-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1159
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać415
Biblioteczka
2020-12-17
2020-07-19
2020-02-28
Zawsze dosyć sceptycznie podchodzę do każdej młodzieżówki. Lubię, kiedy porusza tematy ważne. Po ,, Niepełkę” sięgnęłam z jeszcze większą ciekawością, ponieważ sama jestem w podobnej sytuacji, co główna bohaterka.
Główną bohaterką powieści jest nastoletnia Weronika. Dziewczyna jest niepełnosprawna. Choruje na porażenie mózgowe, porusza się na wózku inwalidzkim. Nastolatka akceptuje swoją codzienność, do momentu, w którym jest zmuszona przeprowadzić się z mamą do innego miasta. A tym samym zaczyna naukę w nowej szkole. Nie każdy akceptuje Weronikę, a w szczególności szkolna ,, gwiazda” Kinga – zazdrosna o sukcesy Weroniki przyszła wokalistka. Jak Niepełka odnajdzie się w nowym środowisku? Czy sobie poradzi?
Muszę przyznać,że w temacie niepełnosprawności mam wiele do powiedzenia. Dlatego byłam dosyć uważna i krytyczna w ocenie tej powieści.
Uważam,że autorka doskonale odnalazła się w temacie. Poruszyła istotne kwestie jakimi są równość wobec społeczeństwa, poczucie odrzucenia, prawo do normalności, pewnego rodzaju lęk jaki osoba niepełnosprawna niejednokrotnie wywołuje wśród części społeczeństwa. Wszelkie kwestie medyczne czy dotyczące codzienności osoby z niepełnosprawnością dopięte na ostatni guzik i w pełni realistyczne. Co ważne, ta książka uczy i pokazuje,że wszyscy jesteśmy tacy sami bez względu na stan psychiczny, czy fizyczny: wszyscy mamy lęki, radości, smutki i marzenia. Napisana przystępnym językiem młodzieżówka, która może zaciekawić również ciut starszych czytelników. Dobra lekcja pokory i tolerancji. Gdybym mogła dodałabym ją na listę szkolnych lektur. Nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejną część. Gratulacje dla autorki.
Polecam.
Zawsze dosyć sceptycznie podchodzę do każdej młodzieżówki. Lubię, kiedy porusza tematy ważne. Po ,, Niepełkę” sięgnęłam z jeszcze większą ciekawością, ponieważ sama jestem w podobnej sytuacji, co główna bohaterka.
Główną bohaterką powieści jest nastoletnia Weronika. Dziewczyna jest niepełnosprawna. Choruje na porażenie mózgowe, porusza się na wózku inwalidzkim. Nastolatka...
2020-03-13
,, Dziewczyna z Pomarańczami” to historia niemalże pokoleniowa.
George ma 15 lat, kiedy odkrywa listy,które tuż przed śmiercią napisał do niego ojciec. Mężczyzna snuje w nich opowieść o tajemniczej ,, Dziewczynie z Pomarańczami”, która miała znaczący wpływ na jego życie. W listach przemyca też ojcowskie porady dla syna. Kim była tajemnicza Dziewczyna?
Niestety nie wciągnęła mnie ta historia. Na początku rzeczywiście byłam zainteresowana, miałam nadzieję na jakąś niezwykłą tajemnicę z przeszłości. Coś, co wywróci życie bohatera do góry nogami. No w każdym razie, coś intrygującego do samego końca. Tymczasem mniej więcej w połowie i tak krótkiej książki, zaczęłam się domyślać prawdy ( która nie była zbyt interesująca) i jak się później okazało, miałam rację.
Niektóre wstawki były niepotrzebne i ciut męczące np. ,, litania” na temat teleskopu Hubble’a, przewijająca się kilka razy. Denerwowały również przemyślenia i ojca i syna niemalże jednocześnie, syn czyta list ojca i nagle ni stąd i z owąd opowiada o matce, wujku, dziadkach ( ile mają lat, jakie mają hobby). Fajnie,że przedstawia rodzinę, ale robi to w zupełnie nieodpowiednim momencie. Dużo błędów stylistycznych.
Właściwie najbardziej wciągnęła mnie końcówka, refleksje o miłości, życiu a przede wszystkim przemijaniu. Niestety, mimo potencjału, ta książka nie wywołała we mnie emocji. Żadnego wzruszenia. Rozbawienia. Niczego.
Nie odradzę jej tak całkowicie, bo niesie ze sobą pewne ważne przesłanie, jednak dla mnie to za mało.
