-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Bardzo ważna uwaga na początku opinii. Ta książka napisana jest przez człowieka głęboko wierzącego, który bezwarunkowo i niezachwianie wierzy w to, co opisuje Pismo Święte. Widać, że autor jest np. przekonany, że Jezus lub święty Piotr czynili cuda lub Chrystus to sam Bóg w ludzkiej postaci. Czuć to na każdym kroku w czasie czytania tej powieści. Osoba niewierząca (jak ja) musi wziąć to pod uwagę i powinna na czas lektury na bok odłożyć swój sceptycyzm oraz naukowe podejście do świata po to, aby w pełni docenić kunszt tej książki i w pełni dać się porwać w wir książkowych wydarzeń, który stworzył autor dzieła. Ja tak uczyniłem, pochyliłem się nad lekturą i z pełnym przekonaniem uważam tę powieść za wybitną.
"To jedna z tych książek, która po przeczytaniu jeszcze długo żyje w pamięci i wyobraźni czytelnika". To zdanie zaczerpnąłem z okładki jednego z wydań i w pełni się z nim zgadzam. Jest to po części kontynuacja słynnej i wspaniałej powieści pt. "Szata", gdyż pewne wątki, postacie, wydarzenia książkowe pojawiają się także w "Szacie" lub do niej bezpośrednio nawiązują. Można jednak śmiało przeczytać tę historyczno-religijno-filozoficzną powieść bez uprzedniego przeczytania wymienionego dzieła pt. "Szata". "Wielki Rybak" niewątpliwie oparty jest w dużej mierze na Nowym Testamencie, który stanowi główną, bazową, najważniejszą kanwę służącą autorowi do realizowania swego pomysłu na powieść. Douglas zrealizował ten pomysł w sposób śmiały, interesujący i zasługujący na pochwały oraz wysoką ocenę z mojej strony.
Kilkaset pasjonujących stron, które mnie zaciekawiło, które mnie zaintrygowało i wciągnęło. Bardzo udana powieść z nieprzeciętnymi bohaterami (historycznymi i fikcyjnymi). Czy przeczytać tę książkę? Odpowiem znów zdaniami z okładki: "Nie wahaj się dłużej!" i "Sprawdź! Przeczytaj książkę Douglasa!"
Bardzo ważna uwaga na początku opinii. Ta książka napisana jest przez człowieka głęboko wierzącego, który bezwarunkowo i niezachwianie wierzy w to, co opisuje Pismo Święte. Widać, że autor jest np. przekonany, że Jezus lub święty Piotr czynili cuda lub Chrystus to sam Bóg w ludzkiej postaci. Czuć to na każdym kroku w czasie czytania tej powieści. Osoba niewierząca (jak ja)...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Konichalcyt jest arsenianem wapnia i miedzi, występującym - jako minerał wtórny - w strefach utleniania większości złóż rud miedzi". Do siedemdziesiątego pierwszego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz konichalcytu z Meksyku. Jest to kolejny ciekawy numer w tej serii.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o konichalcycie. W dziale "Skamieniałości" znalazł się najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt. "Pierścienice, lofoforowce i szkarłupnie". Artykuł omawia głównie budowę wymienionych, tytułowych grup zwierząt i wspomina o najczęstszych skamieniałościach z nimi związanych. W dziale "Planeta Ziemia" odnajdziemy dwustronicowy artykuł pt. "Trias". Artykuł przekazuje informacje o najstarszym okresie ery mezozoicznej. Dział "Skamieniałości i człowiek" reprezentuje także dwustronicowy artykuł pt. "Geneza życia przed Darwinem". Artykuł mówi o zagadnieniach związanych z ewolucjonizmem, kreacjonizmem, koncepcjami samorództwa. Jednostronicowy artykuł znajdziemy w dziale "W podróży". Artykuł pt. "Monte San Giorgio" mówi o znanym stanowisku paleontologicznym na pograniczu Szwajcarii i Włoch. Dwie ostatnie strony ukazują oraz opisują dwa minerały. Pierwszy z nich to szpat islandzki, a drugim minerałem jest talk.
Interesujące teksty. Bardzo dobre ilustracje. Przeczytałem z zaciekawieniem, zainteresowaniem i po lekturze numeru mogę wystawić wysoką ocenę.
"Konichalcyt jest arsenianem wapnia i miedzi, występującym - jako minerał wtórny - w strefach utleniania większości złóż rud miedzi". Do siedemdziesiątego pierwszego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz konichalcytu z Meksyku. Jest to kolejny ciekawy numer w tej serii.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera...
"Mateusz z Krakowa, filozof, teolog, profesor uniwersytetu w Pradze i Heidelbergu, biskup wormacki, był jednym z najbardziej oświeconych ludzi swej epoki". I ten traktat, to rewelacyjne dzieło pt. "O praktykach Kurii Rzymskiej" tę opinię wspaniale potwierdza. Traktat z początku piętnastego wieku, napisany po łacinie, który pomimo upływu lat, wręcz całych wieków, nadal z pożytkiem i przyjemnością można czytać oraz porusza on kwestie, które także dzisiaj, dla współczesnego czytelnika mogą być bardzo interesujące oraz ważne.
