Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Kilka tygodni temu ukazała się książka Piotr Tryjanowski i Sławomir Murawiec ,,Ornitologia terapeutyczna”. Jak usłyszałem jaki tytuł nosi książka- pomyślałem pewnie będzie jak to zdrowo obserwować ptaki spacerując z lornetką po polach, lasach, łąkach wyśpiewując pieśni patriotyczne ….-) Tylko czy do tego potrzeba ponad 200 stron tekstu !?. Z takim ,,uprzedzeniem” sięgnąłem po ten ,,dziwnie” brzmiący tytuł. Współpraca wybitnego znawcy ptaków z wybitnym psychiatrą podskórnie dawała mi do myślenia-)…Stwierdziłem jednak- czas epidemii teraz i w przeszłości sprzyjał dziwnym pomysłom więc zapewne Panowie autorzy z powodu ,,nadmiaru czasu-)” napisali książkę ,,jak leczyć ptakami”. Fajne ale czy ciekawe?
Dość szybko przekonałem się, że nie ocenienia się ,,książki po okładce” chociaż akurat w tym przypadku okładka jest piękna.
Książka to zbiór niezwykle różnorodnych esejów na bardzo różne tematy, podzielona na cztery części i zawierająca bardzo intrygujące rozdziały od Depresji, Bezsenności, Wojny, Ornitofobi aż po tajemnicze rozdziały Lot nad kukułczym gniazdem, Doświadczenie pustyni czy Mindfulness…Każdy rozdział zawiera słowa klucze (jak w internetowej wyszukiwarce), a na końcu tabelkę pod tytułem ,,Zalecenia terapeutyczne”. Ja w każdej książce nie tyle szukałem terapii-) co efektu ,,zdziwienia”, ,,zaskoczenia”. I muszę szczerze powiedzieć, że w wielu miejscach książka mnie zaskoczyła. Zawiera tak dużo treści naukowej, porównań, cytatów z bardzo wielu dziedzin wszystko oparte na przebogatej bibliografii, że otwiera głowę. Właściwie każdy rozdział to przyczynek do nowej książki, tak szerokie to zagadnienie i olbrzymi obszar badawczy. Tylko, żeby nakreślić zarys książki zaznaczę kilka wątków (wcale nie najważniejszych):
- interesujące informacje o skowronku polnych i jego gigantycznym spożyciu w XIX ww. W 1832 r. tylko na paryskim rynku sprzedano w celach konsumpcyjnych 826 tys. skowronków.
- ciekawe rozważania na temat sępów i wpływie diklofenaku na ich populację
- pojawia się też Werdykt ptaka dodo ,,wszyscy wygrali i wszystkim należy się nagroda”
- opowieść o Alkatraz z mocnym akcentem ptasim
- niezwykłe informacje o zimowaniu kapturek (s.77)
- bardzo interesujące informacje o kukułkach
- obżarstwo słonecznikiem w karmniku nie zawsze jest dobre- ,,Dzwońcom jest wszystko jedno, dziobią zachłannie jedno ziarenko za drugim, robiąc przy tym niezły bałagan. Na swoją zgubę. Ostatnie badania pokazały, że przejedzone słonecznikiem dzwońce płacą za to wysoką cenę, niekorzystnymi zmianami w kształcie i możliwościami ruchu plemników” (s.79)
- ,,Ptasiarstwo to hobby wymagające, stanowiące podstawę nauki permanentnej- ciągłego poprawiania zdolności kognitywnych. Wskazano, że tak dobrze wpływają na funkcjonowanie mózgu jedynie dwie grupy zainteresowań- ptasiarstwo właśnie i amatorska astronomia” (s.55)
- Aż 36 gatunków dzikich europejskich gatunków ptaków zjada pokarm wprost z ręki ludzi
Książka wydane jest ze smakiem, świetne okładka, przejrzyste rozdziały i coś co rzuca się w oczy mix czarnobiałych obrazków, rysunków, zdjęć pozornie tylko wyglądających na zbiór nieuporządkowanych elementów. W książce są zarówno poważne zdjęcia XIX wiecznych naukowców, jak i klimatyczne pocztówki z początku XX ww., czy proste współczesne rysunki…Ależ to stylowe, wyważone, terapeutyczne--)…Od dłuższego czasu oglądanie super ostrego 83-iego zdjęcia sóweczki z kwadratową głową, albo niezwykle kolorowej żołny z motylkiem na gałązce zdecydowanie już nudzą….

Polecam wszystkim ciekawym świata!

