wspaniała osoba, brakuje mi słów, żeby opisać to, z czym się zetknęłam. Zaniemówiłam.
Rupi Kaur pisze pięknie, emocjonalnie, ale...
Czytałam "Pestki" Ciarkowskiej i w ogóle mi ta powieść nie przypadła do gustu. Z tego co pamiętam, to nawet nie do końca była powieść, a "Chłopcy, których kocham" to też taka nadpoezja. Bo nie powiem, że nie poezja, ale jest to coś innego. Podoba mi się taka forma, w stylu Bukowskiego. Wielu poetów, zwłaszcza współczesnych, do niego porównuję. Nie mam na myśli jednak wiele...
więcej Pokaż mimo to
Tomik pożyczyła mi moja tatuażystka. Poskutkowało to tym, że już zamówiłam dwa kolejne. A początkowo i ona myślała, że mi się nie spodobają, i ja sama tak myślałam, bo na to się zapowiadało. Ale myślę, no, że spróbuję, najwyżej się nie spodobają, ale jakoś to zniosę.
Elegancko zaczynam czytać, a tu sru, rymy, nienajlepsze, częstochowskawe wręcz, zmroziło mnie i myślę sobie,...
10 gwiazdek ze względu na ważny temat. Książka literacko nie jest najlepsza, ale to w końcu wywiady z osobami trans, z ich rodzicami, z osobami pracującymi/zajmującymi się tematem. Nie wszyscy są wykształceni i wypowiadają się pięknie, ale nie o to w tym wydawnictwie chodzi. Jestem osobą waleczną, taki ze mnie rebel, głęboko wierzę w słowa taty, które powiedział, kiedy...
więcej Pokaż mimo toO jakże to się dobrze czytało! Daję 9 tylko dlatego, że było kilka infantylnych wątków, i gdyby się ich pozbyć, to już by było mistrzostwo. Wahałam się, czy dać 10 gwiazdek, ale postanowiłam to sobie zostawić, może przyszłe części zasłużą? Bo ja się właśnie dowiedziałam, że jest aż 15 części (póki co). Już wrzucam na półkę kolejny tom, absolutnie! Moje pierwsze spotkanie z...
więcej Pokaż mimo to
Matko bosko. Cóż to jest za pasztet.
Zacznę od samego wydania, to jest wydane tak, jak ja bym sobie to wydrukowała w domu. I jakbym oszczędzała na papierze.
Nigdy nie czytałam książki tak bardzo bez edytora. Błąd na błędzie, jakby ją pisała osoba, która jest w pierwszej klasie podstawówki i nie zna jeszcze zasad języka polskiego, ba, nie potrafi nawet swoich myśli ułożyć....
Gwiazdeczka tylko za to, że coś z tego, o czym pisze Konopnicka się "ostało" do dzisiaj. Kiedyś żony żegnały mężów w domu przy sieci rybackiej, żeby taki obraz im ich został, a jak wracali z morza, to zastawali je w tej samej pozycji, się szykowały, znaczy się. Teraz kobiety też się mizdrzą, szykują, "sprawiają wrażenie". A sama nowela to dramatyczna strata czasu, poza tam...
więcej Pokaż mimo toBardzo króciutka fraszka, wyjątkowo uważam, że można przeczytać, ale tylko jeśli się nie ma pod ręką absolutnie niczego innego. Opis w zasadzie zdradza nam wszystko. Trochę śmieszne jest zestawienie młodego mężczyzny z jego ciotką, która zdaje się, ma nieco mgliste pojęcie o seksualności ludzkiej. Przezabawne. Natłok wydarzeń i akcja jak w Hollywood, przez te kilkanaście...
więcej Pokaż mimo to
Nawet nie taka zła, siedzą sobie ludzie na werandzie, aż tu nagle wpada ciemny element i zaczyna opowiadać jakieś farmazony. Ale czy aby na pewno farmazony... Niemniej, oczywiście, że nie polecam. Konopnicka nie jest zbyt dobrą pisarką, styl tragiczny, wszystko to przestarzałe. Chociaż tematyka, niestety, wcale nie.
Wyzwanie czytelnicze LC marzec 2024: Przeczytam książkę...