"Bo na to dano nam właśnie rozum, abyśmy w postępowaniu nim kierować się mogli". Zgadzam się w pełni z tym zdaniem Mateusza Z Krakowa, które kończy rozdział dwudziesty drugi dzieła. Należy przede wszystkim kierować się rozumem odważnie i gdy widzi się zło lub niewłaściwe zachowanie nawet na szczytach władzy, nawet u ludzi możnych lub potężnych, należy to zło, te nieprawidłowości unaocznić i z nimi walczyć. Taki był cel napisania tegoż traktatu przez Mateusza z Krakowa. Chciał poruszyć ważne i niepokojące kwestie, problemy trapiące kościół katolicki po Wielkiej Schizmie i dotyczące głównie sprzedawania beneficjów przez papieża oraz tytułową Kurię Rzymską. Polecam wydanie z roku 2010 z serii "Biblioteka filozofów" (Hachette). To wydanie charakteryzuje się między innymi świetnym, mającym kilkadziesiąt stron wstępem tłumacza (pierwsze zdanie tego wstępu to pierwsze zdanie tej opinii). Tłumacz mówi we stępie przede wszystkim o autorze traktatu, o tytule dzieła i problemie jego autorstwa, o rękopisach traktatu. Po drugie wydanie to zawiera oprócz tytułowego traktatu (składającego się z prologu, dwudziestu dwóch rozdziałów i epilogu) także ciekawy list otwarty autora do Jana Falkenberga w sprawie zarzutów stawianych dziełu "O praktykach Kurii Rzymskiej". Po trzecie wydanie zawiera tekst także łaciński (ponad 2100 wersów) ze wszystkimi przypisami zasługującego na poznanie i rozsławienie Mateusza z Krakowa.
Znakomita lektura. Świetnie napisana, równie świetnie przetłumaczona (tłumacz: Władysław Seńko). Ocena musi być rewelacyjna, czyli ośmiogwiazdkowa.
"Mateusz z Krakowa, filozof, teolog, profesor uniwersytetu w Pradze i Heidelbergu, biskup wormacki, był jednym z najbardziej oświeconych ludzi swej epoki". I ten traktat, to rewelacyjne dzieło pt. "O praktykach Kurii Rzymskiej" tę opinię wspaniale potwierdza. Traktat z początku piętnastego wieku, napisany po łacinie, który pomimo upływu lat, wręcz całych wieków, nadal z...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Rodochrozyt to jeden z najpiękniejszych minerałów z grupy węglanów". Do siedemdziesiątego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz rodochrozytu z Argentyny. Siedemdziesiąty numer jest udany.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o rodochrozycie. W dziale "Skamieniałości" zamieszczony został najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt "Stawonogi" Artykuł mówi o tytułowej grupie bezkręgowców i zwiera kilka informacji, które odnoszą się do ich ewolucji, wymarłych przedstawicieli i ich skamieniałości. W dziale "Planeta Ziemia" umieszczony został dwustronicowy artykuł pt. "Mezozoik". Artykuł opisuje tytułową erę, która zakończyła się sześćdziesiąt pięć milionów lat temu. Dział "Skamieniałości i człowiek" reprezentuje także dwustronicowy artykuł pt. "Fałszywe skamieniałości". Artykuł ów przybliża kilka słynnych przykładów fałszowania skamieniałości i podaje przyczyny fałszowania skamieniałości. Jednostronicowy artykuł umieszczono w dziale "W podróży". Artykuł pt. "Burgess Shale" mówi o sławnym stanowisku paleontologicznym w Kanadzie. Dwie ostatnie strony ukazują oraz opisują dwa minerały. Pierwszy z nich to szafir, drugi to szmaragd.
Bardzo ciekawe artykuły. Interesujące teksty ze znakomitymi ilustracjami. Przeczytałem uważnie i wrażenia ogólne mam bardzo pozytywne.
"Rodochrozyt to jeden z najpiękniejszych minerałów z grupy węglanów". Do siedemdziesiątego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz rodochrozytu z Argentyny. Siedemdziesiąty numer jest udany.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o rodochrozycie. W dziale "Skamieniałości" zamieszczony został...
"Przewodnik Collinsa to klasyka przyrodnicza". Takie zdanie możemy przeczytać na okładce książki i ja się z tym zdaniem w pełni zgadzam. Jest to świetny, przepięknie wydany, wspaniale ilustrowany przewodnik dendrologiczny, który ma za zadanie ukazać i opisać najważniejsze europejskie gatunki drzew oraz ich najważniejsze lub najciekawsze uprawiane, sadzone odmiany.
Na początku książki znajdziemy jednostronicową część pt. "Jak korzystać z książki". Po nim dwustronicowa część wstępna, która między innymi zawiera informacje dotyczące obserwowania drzew. Następnie jedna strona została poświęcona rodzimym drzewom Polski, a kolejna strona nazwom botanicznym. Kolejne strony to obrazkowe klucze do rozpoznawania drzew po liściach lub pędach zimowych (łącznie jedenaście stron). Kolejne setki stron zawierają opisy drzew i ukazują je na starannych, szczegółowych ilustracjach. Na końcu książki znajdziemy dwie części. Są to: dwustronicowy słowniczek pojęć botanicznych oraz dłuższy indeks nazw polskich i łacińskich.
Kilka niedoskonałości, braków, niedostatków nie pozwalają mi na wystawienie maksymalnej oceny. Niemniej jest to dzieło wybitne, które z przyjemnością się ogląda i czyta. Wyjątkowy przewodnik, nieprzeciętna książka.
"Przewodnik Collinsa to klasyka przyrodnicza". Takie zdanie możemy przeczytać na okładce książki i ja się z tym zdaniem w pełni zgadzam. Jest to świetny, przepięknie wydany, wspaniale ilustrowany przewodnik dendrologiczny, który ma za zadanie ukazać i opisać najważniejsze europejskie gatunki drzew oraz ich najważniejsze lub najciekawsze uprawiane, sadzone odmiany.
Na...