Kilka tygodni temu ukazała się książka Piotr Tryjanowski i Sławomir Murawiec ,,Ornitologia terapeutyczna”. Jak usłyszałem jaki tytuł nosi książka- pomyślałem pewnie będzie jak to zdrowo obserwować ptaki spacerując z lornetką po polach, lasach, łąkach wyśpiewując pieśni patriotyczne ….-) Tylko czy do tego potrzeba ponad 200 stron tekstu !?. Z takim ,,uprzedzeniem” sięgnąłem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przydługa recenzja książki ,,Ptaki nie znają granic”-NOAH STRYCKER
,,Ptaki nie znają granic” to książkowa relacja z podróż młodego ornitologa po ptasim świecie. Celem tej podróży było zaliczenie jak największej liczby gatunków ptaków w ciągu jednego roku (Wielki Rok). Bez wątpienia obowiązkowa lektura dla birdwacherów, twicherów, zaliczaczy gatunków, pasjonatów życiowych list, obserwatorów i wreszcie osób ciekawskich, którzy mają dość lekkich romansów i szablonowych kryminałów.
Autor mówi o sobie jako o przedstawicielu pokolenia milenialsów: Należę do pokolenia cyfrowego tzw. milenialsów- pierwszej na świecie grupy dorastającej w erze Sieci, która weszła w dorosłość około 2000 r. Pod względem kulturowy my , milenialsi, znacznie różnimy się od powojennego pokolenia wyżu demograficznego, a nawet pokolenia X: jesteśmy bardziej postępowi, mniej religijni, bardziej wyedukowani, mniej zorientowani na rodzinę, bardziej miejscy, mniej zaangażowani w politykę, bardziej narcystyczni, mniej prośrodowiskowi, i przede wszystkim bardziej zależni od technologii. Jednym słowem data urodzenia predestynuje sposób postrzegania świata!?. Czy tak jest sami oceńcie …
O swoich celach, motywach, pisze tak:
,,Dla większości ludzi czas to pieniądz. Dla ptasiarzy czas to życiówka” , ,,Dla mnie obserwowanie ptaków jest takim samym religijnym doświadczeniem jak słuchanie kaznodziei. Ptaki mogą nas wiele nauczyć o świecie i naszym miejscu w nim”, ,,To prawa, że moja lista motywowała mnie do poznania świata i mierzenia postępów, ale lista sama w sobie nie była bardziej opisowa niż książka telefoniczna- prymitywny zmiennik bogactwa wykraczającego poza liczby i słowa”, ,,ptasiarstwo, mimo wszystko, nie jest na ogół zajęciem opartym na rywalizacji”, ,,Moją misją nie była filantropia- nie czułem się komfortowo, wyciągając pieniądze od ludzi na szczytny cel- ani nie było nią wypowiadanie się na temat niszczenia i ochrony siedlisk na świecie, chociaż byłem wielokrotnie świadkiem jednego i drugiego. Było oczywiste, że chodzi o celebrowanie ptaków ze wszystkimi ich fascynującymi szczegółami i o to, by miło je obserwować”
Dla mnie książka ,,Ptaki nie znają granic” to bardziej pozycja podróżnicza niż ornitologiczna, bardziej mnie zainteresowały niektóre przemyślenia autora oraz charakterystyka poszczególnych regionów świata niż egzotyczne nazwy gatunków ptaków o których właściwie niewiele się dowiaduję. Czytając książkę niby mu kibicowałem ale nie jest to Kamil Stoch-), więc jego bicie rekordu mnie nie interesowało. Samego bicia rekordu świata w zaliczaniu gatunków ptaków nie rozumiem ale tysiące ludzi na świecie tak właśnie obserwuje ptaki więc nic się nie dzieje.
Bez wątpienia książkę czyta się bardzo szybko, wciąga, zainteresuje i pobudza wyobraźnie.
Podróż autora, presja czasu oraz dogrywanie wszelkich terminów zarówno w zakresie liczby zaliczanych gatunków dziennie jak i logistyki mogą budzić podziw. Bez wątpienia taka wyprawa to nie tylko pieniądze (ok. 60 tys. dolarów), ale bardzo duży wysiłek bo przecież każda podróż wymaga ,,wstania z wersalki” i każda podróż zaczyna się tak samo ,,od małego kroku”, zarówno ta do Biedronki jak i ta na Antarktydę.
Z ciekawszych gatunków ptaków o których mniej lub bardziej wspomina autor można wymienić:
PUŃCZYK-jest to ptak z rzędu siewkowych , wyraźnie spokrewniony z sieweczkami, lecz o sylwetce bardziej przypominającej biegusa…Nikt nie wie , ile puńczyków żyje na wolności ale w najlepszym razie jest to około 2000 osobników rozproszonych na obszarze długości połowy Ameryki Południowej
ZAROŚLAK INKASKI- megaendemiczny gatunek, który po raz pierwszy został opisany dla nauki w 1999 roku i jest znany tylko z niewielkiej części gór Cordillera w środkowym Peru.
ANDOTANAGERA ZŁOTA- są widywane tylko w kilku miejscach w środkowej części Peru. Ten rzadki ptak oszałamia wyglądem: jest jaskrawożółty i czarny, ma lśniącą niebieską czapeczkę i delikatne czerwonawe kreski na spodzie tułowia.
LODIGEZJA- spektakularny koliber ze specyficznymi, wydłużonymi skrajnymi sterówkami, który występuje tylko w jednej odległej dolinie.
MIECZODZIOBEK- koliber, mam tak długi dziób-przystosowany do sondowania określonych rurkowatych, wiszący kwiatów- że musi czyścić pióra nogami i zwykle, by odpocząć, trzyma głowę w pozycji pionowej, jak ktoś kto balansuje oszczepem na czubku nosa.
LELKOWIEC ZIMOWY- jest jedynym ptakiem na świecie znanym z tego, że zapada w odrętwienie na dłuższy okres; wskazano, że na niektórych obszarach lelkowce zimowe utrzymują stan katatoniczny, taki jak hibernacja, przez kilka miesięcy zimą.
DZIĘCIOŁ SKROMNY- jest wyjątkowy, gdyż żyje w grupach społecznych.
REMIZIAK-najmniejszy gatunek ptaka w Afryce (kolibry nie występują na półkuli wschodniej).
NIKORNIK AKACJOWY- gatunek ten jest jedynym z afrykańskich ptaków o najbardziej ograniczonym zasięg uznanym tylko z kilku miejsc w Ugandzie, południowej Kenii i północnej Tanzanii
WYSPIAREK PŁOWOBRZUCHY- leśny gołąb, prowadzący samotniczy tryb życia, który wygląda, jakby został ugodzony w pierś.
Ciekawe są też opisy niektórych krajów, kontynentów (oto fragmenty):
-Ekwador jest jedynym krajem na świecie, który uznaje ,,Prawa Przyrody”- ideę, zgodnie z którą ekosystemy posiadają niezbywalne prawo, tak jak ludzie- zagwarantowane najwyższym poziomem prawnym.
-Kostaryka zlikwidowała konstytucyjnie swoją armię, co było bezprecedensowym posunięciem w tamtym czasie, i przesunęła wszystkie środki przeznaczone na wojsko na opiekę zdrowotną, edukację i ochronę środowiska. Prawie 25 procent powierzchni kraju jest chroniona w formie rezerwatów i parków narodowych. Średnia długość życia jest tutaj wyższa niż w USA.
- O ile Ameryka Południowa z tysiącami gatunków znana jest jako ,,kontynent ptaków”, o tyle Afryka jest ,,kontynentem do obserwacji ptaków” ze względu na otwartą scenę.
Autor czasami się zachwyca, czasami zastanawia a czasami podaje ciekawostki z różnych dziedzin :
-,,Obserwowanie prawdziwej pirangi szkarłatnej sprawia szczególną przyjemność, nie to co patrzenie na wirtualnego czerwonego ptaka na ekranie telefonu”
-,,Kilka lat temu od Lodowca Szelfowego Rossa, na południe od Nowej Zelandii, oderwał się blok, który był większy niż cała powierzchnia lądowa Jamajki, dryfował przez kilka lat, zakłócając zarówno ruch pingwinów, jak i statków”
-,,Uważa się, że nazwa petrel pochodzi od imienia świętego Piotra, który chadzał po wodzie”
Autor przytacza kwestię odkryć Skinnera jako rozkład zmiennych proporcji wiążąc je ściśle z ptasiarstwem.
W książce Strycker wspomina też o potężnym niszczeniu ekosystemów tropikalnych przez plantacje oleju palmowego (porażające dane), ale dla niego to wątek poboczny. Autorowi obojętne jest czy obserwuje harpię czy coś innego- ,,Harpia miałaby taką samą rangę na liście wielkiego roku jak wróbel…”

