rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Recenzja
#współpracareklamowa z @bezwstydna @czwartastrona @b.a.feder.autor

"Kanadyjczyk" - B. A. Feder
9/10

"Szko­da, że wów­czas jesz­cze nie wie­dzia­łam, że ta po­zor­nie nie­win­na wia­do­mość za­po­cząt­ku­je la­wi­nę tak zna­czą­cych dla mnie wy­da­rzeń, które osta­tecz­nie wy­wró­ci­ły mój świat do góry no­ga­mi."

To już kolejna książka Basi z którą się stykam i kolejna, o której mogę powiedzieć, że to był kawał dobrej lektury.

Powiedzieć, że "Kanadyjczyk" mnie zaskoczył to za mało. W głowie miałam ciut inne wyobrażenie na temat tego jak potoczą się losy bohaterów 🤭 a to co realnie tu zastałam bardzo odbiegało od moich wyobrażeń. Czy to jednak źle? Absolutnie nie!

Patrząc na opis nic nie wskazywało na to, że ta książka będzie tak nieoczywista. Jednak jak zaczęłam czytać wiedziałam już, że tutaj nic nie będzie oczywiste, a z tyłu głowy cały czas kotłowała mi się myśl, że ewidentnie coś tu pójdzie nie tak. Mało tego, jak tylko na horyzoncie pojawił się Cyrus - nazwijcie to czytelniczą intuicją, ale wybrzmiały mi w głowie dzwonki alarmowe w stosunku do jego osoby i czytałam z nastawieniem, że coś się zchrzani. Czy moje przeczucia się sprawdziły? To wiem tylko ja, no i autorka książki oczywiście 🤭 A Wy same musicie się o tym przekonać.

Ale wracając do tematu.
W "Kanadyjczyku" spotkacie motyw trójkąta, który tworzą bracia Sinclair, dodam że totalnie różni od siebie, i Drea, dziewczyna która próbuje poradzić sobie po stracie ukochanej babci. Logan jest pilotem śmigłowca ratunkowego, Cyrus to muzyk i członek obiecująco zapowiadajacego się zespołu, natomiast Drea z zawodu jest kinezjologiem, a jej praca jest prawdziwą pasją. Każdy z bohaterów wyróżnia się czymś innym, ale każdy z nich jest też niesamowicie wyrazisty.
Osoby które nie przepadają za motywem trójkąta, mogę zapewnić, że nie taki diabeł straszny 😉 Zapewniam, że niejedno Was tu zaskoczy, a każdy rozdział będziecie pochłaniać z ekscytacją, wszechogarniające uczucie niepokoju nie odpuści nawet na moment, a tajemnice i kłamstwa i zwroty akcji wprowadzą w niemałe osłupienie.
Znajdziecie tu również wątek radzenia sobie ze stratą bliskiej osoby, wątek radzenia sobie z konsekwencjami przeżytych traum, o podejmowaniu nie zawsze łatwych decyzji i mierzeniu się z ich skutkami. To książka która daje do myślenia, jednocześnie zapewniając przy tym jazdę rollercoasterem pełnym różnorakich uczuć i emocji.
Poza tym pokazana jest tu też ogromna pasja do muzyki, która oprócz pozytywnych aspektów, może mieć też negatywne skutki.
Natkniecie się też na motyw książkowy, bo bohaterowie pałają wielką miłością do literatury i jest ona tu bardzo wyrazista.

"Kanadyjczyk" to nie tylko romans, to historia, która niesie ze sobą pewne przesłanie, zakorzenia się w głowie i sprawia, że dostrzegamy rzeczy, które w pierwszym odruchu nie są widoczne, że pozornie to co może wydawać się idealne, tak naprawdę wcale takie nie jest.

"...praw­dzi­we pięk­no bywa na­praw­dę głę­bo­ko ukry­te, ale to nie zna­czy, że go nie ma.
Trze­ba tylko chcieć je do­strzec."

"...nie cho­dzi o to, aby gonić za ide­ałem – czło­wie­kiem, który po­tra­fi ura­czyć pięk­ny­mi sło­wa­mi, pod­czas gdy w parze nie idą za tym żadne dobre czyny."

Ja jestem bardzo na tak! I mam wielką nadzieję, że każdy kto zdecyduje się na przeczytanie tej książki będzie tak samo zadowolony jak ja 🥰
Polecam ❤️‍🔥

Recenzja
#współpracareklamowa z @bezwstydna @czwartastrona @b.a.feder.autor

"Kanadyjczyk" - B. A. Feder
9/10

"Szko­da, że wów­czas jesz­cze nie wie­dzia­łam, że ta po­zor­nie nie­win­na wia­do­mość za­po­cząt­ku­je la­wi­nę tak zna­czą­cych dla mnie wy­da­rzeń, które osta­tecz­nie wy­wró­ci­ły mój świat do góry no­ga­mi."

To już kolejna książka Basi z którą się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Wilcze ślady" - 1 tom serii W mrokach Luizjany - Ludka Skrzydlewska
8,5/10


Takiej strony Ludki Skrzydlewskiej jeszcze nie czytałam, więc czas było się z nią zapoznać 🤭

Co my tu mamy! Wataha wilków z Ianem Beckettem na czele i Sabat czarownic.
W ramach zawarcia paktu Ian ma się ożenić z jedną z bliźniaczek Cavendish. Jednak gdy Faya zapada w śpiączkę, matka sprowadza do Nowego Orlenu swoją drugą córkę-Neve, aby ta udawała siostrę. Zamiana miała być chwilowa, jednak nieoczekiwanie wszystko przybiera inny obrót, a Ian zabiera Neve ze sobą. A co się dzieje dalej? No dzieje się sporo 🤭

Niesamowicie dobrze czytało mi się tą książkę. To była jedna z tych, w których już po przeczytaniu pierwszego rozdziału, wiedziałam, że przepadnę i tak też się stało.

No bardzo podobał mi się ten zaborczy wilkołak. Aura jaką wokół siebie roztaczał sprawiała, że nie mogłam się powstrzymać od czytania rozdziału za rozdziałem. Ta książka mnie od siebie uzależniła, a wydarzenia w niej rozgrywajace się pochłaniałam z wielką ekscytacją.
Bardzo polubiłam też Neve, która od samego początku przypadła mi do gustu, czego nie mogę powiedzieć o jej matce, no wstrętny babsztyl 😜

Oczywiście, jak to u Ludki, nie zabrakło też zagadki kryminalnej i plot twistów. No kurde miałam momenty, że kopara mi opadała i czułam się zaskakiwana na każdym kroku.

Jestem mega ciekawa co będzie dalej, jestem ciekawa tożsamości tajemniczego cienia, jestem ciekawa jak rozwinie się magia Neve, no i jestem ciekawa wątku Faye i pewnego demona, którego już ociupinke poznałam, a który jest bardzo bardzo interesujący.

Wiem, że pewnie wiele z Was czytało książkę na wattpadzie, czy wydanie papierowe, ale jeśli są tu osoby które jeszcze nie znają "Wilczych śladów" to ja bardzo polecam 🐺



<Książka przeczytana w abonamencie legimi >

"Wilcze ślady" - 1 tom serii W mrokach Luizjany - Ludka Skrzydlewska
8,5/10


Takiej strony Ludki Skrzydlewskiej jeszcze nie czytałam, więc czas było się z nią zapoznać 🤭

Co my tu mamy! Wataha wilków z Ianem Beckettem na czele i Sabat czarownic.
W ramach zawarcia paktu Ian ma się ożenić z jedną z bliźniaczek Cavendish. Jednak gdy Faya zapada w śpiączkę, matka sprowadza do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

*Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.
*Zanim przystąpisz do lektury przeczytaj TW od autorki i zastanów się dwa razy, czy jest to książka dla ciebie ❗

"Satan's Affair" - 0,5 tomu serii Cat and Mouse duet - H. D. Carlton
6/10

„Raz, dwa – Fred­dy już cię ma. Trzy, czte­ry – zaraz w drzwi ude­rzy. Pięć, sześć – krzyż ze sobą nieś. Sie­dem, osiem – myśl o swoim losie. Dzie­więć, dzie­sięć – nie dla cie­bie sen.”-rymowanka z Koszmaru z ulicy Wiązów

"– Kółko gra­nia­ste, czwo­ro­kan­cia­ste… – śpie­wa­łam, dba­jąc o to, by mój głos brzmiał gło­śno, ale przy­jem­nie dla ucha.
(...)
- Kółko nam się po­ła­ma­ło, czte­ry gro­sze kosz­to­wa­ło, a my wszy­scy… bęc! – za­koń­czy­łam okrzy­kiem. Eks­cy­ta­cja prze­ję­ła nade mną
kon­tro­lę."

Sibel! Jedna z najbardziej psychopatycznych, a jednocześnie fascynujących bohaterek jakie na przestrzeni lat spotkałam w czytanych przeze mnie książkach.

