-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-07-07
Po ,,Lodowe Ostrze'' sięgnęłam po bardzo długim czasie od zakupu, który miał miejsce bodajże z tydzień od premiery książki w Polsce. Nie wiem, czemu tak zwlekałam z jej przeczytaniem, skoro poprzednie części (,,Zabójcza Chmura'' i ,,Czerwona Pijawka'') były strzałami w dziesiątkę.
W trzeciej części przygód młodego Sherlocka Holmesa, Mycroft - brat tytułowego bohatera zostaje wpakowany w morderstwo, które ze spokojnej Anglii zaprowadzi go aż do Rosji, w której roi się od zamaskowanych policjantów Trzeciego Oddziału, ale nie tylko...
Każdemu, kto ma mało czasu na czytanie (nie wiem, jak to możliwie, ale zdarzają się takie ewenementy), polecam właśnie serię o młodym Sherlocku. Każdą z części można spokojnie przeczytać w jeden wieczór, a to dzięki wartkiej akcji i zaskakujących, niebanalnych rozwiązaniach zagadek prowadzonych przez młodego Sherlocka.
Polecam!
NadziaBompke
Po ,,Lodowe Ostrze'' sięgnęłam po bardzo długim czasie od zakupu, który miał miejsce bodajże z tydzień od premiery książki w Polsce. Nie wiem, czemu tak zwlekałam z jej przeczytaniem, skoro poprzednie części (,,Zabójcza Chmura'' i ,,Czerwona Pijawka'') były strzałami w dziesiątkę.
W trzeciej części przygód młodego Sherlocka Holmesa, Mycroft - brat tytułowego bohatera...
Moja ulubiona część Jeżycjady! Każdemu polecam! A to, że Borejkowe dzieci obracają się w inteligenckim gronie, (moim zdaniem) wcale nie jest nierealne i nudne. Mnie takie klimaty jak najbardziej odpowiadają i jak przy każdym tomie śmieszą. A już szczególnie Łusia pisząca sonety dla ,,naszego (jej) pana polonisty''.
Moja ulubiona część Jeżycjady! Każdemu polecam! A to, że Borejkowe dzieci obracają się w inteligenckim gronie, (moim zdaniem) wcale nie jest nierealne i nudne. Mnie takie klimaty jak najbardziej odpowiadają i jak przy każdym tomie śmieszą. A już szczególnie Łusia pisząca sonety dla ,,naszego (jej) pana polonisty''.
Pokaż mimo to