Noah Strycker w niektórych miejscach nawiązuje do egzystencji, przemijania, postrzegania czasu, zdecydowanie urozmaicając fabułę i wprowadzając ciekawe wątki poboczne:
,,Wraz z wiekiem wszyscy odczuwamy stałe przyspieszanie czasu, po części dlatego, że każda mijająca pora roku staje się coraz mniejszą częścią naszego życia (co tłumaczy, dlaczego lato w okresie nauki w szkole trwa długo jak cały rok w wieku 75 lat), a częściowo dlatego że w miarę starzenia się doświadczamy mniej rzeczy nowych i tworzymy mniej żywych wspomnień. Ludzie często doświadczają tego efektu w bardziej skondensowanej skali, gdy są na wakacjach. Ten tak zwany paradoks wakacyjny można wyjaśnić z perspektywy doświadczenia czegoś nowego: im więcej mamy nowych doświadczeń, tym bardziej ,,zagęszczona” staje się oś czasu.

Na końcu autor, podał swój ekwipunek z wyprawy ( w tym parametry techniczne sprzętu), dorzucił parę rad oraz napisał, że przyszłość ptaków na naszej planecie jest niepewna choć nie ukrywał optymizmu.
Świetne tłumaczenie kolegi Michała Radziszewskiego
Minusy:
-słaba jakość papieru
-brak zdjęć co przy natłoku egzotycznych nazw ptaków jest dużym mankamentem
-po przeczytaniu właściwie napis tytułowy na okładce starł się (10 dni czytania)

Przydługa recenzja książki ,,Ptaki nie znają granic”-NOAH STRYCKER
,,Ptaki nie znają granic” to książkowa relacja z podróż młodego ornitologa po ptasim świecie. Celem tej podróży było zaliczenie jak największej liczby gatunków ptaków w ciągu jednego roku (Wielki Rok). Bez wątpienia obowiązkowa lektura dla birdwacherów, twicherów, zaliczaczy gatunków, pasjonatów życiowych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka oparta na faktach, która czyta się jak dobry kryminał. Świetna praca detektywistyczna autora. Momentami nadmiar nazwisk i informacji. Początek i koniec bardzo dobrze napisana, część środkowa książki zbyt rozbudowana dużo wątków nadmiar informacji nie pozwala na łatwe śledzenie fabuły. Historia bardzo ciekawa i odbiegająca od powszechnych stereotypów na temat Indian...Warto

Książka oparta na faktach, która czyta się jak dobry kryminał. Świetna praca detektywistyczna autora. Momentami nadmiar nazwisk i informacji. Początek i koniec bardzo dobrze napisana, część środkowa książki zbyt rozbudowana dużo wątków nadmiar informacji nie pozwala na łatwe śledzenie fabuły. Historia bardzo ciekawa i odbiegająca od powszechnych stereotypów na temat...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ciekawa ale jak dla mnie trochę mało w niej starożytności....Niby o Partenonie ale większość rozważań dotyczy kwestii co się z nim działo, jak się zmieniał i jakie spory wywoływał i wywołuje. Trochę mało na temat genezy, funkcji, interpretacji wykopalisk itp....Zapewne dużym ograniczeniem jest też brak źródeł historycznych...Język jednak świetny, lekki i przyjemny...

Książka ciekawa ale jak dla mnie trochę mało w niej starożytności....Niby o Partenonie ale większość rozważań dotyczy kwestii co się z nim działo, jak się zmieniał i jakie spory wywoływał i wywołuje. Trochę mało na temat genezy, funkcji, interpretacji wykopalisk itp....Zapewne dużym ograniczeniem jest też brak źródeł historycznych...Język jednak świetny, lekki i przyjemny...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W Polsce w zakresie wydawnictw ornitologicznych jest wyjątkowo ubogo. Z jedne strony mamy książeczki z ptaszkami, z dużą ilością zdjęć, z powielanymi opisami, z częstymi błędami w tłumaczeniach z drugiej strony mamy fachowe czasopisma (ornis polonica, acta ornithologica), często mało znane i czytane tylko przez skromną grupę zainteresowanych. Pomiędzy obiema skrajnościami mamy wielką pustkę trwającą od dziesiątek lat- czyli książki popularnonaukowe, które oprócz infantylnych opisów i ogólników z lat 60-tych wnoszą coś do świadomości współczesnego odbiorcy. ,,Jej wysokość gęś" to właśnie jedna z nielicznych książek które w kilku miejscach spowodowały u mnie tzw. efekt ,,ACH...." czyli zaskoczenia, zainteresowania, zastanowienia i chęci podążania dalej za autorem...Książkę można nieco porównać do tytułów ,,Dwanaście srok za ogon", ,,Plamka mazurka" czy ,,Krukowate czy sikora" ale ,,Jej wysokość gęś" ma coś w sobie wyjątkowego....To nie chodzi o bardzo ładne wydanie, nie chodzi o lekkie pióro autora, to nie chodzi o ciekawostki, chodzi o to że autor z pasją opisuje swoich bohaterów, którymi są ptaki zarówno nasze jak i u nas nie występujące. I tak dla przykładu parę wyrwanych ze stron książki cytatów:
-,,Być może niewielkim pocieszeniem jest to, że pióra poza wyjątkami, takimi jak kazuar czy kiwi, pióra porastają ptaki nierównomiernie". Najlepsze jest to, że miejsca gdzie rosną pióra to apterylia a tam gdzie nie rosną są pterylia. A po co ten mechanizm- tutaj mogę odesłać do innej książki ,,Pióra-Ewolucja cudu natury" Thor Hanson
-Maskonur potrafił nieść w dziobie za jednym razem aż 62 rybki. ,,Jest to możliwe dzięki specjalnej budowie dzioba, która pozwala tym ptakom otwierać i zamykać górną i dolną część nie tylko pod kątem, ale i równolegle".
-,,Jaja nurzyka jest trudne do zniesienia również ze względu na gruszkowaty kształt. Ten za to sprawdza się na płaskich, skalnych powierzchniach, gdzie typowe jaja staczałyby się w przepaść przy każdym ich poruszeniu. Tymczasem jaja nurzyków (i alek) obracają się wokół ostrego końca i lepiej trzymają się półki"
- ,,Wiele ptaków przez cały sezon lęgowy przynosi do gniazda świeże, aromatyczne zioła, znane ze swoich bakteriobójczych właściwości”… Ciekawe jak można wytłumaczyć przynoszenie świeżych gałęzi do gniazd ptaków drapieżnych np.: orlików krzykliwych?
-,,W przeciwieństwie do nas (i wielu innych ptaków) szpaki się nie upijają, a już na pewno nie mają kaca. Wszystko za sprawą dehydrogenazy alkoholowej, której mają we krwi 14 razy więcej niż my”. Przyroda w osobie Stwórcy nie tylko pozbawiła nas piór i skrzydeł ale również jak się okazuje poskąpiła nam tego cennego enzymu-)… Szkoda-)
-Stada doskonale synchronizowanych w locie szpaków to efekt ,,trójwymiarowego wyczucia przestrzeni oraz błyskawicznego czasu reakcji- poniżej 0,00001 sekundy”….Gdyby nasi piłkarze mieli taki czas reakcji wiele przykrych i kosztownych bramek by nie wpadło-)
- Nie wiedziałem, że wróble domowe można szkolić! (?), jak pisze Autor ,,Gdy znudzeni, obrzydliwie bogaci perscy królowie układali je do polowania na motyle (!), biedota gotowała z nich rosół”… Do tego nasze kochane wróble 20 lat temu podobno samodzielnie zasiedliły Islandię, gnieżdżą się też na pracujących na morzu statkach, w składach kursujących pociągów, albo w kopalniach. ,, W 1975 roku co najmniej 3 ptaki utrzymywały się tam na głębokości 640 metrów! W tych warunkach jesienią 1977 roku przyszły na świat 3 młode”. Ciekawe czy takie sytuacje nie miały miejsca w polskich kopalniach?.
-,,W przeciwieństwie do wielkich bąków małe, niewiele większe od szpaków kszyki są wzorowymi ojcami. Co prawda wysiadywanie zawsze 4 jaj zostawiają swoim partnerkom, ale gdy już wyklują się pisklęta, dwójkę z nich biorą pod swoje skrzydła. 2 pozostałe wychowuje mama. Co ptak, to obyczaj….”