Namiastkę jej zachowania mogliśmy poznać już w "Hunting Adeline", a teraz autorka zabiera czytelników w samo centrum chaosu i spustoszenia jakim jest Sibby i jej Giermkowie. Dodatkowo w retrospekcjach zobaczymy 18-letnią dziewczynę i to jak wyglądało jej życie zanim uciekła z sekty ojca.

Powiem Wam, że dawno nie czytałam tak pokręconej historii (chociaż nasuwają mi się tu bardziej dosadne określenia)
Historia Zade'a i Adeline przy tym to pikuś.

Jest mocno, brutalnie, bardzo brutalnie; sceny gdy Sibby i Giermkowie zab@jają przesiąkniętych "demoniczną siłą" (nie, tu nie ma nic paranormalnego 😉) mężczyzn jest bardzo szczegółowo przez autorkę opisana, a opisy te sprawiają, że poszczególne sceny materializują się przed oczami, powodując całą gamę odczuć i dreszczy na skórze.
Natkniemy się tu również na sceny erotyczne, bardzo intensywne sceny, wręcz ocierające się o wulgarność, sceny w których Sibel i jej Giermkowie oddają się aktom cielesnym, a w których autorka również nie oszczędziła szczegółów. Muszę przyznać, że wyobraźnię to ma ogromną.
Po tym co tu przeczytałam zakwalifikowałabym tą nowele jako horror erotyczny, bo określenie dark romans to za mało. Tak, zdecydowanie horror erotyczny to byłaby dobra kategoria.

Żałuję tylko, że książka nie ma więcej stron. 200 stron to ciut za mało, bo czuje niedosyt i chciałabym więcej życia Sibby. Żałuję, że nie ma tu wydarzeń i tego co działo się z Sibel po tym jak nagle znika z domu Zade'a.

Powiedzieć, że czuję się rozczarowana to może złe określenie, raczej jestem nieco zawiedziona, bo spodziewałam się po tej książce czegoś spektakularnego.

Czy ja polecam Wam "Satan's Affair"? Cóż, na pewno nie każdemu, wręcz osobom o niskiej wrażliwości bym ją odradziła. Jednak jeśli znacie Zade'a i Adeline i podobały się Wam ich losy, to warto sięgnąć po historie Sibel, ale nic nie musicie, ewentualnie możecie się z nią zapoznać 😉

Ps. Taka moja rada, nie jedzcie niczego podczas czytania 😉

<Przeczytana w abonamencie legimi >

*Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.
*Zanim przystąpisz do lektury przeczytaj TW od autorki i zastanów się dwa razy, czy jest to książka dla ciebie ❗

"Satan's Affair" - 0,5 tomu serii Cat and Mouse duet - H. D. Carlton
6/10

„Raz, dwa – Fred­dy już cię ma. Trzy, czte­ry – zaraz w drzwi ude­rzy. Pięć, sześć – krzyż ze sobą nieś....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Priest" - 1 tom serii Zakazany owoc
Sierra Simone
7/10

"Priest" romans z gatunku tych kontrowersyjnych, który zanim na dobre rozgoscił się na półkach w księgarniach, wywołał fale hejtu na czytelniczki go czytające, i generalnie wielkie oburzenie w bookowym świecie. A to wszystko przez jeden konkretny fragment.
Tylko czy należy oceniać książkę przez pryzmat jednego małego fragmentu wyrwanego z kontekstu? Czy mamy prawo oceniać kogoś przez pryzmat tego co czyta?
Czy ja jestem złą osobą bo przeczytałam "Priesta"?
Odpowiedź na każde z pytać brzmi nie!
Gdyby każdy zajął się sobą, a nie oceniał wszystko i wszystkich dookoła, świat byłby mniej fałszywy i toksyczny.

Nie wiem skąd wzięł się ten lincz, serio tego nie rozumiem. Wydarzenia w niej zawarte to czysta fikcja, wytwór wyobraźni autorki i ja szanuje to w jaki sposób przedstawiła tą historię.
Zamiast znęcać się nad książką, wydawnictwem, czytelniczkami i psioczyć o upadku literatury, warto uświadomić sobie, że w realnym świecie księża, którzy ślubowali celibat, robią o wiele gorsze rzeczy niż to czego dopuścił się Tyler, i w dodatku są w tym bezkarni.

Ale wracając do historii Tylera i Poppy.
Dla mnie ta książka nie okazała się kontrowersyjną tak jak myślałam, że będzie, nie zniesmaczyła mnie, nie spowodowała oburzenia. Dla mnie to po prostu był kolejny romans z zakazaną relacją, okraszony sporą dawką scen erotycznych. Jedyna różnica to, to, że tym razem bohaterem był ksiądz, ale czy to coś zmienia w moim odbiorze tej treści? No nie, bo to dla mnie książka jak każda inna.
Może nie zachwyciła mnie jakoś spektakularnie, ale nie żałuję ani jednej chwili, które jej poświęciłam. Ta książka oprócz bardzo dużej ilości spice scen (Sierra Simone ma taki styl, piszę erotyki, jej książki są mocno nasiąknięte pikanterią), ma też bardzo dobrze napisane inne wątki. To nie jest głupi, płytki erotyk, to książka o miłości, która nie zawsze jest piękna i urocza, ale bywa też skomplikowana. To książka o wierze, o tym co się powinno, a czego nie wypada, to książka o dylematach moralnych i niemoralnych.

Z całą pewnością nie jest to książka dla każdego i nie każdy powinien ją czytać. Czasami lepiej odpuścić. Jednak jeśli już chcesz ją ocenić, nawet jeśli negatywnie, to nie rób tego po wybórczych fragmentach, oceń ją wtedy gdy będziesz mieć pogląd na całość, a nie na jej ułamek.

Ja polecam "Priesta", ale decyzja czy ją przeczytacie nie należy do mnie, należy do Was i to Wy wiecie czy jest ona dla Was odpowiednią lekturą.
Nic na siłę 😉 czytajmy to co chcemy, a nie to co czytać wypada, w obawie, że komuś to się nie spodoba.

Nie chcesz, nie czytaj, ale nie oceniaj jeśli nie przeczytałaś!

<E-book kupiony na legimi >

"Priest" - 1 tom serii Zakazany owoc
Sierra Simone
7/10

"Priest" romans z gatunku tych kontrowersyjnych, który zanim na dobre rozgoscił się na półkach w księgarniach, wywołał fale hejtu na czytelniczki go czytające, i generalnie wielkie oburzenie w bookowym świecie. A to wszystko przez jeden konkretny fragment.
Tylko czy należy oceniać książkę przez pryzmat jednego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

#dnf
Przeczytałam 9 rozdziałów z 33 i więcej nie jestem w stanie.

Czytając opis spodziewałam się przyjemnej, lekkiej historii, a jedyne co dostałam to wszechogarniające mnie uczucie nudy 🙄 🥱

Mogę się śmiać podczas czytania, mogę płakać, złościć się, mogę rzucić książką jak mnie irytuje, ale nie ma nic gorszego od tego gdy to co czytasz nudzi do tego stopnia, że chce ci spać 😴

Czuję się rozczarowana.

#dnf
Przeczytałam 9 rozdziałów z 33 i więcej nie jestem w stanie.

Czytając opis spodziewałam się przyjemnej, lekkiej historii, a jedyne co dostałam to wszechogarniające mnie uczucie nudy 🙄 🥱

Mogę się śmiać podczas czytania, mogę płakać, złościć się, mogę rzucić książką jak mnie irytuje, ale nie ma nic gorszego od tego gdy to co czytasz nudzi do tego stopnia, że chce ci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐
Współpraca reklamowa z @niezwyklezagraniczne

"Zostań moim bohaterem" - 3 tom serii Forbidden Men - Linda Kage
9/10

Gdyby się tak głęboko wgryźć w fabułę, dokładnie przeanalizować, z pewnością możnaby było stwierdzić, że nie jest to idealna książka.
Ale wiecie co? Nawet jeśli nie jest idealna, to jest ona idealna dla mnie, jest tym czego od niej oczekiwałam, a oczekiwań miałam sporo.

Wyobraźcie sobie, że macie możliwość rzucenia okiem na swoją przyszłość, przyszłość, która wypełniona jest miłością, małżeństwem, dziećmi i jednym wielkim happy endem.
Książka zaczyna się od prologu, w którym Pick ma 14 lat, i w tym prologu autorka serwuje czytelnikom sceny, w których Pick widzi jaki może być finał jego historii, albo możemy przypuszczać, że taki właśnie będzie 🤔
Nie jest to często spotykany zabieg, na jaki natykam się w książkach i raczej jestem z tych osób które lubią być zaskakiwane, niż mieć rozwiązanie podane na tacy.
Jednak muszę przyznać, że wcale nie przeszkadzał mi fakt, iż mogę znać potencjalne zakończenie.
Wręcz moja ciekawość była jeszcze większa co do tego jak potoczy się droga Picka i Evy.