"W starożytnej Grecji tej odmianie jaspisu przypisywano moc rozwiązywania konfliktów międzyludzkich". Do sześćdziesiątego dziewiątego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony wypolerowany okaz brazylijskiego jaspisu brązowego. Numer jest bardzo ciekawy.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o jaspisie brązowym. W dziale "Skamieniałości" znalazł się najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt. "Mięczaki: głowonogi". Artykuł mówi o budowie głowonogów i najczęstszych skamieniałościach związanych z tą grupą bezkręgowców. W dziale "Planeta Ziemia" odnajdziemy dwustronicowy artykuł pt. "Perm". Artykuł opowiada o ostatnim okresie ery paleozoicznej. Dział 'Skamieniałości i człowiek" reprezentuje także dwustronicowy artykuł pt. "Teorie na temat skamieniałości". Artykuł ów ma za zadanie przybliżyć rozmaite poglądy, opinie i teorie z wieków przeszłych na temat skamieniałości. Jednostronicowy artykuł czytelnik odnajdzie w dziale "Kolekcjonerstwo". Artykuł pt. "Centrum Darwina" mówi o tytułowym londyńskim Centrum Darwina oraz o Muzeum Ewolucji Człowieka w Hiszpanii. Dwie ostatnie strony ukazują oraz opisują dwa minerały. Są to: sylimanit (sillimanit) oraz sylwin.
Numer interesujący. Zasługują w tym numerze na uwagę także świetne ilustracje. Jest ich bardzo dużo i dobrze współgrają z tekstami, zostały dobrze dobrane. Wrażenia ogólne znów pozytywne.
"W starożytnej Grecji tej odmianie jaspisu przypisywano moc rozwiązywania konfliktów międzyludzkich". Do sześćdziesiątego dziewiątego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony wypolerowany okaz brazylijskiego jaspisu brązowego. Numer jest bardzo ciekawy.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o jaspisie...
"Książki są jak towarzystwo, które sobie człowiek wybiera". To aforyzm Monteskiusza. Jeden z wielu, które przeczytać możemy w tej rewelacyjnej, niedługiej i wartościowej książce. Czasem w życiu różnie bywa i dostrzega się głównie jego braki, ujemne strony, niedostatki. Po przeczytaniu tejże książki być może szklanka zacznie być wreszcie do połowy pełna i życie stanie się choćby trochę lepsze, milsze lub łatwiejsze.
"Przyzwyczaić się do czytania książek, to zbudować sobie schron przed większością przykrości dnia codziennego". To drugi aforyzm z tej książki zaczerpnięty. Autor: William Somerset Maugham. Wybrałem go znów z prostego, łatwego do przewidzenia powodu. Traktuje o tym, co jest w moim życiu bardzo ważne, mówi książkach i czytaniu. Warto jednak zauważyć, że aforyzmy zebrane w tym dziele traktują o wielu kwestiach, sprawach. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Paleta autorów i tematyka aforyzmów jest bardzo szeroka. Warto zaznaczyć, że na końcu książki znajdziemy spis wszystkich autorów aforyzmów i każdy z nich jest scharakteryzowany jednym, dwoma lub kilkoma zdaniami. Aforyzmy i notki biograficzne zostały ułożone chronologicznie, od Salomona (pierwsze aforyzmy i pierwsza notka) do Samuela L. Jacksona (ostatni aforyzm i notka).
Czas zakończyć tę opinię. Zakończę ją oczywiście aforyzmem zaczerpniętym z książki. Owidiusz mawiał: "Koniec dowodzi czynów". Z tym aforyzmem zostawiam Państwa, czytelników tej skromnej opinii i serdecznie życzę wszystkim optymizmu.
"Książki są jak towarzystwo, które sobie człowiek wybiera". To aforyzm Monteskiusza. Jeden z wielu, które przeczytać możemy w tej rewelacyjnej, niedługiej i wartościowej książce. Czasem w życiu różnie bywa i dostrzega się głównie jego braki, ujemne strony, niedostatki. Po przeczytaniu tejże książki być może szklanka zacznie być wreszcie do połowy pełna i życie stanie się...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Sylwin to często występująca w naturze postać chlorku potasu". Do sześćdziesiątego ósmego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz sylwinu z Pakistanu. Wymieniony numer jest interesujący.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o sylwinie. W dziale "Skamieniałości" umieszczony został najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt. "Mięczaki: małże i ślimaki". Artykuł opowiada o wymienionych grupach bezkręgowców i ich skamieniałościach. W dziale "Planeta Ziemia" znalazł się dwustronicowy artykuł pt. "Karbon". Artykuł omawia tytułowy okres ery paleozoicznej. Dwustronicowy artykuł odnajdźmy także w dziale "Skamieniałości i człowiek" Artykuł pt. "Mity i legendy o skamieniałościach" przedstawia kilka legend i mitów z dawnych czasów, które związane są ze skamieniałościami. Dział "W podróży" reprezentuje jednostronicowy artykuł pt. "Wapienie z Solnhofen". Artykuł ma za zadanie przybliżyć czytelnikom tytułowe stanowisko paleontologiczne, złoże skamieniałości, które znajduje się w Niemczech. Dwie ostatnie strony ukazują oraz opisują dwa minerały: stroncjanit (strontianit) oraz syderyt.
Ciekawe artykuły. Świetne ilustracje. Przeczytałem z zainteresowaniem i uwagą. Numer nie odbiega poziomem od swych poprzedników.
"Sylwin to często występująca w naturze postać chlorku potasu". Do sześćdziesiątego ósmego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz sylwinu z Pakistanu. Wymieniony numer jest interesujący.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o sylwinie. W dziale "Skamieniałości" umieszczony został najdłuższy,...
