-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2021-09-23
2021-09-19
Mistrzowskie połączenie thrillera i powieści obyczajowej - taka zachęta widnieje na okładce książki. Mistrzowskie? Czyżby? Niestety od samego początku daje się odczuć niuanse dwu stylów pisarskich. Wprawdzie fabuła dość zręcznie to minimalizuje, ale kto ma za sobą książki Witkiewicz i Dardy od razu wskaże, co kto pisał.
Przez ponad trzysta stron dominuje lekki, niewymagający, miejscami, rzekłabym, infantylny styl taniego romansu. Interpretacja wydarzeń w wykonaniu głównej bohaterki przypomina mi poczynania niedoświadczonego dziewczęcia, które dopiero uczy się relacji z mężczyznami. To nie jest mężatka z kilkuletnim stażem, kobieta po trzydziestce i po przejściach...W dodatku trudno ocenić, czy Monika w końcu ograniczała się rano tylko do wypicia kawy, czy jadła pełne śniadania...Takie smaczki niekonsekwencji pisarskiej, albo zbyt szybkiego tworzenia tekstu dostrzegłam ( to tylko na marginesie, ale wpływa na ogólny odbiór książki).
Darda wkracza jedynie miejscami i chociaż chce być dobry i straszny jakoś tego nie widać, aż do ostatnich stu stron książki. Stworzył kilka, zaledwie kilka wartościowych z punktu widzenia jego gatunku, scen. Szkoda. W "Domu na Wyrębach" było o niebo lepiej. Chociaż klimat grozy udało się stworzyć najlepiej poprzez postać topielicy na Pomarliskich Błetach, to jest go tu zbyt mało.
Sama "wędrówka dusz" (a nawet ciał) Piotra w Łukaszu, czy Hani w Annie nie wzbudziła mego entuzjazmu, a jeśli miała wywołać ciarki na plecach, to niestety także nie wypaliło. Bardziej interesujący wydał się psychopatyczny morderca Jerzy Zawiślak, ale żałuję niezmiernie, że nie osaczył go mimo wszystko wymiar sprawiedliwości.. Nie wiem, czy dosięgnie go w drugim tomie, ale liczę na to.
Witkiewicz i Darda niestety nie sprawili się po mistrzowsku. Może byłoby lepiej gdyby powstały dwie osobne książki. Wtedy fani Witkiewicz dostaliby przeuroczy romans ze zdradą na kaszubskim odludziu, a fani Dardy soczysty horror z topielicami i wyrafinowanymi morderstwami. Ten duet to jednak nie to.
Ale drugi tom czeka. Nie wiem, czy to będzie powtórka z rozrywki, czy może jednak jakiś progres...6 gwiazdek to maksymalna nota. Gwiazdkę dodaję za umiejscowienie fabuły na Kaszubach, gdzie miałam okazję bywać i mile wspominam.
Mistrzowskie połączenie thrillera i powieści obyczajowej - taka zachęta widnieje na okładce książki. Mistrzowskie? Czyżby? Niestety od samego początku daje się odczuć niuanse dwu stylów pisarskich. Wprawdzie fabuła dość zręcznie to minimalizuje, ale kto ma za sobą książki Witkiewicz i Dardy od razu wskaże, co kto pisał.
Przez ponad trzysta stron dominuje lekki,...
2021-01-31
Książka, która urzekła mnie od pierwszych stron, a w połowie lektury nabrałam przekonania, że autor trafi do grona moich ulubionych. Historia opowiedziana wspaniale, lekko, a tak wciągająco, że nie sposób się oderwać.
Horrorem, w którym pobrzmiewają echa starych ludowych wierzeń o strzygach, a który autor starał się w książce mocno uprawdopodobnić pan Stefan Darda trafił niemal w sam środek tarczy moich czytelniczych upodobań. Zaczęłam czytać i od razu powiedziałam sobie w duchu: w końcu trafiłam! To jest to, czego mi potrzeba.
Teraz już wiem, że przeczytam wszystko, co wyszło spod pióra autora.
Jak na pisarski debiut książka jest rewelacyjna. Do spójnej, uporządkowanej fabuły dołożyć trzeba stworzenie wspaniałego klimatu prowincji, grozy, umiejętność stopniowania napięcia i doskonałe opisy przyrody.
Chcę więcej.
A Wam, moi drodzy Znajomi dziękuję, bo tylko na podstawie Waszych pozytywnych recenzji trafiłam do domu na Wyrębach:))
Książka, która urzekła mnie od pierwszych stron, a w połowie lektury nabrałam przekonania, że autor trafi do grona moich ulubionych. Historia opowiedziana wspaniale, lekko, a tak wciągająco, że nie sposób się oderwać.
Horrorem, w którym pobrzmiewają echa starych ludowych wierzeń o strzygach, a który autor starał się w książce mocno uprawdopodobnić pan Stefan Darda trafił...
Ja nie wiem, co to było. Usiłuję wpisać ten tom na moje półki i głowa boli ile ich będzie.
Obyczajowa i romans - tak. Tyle tu związków udanych i nieudanych, spełnionych i niespełnionych, że głowa mała. Do tego klimat i mentalność wiejska, no może małomiasteczkowa. Wszyscy wszystko wiedzą, ale najmroczniejsze tajemnice ukryte. Hipokryzja największego kalibru - kilkukrotny morderca jest powszechnie szanowany i ceniony. Zawiść, pazerność i zazdrość zżera wszystkich. Pieniądz rządzi, bo dla niego nawet krewnych można pogrzebać.
Literatura kobieca - tak. Och te kobiety cymanowskie, żywe i zmarłe, dominują w fabule bezapelacyjnie. Nie tylko wiernie kochają, rodzą dzieci, gotują, sprzątają i przyjmują gości, ale także, wbrew cnotom niewieścim, oszukują i szantażują oraz bardzo, ale to bardzo chętnie popijają wszelakie naleweczki.
Fantastyka - tak. Duchy buszują po pensjonacie kiedy i jak chcą, a nawet odbierają porody (!). Do tego jakieś laleczki na miarę voodoo. Naszyjnik z szafirem z krwią skapującą z rysy kamienia. Koty, które łażą, choć ich ponoć nie ma. Kobieta od nowa wyjąca znad Pomarliskiego Błeta (w ostatnim zdaniu).
Kryminał, sensacja - tak. Zabójstwa na zlecenie, porachunki gangów, morderstwa nigdy nie wykryte przez organy ścigania, szantaż, próby utopienia. Wszystko w prywatnym kręgu, bez udziału policji.
Horror - pewnie miał być, ale go nie dostrzegam w drugim tomie, więc tę półkę omijam. A może duchy i topielice już przestały mnie straszyć, bo są tu powszechne.
Co zatem mamy? Mistrzowski misz-masz, czyli groch z kapustą napisany kiepsko, czasem infantylnie, wymykający się z jakichkolwiek ram racjonalności.
Szybka lektura zakończona kpiącym uśmieszkiem i kiwaniem głową z politowaniem nad swoją głupotą, że przeczytało się coś, co absolutnie nic nam ważnego i pożytecznego nie dało.
Wybór należy do Was.
Ja nie wiem, co to było. Usiłuję wpisać ten tom na moje półki i głowa boli ile ich będzie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toObyczajowa i romans - tak. Tyle tu związków udanych i nieudanych, spełnionych i niespełnionych, że głowa mała. Do tego klimat i mentalność wiejska, no może małomiasteczkowa. Wszyscy wszystko wiedzą, ale najmroczniejsze tajemnice ukryte. Hipokryzja największego kalibru - kilkukrotny...