,, Dziewczyna z Pomarańczami” to historia niemalże pokoleniowa.
George ma 15 lat, kiedy odkrywa listy,które tuż przed śmiercią napisał do niego ojciec. Mężczyzna snuje w nich opowieść o tajemniczej ,, Dziewczynie z Pomarańczami”, która miała znaczący wpływ na jego życie. W listach przemyca też ojcowskie porady dla syna. Kim była tajemnicza Dziewczyna?
Niestety nie...
2020-03-09
Mam niestety bardzo mieszane uczucia. Wiedziałam,że ,, Chcę żyć” to powieść młodzieżowa. Gdy byłam młodsza czytałam wiele książek o podobnej tematyce. Nigdy nie dyskryminuję literatury młodzieżowej, mimo,że nie mam już tych piętnastu lat. Dobra młodzieżówka nie jest zła. No właśnie – Dobra… Zawsze zwracam uwagę na przekaz i styl. W tym przypadku przekaz może i jest, ale to chyba niestety jedyny jako taki plus tej książki. Cieszę się,że liczyła zaledwie 100 stron.
Nastoletnia Nadin wiedzie spokojne życie. Chodzi do szkoły, ma koleżanki, a jakiś czas temu przeżyła swój pierwszy raz z Florianem. Świat wali się w fasadach, gdy chłopak informuje ją,że choruje na AIDS. A niedługo potem Nadin odkrywa,że ją zaraził i ona sama jest nosicielką wirusa HIV.
Jak nastolatka odnajdzie się w nowej sytuacji? Czy sobie poradzi?
Powieść jest rzetelnym źródłem wiedzy na temat AIDS oraz HIV dla nastoletnich czytelników. To ważne, by uświadamiać młodych ludzi czym jest ten wirus, jak się można zarazić, co czuje osoba chora, dlaczego nie powinno się dyskryminować ludzi zakażonych.
Natomiast fabuła sama w sobie mi się nie podobała. Język powieści zbyt banalny, dużo błędów stylistycznych. Starałam się wczuć w sytuację głównej bohaterki, co byłoby najlepszym dowodem na to,że to dobra książka. Niestety, nie udało mi się. Dziewczyna ciągle powtarzała to samo. Rozumiem,że się bała, ale miałam poczucie jakby autorką książki było dziecko, kopiujące co jakiś czas te same zdania.
A zbiegi okoliczności były po prostu... żałosne.
Akurat wtedy, gdy zaczęła podejrzewać,że jest chora na lekcji biologii omawiali wirusy ( w tym rzecz jasna HIV/ AIDS), przerażona odpycha koleżankę, a ona ni stąd, ni z owąd mówi ( ,, Co ty się boisz,że mam AIDS czy co”? ), a kiedy w końcu chce się zrelaksować i idzie ze znajomymi na dyskotekę, w klubie dziwnym trafem puszczają piosenkę ,, Streets of Philadelphia” z filmu ,, Filadelfia” ( zgadnijcie o czym jest ten film.. hm… ).
Za dużo przypadków. Za mało wiarygodności. Jeśli rzeczywiście poszukujesz informacji na temat wirusa HIV czy AIDS, lepiej zajrzyj do internetu lub innych źródeł.
Tej książki nie polecam.
Mam niestety bardzo mieszane uczucia. Wiedziałam,że ,, Chcę żyć” to powieść młodzieżowa. Gdy byłam młodsza czytałam wiele książek o podobnej tematyce. Nigdy nie dyskryminuję literatury młodzieżowej, mimo,że nie mam już tych piętnastu lat. Dobra młodzieżówka nie jest zła. No właśnie – Dobra… Zawsze zwracam uwagę na przekaz i styl. W tym przypadku przekaz może i jest, ale to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-07
2020-07-04
2020-04-29
O ,, Tamte Dni, Tamte Noce" słyszałam już jakiś czas temu, głównie za sprawą mojej najlepszej przyjaciółki, która uwielbia zarówno powieść jak i film. Najpierw obejrzałam film i ku mojemu zaskoczeniu jest moim zdaniem lepszy, dużo lepszy od książki.
Zacznijmy może od tego,że w obawie o tłumaczenie, ( a wiadomo,że przekłady czasami nie oddają potencjału książek), przeczytałam oryginał.