Czytając tą powieść cały czas miałam w głowie, że tyle tu nierzeczywistych, totalnie odrealnionych momentów, nieco naciągniętych, które trzeba traktować z przymrożeniem oka, ale przecież każdy z nas kiedyś wierzył /wierzy nadal w bajki, prawda 🤔
Podczas gdy życie kolorowe nie jest i potrafi przytłoczyć, tak książki stanowią miejsce ucieczki od życia codziennego i ta bajkowa, choć nie łatwa wręcz historia Picka i Evy była tym co dało mi pełną satysfakcje.

Musicie się spodziewać, że jest to słodko-gorzka historia. Mimo iż, jest tu mnóstwo uroczych momentów, a Pick zdecydowanie potrafi oczarować swoją osobą, to droga jaką musieli przejść oboje, począwszy od dzieciństwa, wcale nie była usłana różami.

Jeśli ktoś z Was czytał pierwszy tom, z pewnością pamięta, że Eva nie była osobą którą łatwo polubić, była wręcz nieznośne irytująca. Tu jednak możemy przyjrzeć się jej bliżej, zobaczyć co spotkało ją gdy była dzieckiem i jak duże zmiany w niej zaszły odkąd pod sercem nosi dziecko.
Pick natomiast to niezwykle empatyczny, uroczy, kochający, słodki, ciepły, troskliwy, pomocny, no chłopak idealny.
Znacie to powiedzonko, że nie każdy bohater musi nosić pelerynę? Pick jest właśnie takim bohaterem.

Ta książka pokazuje, że bratnie dusze istnieją, że zaczynasz wierzyć w przeznaczenie.
Interakcje Picka z Evą już od samego początku były urocze. To w jaki sposób on chciał się nią opiekować, sposób w jaki ona mu na to pozwalała sprawiały, że w sercu odczuwałam przyjemne ciepełko.
Doskonale zostało tu pokazane, że nic nie przychodzi łatwo, że o własne szczęście należy walczyć, nie poddawać się gdy pojawia się pierwsza lepsza przeszkoda. Jednak to nie tylko historia o przeznaczeniu, bo jak pisałam jest tu słodko-gorzko, a autorka nie szczędzi dramatyzmu. O co konkretnie chodzi, to zostawię dla siebie. Musicie sami odkryć, co takiego przygotowała dla bohaterów autorka.

W pewnym sensie można tą książkę określić jako magiczną (nie chodzi o takie czary-mary 😉), która zaserwuje Wam wzruszenie, dreszczyk, ekscytacje, złość, będziecie się uśmiechać i będziecie czuć, że serce podchodzi Wam do gardła, będziecie przeżywać z bohaterami każdą najmniejszą emocje. Jednak jeśli nadal to co napisałam nie przekonuje Was do sięgnięcia po tą książkę, to mam dla Was jeszcze jeden argument⤵️
"Zostań moim bohaterem" to książka typu slow burn, a wiecie, że ja nie jestem fanką slow. Jednak jeśli taką książkę oceniam tak jak oceniłam (patrz wyżej 👆) to dowodzi tylko tego, jak bardzo ona mi się podobała i jak bardzo ją Wam polecam.

Teraz jesteście przekonani? No ja myślę 😉

Tak więc, wiecie co robić! Czytamy książkę kochani, czytamy! 🩷

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐
Współpraca reklamowa z @niezwyklezagraniczne

"Zostań moim bohaterem" - 3 tom serii Forbidden Men - Linda Kage
9/10

Gdyby się tak głęboko wgryźć w fabułę, dokładnie przeanalizować, z pewnością możnaby było stwierdzić, że nie jest to idealna książka.
Ale wiecie co? Nawet jeśli nie jest idealna, to jest ona idealna dla mnie, jest tym czego od niej oczekiwałam, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 🏍️
Współpraca reklamowa z @lenambielska i @wydawnictwoniezwykle

"We’re just enemies" - Lena M. Bielska
9/10

"We’re just enemies" to kolejna książka która wchodzi w skład Uniwersum Arkansas i jednocześnie jest spin-offem "We’re just friends" i "Pana Westa".
Dla formalności przypomnę iż Charlie to córka Violet "Dyńki" Donovan i Ace'a, Walkera, a Reed to syn Scarlett Sharpe i Williama Westa.
Znajomość tych książek nie jest obowiązkowa, jednak ja ze swojej strony polecam się z nimi zapoznać.

Charlie i Reed przyjaźnili się od dziecka. Jednak dwa lata temu jedna sytuacja, jedna decyzja doprowadziła do tego, że Reed zniknął z życia dziewczyny. Teraz Reed wrócił do Fayettevile i ma zamiar zemścić się na Charlie, za to co przez nią przeszedł.

Ta książka różni się od tego, do czego przyzwyczaiła czytelników autorka, ponieważ nie romans między bohaterami jest tu głównym wątkiem. Z racji tego co wydarzyło się między Charlie a Reedem na pierwszy plan wysuwa się tu m.in., uczucie nienawiści, chęć zemsty, zgrywanie pozorów.

🏍️"Mój tata odkąd tylko pamiętam - powtarzał mi, że to, jak widzą nas inni, to jedno, ale to, jacy jesteśmy naprawdę, to coś zupełnie innego. I właśnie to drugie powinno być dla nas najważniejsze. Niejednokrotnie powtarzał i dalej powtarza że liczy się nasze wnętrze, a nie kreujące nas pozory." - Charlie

Jednak przede wszystkim ta książka pokazuje jak jedno wydarzenie może położyć się cieniem na naszym życiu i przyszłości.
To historia o więzach rodzinnych, o zmaganiu się z poczuciem winy, o ponoszeniu konsekwencji swoich błędów, o dokonywaniu wyborów, o walce ze swoimi słabościami, o rodzicielstwie, o błędach wychowawczych i próbie naprawienia ich, o miłości rodzicielskiej, a na końcu o tej młodzieńczej, która subtelnie rodzi się w tle.
Ta książka pokazuje też jak bardzo ważna jest rozmowa i wsparcie bliskich, że pozostawienie samemu sobie nie prowadzi do niczego dobrego. Pokazuje również, że nikt nie jest idealny, że każdy popełnia jakieś błędy, ale ważne jest aby wyciągnąć z nich wnioski i na popełnionych błędach uczyć.

🏍️" Podobno wszystkie nasze czyny niosą za sobą konsekwencje. Jedne większe, inne mniejsze. Niektórych się kompletnie nie spodziewamy, a inne spędzają nam sen z powiek. Czasami natomiast doskonale zdajemy sobie sprawę z ryzyka i wiemy, co może nas czekać, ale liczymy na to, że uda nam się tego uniknąć." - Reed

Lena jak to Lena nie szczędzi ani bohaterom, ani czytelnikom wrażeń i testuje ich wytrzymałość na różne sposoby.
Droga Charlie i Reeda opiewała w całą paletę emocji i w większość nie były to pozytywne emocje. W Reedzie skumulowało się sporo gniewu i buntu, który nie omieszkał na każdym kroku pokazywać. Charlie za to tłumiła wszystko w sobie, ukrywała emocje pod maską pozorów.

Serce mi pękało gdy czytałam co ta dziewczyna przeżywa, łezki kręciły się w oczach 🥹
Mimowolnie miałam zaszklone oczy również gdy czytałam rozmowę Reeda z Williamem, i w życiu bym nie przypuszczała, że akurat na ten fragment tak emocjonalnie zareaguje.
Na wattpadzie czytałam zaledwie 6 rozdziałów, dlatego w ogóle nie spodziewałam się po tej książce, aż tylu wzruszeń, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem.

Mimo iż książka ma tylko 283 strony, to wszystkie wątki zostały tu bardzo dobrze nakreślone, wszystkie aspekty motywu enemies to lovers opisane perfekt i wierzcie mi, jest to bardzo treściwa lektura i absolutnie niczego jej nie brakuje. Chociaż ja bym się nie obraziła gdyby było kilka rozdziałów więcej, bo z Charlie i Reedem ciężko było mi się rozstać.

Mam nadzieję, że sięgając po "We’re just enemies" będziecie równie pozytywnie zaskoczeni tą książką, jak ja.
Bardzo Wam polecam historię motodzieciaków, dwóch młodych dorosłych, którzy gdzieś po drodze pogubili się, a próba zrobienia wrażenia na innej osobie odniosła odwrotny skutek od zamierzonego. Te dzieciaki zasługują na to aby ich poznać.