Jak na Konopnicką, to ta książka mi się akurat podobała. Niska ocena, bo słownictwo przestarzałe, styl przaśny i jednak masa powtórzeń, można to było zawrzeć w kilkunastu kartkach, nie kilkudziesięciu. Niemniej, całkiem przyjemne czytadło. Wcale nie takie mi obce, jestem osobą bardzo otwartą i czasem aż nadto, bardzo transparentnie mówię o sobie, mam wiele takich Florentyn,...
więcej Pokaż mimo toPodobała mi się pierwsza opowieść, uważam, że była pouczająca, zabawna i dodatkowo, niestety, wciąż aktualna. Pozostałe dwie nie przypadły mi do gustu, nudne, trochę o niczym, trochę dla dzieci? Coś tą Konopnicką ciągnęło do więzienia, nie wiedzieć czemu. Te opowieści takie nijakie, bardzo ogólnikowe, a czytania nie ułatwia pisownia oryginalna, styl dość przaśny....
więcej Pokaż mimo to
Tak mi się coś zdaje, że Konopnicka chciała być reportażystką, ale nie tak całkiem, że lubiła jednak fabularyzować nawet to, co fabuły nie ma - opisy cmentarzy chociażby. Robiła sobie nawet wycieczki osobiste do osób tam spoczywających. Absolutnie zbyteczna pozycja. Cmentarz taki, nagrobek taki, a kwiatek tam sraki. Fascynujące.
Wyzwanie czytelnicze LC marzec 2024:...
Nienajgorsza krótka forma Konopnickiej. Taka tam opowieść o Anusi, której największym osiągnięciem życiowym jest to, że ma brata księdza - bardzo mnie to bawiło, bo to się tak często powtarza, że czytelnik już na pamięć zna te nadchodzące frazy (poszła z tym do brata księdza, wypytała brata księdza, zobaczyliśmy brata księdza). Anusia opiekuje się dziećmi i to właśnie z...
więcej Pokaż mimo toDramatu nie ma, chociaż zachwycać ze współczesnej perspektywy też się nie ma co. Reportaż, a raczej taka nowela reportażowa, jeśli ktoś się interesuje tematyką więziennictwa to może być dla niego ciekawe takie zamierzchłe spojrzenie, kobiece do tego, i głównie na kobiety. Nie nudziłam się, ale nie dowiedziałam się specjalnie wiele. Pewna emocjonalność i kościółkowość...
więcej Pokaż mimo toDość brutalny opis handlu ludźmi, obłudy, lekki pojazd na urzędników, bym rzekła. Nie lubię wrzucania wszystkich do jednego worka, tak jak np. polityków, ale rozumiem, co Konopnicka nam tu przekazać chciała. Niedawno czytałam "Chłopki" (fanką nie jestem), tam mieliśmy przykład tego, jak bardzo rodzice nie interesowali się swoimi dziećmi - tanią siłą roboczą, tutaj mamy...
więcej Pokaż mimo to
Proszę, są i inne Dziady niż te Mickiewiczowskie. Niestety, szału nie ma. Nie jest to też jakiś dramat, ale nie powiem, żeby mi się to czytało z wypiekami na twarzy. Te kilka minut można sobie przeczytać, jasne, ale drugi Edgar Allan Poe to to nie jest.
Wyzwanie czytelnicze LC marzec 2024: Przeczytam książkę literackiego patrona z lat 2020–2024 (5)
Takie to niepogłębione, takie o niczym, że nie wiem, czemu to jest w ogóle wydane. Ja rozumiem, że kiedyś to Konopnicka napisała, że ktoś to kiedyś wydał, ale po co to wydawać teraz ponownie? Nie znajduję argumentu.
Bardzo zła literatura.
Nowela, ale motywu brak. Kwiatowa giełda, zgadza się, najpierw jest opis owej giełdy, kwiatków (no kurde, fascynujące), potem jakichś...
O matulu, co kolejna nowela Konopnickiej to gorsza. Zupełnie bez sensu. Jak macie ochotę na 16 stron czytania o kucharce, która pije, tłucze garnki i ma syna, to zapraszam do lektury. Z drugiej jednak strony, nie dowiecie się niczego więcej niż to, co napisałam, więc nie wiem, no nie wiem. Jaki sens? Nie wiem. Lepiej bym opisała co dzisiaj robiłam w pracy i będzie...
więcej Pokaż mimo to