rozwiń zwiń
Złośnica

Profil użytkownika: Złośnica

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 5 lata temu
381
Przeczytanych
książek
953
Książek
w biblioteczce
69
Opinii
592
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 1 ksiązkę
Zawodowa pochłaniaczka książek, słodyczy i wiedzy, dorywczo służąca rudego drania w postaci królika domowego. Wiecznie za czymś goni, gdzieś się spieszy i na coś nie ma czasu. Hobbystycznie zajmuje się robieniem głupich min, zabijaniem wzrokiem oraz wróżeniem z razowego makaronu.

Opinie


Na półkach: , , , , ,

Tak jak "Stulecie Winnych" i pierwsza część "Alicji" były bardzo dobre, świetnie się je czytało, tak w drugiej części pani Grabowska z lekka poszalała i nieco zbyt mocno uległa wyobraźni, sprawiając, że główna bohaterka ze zwykłej dziewczyny, lekarki na uniwersytecie, zostaje z niezbyt jasnych powodów cyrkówką. Po kilku latach w niezbyt jasnych okolicznościach masowo ginie prawie cała jej "cyrkowa" rodzina, Alicja zaś razem z Frankiem udają się do Paryża, gdzie natychmiast zaczyna im się układać, stają na nogi, jest pięknie i świetnie. W Paryżu Alicja kwitnie i roztacza swoje wdzięki oraz wiedzę wszędzie, gdzie się znajdzie - jest rozchwytywana, bierze udział we wszystkich przełomowych chwilach, zna wielu największych ludzi swojego świata, oczywiście jest bardzo ważną częścią rozwoju późniejszych światowych sław i kultowej klasyki. Tak jak większość bzdur i szarży logicznych byłam w stanie przetrwać, tak zakończenia książki, teoretycznie zachęcającego, nie mogłam znieść. Po wszystkich niesamowitych znajomościach, udziale w światowych trendach, życiu kulturalnym i publicznym, Alicja zostanie również szpiegiem. Ta dam! Mało było znajomości z Coco Chanel, oceniania Fitzgeraldów i wszystkich innych kompletnie nielogicznych wyskoków i fabularnych fajerwerków. Teraz główna bohaterka będzie szpiegiem. Pusty śmiech z mojej strony, miłe pani i panowie. :)

Tak jak "Stulecie Winnych" i pierwsza część "Alicji" były bardzo dobre, świetnie się je czytało, tak w drugiej części pani Grabowska z lekka poszalała i nieco zbyt mocno uległa wyobraźni, sprawiając, że główna bohaterka ze zwykłej dziewczyny, lekarki na uniwersytecie, zostaje z niezbyt jasnych powodów cyrkówką. Po kilku latach w niezbyt jasnych okolicznościach masowo ginie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ziemiański może i umie pisać, ale do przeklinania niech się lepiej nie bierze.

A tak serio:

*główne wady:
- przekleństwa > ciągle to samo. Nawet najciekawsza fabularnie scena niewyobrażalnie traci przy złym doborze słów. Pada wiarygodność, klimat i powaga sytuacji oraz wkrada się zwykła śmieszność - a to wszystko przez zastąpienie słowa "kur..." - "dupą". Nie jestem zwolenniczką przekleństw, jednak kiedy trzeba, to należy puścić porządną, oczyszczającą wiązankę.
- brak wiarygodności > odnosząc się do poszczególnych sytuacji - niektórym brakowało klimatu, sprawiały wrażenie, jakby autor pisał je, bo musiał, a nie miał na nie wizję.
- miejscami brakowało mi napięcia. Ot, się dzieje. Zabrakło elementu zaskoczenia, porządnego "o mój boże!", szeroko otwartych oczu i poczucia grozy bohatera. Wysokie wymagania, ale od pisarza o takiej sławie moim prawem jako czytelnika jest wymaganie więcej niż od debiutanta.

*zalety:
- fabuła > spójna na tyle, żeby nie było znaczących nieścisłości, nie rozłazi się w szwach.
- bohaterowie > ciekawe, wyraziste postacie. To akurat udało się Ziemiańskiemu, chociaż do kreacji Achai miałabym pewne zastrzeżenia.
- absurdalne smaczki > rzadko, bo rzadko, ale się pojawiały. Raport dowódcy straży powalił mnie na kolana - ryczałam ze śmiechu. Szkoda tylko, że pierwszy i ostatni raz przy tej części trylogii.

Ziemiański nie ma fenomenalnego pióra, nie jest mistrzem polskiej fantastyki, nie stworzył powalającej na kolana powieści osadzonej w uniwersum, którego konstrukcja zadziwiłaby championów fantasty. Od "Achai" nie należy oczekiwać fajerwerków, trzęsienia ziemi i roztańczonych brazylijskich trenerek fitnessu. Natomiast można w niej szukać chwili wytchnienia po ciężkim dniu, ponieważ jest to lektura, do której nie potrzeba zbyt dużego zaangażowania mózgu. Na rozluźnienie, dla niezbyt wymagających. Przeczytałam pierwszą część, nawet sięgnęłam po drugą, jednak poddaję się po jakichś dwudziestu stronach.

Peace!

Ziemiański może i umie pisać, ale do przeklinania niech się lepiej nie bierze.

A tak serio:

*główne wady:
- przekleństwa > ciągle to samo. Nawet najciekawsza fabularnie scena niewyobrażalnie traci przy złym doborze słów. Pada wiarygodność, klimat i powaga sytuacji oraz wkrada się zwykła śmieszność - a to wszystko przez zastąpienie słowa "kur..." - "dupą". Nie jestem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Fascynująca lektura.

Fascynująca lektura.

Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Złośnica

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Wisława Szymborska Nic dwa razy: Wybór wierszy - Nothing Twice: Selected Poems Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej
Julian Tuwim - Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
381
książek
Średnio w roku
przeczytane
35
książek
Opinie były
pomocne
592
razy
W sumie
wystawione
346
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
2 297
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
37
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]