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 🏍️
Współpraca reklamowa z @lenambielska i @wydawnictwoniezwykle

"We’re just enemies" - Lena M. Bielska
9/10

"We’re just enemies" to kolejna książka która wchodzi w skład Uniwersum Arkansas i jednocześnie jest spin-offem "We’re just friends" i "Pana Westa".
Dla formalności przypomnę iż Charlie to córka Violet "Dyńki" Donovan i Ace'a, Walkera, a Reed to syn...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 🩷🖤
Współpraca reklamowa z @autorkajoanna @wydawnictwoniezwykle

"Black Lies" - 2 tom serii Bracia Weston
Joanna Balicka
🧁10/10

Seth Weston, najstarszy z braci Weston, prezes Weston's Company, gbur i pracoholik, przez swojego najmłodszego brata określany mianem władcy ciemności. Został postawiony przed faktem znalezienia nowej asystentki.
Zrządzeniem losu w wyniku rekrutacji w jego gabinecie pojawia się Beverly Heart.
Seth jest wstrząsnięty osobą Panny Heart i bynajmniej nie zamierza jej zatrudniać. Jednak za namową braci daje jej szanse nie zdawając sobie sprawy jak wielki chaos w jego życie wprowadzi różowe tornado.

Zakochałam się w tej historii już czytając ją na wattpadzie, a teraz miałam wrażenie, że odkrywam ją na nowo i na nowo się w niej zakochuje. A to za sprawą zmian jakie w tekście wprowadziła Asia, zmian które sprawiły, że "Black Lies" stało się w moich oczach jeszcze lepsze. Kto zna pierwszą wersję, z pewnością w mig wyłapie co się zmieniło, co nowego się pojawiło, a czego nie ma. Cieszę się, że doszło do zmian, bo dzięki temu przebiła ona pierwowzór po stokroć. Nie myślicie, że nic już Was tu nie zaskoczy, bo zapewniam, że nieraz zaskoczeni będziecie.

"Black Lies" jest doskonałym przykładem, że przeciwieństwa się przyciągają.
Na pierwszy rzut oka patrząc na Setha, mrocznego, gburowatego, kochającego kontrolę, nienawidzącego spontanicznego działania, ogarniętego własnymi demonami mężczyznę, i na Beverly - trzpiotke, delikatną, uroczą, nieco roztrzepaną, różową blond petardę, która swoim blaskiem rozświetla każde miejsce w jakim się znajdzie. Można by rzec, że to nie może się udać. Jednak coś sprawiło, że Beverly kroczek po kroczku przenikała przez skorupę jaką wokół siebie zbudował Seth.
Jednak nie było to takie proste jak może się wydawać, bo i Seth nie był łatwy w "obsłudze", a ich wspólna droga opiewała w szereg przeróżnych emocji.

"Zdałam sobie sprawę, że w tym jednym ciele jest czterech mężczyzn. Seth, który otacza mnie opieką i przy którym czuję się bezpieczna.
Pan Weston, którego znają wszyscy w biznesowym świecie.
Najstarszy z braci, który przewodzi całej rodzinie.
I ten, który boi się stracić kontrolę, gdy nadchodzi noc.
I jakimkolwiek z nich by nie był, lubiłam ich wszystkich."

" Patrzyłem w te arktyczne oczy, zdając sobie sprawę, że stały się powodem mojej zguby. Nigdy nie odczuwałem podobnego stanu...
(...)
I tylko panna Heart, moje kompletne przeciwieństwo, 1 do mojego 0, alfa dla mojej omegi, słońce dla księżyca, skwierczący upał do srogiego zlodowacenia, przypomniała mi o tym, że życie jednak jest warte przeżycia."

Ta książka jest cudowna, uwielbiam jak budowała się relacja między Sethem a Beverly. Obserwowanie jakie zmiany stopniowo zachodzą w nich obojgu było niezwykłe. Uwielbiam to jak bardzo bracia byli dla siebie wsparciem, jaka łączyła ich więź, mimo że nie brakowało pomiędzy nimi napięcia i niewybrednych komentarzy pod swoim adresem. Mimo, że nie szczędzili sobie krytycznych uwag, ciętych ripost to jeden za drugim był gotów wskoczyć w ogień.

Ta książka pokazuje nie tylko fantastyczną historię miłosną, ale też, że nie należy oceniać nikogo przez pryzmat tego co widzi się na pierwszy rzut oka. Bo to co pokazujemy na zewnątrz niekoniecznie jest odzwierciedleniem tego co nosimy w sobie.
Czytając BL nie oceniajcie Beverly jako głupiutkiej różowej laleczki. Ta dziewczyna nie bez powodu jest taka jaka jest, a wiele jej zachowań nie wzięło się znikąd. Dajcie sobie szanse na poznanie jej, spróbujcie zrozumieć, a gwarantuje, że nieraz pozytywnie Was zaskoczy.
Natomiast jeśli chodzi o Setha, to i on tłumi w sobie wiele, nosząc w sobie ogromne poczucie winy, które przez lata zzlżerało go od środka, i mimo, że swoim sposobem bycia budzi respekt, jest oschły, zimny, wręcz odpychający, to jest to typ mężczyzn, w którym zdecydowanie się
zakochacie. Mówię Wam!

Te 550 stron historii sprawi, że będziecie się śmiać, złościć, wzruszać, będziecie z zapartym tchem śledzić każdy najdrobniejszy szczegół, będziecie uśmiechać się w najmniej oczekiwanym momencie i czuć gorąco w momentach kluczowych.
Zapraszam więc Was na super przygodę z Panem Władzą i Laleczką, a gwarantuje że nie będziecie żałować.
Polecam 🩷 🖤 🩷

"Być może te różowe czary-mary kompletnie siadło mi na łeb, ale przeczuwałem, że to początek czegoś naprawdę dobrego."

Czy to faktycznie różowe czary mary, a może przeznaczenie, aby w życiu Setha pojawiła się słodka Beverly?
Przekonajcie się sami 😉

Ps. Xander, przepraszam, ale Seth wygryzł Cię z pierwszego miejsca na podium 🤭

Ps. 2 Jeśli do tej pory nie lubiliście różu, to teraz go pokochacie 🩷

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 🩷🖤
Współpraca reklamowa z @autorkajoanna @wydawnictwoniezwykle

"Black Lies" - 2 tom serii Bracia Weston
Joanna Balicka
🧁10/10

Seth Weston, najstarszy z braci Weston, prezes Weston's Company, gbur i pracoholik, przez swojego najmłodszego brata określany mianem władcy ciemności. Został postawiony przed faktem znalezienia nowej asystentki.
Zrządzeniem losu w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza faza zaćmienia" - 1 tom serii Rodzina Carmody - Agata Polte
8/10

Pamiętam jak za sprawą "Zmierzchu" zaczęłam zaczytywać się w wampirach, jakbym wpadła w jakąś obsesję na ich punkcie. I jak tak o tym myślę, to mam wrażenie jakby to było 100 lat temu 😂 Później na wiele lat odłożyłam romantasy, na rzecz współczesnych romansów, ale powiem Wam, że podoba mi się to, że zaczęłam znów po romantasy sięgać. W prawdzie nie jest tego dużo, ale jest to dla mnie fajne urozmaicenie, żeby od czasu do czasu wejść w ten inny świat.

Książki Agaty Polte dobrze znam, a przynajmniej te z gatunku 18+ więc miło było mi zapoznać się z taką fantasy odsłoną jej twórczości.

Kurde, nie spodziewałam się, że "Pierwsza faza zaćmienia" aż tak mi się spodoba, bo że jest genialnie wydana to wiadomo, ale treść totalnie mnie kupiła.
Jestem pod wrażeniem wykreowanej przez Agatę historii. Zawsze twierdziłam, że napisanie książki z gatunku fantastyki to inny level. Trzeba mieć naprawdę bogatą wyobraźnię, aby napisać sensowną historię i Agacie się to udało.

Rzuciło mi się oczy, że sporo osób narzeka na tą książkę, albo że coś im nie pasowało, a ja jestem zachwycona, bo doskonale bawiłam się podczas czytania i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.

Bohaterowie dla mnie byli wyraziści, a ich "starcia" niejednokrotnie sprawiały, że śmiałam się sama do siebie. Pasowało mi tu wszystko, zwroty akcji, dużo sarkazmu, dużo różnych emocji, tajemnica, intrygi, dynamika między Renanem a Aisilinn, a ponieważ mamy tu motyw aranżowanego małżeństwa, to możecie być pewni, że nie wszystko między tą dwójką szło gładko 🤭

W czytaniu chodzi w końcu o to aby czuć przyjemność z tego co się czyta, i ja tą przyjemność i satysfakcje odczułam.
Jeśli zaś komuś się nie podobało, to ok, ja to rozumiem, jeszcze się nie trafiła książka, która podobałaby się wszystkim.

Jednak z mojej strony możecie liczyć na polecajke, bo ja bardzo polecam tą książkę.

<Książka jest moim prywatnym zakupem >

Pierwsza faza zaćmienia" - 1 tom serii Rodzina Carmody - Agata Polte
8/10

Pamiętam jak za sprawą "Zmierzchu" zaczęłam zaczytywać się w wampirach, jakbym wpadła w jakąś obsesję na ich punkcie. I jak tak o tym myślę, to mam wrażenie jakby to było 100 lat temu 😂 Później na wiele lat odłożyłam romantasy, na rzecz współczesnych romansów, ale powiem Wam, że podoba mi się to, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Bezbronna" 5 tom serii Salvation
Corinne Michaels
7/10

Nie jest to typowa romantyczna historia do jakich przyzwyczaiła czytelników Corinne Michaels.

