Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kwintesencja dobra, kwintesencja zła. Ballada o człowieku, człowieczeństwie, człowiekowości, człowiekowatości do samej potworności. I dziecko.

Na gorąco po lekturze pozwolę sobie: Bądźmy dziećmi!

Kwintesencja dobra, kwintesencja zła. Ballada o człowieku, człowieczeństwie, człowiekowości, człowiekowatości do samej potworności. I dziecko.

Na gorąco po lekturze pozwolę sobie: Bądźmy dziećmi!

Jedyne, co sobie myślę, że mi się nie podobało, to to, że wszystko amerykańskie tak nazbyt, lekko powiedziawszy było.

Jedyne, co sobie myślę, że mi się nie podobało, to to, że wszystko amerykańskie tak nazbyt, lekko powiedziawszy było.

Dawno tak się nie umordowałem czytaniem a przecież mądry ktoś kiedyś rzekł: "Co się krztusisz jak nie musisz?". Może to moje erudycyjne braki a może nie przez przypadek autor nie znalazł wydawcy dla tego gdzieniegdzie ulissesowego epigona.

Dawno tak się nie umordowałem czytaniem a przecież mądry ktoś kiedyś rzekł: "Co się krztusisz jak nie musisz?". Może to moje erudycyjne braki a może nie przez przypadek autor nie znalazł wydawcy dla tego gdzieniegdzie ulissesowego epigona.

Czyta się łatwo, zbyt łatwo, jak gazetę. No i w kółko o tym samym. Felietony ukazując się co 2 tygodnie nie dają tak łatwo poznać po sobie podobieństwa tematów i powtarzania opinii a tu widać je jak na dłoni. Pan Lem prawił mądrze ale starość to już jednak nie radość.

Czyta się łatwo, zbyt łatwo, jak gazetę. No i w kółko o tym samym. Felietony ukazując się co 2 tygodnie nie dają tak łatwo poznać po sobie podobieństwa tematów i powtarzania opinii a tu widać je jak na dłoni. Pan Lem prawił mądrze ale starość to już jednak nie radość.

... na cztery ręce.
Podczas czytania zastanawiał mnie ten dziwnie lakoniczny styl opowiadania Pana Giedroycia. Mnogość arcyciekawych myśli, chwil, spotkań i ludzi przedstawione tak sucho jak by dotyczyły życia kogoś innego i jak by mało ważnymi w historii były.
Sposób pisania został mi wyjawiony tylko trzeba go było cierpliwie doczekać (czyt. doczytać).

... na cztery ręce.
Podczas czytania zastanawiał mnie ten dziwnie lakoniczny styl opowiadania Pana Giedroycia. Mnogość arcyciekawych myśli, chwil, spotkań i ludzi przedstawione tak sucho jak by dotyczyły życia kogoś innego i jak by mało ważnymi w historii były.
Sposób pisania został mi wyjawiony tylko trzeba go było cierpliwie doczekać (czyt. doczytać).

Książka z której bez wątpienia nauczyłem się więcej matematyki niż przez całą szkołę podstawową. I chyba szkołę w ogóle bo potem było tylko gorzej. Życzę wszystkim podręcznikom do matmy, by miały choć odrobinkę polotu tej zacnej pozycji.

Książka z której bez wątpienia nauczyłem się więcej matematyki niż przez całą szkołę podstawową. I chyba szkołę w ogóle bo potem było tylko gorzej. Życzę wszystkim podręcznikom do matmy, by miały choć odrobinkę polotu tej zacnej pozycji.

Bardzo, ale to bardzo ciepła wspomnieniowa książka. Dobra i ciepła jak naprawdę mało która. Czytać, się nie zastanawiać, się rozpływać...

Bardzo, ale to bardzo ciepła wspomnieniowa książka. Dobra i ciepła jak naprawdę mało która. Czytać, się nie zastanawiać, się rozpływać...

Najlepsza książka moich berbecich lat i jedna z pierwszych samodzielnie czytanych. Być jak Gaik wiecznie przyrodą zadziwiony a dla dzieci mądrym Borem by uczyć ich do niej szacunku.

Najlepsza książka moich berbecich lat i jedna z pierwszych samodzielnie czytanych. Być jak Gaik wiecznie przyrodą zadziwiony a dla dzieci mądrym Borem by uczyć ich do niej szacunku.

Dla fanów literatury żydowskiej pozycja OBOWIĄZKOWA. Dla miłośników dobrych książek również.

Dla fanów literatury żydowskiej pozycja OBOWIĄZKOWA. Dla miłośników dobrych książek również.

Książkę gorąco polecam przede wszystkim polskim politykom, co by naukę wyciągnęli jak powinny wyglądać zdrowe stosunki między niepodległym państwem a hierarchami tej czy innej religii.

Książkę gorąco polecam przede wszystkim polskim politykom, co by naukę wyciągnęli jak powinny wyglądać zdrowe stosunki między niepodległym państwem a hierarchami tej czy innej religii.

Super książka do domowej, obowiązkowej lekcji wychowania seksualnego dla wszystkich. Nie wiesz skąd się biorą dzieci? Przeczytaj koniecznie i nawet rodzicom wbrew!

Super książka do domowej, obowiązkowej lekcji wychowania seksualnego dla wszystkich. Nie wiesz skąd się biorą dzieci? Przeczytaj koniecznie i nawet rodzicom wbrew!

Obrzydlistwo w chińskim stylu. A może to jednak dobra książka jest skoro podczas czytania chce się rzygać?

Obrzydlistwo w chińskim stylu. A może to jednak dobra książka jest skoro podczas czytania chce się rzygać?

Mocne. Nie spodziewałem się tego. Jak obuchem w łeb!

Mocne. Nie spodziewałem się tego. Jak obuchem w łeb!

Super opowiadanie o mądrości i rozumie (którego jak powietrza czasami brakuje). Obowiązkowa pozycja dla dzieci w każdym wieku, od 0 do 100.

Super opowiadanie o mądrości i rozumie (którego jak powietrza czasami brakuje). Obowiązkowa pozycja dla dzieci w każdym wieku, od 0 do 100.