rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Po lekturze miałam wrażenie, że Wojciech Chmielarz całe swoje wakacje czytał Blankę Lipińską i się nią inspirował. Totalne nieporozumienie. Pisarz, który stworzył fantastyczne kryminały nagle jakby się pogubił. To już druga, po kontynuacji Mortki, książka, która mocno rozczarowuje. Bardzo dużo, kompletnie niepotrzebnych wulgaryzmów, strasznie sztywne dialogi, płaskie postacie i historia bardzo mocno przekombinowana, nawet jak na fikcje mało przekonywująca.
Nie polecam, szkoda czasu.

Po lekturze miałam wrażenie, że Wojciech Chmielarz całe swoje wakacje czytał Blankę Lipińską i się nią inspirował. Totalne nieporozumienie. Pisarz, który stworzył fantastyczne kryminały nagle jakby się pogubił. To już druga, po kontynuacji Mortki, książka, która mocno rozczarowuje. Bardzo dużo, kompletnie niepotrzebnych wulgaryzmów, strasznie sztywne dialogi, płaskie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wszystkie powroty są dobre - ten powiedziałabym, że mocno nieudany. Po pierwsze cykl o Mortce był jednym z moich ulubionych, każda książka to wysoki poziom, szybka akcja i komisarz, którego nie zawsze łatwo lubić, ale był z takim pazurem. Obecnie to jakiś cień dawnego siebie, coś tu mocno nie zagrało. Po drugie, żyjąc w "czasach pandemii" naprawdę chciałabym odpoczywać przy lekturze a nie kolejny raz przerabiać temat zabójczego wirusa i maseczek. I po trzecie książka jest poprawna do granic możliwości. Jak dla mnie za dużo nawiązań do obecnej polityki, sytuacji na świecie i prywatnych poglądów autora. Nie mam nic przeciwko takim treściom ale akapity np. o ochronie środowiska, nic nie wnoszą do książki a jedynie wybijają z takiego fajnego rytmu powieści kryminalnej. Wierzę, że Chmielarz czuje wielką potrzebę aby podzielić się swoją opinia na każdy temat od wiatraków po marsze kobiet ale naprawdę polecam pisanie tego na FB albo rozpoczęcie nowego cyklu o działaczach społecznych. Moim zdaniem takie treści średnio pasują do Mortki.
Natomiast cała historia jest naprawdę dobra, wątki układają się w spójną całość. I gdyby tylko autor skupił się na śledztwie byłaby to naprawdę świetna powieść.

Nie wszystkie powroty są dobre - ten powiedziałabym, że mocno nieudany. Po pierwsze cykl o Mortce był jednym z moich ulubionych, każda książka to wysoki poziom, szybka akcja i komisarz, którego nie zawsze łatwo lubić, ale był z takim pazurem. Obecnie to jakiś cień dawnego siebie, coś tu mocno nie zagrało. Po drugie, żyjąc w "czasach pandemii" naprawdę chciałabym odpoczywać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dawno żadna książka tak bardzo mnie nie poruszyła. Małecki używając najprostszych słów budzi najsilniejsze emocje i zabiera nas w miejsca, w których odczuwamy wszystko bardzo intensywnie.
Właśnie takie książki powinniśmy czytać aby spojrzeć na świat z trochę innej strony. Panie Jakubie, proszę iść tą drogą.

Dawno żadna książka tak bardzo mnie nie poruszyła. Małecki używając najprostszych słów budzi najsilniejsze emocje i zabiera nas w miejsca, w których odczuwamy wszystko bardzo intensywnie.
Właśnie takie książki powinniśmy czytać aby spojrzeć na świat z trochę innej strony. Panie Jakubie, proszę iść tą drogą.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po skończeniu tej książki czułam tylko ulgę, dawno nic mnie tak nie zmęczyło. Sięgnęłam po nią bo fejsbuk ch..owjej pani domu jest zabawny, pokazuje, że nie wszystko musi być idealne.
Opis obiecuje, że "lektura ułatwia spojrzenie na świat z humorem, ironią oraz zdrowym dystansem do siebie i innych". Bzdura. To było nudne, bez wyrazu, bez humoru. Ani razu się nie uśmiechnęłam, wszystko było takie wymuszone. Autorka zbytnio się starała być zabawna, błyskotliwa i rozumiejąca współczesne kobiety. Dla mnie wszędzie się przebijało jej wielkie ego i przekonanie, że droga, która wybrała jest najlepsza. W końcu nie jest taką kretynka aby kupować mieszkanie i pakować się w kredyty, pracować na etacie, rodzić dzieci no i utrzymywać dom w porządku.
Po tej nad wyraz pasjonującej lekturze, polecam autorce, żeby oprócz szczycenia się, że jest Ch..ową Panią Domu dodała też, że jest Ch..ową Autorką.