-,,Majowe słowiki, które nie znalazły jeszcze partnerki, śpiewają przez całą dobę z krótkimi przerwami na sen i posiłek”
-,, Ścieżka dźwiękowa łozówek pokrywa się z ich szlakami migracyjnymi. Cały czas łowią dźwięki i nigdy nie przestają się uczyć”
-,,Bogatki z naszego Wybrzeża być może dogadają się z tymi ze Śląska czy Czech, ale śpiewają zupełnie coś innego niż te w Grecji czy Afganistanu. Ich pozornie proste melodie różnią się tak bardzo, że ptaki z oddalonych od siebie populacji ich nie rozpoznają” …Ależ to różnorodne, złożone…jednym słowem nie każdemu psu na imię Burek.
-,,Samiczki łozówek oceniają swoich potencjalnych partnerów raczej po wielkości i jakości zajętych terytoriów niż po ich talencie wokalnym…Jednym słowem artyzm artyzmem ale poczucie bezpieczeństwa musi być-)
-,,W ramach eksperymentu na holenderskiej wyspie Vlieland zadbano o to, aby nie osiedliły się tam żadne czworonożne drapieżniki. Wkrótce gołębie grzywacze i siniaki oraz pustułki, bogatki, pleszki zakładały gniazda bezpośrednio na ziemi”….Bardzo ciekawe i dopóki nie zobaczę zdjęć gniazd siniaka i pleszki na ziemi nie uwierzę…
-Cały rozdział o łabędziach czarnodziobych (bewikach) to wielkie …Ach” -)….Zastanawia mnie to ,,Z obserwacji prowadzonych przez doktora Radosława Włodarczyka z Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że zdecydowana większość łabędzi niemych) podchodzi do lęgów raz, najwyżej dwa razy w życiu. Na przestrzeni zaledwie 10 lat zaledwie 4 procent samic i 4,6 procenta samców z badanej przez niego populacji zakładało gniazda bardziej regularnie…”.
- Rozdziały o podgorzałce madagaskarskiej oraz biegusie łyżkodziobym to znakomite podsumowanie działań ochronnych. Szkoda, że w naszym kraju tak mało się o tym pisze…
-,, Z antyseptycznych właściwości kwasu mrówkowego chętnie korzystają też między innymi szpaki. One po prostu biorą mrówki w dziób i pocierają nimi całe upierzenie lub tylko te miejsca które chcą odświeżyć”.
-Niezwykle pouczający rozdział o lasach Estonii (polecam wszystkim leśnikom z LP). ,,Sosnowe plantacje typowe dla naszego krajobrazu tutaj się nie zdarzają. One z biologicznego (i estetycznego) punktu widzenia lasem nie są. Las jest tam, gdzie spełnione są co najmniej 2 z 3 podstawowych kryteriów różnorodnościowych: różnorodność gatunków drzew i roślin towarzyszących, różnorodność wieku, różnorodność struktury i piętra”….,,Dlatego Estończycy mogą pisać w swoich folderach turystycznych, że mają 6 razy więcej dzięcioła białogrzbietych niż Polacy na obszarze prawie 7 razy mniejszym niż Polska!”….,,Tam gdzie rosną wielkie, rozłożyste i widoczne z daleka drzewa, tam mieszkają ludzie. Dęby, klony, lipy i jawory to ulubieni opiekunowie estońskich domów i podwórek”….,,Nikt tutaj nie kupiłby siedliska bez drzew”…,,Estonia to też być może jedyny kraj, w którym nie przyjął się ani McDonalds, ani amerykańscy misjonarze”
- No i te ciekawostki o dzięciołach…,,Jego mózg chronią wzmocnione kości czaszki, które amortyzują efekty walenia dziobem w drzewo. Inżynierowie skopiowali ten model, projektując kaski dla rowerzystów”….,,Na czas pracy w drewnie dzięcioły zasłaniają oczy specjalną membraną. Coś jakby ochronne gogle”
- A jak Autor pięknie opisuje czajkę-,,Czajki są jak medale, z każdej strony inne. Za daleka czarne-białe, z bliska butelkowozielone, mienią się złotem i purpurą”
-Gąski Autor opisuje w jednym z ostatnich rozdziałów książki …. i bardzo dobrze…Pisze pięknie ,,Tak jak my, gęsi rozpoznają się po twarzach. Ludzie też.”…,,Tak jak łabędzie, gęsi stają przed dylematem: rozmnażać się czy dłużej żyć…”
- Bardzo isotny i zapewne dla wielu kontrowersyjny jest rozdział o gatunkach obcych…Warto się zapoznać i zastanowić sporo tam pada argumentów
Książka warta zakupienia, trochę pomieszana ale w końcu to nie rozprawa naukowa ale opowieść o ptakach. Mam nadzieję, że ten tytuł dobrze się sprzeda i autor napisze coś jeszcze zwłaszcza liczę na syntezy, podsumowania szeroko prowadzonych w całej Europie badań nad różnymi gatunkami ptaków o których zwykły śmiertelnik jakim jestem nie ma zielonego pojęcia.
Brawo i polecam!!!