Słoneczna Italia. Do domu siedemnastoletniego Elio, którego ojciec jest znanym profesorem, jak co roku przyjeżdża aplikant. Tym razem jest to dwudziestoczteroletni Olivier. Mężczyzna jest oczytany, inteligentny i wywiera na wszystkich ogromne wrażenie. Natomiast jego kontakty z Elio ograniczają się raczej do oziębłych i zdystansowanych rozmów. Mimo to, wkrótce nastolatek zaczyna odczuwać dotąd nieznane, nieposkromione pożądanie w stosunku do Oliviera, kwestionując przy tym swoją seksualność, a nawet tożsamość...
Miałam w stosunku do tej książki wysokie oczekiwania. Chyba nawet za wysokie. Czytając opinie fanów, recenzentów, a nawet krytyków ,, Call Me By Your Name", epitety o pięknej, romantycznej i subtelnej miłości, wciąż się namnażały i wydawały się wręcz nierozerwalne z tak nietypowym i uniwersalnym w sobie samym, tytułem.
Tymczasem, kurczę ja poczułam chyba wszystko, ale nie subtelność. Aciman owszem używa poetyckiego, epickiego niekiedy języka ( czasami jest on męczący i dłużył mi czytanie), natomiast nie odczułam w nim tej obiecanej delikatności, miłości. Uczucie, jakie narodziło się między bohaterami, zdefiniowałabym raczej jako pożądanie, a nawet obsesję Elio do postaci Oliviera, która od początku wiodła prym. Po za tym postać Elio wydała mi się ciut przerysowana i.. dziwaczna. Chłopak czasem zachowywał się wręcz irracjonalnie, jego niektóre wypowiedzi budziły przerażenie. Dodatkowo ewidentnie robił co chciał, spotykał się i uprawiał seks z kim chciał, a jego rodzice nie zwracali na niego najmniejszej uwagi.
Zabrakło mi realizmu w tej powieści.
Tak dla jasności dodam,że nie jestem w żaden sposób uprzedzona w stosunku do osób homoseksualnych, czy osób ze środowiska LGBT +. Natomiast nie wciągnęła mnie ta historia, nie poczułam oczekiwanych emocji. Muszę przyznać,że najbardziej przekonało mnie chyba zakończenie, które jako tako broni zakładanych przez opis powieści ideałów.
Z racji tak dobrego odbioru, dotyczącego tej książki ( znowu u mnie sprawdziło się przekonanie,że bestsellery niekoniecznie wpisują się w mój gust), myślę,że warto wyrobić sobie własną opinię na jej temat.
Mnie niestety nie przekonała i raczej nie sięgnę po drugą część.
O ,, Tamte Dni, Tamte Noce" słyszałam już jakiś czas temu, głównie za sprawą mojej najlepszej przyjaciółki, która uwielbia zarówno powieść jak i film. Najpierw obejrzałam film i ku mojemu zaskoczeniu jest moim zdaniem lepszy, dużo lepszy od książki.
Zacznijmy może od tego,że w obawie o tłumaczenie, ( a wiadomo,że przekłady czasami nie oddają potencjału książek), ...
2020-05-16
2020-04-05
2020-03-11
Ta powieść bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Zanim zaczęłam jej lekturę, byłam przygotowana na schematyczność. Oczekiwałam relaksu, scen erotycznych, tak charakterystycznych dla tego typu literatury. A dostałam coś zupełnie innego. Lepszego.
Bianca jest dziennikarką znanego czasopisma. Właśnie jedzie na spotkanie z biznesmanem Dexterem Truittem, gdy nagle winda zatrzymuje się. Kobieta dostaje ataku paniki, na szczęście może liczyć na pomoc samego Dex’a,który utknął tam razem z nią. Brunetka od razu przykuwa uwagę mężczyzny, jednak kiedy ten przez przypadek dowiaduje się o jej podejściu do ludzi jego pokroju, postanawia udawać kogoś innego. Sytuacja komplikuje się co raz bardziej, kiedy bohaterowie wplątują się w miłosny labirynt: Dex, Bianca i nieistniejący Jay. Flirt. Kłamstwa. Tajemnice. Istna mieszanka wybuchowa. Jak się okazuje, kłamstwo na temat tożsamości to tylko wierzchołek góry lodowej. A sekret, który czai się gdzieś między nimi może wywrócić ich świat do góry nogami…
Autorkom udało się wybrnąć poza pewne utarte ramy powieści romantycznych. Zaserwowały czytelnikowi niemalże wszystkie potrzebne elementy, by czas spędzony z tą książką był udany. Przystępny język, wyrazistość bohaterów, poczucie humoru. Zaskoczenie. Byłam tak bardzo ciekawa jak potoczą się losy bohaterów,że przeczytałam tę powieść w jeden dzień. Udowodniły,że romans nie musi być pikantny, by przykuć uwagę czytelnika. Sądząc po opisie, okładce i tytule ( tytuł, przynajmniej w polskim tłumaczeniu dosyć kiczowaty niestety), oczekiwałam taniego romansidła z powielanymi scenami erotycznymi. Tymczasem wstawki erotyczne były smaczne, kunsztowne i co moim zdaniem wyszło tej książce na korzyść, było ich może ze dwie. Zero niepotrzebnych wulgaryzmów czy sztucznych dramatów. Ciekawa historia z elementami komedii, owiana intrygującą tajemnicą,która pozwoli ci się zrelaksować.