Tu akcja bardziej skupia się na wątku kryminalnym, niż romantycznym. Aczkolwiek romans również tu jest, i podobało mi się jak rozwijała się relacja Marka i Charlie. Aczkolwiek nie jest on tak mocno przedstawiony jak w innych książkach autorki.

Tak jak wspomniałam, fabuła bardziej skupia się na dochodzeniu jakim zajmuje się ekipa Cole Security.
Już w poprzednich tomach w tle rozgrywały się wydarzenia, które skutkowały na tym, że agencja miała problemy. W tym właśnie tomie autorka bardzo skupiła się na tych problemach i próbie rozwiązania tego, kto działa na ich niekorzyść.
Możemy też bardziej zagłębić się w sprawę Aarona (kto czytał Consolation /Conviction) wie o kim mówię.

Przyznaje, że z początku miałam problem z wyciągnięciem się w fabułę, bo pojawiło się sporo informacji, sporo nazwisk, a że ja poprzednie tomy czytałam bardzo dawno temu, to miało to swoje konsekwencje.
Jednak im dalej, tym czytało mi się dużo lepiej, a końcowe rozdziały wręcz pochłonęłam.
Z całą pewnością dzieje się tu sporo, są tajemnice, intrygi, misja szpiegowska, byli komandosi i agentka CIA.
Miło było też znów spotkać Catherine, Jacksona, Natalie i Liama.

Może książka nie jest idealna, ale fankom autorki zdecydowanie polecam 😊

Ps. Muszę przyczepić się do tytułu, bo totalnie nie rozumiem po to wydawnictwo przetłumaczyło go na polski, skoro w poprzednich czterech tomach zostawili oryginalny tytuł 🥴

<Książka jest moim prywatnym zakupem >

Ps2. Napisałabym, że z niecierpliwością czekam na ostatnie dwa tomy tej serii, ale szczerze to straciłam nadzieję już dawno, zwłaszcza obserwując poczynania wydawnictwa.

"Bezbronna" 5 tom serii Salvation
Corinne Michaels
7/10

Nie jest to typowa romantyczna historia do jakich przyzwyczaiła czytelników Corinne Michaels.

Tu akcja bardziej skupia się na wątku kryminalnym, niż romantycznym. Aczkolwiek romans również tu jest, i podobało mi się jak rozwijała się relacja Marka i Charlie. Aczkolwiek nie jest on tak mocno przedstawiony jak w innych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Recenzja
Współpraca reklamowa z @monikanawara_autorka
@wydawnictwo_high_heels

"Przysięga wierności" - 1 tom serii Krwawe rozgrywki - Monika Nawara
8/10

Lorenzo Deluzzo nie zamierzał się żenić.
Valentina Kartov najchętniej zostawiłaby mafijny świat za sobą. Jednak to czego chcieli to jedno, ale mafia i tak rządzi się swoimi prawami, a obowiązki trzeba wypełnić.

Na historie Lorenza czekałam od momentu gdy po raz pierwszy przeczytałam o nim w debiutanckiej powieści Moniki. Już wtedy jako postać drugoplanowa wydawał się był szalenie intrygujący.

W "Przysiędze wierności" to on gra pierwsze skrzypce i chociaż mogłoby się wydawać, że mafia i aranżowane małżeństwo są już tematem ogranym, to nic bardziej mylnego, a autorka pokazała, że można stworzyć ciekawą i oryginalną historię.

"Przysięga wierności" cechuje się niezwykłą dynamiką. Od samego początku jest intensywnie, zadziornie, jest niebezpiecznie, przez co nie mam szans na nudę, a czytanie przypomina jazdę na rollercoasterze.
Książka nie należy do tych cieńkich. Te 450 stron, które tutaj mamy pozwalają czytelnikowi na wczucie się w fabułę i zżycie z bohaterami, a krótkie rozdziały sprawiają, że czyta się ekspresowo, mimo iż tempo akcji wcale nie jest szybkie jak błyskawica.
Relacja Valentiny i Lorenza w niczym nie przypomina słodko uroczej znajomości, wręcz przeciwnie. Ta para jest jak bomba z opóźnionym zapłonem. Oboje są niesamowicie charakterni, wyraziści, przez co każda ich interaakcja była pełna napięcia, elektryzujaca, pełna ostrej wymiany zdań, ale i pełna pasji.
Zdecydowanie trafił swój na swego i ja nie wyobrażam sobie tu innego połączenia.

"Jego zapach otulał mnie zmysłową aurą, w której tonęłam, napawając się jego obecnością, czułym, ale zdecydowanym dotykiem i magnetycznym spojrzeniem, które rzucał mi co kilka sekund."

Brawo za to jak została wykreowana postać Valentiny! Bo moi drodzy, nie znajdziecie tu szarej myszy, która boi się własnego cienia, nie, nie, nie. Valentina jest śliną, twardą babeczką, która wie czego chce i nie boi się o tym mówić głośno. Jak określił ją Lorenzo, istna petarda. Z drugiej strony ma w sobie sporą dawkę kobiecej wrażliwości, która uaktywnia się w odpowiednich momentach.

"Taka pe­tar­da w domu to gwa­ran­cja sa­mych pro­ble­mów. Byłem chyba zdro­wo jeb­ni@ty, skoro krę­ci­ło mnie jej nie­okieł­zna­nie. Po­ja­wia­ło się je­dy­nie py­ta­nie: ile wy­trzy­mał­bym z taką za­dzio­rą? Ujarz­mia­nie jej mo­gło­by się oka­zać cał­kiem in­te­re­su­ją­ce, ale czy mia­łem na to ocho­tę?"

Nie brak tu chemii, która sprawia, że iskrzy między tą dwójką nieustannie, nie brak adrenaliny, nie brak zaskakujących momentów, nie brak ostrego języka, brawury, dialogów opiewających w cięte riposty, nie brak zwrotów akcji, które nadają tej historii wyjątkowości, no i nie brak też pikanterii, od której wyobraźnia zdecydowanie szaleje, których sceny są odważne, intensywne, gorące, ale napisane w sposób apetyczny.

Na uwagę z pewnością zasługują tu również postacie drugoplanowe, które nie stanowią tylko tła dla tej historii, ale biorą w niej czynny udział i świetnie ją dopełniają. Bardzo podobało mi jak został pokazany brat Lorenza, Leonardo i już nie mogę się doczekać jego powieści.

Na koniec, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko napisać, że polecam Wam "Przysięgę wierności". Dla fanek romansów mafijnych będzie to prawdziwa gratka 🔥
Czytajcie, bo warto!

Recenzja
Współpraca reklamowa z @monikanawara_autorka
@wydawnictwo_high_heels

"Przysięga wierności" - 1 tom serii Krwawe rozgrywki - Monika Nawara
8/10

Lorenzo Deluzzo nie zamierzał się żenić.
Valentina Kartov najchętniej zostawiłaby mafijny świat za sobą. Jednak to czego chcieli to jedno, ale mafia i tak rządzi się swoimi prawami, a obowiązki trzeba wypełnić.

Na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Współpraca reklamowa z @purple_book_wydawnictwo

Reguły pożądania - Anna Bellon
6/10

Z książkami Anny Bellon jestem od początku, tzn od jej debiutu. Dotychczas Ania poruszała się w obrębie young adult /new adult, tym razem jednak pokusiła się o napisanie romansu biurowego. Czy ta zmiana gatunkowa wypadła dobrze?

Jeśli chodzi o biurowy klimat to został on bardzo dobrze wykreowany, czuć, że autorka pisała go na podstawie własnych doświadczeń i ta korpo otoczka jest napisana z autentycznością. Jedynie gdy w niektórych momentach Kamila rzucała korpo hasłami, to mogłyby być do nich dołączone przypisy. Ja chciałabym wiedzieć o czym w danej chwili była mowa.
Pomysł na wątek z nieorawidłościami w firmie też był interesujący, aczkolwiek mógłby być bardziej rozwinięty, bo miał potencjał.