W Polsce w zakresie wydawnictw ornitologicznych jest wyjątkowo ubogo. Z jedne strony mamy książeczki z ptaszkami, z dużą ilością zdjęć, z powielanymi opisami, z częstymi błędami w tłumaczeniach z drugiej strony mamy fachowe czasopisma (ornis polonica, acta ornithologica), często mało znane i czytane tylko przez skromną grupę zainteresowanych. Pomiędzy obiema skrajnościami...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzieje ludzkości z zasady są przedstawiane jako historia wojen, sukcesów, odkryć...Ale jako LUDZIE w swojej historii zrobiliśmy tak wiele dramatycznych błędów że ,,Krótka historia..." to tylko wstęp ... Książka lekko napisana, z dużym poczuciem humoru, bardzo szybko się czyta....Ciekawe wątki z wielu dziedzin życia, historii, ekologii...Warto przeczytać bo zapewne historia głupoty ludzkiej będzie mieć ciąg dalszy....

Dzieje ludzkości z zasady są przedstawiane jako historia wojen, sukcesów, odkryć...Ale jako LUDZIE w swojej historii zrobiliśmy tak wiele dramatycznych błędów że ,,Krótka historia..." to tylko wstęp ... Książka lekko napisana, z dużym poczuciem humoru, bardzo szybko się czyta....Ciekawe wątki z wielu dziedzin życia, historii, ekologii...Warto przeczytać bo zapewne historia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak pisał Ryszard Kapuściński grube książki są jak zaproszenie do suto zastawionego stołu i taka właśnie jest ta Biografia. Autor nie pisze schematycznie, szablonowo o Leonardo da Vinci pisze z pasją i utrzymuje przez prawie 800 stron równy poziom. Autor nie zanudza malarstwem, nie zanudza rysunkami anatomicznymi pisze lekko i swobodnie. Sama książka nie jest o geniuszu ale o człowieku który imponuje nie wiedzą ale CIEKAWOŚCIĄ. To właśnie ciekawość napędza go do działania powoduje że zadaje pytania o których przeciętny dorosły człowiek nie pomyśli np.: dlaczego niebo jest niebieskie, jak zbudowany jest język dzięcioła, dlaczego w górach znajdujemy skamieniałe organizmy morskie...W tym dociekaniu jest mistrzem. Zachowało się ok. 7200 stron jego notatek a przypuszcza się że to tylko 1/4 a być może mniej, ile tam wiadomości, porównań, skojarzeń...Jednocześnie Leonardo szuka uniwersalnych praw przyrody i zmienia zdanie w sytuacji gdy udowodni coś przeciwnego...Super...Polecam wszystkim

Jak pisał Ryszard Kapuściński grube książki są jak zaproszenie do suto zastawionego stołu i taka właśnie jest ta Biografia. Autor nie pisze schematycznie, szablonowo o Leonardo da Vinci pisze z pasją i utrzymuje przez prawie 800 stron równy poziom. Autor nie zanudza malarstwem, nie zanudza rysunkami anatomicznymi pisze lekko i swobodnie. Sama książka nie jest o geniuszu ale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny język...bardzo ciekawie opowiedziana historia wciągająca od początku do końca...Polecam

Świetny język...bardzo ciekawie opowiedziana historia wciągająca od początku do końca...Polecam

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa pozycja...Opowiada o historii jednego z wielkich rodów Florencji...Pokazuje historię miasta przez pryzmat dziejów rodu...Pokazuje wzloty i upadki poszczególnych władców Florencji ich wady i zalety a wszystko to na tle wielkiej polityki europejskiej...Książka też daje obraz jak trudno przez setki lat było niezwykle bogatej rodzinie dostać się do elity królewskich rodów Europy...Bardzo ciekawie i inteligentnie wplecione są cytaty ze źródeł, pamiętników, listów, archiwów...Mało w tej książce fragmentów o sztuce, mieście, życiu...Książka jest o Medyceuszach i na tą rodzinę jest położony akcent inne wątki są marginalne, poboczne i mało istotne...Polecam

Ciekawa pozycja...Opowiada o historii jednego z wielkich rodów Florencji...Pokazuje historię miasta przez pryzmat dziejów rodu...Pokazuje wzloty i upadki poszczególnych władców Florencji ich wady i zalety a wszystko to na tle wielkiej polityki europejskiej...Książka też daje obraz jak trudno przez setki lat było niezwykle bogatej rodzinie dostać się do elity królewskich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Tajemnice Caravaggia" to książka niezwykła z kilku powodów. Po pierwsze zawiera niezwykły obraz człowieka który przez setki lat był zapomniany i niedoceniany. Po drugie nie jest to typowa biografia, bardziej podsumowanie przemyśleń, podróży, spostrzeżeń na temat tego niezwykłego artysty. Po trzecie Autor analizuje nieomal wszystkie obrazy artysty a że większość jego dzieł zawiera motywy religijne Witold Kawecki (ksiądz i profesor) umiejętnie wyjaśnia kontekst danego działa. Po czwarte książka jest niezwykle pięknie wydana, zawiera sporo obrazów, papier i jakość druku stoi na bardzo wysokim poziomie. Po piąte Autor doskonale zna literaturę przedmiotu, współczesne opracowania, nawiązuje do filmu, popkultury, teatru błyskotliwie porusza się po wielu polach.
Ponadto autor posiada olbrzymią wiedzę o sztuce ale również o tym co nastąpiło po Caravaggiu, zajmuje się drażliwymi wątkami biografii jak jego śmierć, domniemany homoseksualizm, charakter, warsztat itp. Autor pozostawia dużo swobody czytelnikowi do interpretacji, zmusza do zastanowienia, skłania do refleksji....
Sam Caravaggio to postać niezwykła; geniusz jakich mało, do tego porywczy, wyczulony na punkcie swojego ego, malujący z pasją i przekonaniem o tym że on wie najlepiej.
Jak Caravagio maluje kupidyna to jest to kupidyn żywy nie niebiański ale jakby ,,nieświeży" (wczorajszy), jak maluje owoce to nie stosuje retuszu widać, że owoce są nieświeże, zaczynają gnić, jak maluje Świętych to za modeli zatrudnia prostytutki, ludzi z ulicy ich świętość nie jest wydumana, latająca w obłokach ale właśnie poprzez realizm przemawia, zaskakuje i przekonuje.
Jego prace najczęściej to duże obrazy co bardzo wpływa na odbiór, tło zawsze ciemne (węglowe, brunatne), sceneria bardzo zaskakująca czasami obraz ma przedstawiać motyw religijny a tak naprawdę motywem obrazu zdaje się być koń (Nawrócenie Świętego Pawła) ale to tylko pozór…..Dla mnie najistotniejsze w obrazach Caravaggia jest światło zawsze zewnętrzne, zawsze precyzyjne zaznaczające istotny detal obrazu dłoń, gest, twarz. Wiele postaci jest w cieniu, często słabo zarysowanych co stoi w kontraście do podświetlonych fragmentów płótna. Taka konstrukcja dodaje tajemniczości i niezwykłej atmosfery.

