"Szczęśliwy, kto oglądał świat
W chwilach przemiany i przełomu:
Bogowie go do swego domu
Wezwali, by do uczty z nimi siadł".
Czy na pewno tak jest? Czy można się zgodzić z tym fragmentem dzieła Tiutczewa, który jest mottem do tej książki? Czy Igor Newerly, który w wielu niezwykłych przełomowych, dramatycznych wydarzeniach dwudziestego wieku uczestniczył ostatecznie zgodził się z tymi wersetami? Po przeczytaniu ostatniego, bardzo ważnego rozdziału książki każdy sam znajdzie odpowiedź na powyższe ważne, niebanalne pytania.
Rewelacyjne dzieło autobiograficzne. Autor ukazuje w nim głównie swoje dzieciństwo i młodość, a w ostatnim rozdziale podsumowuje całe swoje niezwykle barwne, ale też obfitujące w tragiczne, niebezpieczne, straszne momenty życie. Miliony osób wydarzenia wieku dwudziestego pozbawiły życia, wolności, godności. Ci, którzy przeżyli najbardziej tragiczne w nim momenty całe życie mieli je w głowach. Autor pisze: "Tak, depresja, jaką miewam, albo chandra to nie z powodów osobistych, po prostu kac po uczcie bogów, mnóstwo ludzi w mniejszym lub większym stopniu to przechodzi". Wydarzenia wieku dwudziestego odcisnęły swe piętno na ludziach, którzy owe wydarzenia przeżyli i te zdarzenia nadal rzutują, kształtują w dużej mierze na naszą rzeczywistość. Znów oddam głos pisarzowi: "Ano, wezwano nas, mój wieku, wezwano, uczta była na miarę bogów i tytanów, aż glob nam dotąd trzeszczy". Igor Newerly ukazał swoje życie, które wiek dwudziesty wystawiał na wiele prób. Tenże żywot opisał w znakomity, bardzo zadowalający sposób.
Książka autobiograficzna, która ma wiele walorów i zainteresuje niejednego miłośnika literatury, niejednego mola książkowego. Ja do owych miłośników i moli się zaliczam oraz po lekturze niewątpliwie znalazłem się w gronie wielbicieli tej książki. Ogólna ocena 8/10 pozwala mi książkę tę zachwalać i polecać.
"Szczęśliwy, kto oglądał świat
W chwilach przemiany i przełomu:
Bogowie go do swego domu
Wezwali, by do uczty z nimi siadł".
Czy na pewno tak jest? Czy można się zgodzić z tym fragmentem dzieła Tiutczewa, który jest mottem do tej książki? Czy Igor Newerly, który w wielu niezwykły...
Rozwiń
Zwiń