"Czyż można kiedykolwiek dostąpić piękniejszego zaszczytu niż wówczas, gdy rozum i mądrość wiodą nas do świątyni filozofii?" Książki filozoficzne warto czytać, zainteresowanie sprawami filozoficznymi godne jest polecenia. Ta książka to już klasyka francuskiego materializmu. Wywołała swego czasu niemałe poruszenie, wręcz burzę w wielu kręgach osiemnastowiecznej Europy. Dziś warto ją nadal przeczytać i poznać myśli autora, które w czasie powstania dzieła były dla wielu wręcz rewolucyjne, obrazoburcze, skandaliczne. W czasach dzisiejszych takimi już oczywiście nie są, a nasza wiedza jest nieporównanie większa.
"Szczęśliwy, kto znajduje upodobanie w nauce!" To kolejna opinia autora, z którą zgadzam się w stu procentach. Autor (filozof i lekarz) patrzy na świat i człowieka poprzez pryzmat nauki i w nauce widzi przyszłość, widzi jej potencjał, widzi w niej wyjaśnienie wszelakich zjawisk we wszechświecie, również w kwestiach związanych z człowiekiem. Polecam wydanie z serii "Biblioteka filozofów" (Hachette, 2011). Wydanie charakteryzuje się między innymi obszerną przedmową tłumacza oraz licznymi wartościowymi uwagami do tekstu. Przedmowa ta składa się z czterech części, w których tłumacz mówi o biografii, filozofii, poglądach autora dzieła oraz o wydaniach historycznych i przekładzie "Człowieka-maszyny". Przedmowę dopełnia jeszcze słowniczek pojęć i bibliografia. Dzieło "Człowiek-maszyna" składa się z "Przestrogi drukarza", części zatytułowanej "Do Pana Hallera profesora medycyny w Getyndze" oraz pięciu zasadniczych, głównych części o następujących tytułach: "Najgłówniejsze nauki filozoficzne o duszy ludzkiej", "Zależność duszy od stanów ciała", "Rozwój umysłowy człowieka", "Mechanizm natury ludzkiej", "Analogia biologiczna między człowiekiem a innymi jestestwami organicznymi". Wszystkie części interesujące oraz żywiołowo napisane.
Bardzo ciekawa książka ze względu na samo dzieło pod tytułem "Człowiek-maszyna" oraz ze względu na wszystkie dodatki tłumacza Stefana Rudniańskiego. Wystawiam ocenę bardzo dobrą, czyli 7/10. Myślę, że książka w pełni na nią zasługuje.
"Czyż można kiedykolwiek dostąpić piękniejszego zaszczytu niż wówczas, gdy rozum i mądrość wiodą nas do świątyni filozofii?" Książki filozoficzne warto czytać, zainteresowanie sprawami filozoficznymi godne jest polecenia. Ta książka to już klasyka francuskiego materializmu. Wywołała swego czasu niemałe poruszenie, wręcz burzę w wielu kręgach osiemnastowiecznej Europy. Dziś...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Chryzokola bywała wykorzystywana jako ruda miedzi, niemniej przede wszystkim znajduje zastosowanie jako kamień ozdobny i dekoracyjny, do wyrobu biżuterii artystycznej i galanterii, ponieważ pod wieloma względami zachowuje się tak jak turkus i waryscyt". Okaz chryzokoli z Peru został dołączony do sześćdziesiątego siódmego numeru z serii "Minerały świata". Numeru, który jest ciekawy i bardzo bogato ilustrowany.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o chryzokoli. W dziale "Skamieniałości" znalazł się najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt. "Bezkręgowce: protisty, gąbki i parzydełkowce". Artykuł mówi o królestwie, w którym umieszczone zostały tytułowe protisty, omawia gąbki i parzydełkowce z królestwa zwierząt i wskazuje na najczęstsze skamieniałości, które pochodzą od wymienionych grup organizmów żywych. W dziale "Planeta Ziemia" umieszczono dwustronicowy artykuł pt. "Dewon". Artykuł omawia tytułowy okres ery paleozoicznej. Dział "Skamieniałości i człowiek" reprezentuje także dwustronicowy artykuł pt. "Poszukiwacze skamieniałości". Artykuł mówi głównie o sławnych wyprawach paleontologicznych oraz słynnej "wojnie o kości" między dwoma badaczami w wieku dziewiętnastym (Othniel Marsch i Edward Cope). W dziale "Kolekcjonerstwo" czytelnik odnajdzie jednostronicowy artykuł pt. "Metody chemiczne". Artykuł opowiada o chemicznych metodach czyszczenia skamieniałości. Dwie ostatnie strony ukazują i opisują dwa minerały: staurolit, stilbit.
Interesujący numer, którego ocenę podbijają też znakomite ilustracje. Drobne niedociągnięcia, nieścisłości nie pozwalają mi na wystawienie oceny maksymalnej. Moja ocena: 9/10.
"Chryzokola bywała wykorzystywana jako ruda miedzi, niemniej przede wszystkim znajduje zastosowanie jako kamień ozdobny i dekoracyjny, do wyrobu biżuterii artystycznej i galanterii, ponieważ pod wieloma względami zachowuje się tak jak turkus i waryscyt". Okaz chryzokoli z Peru został dołączony do sześćdziesiątego siódmego numeru z serii "Minerały świata". Numeru, który jest...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Niepokoić - to moja rola". Noblista Gide tak określił swoje działania na polu literatury. Dzieło "Lochy Watykanu" też to jego własne określenie pisarstwa potwierdza. Powieść ta zyskała swego czasu światowy rozgłos. I słusznie, jest nieprzeciętna i niezwykła. Jest to właściwie filozoficzna powieść-groteska (określenie to i inne cytaty zaczerpnięte zostały z noty i tytułowego dzieła, z wydania Wydawnictwa Literackiego z roku 1973, "Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej"). Bardzo ciekawa, frapująca powieść.