Po skończeniu tej książki czułam tylko ulgę, dawno nic mnie tak nie zmęczyło. Sięgnęłam po nią bo fejsbuk ch..owjej pani domu jest zabawny, pokazuje, że nie wszystko musi być idealne.
Opis obiecuje, że "lektura ułatwia spojrzenie na świat z humorem, ironią oraz zdrowym dystansem do siebie i innych". Bzdura. To było nudne, bez wyrazu, bez humoru. Ani razu się nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Felietony Masłowskiej o jedzeniu można skomentować tylko w jeden sposób: nudne jak flaki z olejem.

Felietony Masłowskiej o jedzeniu można skomentować tylko w jeden sposób: nudne jak flaki z olejem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Zabić Komendanta" to książka, którą naprawdę warto przeczytać. Świetny styl Leszka Szymowskiego i naprawdę dobry sposób wprowadzania kolejnych postaci sprawia, że ciężko przerwać czytanie.
Książka jest doskonałą przeciwwagą do wszelkich oficjalnych informacji na temat zabójstwa gen. Marka Papały. Autor przedstawia różne hipotezy i szuka motywów. Ukazuje nieporadność prokuratury i wielkie niedopatrzenia w czasie śledztwa. Ginące dowody, świadkowie z rozbieżnymi zeznaniami, ogólna dezinformacja. Wchodzimy w mafijny półświatek, który doskonale współpracuje z gen. SB, oficerami MSW, UOP. Świat, gdzie znaczenie mają pieniądze a nie poglądy.
Po przeczytaniu książki nie można dłużej wierzyć, że gen. Marek Papała był przypadkową ofiarą złodziei samochodów.

"Zabić Komendanta" to książka, którą naprawdę warto przeczytać. Świetny styl Leszka Szymowskiego i naprawdę dobry sposób wprowadzania kolejnych postaci sprawia, że ciężko przerwać czytanie.
Książka jest doskonałą przeciwwagą do wszelkich oficjalnych informacji na temat zabójstwa gen. Marka Papały. Autor przedstawia różne hipotezy i szuka motywów. Ukazuje nieporadność...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po obejrzeniu filmu miałam naprawdę bardzo mieszane uczucia, ale ogólnie byłam pod wrażeniem. Książka natomiast mnie rozczarowała. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że ekranizacja miała lepsze zakończenie, o wiele wyrazistszym przekazie.
To nie jest jedyny minus książki. Pokazanie zderzenia dwóch rzeczywistości z perspektywy dziecka było ciekawym pomysłem ale sama realizacja pozostawiła wiele do życzenia. Wszystko zostało zbyt uproszczone, momentami miałam wrażenie, że pisarz ma wielkie braki w wiedzy historycznej. Bruno nie wie co się dzieje, a przecież można oczekiwać, że dziewięcioletni syn wysoko postawionego żołnierza będzie doskonale zorientowany w rzeczywistości, w której żyje. Nie mówiąc już o samym funkcjonowaniu obozów czy o takim drobiazgu jak ogrodzenie, które było pod napięciem.
Oczekiwałam większych emocji a dostałam krótka i nierealna opowiastkę.