Autor pisząc o Rzymie, Neapolu, Malcie pisze z taką pasją, że koniecznie chce się zobaczyć te miejsca dotknąć kamieni, obejrzeć obrazy przejść przez tą podróż samemu ….
Jedynym minusem są reprodukcje, które nie oddają kolorów dzieł i z uwagi na format książki obrazy są podzielone na dwie strony.
Nie zmienia to faktu, że książka jest świetna i nie jest wydumanym traktatem na temat młodo zmarłego malarza ale pracą pełną pasji i bardzo mądrą… Polecam

,,Tajemnice Caravaggia" to książka niezwykła z kilku powodów. Po pierwsze zawiera niezwykły obraz człowieka który przez setki lat był zapomniany i niedoceniany. Po drugie nie jest to typowa biografia, bardziej podsumowanie przemyśleń, podróży, spostrzeżeń na temat tego niezwykłego artysty. Po trzecie Autor analizuje nieomal wszystkie obrazy artysty a że większość jego dzieł...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa książka..Dla mnie oprócz sensacji naukowych były ciekawe wzmianki z czasów Królowej Jadwigi i Kazimierza Jagiellończyka. Ponadto napisane niezwykle pięknym językiem XIX opisy źródłowe, prasowe i literackie...Książka napisana w bardzo przystępny sposób, ciekawa i godna polecenia pomimo upływu lat...

Bardzo ciekawa książka..Dla mnie oprócz sensacji naukowych były ciekawe wzmianki z czasów Królowej Jadwigi i Kazimierza Jagiellończyka. Ponadto napisane niezwykle pięknym językiem XIX opisy źródłowe, prasowe i literackie...Książka napisana w bardzo przystępny sposób, ciekawa i godna polecenia pomimo upływu lat...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla pasjonatów ptaków, dla miłośników przyrody bardzo dobre wprowadzenie w świat skrzydlatych stworzeń...Trochę powtórzeń z poprzedniej książki autora...Trochę niesprawdzonych informacji (o piskliwcu, o mewie śmieszce itp.)....Jednak książka zachęca świetny styl, sporo ciekawostek, garść wstawek językowych oraz nawiązań do mitologii... Autor bez wątpienia zaraża entuzjazmem do ptaków...Dla znawców ornitologii książka niewiele przynosi...Warto jednak kupić i samemu ocenić..

Dla pasjonatów ptaków, dla miłośników przyrody bardzo dobre wprowadzenie w świat skrzydlatych stworzeń...Trochę powtórzeń z poprzedniej książki autora...Trochę niesprawdzonych informacji (o piskliwcu, o mewie śmieszce itp.)....Jednak książka zachęca świetny styl, sporo ciekawostek, garść wstawek językowych oraz nawiązań do mitologii... Autor bez wątpienia zaraża entuzjazmem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nierówna. Sporo ciekawostek ale sposób narracji denerwujący...Autor zanim przejdzie do sedna to opisuje swoje hobby, rodzinę, dom, swoje kury itp. Książka napisana została w formie eseju i niestety dotyczy wielu książek o ptakach przedrukowych z USA. Przecież on nie jest Hemingwayem nie interesuje mnie jego rodzina bo książka jest o piórach. Do tego nie wiem dlaczego ciągle pojawiają się na polskim rynku książki o ptakach napisanych
w USA przecież czytanie o gatunkach nam obcych jest interesujące ale teoretyczne... Jest tyle fantastycznych książek o ptakach napisanych w Niemczech czy Anglii a tutaj muszę czytać o lasówkach, bielikach amerykańskich itp. Rozumie to jest ciekawe ale czy nie lepiej wiedzieć coś więcej o naszej bogatce, krętogłowie czy cietrzewiu czyli o ptakach europejskich.
Oprócz tych wyrzutów-) są też plusy i nie jest ich wcale mało m.in.:
- bardzo ciekawe są rozważanie o pochodzeniu piór i styku gady-dinozaury
- kwestia chłodzenia organizmów ptaków niezwykle interesująca- ,,Doświadczenie wykazało, że zaizolowanie termiczne nóg gołębia w krótkim czasie doprowadziło u niego do niebezpiecznego stanu hipertermii"
- większość gatunków ptaków ma tzw ,,apterie" obszary wolne od piór
- fajne są rozważania o zastosowaniu piór przez człowieka
-,, Warto przypomnieć, że ptaki dostrzegają spory zakres ultrafioletu, którego my nie widzimy, rozpoznają więc coś, co pewien specjalista określił jako ,,trzeci wymiar koloru"
- ,,Trudno precyzyjnie wskazać kiedy ludzie zaczęli wykorzystywać pióra...Najstarszy przedmiot, kościelny flet znaleziony na terenie dzisiejszych Niemiec, sporządzono czterdzieści tysięcy lat temu z pustej kości skrzydłowej sępa płowego"
-bardzo ciekawe są rozważania o gęsich piórach do pisania

Książka nierówna. Sporo ciekawostek ale sposób narracji denerwujący...Autor zanim przejdzie do sedna to opisuje swoje hobby, rodzinę, dom, swoje kury itp. Książka napisana została w formie eseju i niestety dotyczy wielu książek o ptakach przedrukowych z USA. Przecież on nie jest Hemingwayem nie interesuje mnie jego rodzina bo książka jest o piórach. Do tego nie wiem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Czyżyk na drogę. Rozmowy o przyrodzie Piotr Brysacz, Krzysztof Czyżewski, Lechosław Herz, Stanisław Łubieński, Adam Robiński, Adam Wajrak, Magda Wiśniewska-Krasińska
Ocena 7,0
Czyżyk na drog... Piotr Brysacz, Krzy...