"Jaka to piękna rzecz, literatura!" Tak wykrzykuje jeden z książkowych bohaterów. W pełni się z tymi słowami zgadzam. I jaka to przyjemność czytać takie wyjątkowe dzieła. Mam na myśli powieść "Lochy Watykanu". Tłumacz powieści, Tadeusz Boy-Żeleński pisał swego czasu, że ta powieść jest mądrym żartem "zostawiającym uczucie osobliwego niepokoju". Dużo racji w tych słowach, które do pierwszego zdania mojej opinii nawiązują. Dla kogo pisze lub nie pisze autor? Oddajmy znów głos nobliście. Tak to ujmuje na kartach tejże książki: "Jest powieść i jest historia. Wytrawni krytycy określili powieść jako historię, która mogła się była dziać, a historię jako powieść, która się działa. Trzeba w istocie uznać, że sztuka powieściopisarza często zdobywa wiarę, tak jak fakt często jej urąga. Są sceptycy, którzy przeczą faktowi, z chwilą gdy odskakuje od przeciętności. Nie dla nich piszę". Na pewno autor tworzył między innymi dla mnie, bo ta powieść bardzo mi przypadła do gustu, skłoniła do refleksji, zadumy i oceniam ją bardzo, bardzo wysoko.
Powieść składa się z pięciu części, które autor nazwał księgami. Ich tytuły w kolejności: "Antym Armand-Dubois", "Julius de Baraglioul", "Amadeusz Fleurissoire", "Tysiącnogi", "Lafcadio". Każda z tych części świetna, a najważniejsza dla całej powieści jest część ostatnia, która skupia się najbardziej na postaci najważniejszej, na osobie Lafcadia Wluiki, postaci o skomplikowanej, starającej się wyzwolić z tradycyjnej, krępującej człowieka moralności oraz najbardziej dramatycznych wypadkach z nim związanych. Jestem pod wrażeniem lektury. To wrażenie objawia się oceną 9/10.
"Niepokoić - to moja rola". Noblista Gide tak określił swoje działania na polu literatury. Dzieło "Lochy Watykanu" też to jego własne określenie pisarstwa potwierdza. Powieść ta zyskała swego czasu światowy rozgłos. I słusznie, jest nieprzeciętna i niezwykła. Jest to właściwie filozoficzna powieść-groteska (określenie to i inne cytaty zaczerpnięte zostały z noty i...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Biały selenit o lekko szarym odcieniu, niekiedy przeświecający, to jedna z morfologicznych odmian gipsu". Do sześdziesiątego szóstego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz selenitu z Hiszpanii. Numer z ciekawymi artykułami i świetnymi ilustracjami.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o selenicie. W dziale "Skamieniałości" znalazł się najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt. "Rośliny kopalne". Artykuł opowiada o tytułowych roślinach kopalnych, którymi zajmuje się paleobotanika. Dział "Planeta Ziemia" reprezentuje dwustronicowy artykuł pt. "Sylur". Artykuł mówi o tytułowym okresie ery paleozoicznej. W dziale "Skamieniałości i człowiek" odnajdziemy także dwustronicowy artykuł pt. "Czytanie przeszłości". Artykuł zawiera informacje o np. dendrochronologii, paleomagnetyzmie, chronologii De Geera lub datowaniu radiometrycznym i czasie połowicznego rozpadu izotopów. W dziale "W podróży" czytelnik odnajdzie jednostronicowy artykuł pt. "Park dinozaurów nad rzeką Deer". Artykuł mówi o Prowincjonalnym Parku Dinozaurów w Kanadzie. Dwie ostatnie strony ukazują i opisują dwa minerały. Są to: spinel oraz srebro rodzime.
Wykryte przeze mnie nieścisłości i niedoskonałości nie pozwalają mi na wystawienie oceny maksymalnej. Niemniej numer jest bardzo interesujący. Przeczyłem z uwagą i doceniam pracę autorów numeru.
"Biały selenit o lekko szarym odcieniu, niekiedy przeświecający, to jedna z morfologicznych odmian gipsu". Do sześdziesiątego szóstego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz selenitu z Hiszpanii. Numer z ciekawymi artykułami i świetnymi ilustracjami.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o...
Podchodziłem do tej książki nieco sceptycznie. Miałem spore obawy przed jej przeczytaniem i myślałem na przykład, że jest to powieść przeznaczona raczej dla osób wierzących lub związanych z religią chrześcijańską. Nie wiedziałem po prostu czy w moim przypadku będzie to trafny wybór, czy mnie ta książka zainteresuje. Bardzo przychylne opinie wielu użytkowników i wysoka średnia ocen zachęciły mnie skutecznie do lektury i postanowiłem dać szansę tej książce. Zacząłem czytać i... wpadłem jak przysłowiowa śliwka w kompot. Powieść jest wspaniała i dałem się porwać do świata Cesarstwa Rzymskiego sprzed około dwóch tysięcy lat.
Historia Jezusa stanowi kanwę, podstawę dla tej opowieści. Główny bohater, młody trybun Marcellus Gallio wygrywa (grając w kości, w stanie upojenia alkoholowego) szatę Chrystusa, która znalazła się pod krzyżem. Książka opisuje, dlaczego Marcellus w ogóle znalazł się pod krzyżem i jego dalsze skomplikowane losy. Poznajemy przy tym realia ostatnich lat rządów cesarza Tyberiusza oraz pierwszy okres rządów Kaliguli oraz życie pierwszych chrześcijan z początkami ich prześladowań. Książkę określiłbym jako historyczno-religijną z niezwykle ciekawymi wątkami, aspektami obyczajowymi oraz filozoficzno-etycznymi. Znakomite opisy, równie znakomite dialogi, świetnie wykreowani i ukazani przeróżni bohaterowie (historyczni i fikcyjni). Właściwie wszystko mi się podobało i książka wciągnęła mnie niezwykle. Łapczywie pochłaniałem każdą stronę i po zakończeniu każdego rozdziału nie mogłem się doczekać następnego. Między innymi dlatego z przyjemnością wystawiam ocenę maksymalną. Ja w tym przypadku nie mam najmniejszych nawet wątpliwości, że zasługuje na dziesięć gwiazdek.