Po obejrzeniu filmu miałam naprawdę bardzo mieszane uczucia, ale ogólnie byłam pod wrażeniem. Książka natomiast mnie rozczarowała. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że ekranizacja miała lepsze zakończenie, o wiele wyrazistszym przekazie.
To nie jest jedyny minus książki. Pokazanie zderzenia dwóch rzeczywistości z perspektywy dziecka było ciekawym pomysłem ale sama realizacja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wielkie rozczarowanie!
Wcześniej czytałam "zakazane gry" i tamtą książkę naprawdę polubiłam, tak samo jak główną bohaterkę, która była błyskotliwa i zabawna. Czytając "nigdy dość" miałam wrażenie, że autorka nie odpoczęła po poprzedniej książce. Mamy tu ten sam styl, te same problemy, te same żarty, te same spostrzeżenia. Niby główna bohaterka miała być inna ale naprawdę nie jest. Strasznie zmęczyła mnie ta książka. Trochę szkoda, bo pokładałam spore nadzieje w autorce. Może kiedyś dorośnie do zmiany stylu i stworzy bohaterów naprawdę różniących się między sobą. Kalki nikogo nie pociągają.

Wielkie rozczarowanie!
Wcześniej czytałam "zakazane gry" i tamtą książkę naprawdę polubiłam, tak samo jak główną bohaterkę, która była błyskotliwa i zabawna. Czytając "nigdy dość" miałam wrażenie, że autorka nie odpoczęła po poprzedniej książce. Mamy tu ten sam styl, te same problemy, te same żarty, te same spostrzeżenia. Niby główna bohaterka miała być inna ale naprawdę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdyby była to moja pierwsza książka Simona Becketta zapewne ocena byłaby wyższa. Jednak po serii z Davidem Hunterem oczekiwałam czegoś znacznie lepszego: emocji, napięcia, zagadki i rosnącej niepewności.
Rany kamieni to książka, która nie tylko nudzi czytelnika, ale też niesamowicie irytuje brakiem jakiejkolwiek akcji. Wszystko się dłuży, bohaterowie niczym się nie wyróżniają a pojawiające się pewne niedopowiedzenia wcale nie sprawiają, że chcemy jak najszybciej odkryć co się za nimi kryje.
Końcówka dość naciągana i tak naprawdę jedynie ostatnich kilkanaście stron może minimalnie zaciekawić.
Jednym słowem wielkie rozczarowanie.

Gdyby była to moja pierwsza książka Simona Becketta zapewne ocena byłaby wyższa. Jednak po serii z Davidem Hunterem oczekiwałam czegoś znacznie lepszego: emocji, napięcia, zagadki i rosnącej niepewności.
Rany kamieni to książka, która nie tylko nudzi czytelnika, ale też niesamowicie irytuje brakiem jakiejkolwiek akcji. Wszystko się dłuży, bohaterowie niczym się nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mysle, że w przypadku autora najlepiej byloby gdyby nie bral sie za pisanie. Ksiazka ma tragiczny styl. Wszystko jest takie mierne. Opisy nudne, choc zapewne mialy byc pobudzajace wyobraznie. Konczac ksiazke nie wiemy ani nic o bohaterze ani o opisywanych kobietach, mimo, ze czesc rozdzialow bylo z ich perspektywy. Duzo slow, ktore nic nie wnosza.

Okladka obiecuje, ze On wie czego pragnie kazda kobieta. Nie zgodze sie. Nie wie czego pragnie czytajaca kobieta.

Mysle, że w przypadku autora najlepiej byloby gdyby nie bral sie za pisanie. Ksiazka ma tragiczny styl. Wszystko jest takie mierne. Opisy nudne, choc zapewne mialy byc pobudzajace wyobraznie. Konczac ksiazke nie wiemy ani nic o bohaterze ani o opisywanych kobietach, mimo, ze czesc rozdzialow bylo z ich perspektywy. Duzo slow, ktore nic nie wnosza.

Okladka obiecuje, ze On...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydawało mi się, że skoro oglądałam film to w książce niewiele będzie mogło mnie zaskoczyć. Bardzo się myliłam!
Przed wszystkim książka bije na głowę film. Dokładnie opisuje wszystkie relacje głównych bohaterów, pozwala nam lepiej ich poznać i zrozumieć. Dostarcza wielu tematów do zastanowienia. Budzi w czytelniku skrajne uczucia. Śmiejesz sie, po to aby za chwile płakać, irytacje zastępuje zrozumienie a złość współczucie. I nawet jeśli po kilku kartkach wiesz po czyjej stronie chcesz stanąć, to uwierz mi, zmienisz zdanie jeszcze kilka razy.