Jednak mimo iż czyta się tą książkę dobrze, bo i styl pisania Ani jest lekki, to jednak zabrakło mi w tym romansie romansu. To znaczy, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Miał być romans biurowy i ja oczekiwałam od tej książki naprawdę sporo, wiedziałam też na co stać autorkę i że potrafi stworzyć ciekawe, nietuzinkowe powieści, więc miałam pewne oczekiwania. Niestety mam wrażenie jakby ten wątek romansu został za słabo wykreowany, wręcz niedopracowany, na rzecz pokazania biurowej pracy. I nie chodzi mi o to, że za mało tu spice scen czy coś. Po prostu w tym całych romansie między Łukaszem a Kamilą zabrakło mi chemii, nie czułam ognia między nimi, tego przyciągania, które nomen omen powinno być wyczuwalne w pierwszej kolejności. Zabrakło mi tego tytułowego pożą@ania, zabrakło mi tego pazura, zabrakło mi ciętych dialogów, zabrakło mi emocji, które w nich narastały za sprawą romansu. Zabrakło mi też epilogu, który w każdej książce jest dla mnie takim dopełnieniem całej historii i spina całą fabułę. Szkoda, że go tutaj nie było, bo odnoszę wrażenie jakby nagle tekst został ucięty i pyk koniec.
Liczyłam na rasowy romans biurowy, na kawał dobrej powieści, a takiej nie dostałam.
Jeśli chodzi o Kame i Łukasza jako osobne postacie, nie mam im nic do zarzucenia, bo zdecydowanie przykuwają uwagę, ale razem, jako para mówię nie, bo jako para zrobili na mnie słabe wrażenie.

Może miałam zbyt duże oczekiwania, sama nie wiem, ale przykro mi, że nie pałam takim entuzjazmem jakim myślałam, że będę.

Niemniej jednak, nie zrażajcie się do książki. Pamiętajcie, że ilu nas czytelników, tyle jest opinii. Dlatego też zachęcam, aby przekonać się samemu i wyrobić własne zdanie.

Współpraca reklamowa z @purple_book_wydawnictwo

Reguły pożądania - Anna Bellon
6/10

Z książkami Anny Bellon jestem od początku, tzn od jej debiutu. Dotychczas Ania poruszała się w obrębie young adult /new adult, tym razem jednak pokusiła się o napisanie romansu biurowego. Czy ta zmiana gatunkowa wypadła dobrze?

Jeśli chodzi o biurowy klimat to został on bardzo dobrze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Oblitus" - 3 tom serii Łacińskiej - Paulina Świst
9/10

Książki Pauliny Świst = jazda bez trzymanki

Mam ogromny sentyment do serii Prokurator i do Karuzeli w sumie również, ale teraz po tym, jak skończyłam "Oblitus" stwierdzam, że to właśnie seria łacińska jest najlepszą w dorobku autorki.

Mistrzowsko poprowadzona akcja. Od samego początku, czyli od Incognito byłam pod wrażeniem tego co tu się działo, motyw trójkąta (nie, nie o ten trójkąt chodzi 😝) jego symbolika, cała struktura, znaczenie, jego członkowie, to wszystko było bardzo dobrze wymyślone.

Anioł został wyeliminowany, Kruk nie żyje, został Nauczyciel. Kolejna zagadka, nowe tropy, tajemniczy 'nauczyciel', pościg za odkryciem jego tożsamości, do tego dylemat Anki, nieustające trzymające w napięciu zwroty akcji, specyficzne poczucie humoru, cięte riposty, to wszystko sprawia, że książkę czyta się na jednym wdechu, jest zwyczajnie nieodkładalna.

Jak każda książka Pauliny Świst, tak i ta charakteryzuje się specyficznym stylem autorki, który nie każdy lubi. Jednak ci co lubią, będą zachwyceni 😉

Jedynie co, to nie mogę zaakceptować decyzji Anki. No ja przepraszam, ale na jej miejscu podjęłabym inną decyzję 😜

Czy ja liczę na kolejną książkę? Zdecydowanie tak, bo jak sama autorka napisała w podziękowaniach, jest tu jeszcze sporo do powiedzenia 😃

<Książka jest moim prywatnym zakupem >

"Oblitus" - 3 tom serii Łacińskiej - Paulina Świst
9/10

Książki Pauliny Świst = jazda bez trzymanki

Mam ogromny sentyment do serii Prokurator i do Karuzeli w sumie również, ale teraz po tym, jak skończyłam "Oblitus" stwierdzam, że to właśnie seria łacińska jest najlepszą w dorobku autorki.

Mistrzowsko poprowadzona akcja. Od samego początku, czyli od Incognito byłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Recenzja
Współpraca reklamowa z @bezwstydna @czwartastrona

"Zasady gry" - 2 tom serii Rule Breaker
J. Wilder
🏒 8/10

Piper i Lucasa mogliśmy poznać już w "Zasadzie numer pięć", i chociaż wiadomo jaki jest finał ich znajomości to nie odebrało mi to przyjemności z czytania tego tomu i poznania jak to się wszystko zaczęło.

"Zasady gry" to właśnie ich historia, tu cofamy się do przeszłości. Autorka dała czytelnikom możliwość zobaczenia ich pierwszego spotkania, tego jak skrycie rozwijało się w nich uczucie, ale przez wzgląd na Marcusa, brata Piper, cokolwiek między nimi było nierealne. Piper była dla Lucasa nieosiągalna. Możemy zobaczyć jak ich drogi się rozeszły i dlaczego właściwie tak się stało i tego jak potoczyły się dalej.
A jeśli już mowa o przeszłości, to właśnie dużym plusem jest też tutaj właśnie to, że z racji tego, iż cofamy się o parę lat wstecz, to możemy spojrzeć jak wyglądała przyjaźń chłopaków z Marcusem, to jaki był Jax przed poznaniem Sidney. Daje to całkiem inne spojrzenie na jego osobę.

Ta historia jest słodko-gorzka, a autorka bardzo dobrze oddała emocje związane z wieloma kluczowymi tutaj sytuacjami, które miały ogromny wpływ na obojga bohaterów.
Wszystko zostało tak opisane, że z dużą łatwością my jako czytelnicy, możemy wczuć się w ich radość, smutek, te wszystkie subtelne próby flirtu, rodzącą się miłość ale też złamane serce. Nie jest to łatwe zadanie i ona poradziła sobie z tym doskonale.
Zdecydowanie ani Piper, ani tym bardziej Lucas nie mieli łatwo, a droga jaką przeszli obfitowała w wiele przeszkód i każde z nich inaczej je przeżywało.
Znajdziecie tu mieszankę różnych emocji, nie będę ich wyszczególniać, nie będę pisać co dotyczy czego, bo należy się z nimi samemu zapoznać, ale z całą pewnością napisać mogę, że znajdziecie tu sytuacje chwytające za serce, takie które zirytują, takie które będą urocze, zabawne; znajdziecie też szczyptę pikanterii, ale też dramatu.
Były tu też takie chwile gdy Lucas swoim postępowaniem grał mi na nerwach. Jednak zdaje sobie sprawę, że jego zachowanie podyktowane było konkretną sytuacją, i rozumiałam go, więc ta moja irytacja nie trwała długo 🤭
Zwrotów akcji jest wiele, więc na nudę narzekać nie można, z kolei epilog to taka wisienka na torcie 😍

Podsumowując, to była dla mnie dobra lektura i szczerze Wam polecam poznać historię Piper i Lucasa, mimo iż w moim odczuciu "Zasady gry" są ociupinke słabsze, chociaż nie, to nie jest dobre określenia. Po prostu zrobiła na mnie ciut mniejsze wrażenie niż historia Jaxa i Sidney (co do której wiem, że wiele osób miało kilka zastrzeżeń, a ja byłam nią zachwycona 🤭)

Jeśli więc lubisz motyw najlepszego przyjaciela brata, czy motyw sportowy to jest to obowiązkowa książka dla Ciebie!

Recenzja
Współpraca reklamowa z @bezwstydna @czwartastrona

"Zasady gry" - 2 tom serii Rule Breaker
J. Wilder
🏒 8/10

Piper i Lucasa mogliśmy poznać już w "Zasadzie numer pięć", i chociaż wiadomo jaki jest finał ich znajomości to nie odebrało mi to przyjemności z czytania tego tomu i poznania jak to się wszystko zaczęło.

"Zasady gry" to właśnie ich historia, tu cofamy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Recenzja
Współpraca reklamowa z @proszynski_wydawnictwo

"Łatwopalna" - Ludka Skrzydlewska
9/10

Jeśli chodzi o mixy gatunkowe, to Ludka Skrzydlewska jest dla mnie pewniakiem i wiem, że biorąc do ręki jej książki będą odczuwać satysfakcje.
I tym razem nie jest inaczej.

"Łatwopalna" to kolejny mix gatunków autorki. Mamy tu połączenie romansu z wątkiem paranormalnym i kryminalnym, w którym umiejętnie budowane jest napięcie.
Bohaterami są Delaney Fox, która od 20 lat żyje z poczuciem winy, że przez nią, a raczej przez to, że nie umiała zapanować nad ogniem zginął jej brat bliźniak, oraz Daxa, strażaka, który szturmem wkracza w życie Delaney.

Jest gorąco, w końcu płomienie grają tu kluczową rolę, jest nieprzewidywalne, tajemniczo, zaskakująco. Totalnie nietuzinkowa , nieszablonowa historia.
Czytając miałam wrażenie jakbym balansowała na krawędzi. Raz wydawało mi się, że coś wiem, tylko po to aby moje przypuszczenia rozwijały się w mig.