Powieść tworzy dwadzieścia pięć rozdziałów i każdy jest świetny. Wzruszające zakończenie wspaniale dopełnia to niepospolite, arcyciekawe dzieło. Nie mam się do czego przyczepić.
Podchodziłem do tej książki nieco sceptycznie. Miałem spore obawy przed jej przeczytaniem i myślałem na przykład, że jest to powieść przeznaczona raczej dla osób wierzących lub związanych z religią chrześcijańską. Nie wiedziałem po prostu czy w moim przypadku będzie to trafny wybór, czy mnie ta książka zainteresuje. Bardzo przychylne opinie wielu użytkowników i wysoka...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Agat muszlowy to kamień zwany również turytelem od nazwy morskich ślimaków". Okaz agatu muszlowego został dołączony do sześdziesiątego piątego numeru z serii "Minerały świata". Ten numer nie ustępuje poziomem od swych poprzedników i jest ciekawy.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o agacie muszlowym. W dziale "Skamieniałości" umieszczony został najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt. "Klasyfikacja skamieniałości". Artykuł mówi głównie o taksonomii, Karolu Linneuszu i jego klasyfikacji, nazwach skamieniałości parataksonomii, kladogramach i klasyfikacji paleobotanicznej. Dział "Planeta Ziemia" reprezentuje dwustronicowy artykuł pt. "Ordowik". Artykuł opowiada o tytułowym okresie ery paleozoicznej. Także dwustronicowy artykuł odnajdziemy w dziale "Skamieniałości i człowiek". Artykuł pt. "Czym zajmuje się paleontolog?" stara się odpowiedzieć na tytułowe pytanie oraz zawiera informacje o znanym badaczu skamieniałości Rinaldo Zardinim. W dziale "Kolekcjonerstwo" czytelnik znajdzie jednostronicowy artykuł pt. "Czyszczenie skamieniałości". Dwie ostatnie strony ukazują i opisują dwa minerały. Są to: smithsonit (smitsonit) oraz sodalit.
Bardzo ciekawe wszystkie teksty i artykuły. Znakomite ilustracje. To wszystko powoduje, że wystawiam ocenę wysoką.
"Agat muszlowy to kamień zwany również turytelem od nazwy morskich ślimaków". Okaz agatu muszlowego został dołączony do sześdziesiątego piątego numeru z serii "Minerały świata". Ten numer nie ustępuje poziomem od swych poprzedników i jest ciekawy.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o agacie muszlowym. W...
Ta książka zawiera kilka krótkich komiksów i jeden nieco dłuższy ("Ukryta kamera"), których autorem jest słynny w świecie sztuki komiksu Milo Manara. Komiksy te są zainspirowane lub zadedykowane przeróżnym osobom. Wśród nich jest np. Federico Fellini. Ale nie tylko on. Oddajmy głos autorowi. Tak pisał w roku 2012: "Przeczytacie tu także inne historie, stworzone w hołdzie innym wielkim: Picassowi, Borgesowi, Prattowi, Lennonowi... Jednak już rzut oka na moje rysunki wystarczy, aby zauważyć, że są one przede wszystkim żarliwym hołdem dla innego mistrza: Jeana Girauda Moebiusa".
Oto komiksy, które odnajdziemy w książce: "Reklama" (opublikowany po raz pierwszy we włoskim magazynie "Il Messagero Estate", sierpień 1986 r.), "Okres błękitny (opublikowany po raz pierwszy we włoskim magazynie "Nemo il Blue", listopad 1980 r.), "X3" (pierwsza publikacja we francuskim miesięczniku, styczeń 1988), "John Lennon" (opublikowany po raz pierwszy w numerze specjalnym francuskiego miesięcznika, 1981 r.), "Acherontia Atropos" (opublikowany po raz pierwszy we włoskim magazynie "Orient Express" nr 1, Czerwiec 1982 r.), "Bez tytułu" (opublikowany po raz pierwszy we francuskim miesięczniku "Pilote", luty 1984 r.), "Ostatni tragiczny dzień Goriego Bau i Callipyge Sister" (opublikowany po raz pierwszy we włoskim miesięczniku "Frigidaire", grudzień 1982 r.), "Kiniec" (opublikowany po raz pierwszy we włoskim miesięczniku, marzec 1981 r.) oraz wspomniany, najdłuższy komiks pod tytułem "Ukryta kamera", który składa się z sześciu części. Wszystkie wymienione komiksy warte uwagi, interesujące, nieprzeciętne, pobudzające wyobraźnie, dające do myślenia, otwierające drzwi do dyskusji.
Już dość dawno temu zainteresowałem się komiksami, a Milo Manara najbardziej przyczynił się do zauważenia przeze mnie tego odłamu sztuki. To jedna z tych książek, która to zainteresowanie rozpaliła i wzbudziła. Rewelacja, 8/10.