Polecam.
Ta powieść bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Zanim zaczęłam jej lekturę, byłam przygotowana na schematyczność. Oczekiwałam relaksu, scen erotycznych, tak charakterystycznych dla tego typu literatury. A dostałam coś zupełnie innego. Lepszego.
Bianca jest dziennikarką znanego czasopisma. Właśnie jedzie na spotkanie z biznesmanem Dexterem Truittem, gdy nagle winda...
2020-02-27
,,Ślepnąc od świateł” to obraz świata,od którego lepiej trzymać się z daleka. Tylko w zasadzie nie jesteśmy w stanie w pełni uniknąć tej konfrontacji.
Jacek – młody chłopak,który mógłby być typowym, młodym chłopakiem. Uczącym się, chodzącym z kumplami na piwo, czy imprezy. Przeciętnym dwusiestoparolatkiem po ASP. Ze świetlaną przyszłością. Ale jest dilerem narkotyków, dla którego życie toczy się głównie nocą – to nocą przemierza warszawskimi ulicami, dostarczając zdesperowanym klientom towar. Poznając historie ludzi,których nieważne jak wiele dzieli różnic: społecznych, materialnych, kulturowych, łączy jeden, wspólny mianownik: potrzebują narkotyków, by jakkolwiek funkcjonować. To ludzie kochani, znienawidzeni, kochający, uciekający, zagubieni. Jacek wsiąka w półświatek, zachowując jednak pewne zasady moralne,które niejednokrotnie będą musiały ulec przewartościowaniu, gdy będzie musiał zmierzyć się z wieloma trudnymi decyzjami.
Jakub Żulczyk precyzyjnie i w sposób autentyczny opisał narkotykowy świat, ale także problemy XXI wieku,które niejednokrotnie zakrywamy pewnego rodzaju ułudą życia idealnego – życie nie jest idealne. Bywa brudne, brutalne krwawe i nieprzewidywalne. Mam wrażenie,że narkotyki to mimo wszystko tło tej historii. Jeśli zagłębimy się nieco w jej filozoficznym podtekście, będzie to opowieść o najważniejszych wartościach życia: o miłości, przyjaźni, rodzinie, zaufaniu, o dylematach etycznych i moralnych. O nierównej walce dobra ze złem.
Nie jest to słodka, okryta lukrem historyjka o księciu na białym koniu i jego księżniczce,którą pochłoniesz szybko, gładko i przyjemnie przy kawce i kawałku ciasta. To brutalny opis rzeczywistości od tej najciemniejszej strony; brudów, szemranych interesów. Zakamarków życia,których wolimy nie poznać. Niekiedy wulgarny i bezkompromisowy. Jednak to nadaje tej powieści autentyczności.
No właśnie. Czytałam wiele opinii,które sugerowały,że autor nadużywa przekleństw, wulgarnych opisów. Faktycznie, nie brakuje tego typu figur, jednak trudno oczekiwać,żeby dilerzy, szajka/ gang narkotykowy, zwał jak zwał, porozumiewał się tekstami Kopciuszka. Ja akurat doceniam zarówno wyrazistość historii jak i wyrazistość zarysu psychologicznego bohaterów – w szczególności głównego bohatera, doprecyzowanego co do joty: od sposobu mówienia, poprzez sposób poruszania się, do jego głębokich rozterek.
Nie jest to łatwa lektura – pomijając samą tematykę i dialogi dilerów, autor używa dosyć patetycznych porównań, filozoficznych opisów. Języka z wysokiej półki. Dla niektórych czytelników ten zabieg może być męczący. Mnie tym kupił i skłonił do refleksji.
Myślę,że warto pochylić się nad tą książką.
Jestem bardzo ciekawa ekranizacji.
,,Ślepnąc od świateł” to obraz świata,od którego lepiej trzymać się z daleka. Tylko w zasadzie nie jesteśmy w stanie w pełni uniknąć tej konfrontacji.