Na półkach:

Ciekawe rozmowy, ale trochę mam niedosyt...Bez wątpienia niezwykle ciekawy jest wywiad z Lechosławem Herce...Cytuję fragment:
,,Myślę, że naród polski nie kocha swojego kraju, bo własnego mieszkania nie zaśmieca się tak strasznie, jak Polacy zaśmiecają swój kraj. Nad tym nieszczęsnym narodem pracę należy zacząć od podstaw. Kto to ma robić? Niewątpliwie :czas. Przecież jednak trzeba mu w tym pomóc. Zacząć powinien telewizor i ambona. Ba, trzeba by najpierw wyedukować i telewizję, i kaznodziei, z biskupami zresztą włącznie. Papież Franciszek to wie, ale wygląda, że tylko on jeden..."

Ciekawe rozmowy, ale trochę mam niedosyt...Bez wątpienia niezwykle ciekawy jest wywiad z Lechosławem Herce...Cytuję fragment:
,,Myślę, że naród polski nie kocha swojego kraju, bo własnego mieszkania nie zaśmieca się tak strasznie, jak Polacy zaśmiecają swój kraj. Nad tym nieszczęsnym narodem pracę należy zacząć od podstaw. Kto to ma robić? Niewątpliwie :czas. Przecież...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka doskonale wydana przez Wydawnictwo Znak. Bardzo dużo ciekawostek, doskonałych ilustracji. Książka zawiera teksty źródłowe ale one są świetnie wplecione, archaizmy językowe przetłumaczone. Jest to doskonałe kompendium wiedzy o tej formacji, często w naszej świadomości istnieją przekłamania i mity, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Świetnym pomysłem było zamieszczenie fotografii w strojach z epoki (w tym zdjęć autora książki). Po przeczytaniu książki jestem dumny że Polska była w stanie stworzyć coś tak fenomenalnego. Jednocześnie sama pozycja otwiera kolejne drzwi do wzmożonych badań nad wieloma zagadnieniami, które nigdy nie były poruszane w literaturze przedmiotu...POLECAM

Książka doskonale wydana przez Wydawnictwo Znak. Bardzo dużo ciekawostek, doskonałych ilustracji. Książka zawiera teksty źródłowe ale one są świetnie wplecione, archaizmy językowe przetłumaczone. Jest to doskonałe kompendium wiedzy o tej formacji, często w naszej świadomości istnieją przekłamania i mity, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Świetnym pomysłem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydawane są co roku różne kalendarze od ogrodniczych poprzez rolnicze aż po strażackie i specjalne kalendarze dla mechaników samochodowych-) ale nigdy nie spotkałem się z kalendarzem ptasim. Ten który przeczytałem pióra Marka Pióro -) bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Autor na każdy dzień w roku daje nam nowe informacje, ciekawostki o naszych skrzydlatych przyjaciołach. Informacje podane w tej książce nie są szablonowe, atlasowe nie są przepełnione danymi matematycznymi dotyczącymi rozpiętości skrzydeł, wagą, opisem biotopów ale mają ,,Ducha dobrej literatury” są pisane z pasją jakiej trudno odnaleźć w polskiej literaturze ornitologicznej. Czego tutaj nie ma…jest biologia, jest ekologia, są cytaty wielkich ornitologów Taczanowskiego i Sokołowskiego ale nie brakuje też literatury pięknej, wierszy, legend, igraszek słownych, porównań, przysłów… Wszystko podane w sposób niezwykle ciekawy, zwięzły, przejrzysty….Książka nie jest przeznaczona wyłącznie dla prasiarzy ale dla wszystkich którzy nawet niewiele mają wspólnego z ornitologią a na przykład zastanawiają się nad herbami miast, przysłowiami, mitologią grecką, rzymską, egipską, dla miłośników ogrodów i dla fanów przysłów z erotycznym podtekstem… A co mnie zaskoczyło przede wszystkim to ciekawostki biologiczne, ekologiczne np.:
- Zięby jer lubią bukiew i nawet kopią w śniegu głębokie tunele by się do niej dostać…
- Zimorodek kopiąc norę gniazdową wydobywa 3-4 kg ziemi co w przypadku człowieka ważącego ok. 70 kg daje odpowiednio sześć ton ziemi do przekopania,
-Kruk zajmuje się młodymi aż 6-7 miesięcy
-Francuscy myśliwi tylko w 2013-2014 r. uśmiercili 7000 tys. kulików wielkich
-Lelek wzorem ptaków siewkowych, udaje kalekę i odwodzi potencjalnych drapieżników na bezpieczną odległość ?!
-Muchołówka szara (Muscicapa striata) to w tłumaczeniu ,,łapiący muchy kreskowany ptak”-
- U batalionów znacznie większe wzięcie u Pań mają bruneci tj.: Panowie z ciemnymi kryzami-)
- Wodnik na Islandii nazywa się Kielda-Swin tj.: błotna świnia
-Kobuzy mogą czekać do momentu gdy upatrzone przez nich gniazdo opuszczą z lotnymi pisklętami prawowici właściciele (wrony, kruki)
- Piskliwce na Podkarpaciu i Pogórzu Przemyskim osiągają średnio zagęszczenie 16 par na 10 kilometrów. Terytorium piskliwca na mniejszych rzekach obejmuje oba brzegi, podczas gdy na Wiśle jeden!
-Błotniak zbożowy w Irlandii gnieździ się w młodnikach świerkowych
-Utarło się mówić, że sierpówki pohukują a nasze gołębie gruchają!
-Jedna para gadożerów zjada od 800 do 1000 węży
-Kopciuszek w Tatrach miał nazwę ,,szałaśnego gazdy” a w okolicach Ojcowa ,,mlaskacza”-)
-To trznadel a nie ortolan natknął Beethovena do napisania słynnej V Symfonii?!
-Kukułka zwykle podrzuca jajka w godzinach popołudniowych
-Strzyżyk –kiedy jego wybranka wysiaduje jaja, a później karmi pisklęta, on lekkoduch-ugania się za innymi. Wyrękę ma natomiast samica w wykarmieniu drugiego lęgu ze strony starczych piskląt.
-Biegusy zmienne mają różną długość dzioba w zależności od szerokości geograficznej którą zamieszkują.
-W świecie ptaków kaczki krzyżówki nie są odosobnione w tworzeniu par jednopłciowych. Tworzą je także między innymi mewy, mandarynki i inne gatunki kaczek, gęsi, a także łabędzie, alki czy pingwiny. Jedne związki to kilkugodzinne efemerydy, a inne trwają latami
- Rudzik jest patronem wszystkich miłośników zakupów w Auchan, bowiem to właśnie on widnieje w logo tej sieci hipermarketów-)
-Łozówka potrafi naśladować głosy około 200 gatunków ptaków
-Piaskowiec podobnie jak dzięcioł trójpalczasty i mewa trójpalczasta ma trzy palce…. Dlaczego piskowiec nie jest piaskowcem trójpalczastym nie wiem-)
-Konkurencja dla gajówki to kapturka
-W Polsce żyje co 50 kuropatwa w porównaniu z jej populacją z lat 70-tych.
-Słonka amerykańska jest uważana za najwolniejszego ptaka świata a najliczniejszym ptakiem szponiastym na świecie jest podobno kania czarna 400 000 par?!
-Borowca olbrzymiego w Polsce stwierdzono na podstawie wypluwki płomykówki
Takich smaczków w Kalendarzu…nie brakuje-)
Ponadto autor bardzo ciekawie opisuje pewne przysłowia, zwyczaje, bajeczki, powiedzenia np.:
- jak przepiórka pożyczyła od derkacza sześć ćwierci pszenicy…
- o erotycznym wydźwięku staropolskiego powiedzenia ,,Kto bierze nadobną dziewicę, ten sieje dla wróbli pszenicę”
- Nie wszyscy wiedzą, że strzelanie do żywych gołębi było dyscypliną olimpijską na Olimpiadzie w Paryżu w 1900 r. Mistrz Olimpijski uśmiercił 21 ptaków zanim zdobył złoty medal olimpijski
- Święty Zachariasz gdy został Papieżem w połowie VIII wieku wydał zakaz polowań na bociany białe i ich jedzenia…Co prawda nie chodziło mu o ochronę ale warto o tym pamiętać-)
-Lelki według dawnych wierzeń pijaków na bagna wyprowadzały…Aktualnie bagien coraz mniej ale rowy pozostały-)
- Dawniej wierzono, że gniazdo czyża jest niewidoczne z uwagi na magiczny kamień-)