Wydawało mi się, że skoro oglądałam film to w książce niewiele będzie mogło mnie zaskoczyć. Bardzo się myliłam!
Przed wszystkim książka bije na głowę film. Dokładnie opisuje wszystkie relacje głównych bohaterów, pozwala nam lepiej ich poznać i zrozumieć. Dostarcza wielu tematów do zastanowienia. Budzi w czytelniku skrajne uczucia. Śmiejesz sie, po to aby za chwile płakać,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za dużo szumu wokół tej książki. Inspiracja "zmierzchem" jest tak duża, że momentami miałam wrażenie, że Grey wystawi kły i ugryzie Panne Steele.
Czyta sie błyskawicznie ale książce bliżej do naiwnych harlequinów niż do literatury do której aspiruje. Do tego jest tak nierealna, ze az ciezko sie czyta. Dużo słów a tak mało tresci.
Ksiazka upraszcza i idealizuje. Samego bdsm tez w niej nie znajdziemy. Miala szokowac i zadziwiac ale tak naprawde nie robi wiekszego wrazenia.

Za dużo szumu wokół tej książki. Inspiracja "zmierzchem" jest tak duża, że momentami miałam wrażenie, że Grey wystawi kły i ugryzie Panne Steele.
Czyta sie błyskawicznie ale książce bliżej do naiwnych harlequinów niż do literatury do której aspiruje. Do tego jest tak nierealna, ze az ciezko sie czyta. Dużo słów a tak mało tresci.
Ksiazka upraszcza i idealizuje. Samego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Swietna ksiazka. Fabula przeplatana jest rozdzialami o psychlogii, ktore pozwalaja czytelnikowi zrozumiec siebie i wszelkie procesy towarzyszace ludziom na codzien.

Swietna ksiazka. Fabula przeplatana jest rozdzialami o psychlogii, ktore pozwalaja czytelnikowi zrozumiec siebie i wszelkie procesy towarzyszace ludziom na codzien.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Grzechem jest zabic drozda i grzechem jest ominiecie tej ksiazki.

Grzechem jest zabic drozda i grzechem jest ominiecie tej ksiazki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy nasz swiat sie rozpada, albo kiedy mimo, ze czekamy na zmiany a one nie nadchodza warto zadac sobie kilka waznych pytan. Zacznijmy od tego najistotniejszego: kto zabral moj ser?

Kiedy nasz swiat sie rozpada, albo kiedy mimo, ze czekamy na zmiany a one nie nadchodza warto zadac sobie kilka waznych pytan. Zacznijmy od tego najistotniejszego: kto zabral moj ser?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytam ja co roku przed Bozym Narodzeniem, bo zawsze pozwala mi zapomniec o tych wszystkich rzeczach, ktore psuja codziennosc i skupic sie na tym co najwazniejsze.

Czytam ja co roku przed Bozym Narodzeniem, bo zawsze pozwala mi zapomniec o tych wszystkich rzeczach, ktore psuja codziennosc i skupic sie na tym co najwazniejsze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawde lubie te ksiazke. Zgodze sie z zastrzezeniami, ze glowna bohaterka ma za wiele i nie pasuje do swojego wieku ale czy to przeszkadza w tym aby sie swietnie bawic przy lekturze? Oliwia jest zabawna, blyskotliwa, bardzo kobieca ale tez ma sporo wad, czesto sama nie wie co powinna zrobic, gubi sie i szuka nowej drogi.
Ksiazka lekka ale gdy wejdzie sie glebiej mozna samemu sobie zadac pytanie o to czym dla Ciebie jest zakazana gra.

Naprawde lubie te ksiazke. Zgodze sie z zastrzezeniami, ze glowna bohaterka ma za wiele i nie pasuje do swojego wieku ale czy to przeszkadza w tym aby sie swietnie bawic przy lekturze? Oliwia jest zabawna, blyskotliwa, bardzo kobieca ale tez ma sporo wad, czesto sama nie wie co powinna zrobic, gubi sie i szuka nowej drogi.
Ksiazka lekka ale gdy wejdzie sie glebiej mozna...

więcej Pokaż mimo to