Jacek – młody chłopak,który mógłby być typowym, młodym chłopakiem. Uczącym się, chodzącym z kumplami na piwo, czy imprezy. Przeciętnym dwusiestoparolatkiem po ASP. Ze świetlaną przyszłością. Ale jest dilerem narkotyków, dla...
2020-03-10
2020-03-06
W ferworze codziennych obowiązków i stresów, miło się czasami po prostu zrelaksować i odpłynąć przy powieści. Jeśli również tego potrzebujecie, zapraszam do zapoznania się z recenzją ,, Ja chyba zwariuję” Agaty Przybyłek.
Sabina to nowoczesna kobieta po pięćdziesiątce. Jest matką dorosłych dzieci, o które bardzo się martwi. Prowadzi ułożone, chociaż dosyć ekspresywne życie, czego nie może powiedzieć o swojej córce Ninie – kobieta ma prawie trzydzieści lat, jest rozwódką z dziećmi i pracuje jako salowa w szpitalu psychiatrycznym. Musi mierzyć się z problemami życia codziennego oraz matką z zapędami matrymonialnymi. Jacek natomiast jest singlem mieszkającym z nadopiekuńczą matką,która ani myśli, by syn mógł ,, zostawić ją” dla innej kobiety. Praca psychiatry to dla niego jedyna odskocznia.
Nina i Jacek szybko odnajdują wspólny język, wspierając wzajemnie w trudach życia z męczącymi rodzicielkami,które niby chcą dobrze, tylko nie do końca im to wychodzi…
Agata Przybyłek stworzyła niezwykle autentyczną, życiową, a przede wszystkim bardzo zabawną historię. Bohaterowie są wyraziści, dobrze skonstruowani. Czytając, a nawet chłonąc ją, szybko weszłam w ich świat, czując jakbym razem z nimi przeżywała zwariowane perypetie. Dodatkowym atutem są realistyczne ,, z życia wzięte” dialogi, problemy,które może przeżyć każdy z nas. Idealna na poprawę humoru w pochmurne popołudnie spędzone przy lampce wina czy czekoladzie. Serdecznie polecam.
W ferworze codziennych obowiązków i stresów, miło się czasami po prostu zrelaksować i odpłynąć przy powieści. Jeśli również tego potrzebujecie, zapraszam do zapoznania się z recenzją ,, Ja chyba zwariuję” Agaty Przybyłek.
Sabina to nowoczesna kobieta po pięćdziesiątce. Jest matką dorosłych dzieci, o które bardzo się martwi. Prowadzi ułożone, chociaż dosyć ekspresywne...
,, Stojąc pod tęczą” to piękna historia o sile kobiecej przyjaźni. Aneta, Patrycja, Magdalena i Jagoda – to cztery kobiety,które najpierw połączyła wspólna praca, a potem przyjaźń. Łączy je jeszcze jedno: Wszystkie borykają się z różnymi problemami życia codziennego. Aneta – to żona i matka ,która próbuje się uniezależnić i skończyć z rolą kury domowej. Patrycja miała trudne dzieciństwo, jest samotna, a największą część jej życia absorbuje praca w schronisku i opieka nad ukochanym dogiem. Magdalena jest marzycielką, czekającą na miłość. Jagoda natomiast znalazła się na życiowym zakręcie, z którego trudno się wyplątać. Na szczęście zawsze mogą na siebie liczyć.
Autorka ponownie mnie nie zawiodła ( chociaż ta powieść to debiut, miałam okazję przeczytać już inną powieść Pani Doroty) i stworzyła bardzo wciągającą historię. Jest niezwykle autentyczna, życiowa, bywa zabawna, wzruszająca, smutna. Różnorodna niczym kolory tęczy. Pisana niezwykle przystępnym językiem, co sprawia,że chłonie się ją jednym tchem. Przeżywałam perypetie bohaterek razem z nimi. Można pozazdrościć im tak silnej i trwałej przyjaźni. Idealna pozycja na lato. Polecam.
,, Stojąc pod tęczą” to piękna historia o sile kobiecej przyjaźni. Aneta, Patrycja, Magdalena i Jagoda – to cztery kobiety,które najpierw połączyła wspólna praca, a potem przyjaźń. Łączy je jeszcze jedno: Wszystkie borykają się z różnymi problemami życia codziennego. Aneta – to żona i matka ,która próbuje się uniezależnić i skończyć z rolą kury domowej. Patrycja miała...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to