Na tak niewielu stronach autor zawarł kopalnię wiedzy oraz poruszył różne aspekty życia ptaków…Niektóre rozdziały (dni) zawierają sporo informacji o miejscu ptaków w naszej kulturze i literaturze o historiach o których nigdy nie słyszałem….Polecam wszystkim…Wydawnictwo wydaje się niszowe więc zapewne nakład nie jest duży warto poczytać i stać się osobą który po raz kolejny zachwyci się tym czego politycy jeszcze nie zepsuli (spieprzyli) czyli życiem ptaków….WARTO….

Wydawane są co roku różne kalendarze od ogrodniczych poprzez rolnicze aż po strażackie i specjalne kalendarze dla mechaników samochodowych-) ale nigdy nie spotkałem się z kalendarzem ptasim. Ten który przeczytałem pióra Marka Pióro -) bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Autor na każdy dzień w roku daje nam nowe informacje, ciekawostki o naszych skrzydlatych przyjaciołach....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Aktualnie trudno wskazać książki które nie tylko mają piękne okładki, ale również ciekawe zdjęcia, doskonałe reprodukcje oraz dobrej jakości papier...Najczęściej któregoś z tych elementów brakuje i jak treść jest doskonała, to papier słaby jak papier dość dobry to okładka zniechęca ...Złoty Atlas zawiera wszystkie elementy (treść, okładkę, papier) na bardzo wysokim poziomie merytorycznym i edytorskim. Książkę nie tylko się czyta świetnie ale również ogląda się wspaniale...Atlas posiada świetne reprodukcje zwięźle opisane oraz bardzo konkretne informacje zawierające sporo ciekawostek, nowinek...Liczę na kolejne pozycję w tym stylu i zachęcam do przeczytania, oglądania...Polecam

Aktualnie trudno wskazać książki które nie tylko mają piękne okładki, ale również ciekawe zdjęcia, doskonałe reprodukcje oraz dobrej jakości papier...Najczęściej któregoś z tych elementów brakuje i jak treść jest doskonała, to papier słaby jak papier dość dobry to okładka zniechęca ...Złoty Atlas zawiera wszystkie elementy (treść, okładkę, papier) na bardzo wysokim poziomie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawie napisana autobiografia....sporo interesujących wstawek, żartów, jednym słowem inspirująca książka napisana przez ciekawego człowieka....

Ciekawie napisana autobiografia....sporo interesujących wstawek, żartów, jednym słowem inspirująca książka napisana przez ciekawego człowieka....

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Znakomita książka, lekki styl, sporo ciekawych naukowych informacji podanych w przystępny sposób. Doskonały język, świetne tłumaczenie... Bardzo dużo zagadnień poruszanych ale i jasno opisanych...Nie jest to książka katastroficzna ale bardzo rzetelny materiał do przemyśleń...Książka dla każdego...Duża dawka ciekawostek, tez, intrygujących spostrzeżeń...Wady to moim zdaniem tytuł, banalna okładka i jakość papieru...WARTO PRZECZYTAĆ

Znakomita książka, lekki styl, sporo ciekawych naukowych informacji podanych w przystępny sposób. Doskonały język, świetne tłumaczenie... Bardzo dużo zagadnień poruszanych ale i jasno opisanych...Nie jest to książka katastroficzna ale bardzo rzetelny materiał do przemyśleń...Książka dla każdego...Duża dawka ciekawostek, tez, intrygujących spostrzeżeń...Wady to moim zdaniem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Esencja słowa...piękne szkice w wydaniu Mistrza słowa...Dla mnie numer jeden to szkic o ,,Akropolu"...Pozostałe szczegóły w innych opiniach...Polecam

Esencja słowa...piękne szkice w wydaniu Mistrza słowa...Dla mnie numer jeden to szkic o ,,Akropolu"...Pozostałe szczegóły w innych opiniach...Polecam

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to