Ta książka zawiera kilka krótkich komiksów i jeden nieco dłuższy ("Ukryta kamera"), których autorem jest słynny w świecie sztuki komiksu Milo Manara. Komiksy te są zainspirowane lub zadedykowane przeróżnym osobom. Wśród nich jest np. Federico Fellini. Ale nie tylko on. Oddajmy głos autorowi. Tak pisał w roku 2012: "Przeczytacie tu także inne historie, stworzone w hołdzie...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Twardość i uroda kryształów czarnego turmalinu sprawiają, że minerał ten jest wykorzystywany zarówno do wyrobu biżuterii, jak i innych ozdób". Do sześćdziesiątego czwartego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz czarnego turmalinu, który pochodzi z Chin. Numer interesujący, znakomicie ilustrowany.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o turmalinie. W dziale "Skamieniałości" znajdziemy najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt. "Skamieniałe odciski i tropy". Artykuł zajmuje się głównie skamieniałymi tropami, odciskami, koprolitami, i wypluwkami, skamieniałymi śladami żerowania i bytowania zwierząt wymarłych oraz imitacjami skamieniałości. W dziale "Planeta Ziemia" czytelnik odnajdzie dwustronicowy artykuł pt. "Kambr". Artykuł opowiada o pierwszym okresie ery paleozoicznej. Dział "Skamieniałości i człowiek" reprezentuje także dwustronicowy artykuł pt. "Skamieniałości w medycynie ludowej". Artykuł mówi o związkach skamieniałości z medycyną naturalną, ludową, tradycyjną. Jednostronicowy artykuł pt. "Wzgórza Ediacara" umieszczono w dziale "W podróży". Artykuł mówi o sławnym australijskim stanowisku paleontologicznym. Przedostatnia strona ukazuje i opisuje pierwiastek rodzimy siarkę. Ostatnia strona numeru ukazuje i opisuje skalenie alkaliczne.
Numer udany prawie pod każdym względem. Bardzo ciekawy. Otrzymuje wysoką ocenę.
"Twardość i uroda kryształów czarnego turmalinu sprawiają, że minerał ten jest wykorzystywany zarówno do wyrobu biżuterii, jak i innych ozdób". Do sześćdziesiątego czwartego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz czarnego turmalinu, który pochodzi z Chin. Numer interesujący, znakomicie ilustrowany.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej...
Ten atlas, który prezentuje polskie minerały i skały, składa się z dwóch książek, tomów, części. W sumie w obu tomach ukazano (ponad trzysta barwnych fotografii) i opisano sto pięćdziesiąt pospolitych i rzadkich minerałów oraz trzydzieści sześć skał występujących w Polsce. Część pierwsza dotyczy tylko minerałów.
W części pierwszej autor pokazał i opisał około 100 minerałów. "Opisy minerałów ilustrują fotografie wykonane przez autora; większość przedstawionych okazów pochodzi z jego prywatnej kolekcji". Bardzo ważna uwaga: wszystkie okazy pochodzą z Polski, każde zdjęcie ma informację o pochodzeniu ukazanego okazu i jego wymiarach. To bardzo podnosi wartość publikacji. W części pierwszej znajdziemy informacje o autorze i wstęp od autora. Następnie czytelnik odnajdzie wprowadzenie, które ma za zadanie wyjaśnić co to jest mineralogia oraz opisać ogólnie cechy minerałów (kształt, barwa i rysa, połysk, łupliwość, przełam i oddzielność, twardość, gęstość, luminescencja, własności magnetyczne, radioaktywność, właściwości chemiczne). Kolejna część to właściwy atlas, w którym opisano minerały należące do pierwiastków rodzimych, siarczków, halogenków, tlenków i wodorotlenków, węglanów, siarczanów, boranów, fosforanów i arsenianów, wolframianów. Każdy minerał ukazany jest na przynajmniej jednym, świetnym zdjęciu. Opis każdego minerału zawiera: wyjaśnienie jego nazwy, informacje kto i kiedy ją nadał, informacje o właściwościach danego minerału, o minerałach jemu towarzyszących, o powstawaniu, występowaniu i zastosowaniu danego minerału. Książkę kończy indeks oraz spis literatury.
Bardzo ciekawa książka, która niejednego miłośnika minerałów zadowoli pod wieloma względami. Autor jest specjalistą od spraw związanych z minerałami, kolekcjonerem minerałów i nauczycielem akademickim. Ocena musi być wysoka. Zakończę dwoma zdaniami, które są zaczerpnięte z książki i mówią dla kogo (według autora) jest ta książka przeznaczona. "Książka zainteresuje osoby rozpoczynające przygodę z minerałami, sympatyków mineralogii, jak również wytrawnych kolekcjonerów, którzy, mam nadzieję, znajdą w niej dla siebie coś ciekawego. Może być przydatna dla uczniów i nauczycieli szkół ponadpodstawowych oraz studentów jako pozycja uzupełniająca, do zajęć z mineralogii szczegółowej, genetycznej oraz topomineralogii (nauki o występowaniu minerałów w Polsce)".
Ten atlas, który prezentuje polskie minerały i skały, składa się z dwóch książek, tomów, części. W sumie w obu tomach ukazano (ponad trzysta barwnych fotografii) i opisano sto pięćdziesiąt pospolitych i rzadkich minerałów oraz trzydzieści sześć skał występujących w Polsce. Część pierwsza dotyczy tylko minerałów.
W części pierwszej autor pokazał i opisał około 100 minerałów....
"Agat - minerał typowy dla niektórych formacji bazaltowych - to jedna z wielu skrytokrystalicznych odmian kwarcu, a zarazem jeden z najbardziej cenionych kamieni jubilerskich". Okaz brazylijskiego agatu został dołączony do sześćdziesiątego trzeciego numeru z serii "Minerały świata". Do bardzo ciekawego numeru.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o agacie. W dziale "Skamieniałości" znalazł się najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt. "Konserwacja". Artykuł mówi głównie o mumifikacji, konserwacji organizmów lub ich części w bursztynie i poprzez zamrożenie, powstawaniu i rodzajach tzw. ośródek oraz słynnej skamieniałości, źle sklasyfikowanym i opisanym odkryciu Johanna Jakoba Scheuchzera. W dziale "Planeta Ziemia" zamieszczono dwustronicowy artykuł pt. "Paleozoik". Artykuł mówi o tym, co działo się na naszej planecie w tytułowej erze. Dział "Skały i człowiek" reprezentuje także dwustronicowy artykuł pt. "Warstwy i skamieniałości". Artykuł mówi o zagadnieniu warstw skalnych i skamieniałości w poszczególnych warstwach skalnych. Jednostronicowy artykuł odnajdziemy w dziale "Kolekcjonerstwo". Tytuł artykułu w najkrótszy sposób mówi o jego treści. Artykuł nosi tytuł "Zdobywanie skamieniałości". Dwie ostatnie strony opisują i ukazują dwa minerały: selenit oraz sfaleryt.