Cała historia jest tak skonstruowana, że czyta się jeden rozdział za drugim, bez chwili na oddech. Ja gdy zaczęłam ją czytać, nie potrafiłam jej odłożyć, mimo że obowiązki wyzywały, a to chyba najlepszy dowód na to jak bardzo wciągająca jest "Łatwopalna".

Fabuła nie leci na łeb na szyję, ale nie jest też spowolniona do minimum.
Wszystko zostało tak skonstruowane, aby czytelnik wgryzł się w nią, aby poczuł cały ten dreszczyk emocji związany z tajemniczym podpalaczem czy z niezwykłymi umiejętnościami Delaney, i aby jak puzzle odkrywał ją kawałek po kawałku.
W doskonały sposób został tu połączony wątek romantyczny, paranormalny i kryminalny. Wszystko jest wyważone w odpowiedni sposób, nie jest tak, że jeden wątek dominuje drugi, czy któryś został przyćmiony.

Jedynie czego mi brakowało, jak to w książkach Ludki, to chociaż kilku rozdziałów oczami męskiego bohatera. Myślę, że Dax miałby wiele do powiedzenia 😃
Z pewnością mega ogromnym plusem byłyby też wstawki z perspektywy podpalacza, tego co myślał w danej chwili, gdy wodził Delaney za noc, albo w momencie gdy wzniecał pożary. Jestem przekonana, że cała historia zyskała by tym zabiegiem jeszcze więcej dobrego.
Jednak to takie moje drobne uwagi, bo jak wiecie lubię męską perspektywe, ale nie mają one wpływu na ogólny odbiór przeze mnie tej historii.

Czy udało mi się odgadnąć tożsamość naszego złoczyńcy? Otóż nie, nie obstawiałam tej osoby, a to dowodzi, że do samego końca byłam trzymana w napięciu i niepewności.

Podsumowując, jestem pod wrażeniem tej książki, tego jak bardzo mnie ona zaskoczyła, jak bardzo wciągnęła.
Więc kochani, jeśli lubicie nietuzinkowe powieści, to "Łatwopalna" jest dla Was.
Grarantuje kawał dobrej lektury przy której z całą pewnością spędzicie miło czas.

Polecam 🔥


Ps. Tak jeszcze na marginesie napisze.
Dawno temu, gdy czytałam inną książkę Ludki (mowa o "Przeczuciu") pisałam wtedy, że to dobry materiał na scenariusz filmu.
O "Łatwopalnej" sądzę to samo!

Recenzja
Współpraca reklamowa z @proszynski_wydawnictwo

"Łatwopalna" - Ludka Skrzydlewska
9/10

Jeśli chodzi o mixy gatunkowe, to Ludka Skrzydlewska jest dla mnie pewniakiem i wiem, że biorąc do ręki jej książki będą odczuwać satysfakcje.
I tym razem nie jest inaczej.

"Łatwopalna" to kolejny mix gatunków autorki. Mamy tu połączenie romansu z wątkiem paranormalnym i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Recenzja
Współpraca reklamowa z @editio.red

"Sekret" - 3 tom serii Bracia Winslow
Max Monroe
9/10

Tak jak poprzednie tomy, tak i ten kręci się wokół przepowiedni jakie zdradziła braciom wiele lat temu wróżka Cleo.

Co takiego usłyszał 39-letni Ty Winslow?

"— Jest nie­za­prze­czal­ne po­do­bień­stwo
mię­dzy tobą a pra­mat­ką Ewą. Nie po­tra­fisz się oprzeć za­ka­za­ne­mu owo­co­wi i oba­wiam się, że nie za­do­wo­lisz się jed­nym kęsem. Se­kret ten spro­wa­dzi za­mie­sza­nie i ból. Po­dróż
bę­dzie nie­spo­koj­na, ale na końcu spro­wa­dzi na cie­bie wiel­kie szczę­ście i ulgę."

Ty, wykładowca na Wydziale Języka Angielskiego oczywiście sceptycznie podchodzi do swojej przepowiedni. Pewnego dnia dziekan wydziału i jego mentor informuje go, że jego 26-letnia córka Rachel, która właśnie wróciła do Nowego Jorku, ma zostać jego asystentką dydaktyczną. Ty oczywiście z dużym optymizmem podchodzi do tej wiadomości, nie zdając sobie sprawy, że już zna Rachel, że jest to ta sama dziewczyna o której od ostatniego weekendu nie może zapomnieć. Rachel jest dla niego zakazanym owocem, no ale czy będzie w stanie oprzeć się pokusie?

Słowo daje, że ta seria z każdym tomem jest coraz lepsza. Do tej pory Flynn był moim ulubieńcem, ale przyznaje, że teraz to Ty jest moim nr 1 🤭
W tej cześć jest wszystko to co lubię, zakazana relacja profesor /studentka i różnica wieku, poziom pikanterii na odpowiednim poziomie i przede wszystkim dobrze skrojoną fabułę. Do tego jest zabawnie, uroczo, gorąco, ale i przyjmująco.

W poprzednich tomach mogliśmy poznać Ty'a jako lekkoducha, bawidamka, takiego śmieszka. Tutaj natomiast autorki pozwalają nam spojrzeć na niego nieco z innej strony. Możemy zobaczyć jakim jest świetnym wykładowcą, jak oddaje się swojej pasji jaką jest literatura i to jak zaraża literaturą swoich uczniów. Serio, gdybym miała w szkole nauczyciela z taką pasją i podejściem do nauczania, z pewnością milej wspominałabym wiele zajęć.

Ale wracając do tematu.
Ta dwójka jest taka idealna dla siebie, a jeśli przeznaczenie maczało palce w tym aby się spotkali, to tak właśnie miało być.
Chemia między Rachel i Ty'em była powalająca, ich flitr czy słowne przwkomarzanki wzbudzają ekscytacje. Podobało mi się też, że łączyło ich nie tylko wzajemne przyciąganie, ale też to, że oboje mieli w sobie wielką pasję do literatury. Przyjemnie było czytać ich dialogi dotyczące książek.
Ten duet autorski zdecydowanie wie, jak dostarczyć czytelniczkom wrażeń.

"Sekret" jest tak dobrze napisany, ja tak dobrze czułam się w towarzystwie Rach i Ty'a, że nie chciałam się z nimi rozstawać.
"Sekret" spowodował, że w niektórych momentach śmiałam się w głos, baaa, szczerzyłam się sama do siebie, zdarzało mi się parsknąć, zwłaszcza podczas wymiany wiadomości między rodzeństwem, zdarzyło mi się wzdychać, rozczulać nad bohaterami, złościć (ojciec Rachel to bardzo irytujący facet) a nawet nieco wzruszyć.

Ta książka spowodowała, że czułam wewnętrzne ciepełko, te wszechogarniające motyle w brzuchu, a wierzcie mi, nie każda książka potrafi je "wybudzić".
Autorki sprawiły, że od samego początku czytelnik utrzymuje uwagę na fabule, na bohaterach z wielką ekscytacją pochłaniają każdy kolejny rozdział, tzn. ja tak właśnie miałam.

Zdecydowanie warto ją przeczytać i jestem przekonana, że pokochacie bohaterów tak samo jak ja.

Bardzo, ale to bardzo polecam Wam tą książkę.
Tylko mam jedną radę. Nie czytajcie jej w miejscu publicznym 🤭

Ps. Z ogromną niecierpliwością czekam na historie ostatniego z braci, Remy'ego.

Recenzja
Współpraca reklamowa z @editio.red

"Sekret" - 3 tom serii Bracia Winslow
Max Monroe
9/10

Tak jak poprzednie tomy, tak i ten kręci się wokół przepowiedni jakie zdradziła braciom wiele lat temu wróżka Cleo.

Co takiego usłyszał 39-letni Ty Winslow?

"— Jest nie­za­prze­czal­ne po­do­bień­stwo
mię­dzy tobą a pra­mat­ką Ewą. Nie po­tra­fisz się oprzeć za­ka­za­ne­mu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Wszystko, czego pragniemy " 6 tom serii Alabama Summer - J. Daniels
6/10

Poprzednie tomy tej serii czytałam parę ładnych lat temu, więc gdy zobaczyłam, że po tak długim czasie pojawi się w polskim wydaniu kolejny tom serii, wiedziałam że będę chciała ją przeczytać.

We " Wszystkim, czego pragniemy" wracamy znów do Tessy i Luke'a, którzy byli bohaterami 2 tomu.
Tutaj możemy zobaczyć, że bardzo pragną mieć dziecko, a ich starania jak dotąd są bezowocne i frustrujące.

Z wielkim sentymentem wróciłam do serii i chętnie sięgnęłam po ten tom. Szkoda tylko, że był taki krótki. Zaledwie 200 stron nie sprawiło, że zżyłam się z nią emocjonalnie. Bo zanim dobrze się wkręciłam, był już koniec.

