Cytaty
Ona... nie zamierza umrzeć, tylko zaczytać się na śmierć.
Tchórz boi się nawet własnego szczęścia.
Można powiedzieć, że słońce jest często wielką żółtą pigułką od niebiańskich psychiatrów, która rozpędza smutek i wytwarza różowy nastrój. Słońce działa niekiedy skuteczniej niż szwajcarskie proszki noveril czy amerykańskie aventyl HCI. Słońce jest także żółtym ręcznikiem frotte, który nas samoczynnie wyciera do sucha. Słońce również dostaje się nam do krwi, by ogrzać nasze ser...
RozwińW ufnym spojrzeniu psa, w zaborczej czułości kota jest coś, co mnie zawsze rozkrochmala.
My chłopaki - a było nas trzech - bardzo chętnie jeździliśmy w okolice krzywoklackiego zamku. Wówczas nie wiedziałem dlaczego, dziś wiem. Mój tatuś już wtedy zrozumiał, że kiedyś mogę zobaczyć bulwary Paryża i drapacze chmur Nowego Jorku, ale już nigdy nie będę mógł całymi tygodniami mieszkać w chacie, gdzie pachnie w piecu chleb, a w kierzance ubija się masło, bo obok tych cha...
Rozwiń...każda śmierć człowieka, którego kochamy, jest także śmiercią wielu wspólnych wspomnień i wzajemnego zrozumienia, śmiercią niemożliwej do odzyskania części naszego życia...
Niebo człowiek widzi, las może przepatrzeć, ale prawdziwej rzeki nigdy się nie przejrzy. Do prawdziwej rzeki zagląda się jedynie wędką.
W dwa tysiące pierwszym roku wydarzyły się dwie katastrofy. Pierwsza to atak na Word Trade Center, w której zginęło wielu ludzi, a druga to powstanie nowej partii o nazwie Prawo i Sprawiedliwość...
Rano nad wodą wszystko człowieka cieszy, gdyż dzień mu jeszcze nie spowszedniał i nikt mu go jeszcze nie zdążył zatruć.
Boże, jak ja nienawidzę swojej rodziny, tych ludzi, których sobie nie wybierałam do pokochania, a i tak kocham
Samochody pędzące z rykiem do tunelu, innych dzielnic, innych miast, centrów handlowych i alej, wielkie bezosobowe strumienie transportu międzystanowego. W tym szumie kryła się olbrzymia, kusząca samotność, prawie jak wezwanie, jak zew morza, i po raz pierwszy zrozumiałem impuls, który kazał tacie wybrać pieniądze z konta, odebrać koszule z pralni, zatankować samochód i wyjecha...
RozwińJej błękit zajął miejsce w szarych zakamarkach jego mózgu i pozostał tam do końca życia
z książką w palcach otwieram zalęknione oczy na inny świat niż ten, w którym akurat przebywałem, bo ja, gdy się zaczytam, jestem całkiem gdzie indziej, jestem w tekście, samego mnie to dziwi i muszę z poczuciem winy przyznać, że naprawdę znajdowałem się we śnie, w świecie piękniejszym, że byłem w samym sercu prawdy. Codziennie z dziesięć razy zdumiewa mnie, że mogłem sam od sie...
RozwińNa autostradzie ogarnia mnie zdumienie, nie dlatego, że każdy kogoś traci, lecz dlatego, że kogoś kocha. Cóż za kolosalna strata energii - a przecież wszyscy to robimy, uwijamy się między białymi liniami, łączymy, zbliżamy, prześcigamy. Wszyscy kogoś kochamy, chociaż nam kiedyś umrze. I nie przestajemy kochać, nawet kiedy go już nie ma. Trudno mi się w tym dopatrzyć sensu i log...
Rozwiń