Udany numer z serii "Minerały świata". Warto zwrócić uwagę na znakomite ilustracje, które wchodzą w skład artykułów. Przeczytałem z dużym zainteresowaniem.
"Agat - minerał typowy dla niektórych formacji bazaltowych - to jedna z wielu skrytokrystalicznych odmian kwarcu, a zarazem jeden z najbardziej cenionych kamieni jubilerskich". Okaz brazylijskiego agatu został dołączony do sześćdziesiątego trzeciego numeru z serii "Minerały świata". Do bardzo ciekawego numeru.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej...
Książkę poleciła mi znajoma, przeczytałem też kilka pochlebnych opinii na jej temat. Koleżanka mówiła, że nie jest to typowy tzw. kobiecy romans, ale przede wszystkim bardzo udana powieść obyczajowa. Długo na nią spoglądałem i nie mogłem przez długi czas się zdecydować na lekturę. Czy książka Danielle Steel może mnie zainteresować? Czy nie będzie zbyt romantyczna, cukierkowa? W końcu postanowiłem jej dać szansę i nie rozczarowałem się. Książka ta przypadła mi do gustu i od pierwszej strony bardzo zaciekawiła.
Jest to powieść z lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku i w tej dekadzie wymienionego wieku rozgrywa się jej fabuła. Tworzy ją dwadzieścia dziewięć rozdziałów, a każdy przynosi nowe ciekawe, często dramatyczne wydarzenia. Tytułowym tatą jest Oliver Watson, od którego odchodzi żona, a on prawie z dnia na dzień zostaje samotnym ojcem. To niestety dopiero początek jego kłopotów i przeróżnych przeżyć. Od tego momentu w rodzinie Olivera dużo się będzie działo w kolejnych miesiącach. Główny bohater przeżyje wiele ciężkich chwil, pojawią się także miłosne, uczuciowe wzloty i upadki. Z dużym zainteresowaniem śledziłem losy jego i jego rodziny. Galeria postaci stworzona przez autorkę powodowała, że kolejne rozdziały chętnie czytałem. Bardzo udana powieść, która niewątpliwie może zainteresować kobiety i mężczyzn w równym stopniu.
Jedno moich z ciekawszych odkryć czytelniczych ostatnich lat. Nie jest to w żadnym razie powieść wybitna, ale nie mogę jej nisko ocenić. Od pierwszego akapitu mnie zainteresowała i uważam ją za ponadprzeciętną.
Książkę poleciła mi znajoma, przeczytałem też kilka pochlebnych opinii na jej temat. Koleżanka mówiła, że nie jest to typowy tzw. kobiecy romans, ale przede wszystkim bardzo udana powieść obyczajowa. Długo na nią spoglądałem i nie mogłem przez długi czas się zdecydować na lekturę. Czy książka Danielle Steel może mnie zainteresować? Czy nie będzie zbyt romantyczna,...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Serpentyn ma duże znaczenie naukowe i gospodarcze; wielkie nagromadzenia tego minerału pozwalają na wykorzystanie go jako powierzchni roboczych i ozdobnych w budynkach, a także do wytwarzania ozdobnych figur". Do siedemdziesiątego drugiego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz serpentynu z Madagaskaru. Numer jest bardzo interesujący, miejscami nawet pasjonujący.
Pierwszy tekst numeru (z niego pochodzi pierwsze zdanie tej opinii) zawiera najważniejsze informacje o serpentynie. W dziale "Skamieniałości" znalazł się najdłuższy, mający trzy strony artykuł pt. "Ryby". Artykuł mówi głównie o ewolucji i budowie ryb. Dział "Planeta Ziemia" reprezentuje dwustronicowy artykuł pt. "Jura". Artykuł opowiada o drugim okresie ery mezozoicznej. W dziale "Skamieniałości i człowiek" czytelnik odnajdzie także dwustronicowy artykuł pt. "Ewolucjonizm". Artykuł mówi o Darwinie, jego teorii, jego podróży na statku "Beagle" oraz o drugim uczonym zasłużonym zoologu brytyjskim. Ten uczony to Alfred Russel Wallace. Dział "W podróży" reprezentuje jednostronicowy artykuł pt. "Atapuerca". Artykuł mówi o sławnych stanowiskach paleontologicznych i archeologicznych zlokalizowanych w okolicy Burgos. Dwie ostatnie strony ukazują oraz opisują dwa minerały. Pierwszy z nich to tantalit, a drugi to taramit.
Ciekawe teksty, ilustracje, artykuły. Przeczytałem znów z dużym zainteresowaniem i przyjemnością. I o to chodzi, super.
"Serpentyn ma duże znaczenie naukowe i gospodarcze; wielkie nagromadzenia tego minerału pozwalają na wykorzystanie go jako powierzchni roboczych i ozdobnych w budynkach, a także do wytwarzania ozdobnych figur". Do siedemdziesiątego drugiego numeru z serii "Minerały świata" został dołączony okaz serpentynu z Madagaskaru. Numer jest bardzo interesujący, miejscami nawet...
więcej Pokaż mimo to