-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-03-08
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony krok po kroku ukazuje powstawanie dzieł i okraszona jest szczątkowymi informacjami przydatnymi dla artysty, z drugiej jednak strony te informacje są naprawdę szczątkowe i meritum jest tutaj bardziej sposób na uzyskanie danego efektu, aniżeli wyjaśnienie, dlaczego coś tak działa - co pozwoliłoby artyście na zrozumienie natury rysowanego obiektu. Jak dla mnie książka przydatna okazuje się jako uzupełnienie dla innych książek, które edukację artystyczną pokazują od zupełnie innej strony, niż w tym przypadku.
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony krok po kroku ukazuje powstawanie dzieł i okraszona jest szczątkowymi informacjami przydatnymi dla artysty, z drugiej jednak strony te informacje są naprawdę szczątkowe i meritum jest tutaj bardziej sposób na uzyskanie danego efektu, aniżeli wyjaśnienie, dlaczego coś tak działa - co pozwoliłoby artyście na zrozumienie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018
Dobrze uporządkowane zagadnienia, wyjaśnione w optymalny dla przeciętnego Logistyka sposób. Aby nie zgubić się w tekście, każde zagadnienie stara się być obrazowane w sposób graficzny. Każdy temat opatrzony jest dobrymi przykładami, kluczowymi informacjami w ramkach oraz pytaniami kontrolnymi do tematu, które pozwalają nieco uporządkować sobie w głowie to, co właśnie w temacie przeczytaliśmy. Autorzy starają się zwrócić uwagę czytelnika na ważne kwestie, podkreślając je zbiorczymi wnioskami lub wytłuszczając w tekście. Jedyne, czego mi brakuje, to jeszcze bardziej dobitnego tłumaczenia pewnych kwestii, których nieobyty w temacie "Logistyk" może nie zrozumieć. Niemniej pozycja zdecydowanie warta przeczytania.
Dobrze uporządkowane zagadnienia, wyjaśnione w optymalny dla przeciętnego Logistyka sposób. Aby nie zgubić się w tekście, każde zagadnienie stara się być obrazowane w sposób graficzny. Każdy temat opatrzony jest dobrymi przykładami, kluczowymi informacjami w ramkach oraz pytaniami kontrolnymi do tematu, które pozwalają nieco uporządkować sobie w głowie to, co właśnie w...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-19
Faktycznie, książka dość konkretna, zawiera też konkretne kompozycje kolorów, ale jakoś nie była dla mnie odkrywcza.
Faktycznie, książka dość konkretna, zawiera też konkretne kompozycje kolorów, ale jakoś nie była dla mnie odkrywcza.
Pokaż mimo to2018-04-09
Piękne rysunki, piękna oprawa graficzna, a przede wszystkim praktyczne porady związane z rysunkiem i akwarelą. Miejscami zabrakło mi konkretów i bardziej odkrywczych spostrzeżeń, ale zdecydowanie warto z taką książką zaczynać.
Piękne rysunki, piękna oprawa graficzna, a przede wszystkim praktyczne porady związane z rysunkiem i akwarelą. Miejscami zabrakło mi konkretów i bardziej odkrywczych spostrzeżeń, ale zdecydowanie warto z taką książką zaczynać.
Pokaż mimo to
Opinia w żadnym stopniu nie jest recenzją, a tym bardziej - uporządkowaną recenzją.
Właściwie nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że niezmiernie cieszę się, iż nie była to moja pierwsza, ani druga powieść Dicka, ponieważ mogłabym na dobre zerwać kontakt z jego twórczością. Tymczasem obecnie należy on do moich ulubionych autorów. Bynajmniej nie dzięki Ubikowi.
Szczególnie oskarżenia kieruję w stronę tłumaczeń tej serii książkowej, ponieważ nie dość, że jakościowo odbiegają od starych wydań (szczególnie z serii Salamandra), to jeszcze same w sobie prezentują niski poziom i odbierają czytelnikowi możliwość delektowania się poezją w prozie. Styl starych tłumaczeń w ogromnym stopniu wpływa na zachwyt nad tamtymi wydaniami, jest więc to istotny czynnik, który na starcie mógł zniechęcić czytelników do Ubika.
Co do samej powieści, nie można mieć zarzutów względem świata przedstawionego. Nie jest on tak bogaty jak w najlepszych dziełach Dicka, ale z pewnością elementy takie jak "stan pół-życia" czy inne dziwne zjawiska wprowadzają czytelnika w typowy dickowy świat, szokują, zaciekawiają. Jest w tym coś takiego, że czytelnik doceni to, mimo, iż "gdzieś już to kiedyś widział". Niestety, kuleje wszystko inne. Początek powieści jest znośny, ponieważ zapoznajemy się z rzeczywistością, o której napisałam wyżej. Potem pierwsze skrzypce gra fabuła... a raczej jej brak. Aż do połowy książki nie dzieje się kompletnie nic, a czytelnik zaczyna rozważać, czy może zamiast czytać, nie zacznie słuchać wykładu z Towaroznawstwa. Postaci nie mają charakteru, a ich dialogi brzmią kompletnie nienaturalnie. Najpewniej w dużej mierze to wina tłumaczenia, ale są nieziemsko drętwe, a niekiedy nielogiczne. Najgorsze, że nie widać w nich KOMPLETNIE żadnych uczuć. Już pomijając fakt, że w innych książkach niemal każda kwestia brzmi jak potencjalny złoty cytat - tutaj nie zapamiętałam żadnego zdania, żadnej mądrości. Napisałam, że nic się dzieje aż do połowy? Tak, w połowie ma miejsce jedno bardzo interesujące wydarzenie...a potem znowu nic. Ale nie jest już tak tragicznie. Ujawniają się nowe fakty, które brzmią ciekawie, szkoda, że dochodzenie do nich wygląda tak nieprawdopodobnie. Ostatecznie nachodzi koniec... cierpień. A wniosek płynący z powieści, którego z oczywistych przyczyn nie przytoczę, mocno rozczarowuje.
Każdemu niezadowolonemu z lektury nie dziwię się, a jeśli było to jego pierwsze spotkanie z mistrzem gatunku fikcji filozoficznej - serdecznie współczuję i polecam poznawać Dicka dalej, najlepiej w serii Salamandra. Zdecydowanie nie zgodzę się, że to jego najlepsza powieść i nie polecam.
Opinia w żadnym stopniu nie jest recenzją, a tym bardziej - uporządkowaną recenzją.
więcej Pokaż mimo toWłaściwie nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że niezmiernie cieszę się, iż nie była to moja pierwsza, ani druga powieść Dicka, ponieważ mogłabym na dobre zerwać kontakt z jego twórczością. Tymczasem obecnie należy on do moich ulubionych autorów. Bynajmniej nie dzięki...