Motyw starania się o dziecko i problemów z tym związanych było dobrze przez autorkę nakreślony, szkoda tylko, że autorka jeszcze bardziej się na tym nie skupiła, zamiast tak dużą uwagę poświęcać na sceny zbliżeń Tessy i Luke'a.
Znaczy wiadomo, ja rozumiem, że starali się o dziecko i działanie jest tu jakby kluczowe. Jednak s@ks na każdej powierzchni płaskiej i w każdej nadarzającej się chwili, był zwyczajnie chwilami przytłaczający.


<Przeczytana w abonamencie legimi >

"Wszystko, czego pragniemy " 6 tom serii Alabama Summer - J. Daniels
6/10

Poprzednie tomy tej serii czytałam parę ładnych lat temu, więc gdy zobaczyłam, że po tak długim czasie pojawi się w polskim wydaniu kolejny tom serii, wiedziałam że będę chciała ją przeczytać.

We " Wszystkim, czego pragniemy" wracamy znów do Tessy i Luke'a, którzy byli bohaterami 2 tomu.
Tutaj...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na instagram postu wrzucać nie będę, ale tu kilka słów zostawię.

"Aukcja" 1 tom serii Kings Of Ruin - L. Knight
6/10


Spodziewałam się, że to będzie książka na miarę Salacious Players Club, no ale nie jest.

Gdyby wywalić są wszystkie sceny s@ksu to z tej książki niewiele by zostało 🤭

Czytało się szybko, nie było źle, ale super i zachwycająco też nie.
Jednak kilka fajnych momentów da się tu znaleźć.

Czy przeczytam kolejne tomy? Z całą pewnością, bo mnie ciekawość zżera, a osoby o których będą kolejne książki już tutaj wydały się dość interesujące 🤭

<Przeczytana w abonamencie legimi >

Na instagram postu wrzucać nie będę, ale tu kilka słów zostawię.

"Aukcja" 1 tom serii Kings Of Ruin - L. Knight
6/10


Spodziewałam się, że to będzie książka na miarę Salacious Players Club, no ale nie jest.

Gdyby wywalić są wszystkie sceny s@ksu to z tej książki niewiele by zostało 🤭

Czytało się szybko, nie było źle, ale super i zachwycająco też nie.
Jednak kilka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

🌸🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐🌸
Współpraca reklamowa z @czwartastrona @bezwstydna

"Zatańcz ze mną" Klaudia Bianek
9/10

Wiktoria i Oskar w liceum byli parą najlepszych przyjaciół, chociaż tlumili w sobie uczucia, z których chyba nie do końca zdawali sobie sprawę, a przynajmniej Oskar nie był ich świadom. Byli klasycznym przykładem pary tkwiącej we friendzonie.
Jedna sytuacja sprawiła, że ich kontakty urwały się na długie 12 lat. Teraz, na balu absolwentów spotykają się ponownie. Czy po latach ciszy będą w stanie odbudować znajomość? Czy dopuszczą do głosu uczucia?

Sięgając po tą książkę totalnie nie spodziewałam się, że aż tak będę nią oczarowana, ale przepadłam.
Przepiękna historia, która moim skromnym zdaniem jest idealnym scenariuszem na film.
Mówię Wam, to jest kawał przedobrej, dojrzałej, napisanej z niezwykłą precyzją powieści.

Czytając historię Wiktorii i Oskara czułam całą sobą te wylewające się z poszczególnych rozdziałów uczuć. Miłość, którą przedstawiła tutaj autorka wręcz wylewa się stąd. Baaa, czuć że ta książka jest dla Klaudii Bianek szczególnie wyjątkową, czuć jej własne uczucia. Mimo iż jest to fikcja, to czuć tu również, że wiele do tej książki autorka dała z siebie. Dlatego ta powieść jest tak naturalna, realna, wyjątkowa i chwyta za serce.

Nawet jeśli łatwo można przewidzieć finał, to absolutnie w żaden sposób nie odbiera to radości ze śledzenia drogi naszych bohaterów, a dzięki wplecionym w nią retrospekcjom z czasów liceum, możemy lepiej zobaczyć jak wyglądała sytuacja między tą dwójką i dowiedzieć się dlaczego właściwie ich kontakt się urwał.
Żałuję tylko, że autorka nie zdecydowała się w większym stopniu oddać głos Oskarowi. Jeden rozdział z jego perspektywy to dla mnie zdecydowanie za mało i pod tym względem czułam lekki niedosyt.
Nic nie poradzę, że uwielbiam męską perspektywe, a świadomość wejścia w myśli Oskara byłaby ekscytująca 🤭

Niemniej jednak po skończonej lekturze i tak przepełnia mnie to pozytywne odczucie.
Lubie ten moment gdy kończę czytać książkę i mogę stwierdzić - *tak, to było bardzo dobre i ta myśl, że napisanie recenzji to będzie czysta przyjemność.

Polecam Wam tą książkę, polecam ją każdej romantycznej osóbce, która w mniejszym lub większym stopniu wierzy w miłość rodem z bajki. Zatraćcie się w niej i dajcie porwać rozgrywającym się tu wydarzeniom.
Ta książka jest przykładem, że taka jedyna, niepowtarzalna miłość istnieje, nawet jeśli wystawiona jest na próbę czasu, to jednak jest obecna.

Polecam 🩷

🌸🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐🌸
Współpraca reklamowa z @czwartastrona @bezwstydna

"Zatańcz ze mną" Klaudia Bianek
9/10

Wiktoria i Oskar w liceum byli parą najlepszych przyjaciół, chociaż tlumili w sobie uczucia, z których chyba nie do końca zdawali sobie sprawę, a przynajmniej Oskar nie był ich świadom. Byli klasycznym przykładem pary tkwiącej we friendzonie.
Jedna sytuacja sprawiła, że ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Gamerka. Gra o wszystko" - 2 tom cyklu Gamerka - Katarzyna Wycisk
9/10

Po tym jak zakończył się pierwszy tom byłam niezwykle ciekawa, ale też miałam w sobie obawy jak potoczą się dalsze losy Wiktorii i Kiliana. To też nie od razu zabrałam się za czytanie Gamerki 2. Jednak gdy już nadszedł ten moment, wsiąknelam w ten wykreowany przez autorkę świat.

Nie będę się rozwodzić nad szczegółami, jednak zapewnić Was mogę, iż jest to doskonale napisana kontynuacja, pełna napięcia, emocji, wrażliwości od której oderwać się nie mogłam. Ta książka pochłania czytelnika bez reszty, jak pochłonęła Alicję kraina czarów. Tą książkę pochłania się na jednym wdechu.
Ta książka również jest przykładem, że romans nie jest tylko romansem, jest czymś więcej, a przemycane przez autorkę choroby i inne trudne tematy dodają jej historiom głębi. To jest jakby inny wymiar.

Nadal mamy tu e-sport, który torzarzyszy bohaterom na codzień i z którym są silnie związani. Jednak to co jest tu kluczowe, co wysuwa się na pierwszy plan to choroba psychiczna, ale też motyw gw@łtu. Cieszę się że Kasia poruszyła oba problemy.
Jeśli chodzi o ten drugi problem to zwykle słyszy się, że to kobiety doświadczają tego przykrego faktu. Tu jednak role się odwróciły i doczynienia mamy z gw@łtem, którego dopuściła się kobieta. Możemy zobaczyć jak bardzo jest to traumatyczne dla mężczyzny.
Kasia w niezwykle realny i dokładny sposób pokazała z jakimi emocjami wiąże się jedno i drugie. Jak bardzo choroba czy przepracowywanie traumy ma oddziaływanie na nas samych, na otoczenie i jak bardzo potrafi być destrukcyjne. Jak ważne jest wsparcie i pomoc bliskich.

Jestem pod wrażeniem fabuły, kreacji bohaterów, tego jak na nowo rozwijała się ich relacja, ogólnie pomysłowości autorki i tego jak rzetelnie i z precyzją opisała nie tylko świat gamingu, ale też schizofrenie, wątek psychologiczny oraz konsekwencje tego co przydarzyło się Kilianowi.

Nie wspominając już o tym jak pięknie jest ta historia wydana. Jeśli miałabym wybrać top najładniej wydanych książek jakie mam w swojej biblioteczce to Gamerka byłaby na pewno w czołówce.

Oczywiście polecam 🎮

"Gamerka. Gra o wszystko" - 2 tom cyklu Gamerka - Katarzyna Wycisk
9/10

Po tym jak zakończył się pierwszy tom byłam niezwykle ciekawa, ale też miałam w sobie obawy jak potoczą się dalsze losy Wiktorii i Kiliana. To też nie od razu zabrałam się za czytanie Gamerki 2. Jednak gdy już nadszedł ten moment, wsiąknelam w ten wykreowany przez autorkę świat.

Nie będę się...

więcej Pokaż mimo to