-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-01-25
2024-01-09
Moje pierwsze spotkanie z pisarką i jestem pewna, że nie ostatnie.
Pokochałam ją za styl jaki ukazała w "Córce Kleopatry". A sama książka to po prostu istne arcydzieło. Już od pierwszych słów przepadłam dla świata rzeczywistego i udałam się w podróż w czasie do starożytnego Rzymu i Egiptu. Z wypiekami na twarzy czytałam o losach dzieci Kleopatry. Widziałam te wszystkie obrazy przedstawione w powieści, czułam to wszystko każdą najmniejszą cząsteczką ciała, przeżywałam przygody razem z bohaterami. Ta dbałość o szczegóły, wszystko dopracowane w odpowiednich detalach. Po prostu istny rarytas i rozkosz czytania. Postacie doskonale wykreowane, czułam wszystko to co oni czuli, przeżywałam wszystko razem z nimi. Zostałam zaproszona do cudownego świata bym mogła swoimi oczami śledzić losy każdego mieszkańca starożytności. Brałam udział w wyścigach rydwanów, walkach gladiatorów, chodziłam razem z Selene i Julią na zakupy.
Podziwiałam główną bohaterkę za odwagę, szczodrość, dobre serce, honor i dumę, prawdziwa Królowa.
Wszystko ładnie opisane, pięknym językiem, żadnych niedopowiedzeń, zero nudnych i przeciągających się fragmentów, wszystko ładnie i pięknie dopracowane, ciągłość wydarzeń zachowana, łatwo przyswajalna historia, czytałam z wielkim zainteresowaniem i uwagą. Autorka przedstawiła bardzo wiarygodny obraz starożytności oraz różnice klasowe, społeczne, wyznaniowe, kulturowe w tamtych czasach.
Barwne życie w dość burzliwym okresie historycznym. Pokazała również różnice między Egiptem a Rzymem, począwszy od jedzenia i ubioru a na kulturze i wychowaniu skończywszy.
To budujące się co stronę napięcie, emocje mną targały od śmiechu aż po łzy. Niesamowite przeżycie. I z bólem serca powróciłam do naszych czasów czytając ostatnie słowo...
Polecam!
Moje pierwsze spotkanie z pisarką i jestem pewna, że nie ostatnie.
Pokochałam ją za styl jaki ukazała w "Córce Kleopatry". A sama książka to po prostu istne arcydzieło. Już od pierwszych słów przepadłam dla świata rzeczywistego i udałam się w podróż w czasie do starożytnego Rzymu i Egiptu. Z wypiekami na twarzy czytałam o losach dzieci Kleopatry. Widziałam te wszystkie...
PIĘKNA. i to jedno słowo wystarczy....
PIĘKNA. i to jedno słowo wystarczy....
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wojna i miłość zawsze idą w parze, szczególnie gdy się słucha bądź czyta opowieści z tamtego okresu, to zawsze w tle pojawia się miłość, która ubarwia opowieść, uzupełnia ją i nadaje jej wyrazistszego smaku, daje nadzieję i wzrusza. Uświadamia, że pomimo wojny można było mieć przygody i piękne chwile. Piękne choć czasem mrożące krew w żyłach wspomnienia.
Książka opowiada o czasach wojny w Słowenii, pokazuje wszystkie jej absurdy, bezsensowność i jakie były jej konsekwencje dla wszystkich.
W tle wojennych i powojennych czasów pobrzmiewa piękna choć smutna historia tajemniczej Veroniki, opowiadana przez osoby z jej otoczenia. Poznajemy tę intrygująca kobietę nie przez nią samą a przez osoby towarzyszące jej w życiu, jednocześnie poznajemy ich wspomnienia i ich życie w tych burzliwych i okrutnych czasach.
Historia zaczyna się zwyczajnie, typowo jak na romans przystało. Jednak im dalej czytałam to zauważyłam że to jednak nie jest zwyczajna książka, opowieść nabiera większego sensu i nabiera barw z każdą nową wzmianką o Veronice podawaną przez pięć osób, które opowiadają tę historię. Każda z tych osób ujawnia coraz więcej szczegółów z historii tajemniczej kobiety, która zniknęła.
Bardzo mi się podobała, czytałam jednym tchem, choć nie przepadam za tematyką wojny. Jednak ta książka jest wyjątkowa i wywarła na mnie ogromne wrażenie i wcale się nie dziwię, że ten słoweński pisarz dostał za nią nagrodę literacką. W pełni zasłużona.
Szkoda, że o tej książce nie mówi się w Polsce głośno a promuje się jakieś badziewia.
Książka utkwiła mi w pamięci, poruszyła mną, wzruszyła. To nie jest książka rozrywkowa, nie relaksuje, to książka przy której się nie delektowałam, nie odpływałam i nie bujałam fantazją, nie.. miałam tutaj brutalną rzeczywistość. W tej niewielkiej ilości stron zawarta jest cała prawda o życiu, ludziach, lekkomyślności, wojnie, miłości, dokonywanych wyborach nie zawsze słusznych i intencjach nie zawsze dobrych.
Książka jest zwyczajna, normalna, bez udziwnień, bez ubarwiania. Prosta i wiarygodna z bogatym słownictwem. Czytając miałam wrażenie jakbym po prostu słuchała wspomnień osób, które żyły w czasie wojny. Historia jest chwytająca za serce i na pewno nie można przejść obok niej obojętnie.
Historia jest smutna i melancholijna. Dała mi dużo do myślenia. I gdyby nie maraton czytelniczy to nie zwróciłabym na nią uwagi i żyłabym w nieświadomości a moje życie byłoby uboższe o tę pozycję. Cieszę się, że "Widziałem ja tej nocy" stanęła mi drodze.
Wojna i miłość zawsze idą w parze, szczególnie gdy się słucha bądź czyta opowieści z tamtego okresu, to zawsze w tle pojawia się miłość, która ubarwia opowieść, uzupełnia ją i nadaje jej wyrazistszego smaku, daje nadzieję i wzrusza. Uświadamia, że pomimo wojny można było mieć przygody i piękne chwile. Piękne choć czasem mrożące krew w żyłach wspomnienia.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka opowiada o...