Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Escape Room" zdecydowanie wciąga, odsłania stopniowo w nienachalny sposób życie i charaktery głównych bohaterów, odkrywając ich mroczne sekrety. Równolegle prowadzone wątki wprowadzają u czytelnika zupełnie zmienny nastrój, klaustrofobiczne sceny z zamkniętej windy przeplatają się z losami radosnego podlotka, rozpoczynającego swoją wielką karierę. Zdecydowanie warte polecenia. 

"Escape Room" zdecydowanie wciąga, odsłania stopniowo w nienachalny sposób życie i charaktery głównych bohaterów, odkrywając ich mroczne sekrety. Równolegle prowadzone wątki wprowadzają u czytelnika zupełnie zmienny nastrój, klaustrofobiczne sceny z zamkniętej windy przeplatają się z losami radosnego podlotka, rozpoczynającego swoją wielką karierę. Zdecydowanie warte...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko mi się odnieść do "Pandemii", jako że moje początkowe wyobrażenie minęło się z tym, co ostatecznie dostałam. Książka okazała się być szpiegowską sensacją, ciężko mi na nią patrzeć inaczej. Sama pandemia wydawała się raczej tłem do wątków związanych z głównymi bohaterami. Postacie, jak to zwykle w historiach sensacyjnych, były według mnie pozbawione jakiegokolwiek wyrazu i osobowości, nie zainteresowały mnie ani ich losy, ani ich historie osobiste, ani relacje między sobą - a niestety, to na tym głównie opierała się cała książka. Pomimo szerzącej się zarazy nie dało się odczuć apokaliptycznej atmosfery, jakby życia milionów były pozbawione jakiejkolwiek wartości w obliczu garstki mdłych głównych bohaterów. Przebrnęłam do końca, ale nie sądzę, abym się miała pokusić o sięgnięcie po kolejne części.

Ciężko mi się odnieść do "Pandemii", jako że moje początkowe wyobrażenie minęło się z tym, co ostatecznie dostałam. Książka okazała się być szpiegowską sensacją, ciężko mi na nią patrzeć inaczej. Sama pandemia wydawała się raczej tłem do wątków związanych z głównymi bohaterami. Postacie, jak to zwykle w historiach sensacyjnych, były według mnie pozbawione jakiegokolwiek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę czyta się szybko, a zakończenie do ostatnich stron pozostaje dość nieprzewidywalne, co jest zdecydowaną zaletą gatunku. W dość ciekawy sposób ujawnione są niebezpieczeństwa współczesnej technologii, bez elementów sci-fi i przystępny sposób dla laika.

Książkę czyta się szybko, a zakończenie do ostatnich stron pozostaje dość nieprzewidywalne, co jest zdecydowaną zaletą gatunku. W dość ciekawy sposób ujawnione są niebezpieczeństwa współczesnej technologii, bez elementów sci-fi i przystępny sposób dla laika.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria o Fjälbace przyniosła Camilli Läckberg taką sławę, że wszystkie jej kolekne książki będą do niej niewątpliwie porównywane. Od niej też uważam, że nowi czytelnicy powinni zacząć, aby wyrobić sobie opinię o autorce. Ja sama serię wręcz uwielbiam, a za najsilniejszą jej stronę zawsze uwazałam drugoplanowe historie, które pozwalały nam, czytelnikom, odkryć drugie dno przedstawianych zbrodni. Mam wrażenie, że tym razem - ku mojej radości - taka drugoplanowa historia Fjälbacki dostała w końcu pierwsze skrzypce i rozwinęła się do roli pelnoprawnej historii głównej. Od "Złotej klatki" nie mogłam się oderwać, choć potrafię zrozumieć, że nie jest to książka dla każdego. Same wydarzenia traktowane są często po macoszemu, w sposób przesadnie nierealistyczny i skrajny - czasem pojawiają się duże dziury czasowe, po których nagle bohaterzy są skrajnie bogaci/biedni/chorzy/zdrowi, a czytelnik ma prawo czuć duży niedosyt, względem etapów pośrednich, których nie dane mu było poznać. Jak dla mnie osobiście wydawał się to być zabieg celowy, podkreślający, że nie same wydarzenia powinniśmy śledzić - a psychologiczną podróż Faye. którą do samego końca bardzo trudno sklasyfikować moralnie. Czekam z wytęsknieniem, co jeszcze autorka będzie w stanie nam zaserwować.

Seria o Fjälbace przyniosła Camilli Läckberg taką sławę, że wszystkie jej kolekne książki będą do niej niewątpliwie porównywane. Od niej też uważam, że nowi czytelnicy powinni zacząć, aby wyrobić sobie opinię o autorce. Ja sama serię wręcz uwielbiam, a za najsilniejszą jej stronę zawsze uwazałam drugoplanowe historie, które pozwalały nam, czytelnikom, odkryć drugie dno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jakości typowego amerykańskiego "thrilleru", który w napięciu trzyma wymuszonymi zwrotami akcji. Dialogi (które przeważają) okrutnie płytkie, finał ma więcej zwrotów niż nowojorskie obwodnice. Mimo wszystko doczytałam i podchodzę do twórczości Cobena z nadzieją, że inne części będą ciekawsze i lepiej skonstruowane.

Książka jakości typowego amerykańskiego "thrilleru", który w napięciu trzyma wymuszonymi zwrotami akcji. Dialogi (które przeważają) okrutnie płytkie, finał ma więcej zwrotów niż nowojorskie obwodnice. Mimo wszystko doczytałam i podchodzę do twórczości Cobena z nadzieją, że inne części będą ciekawsze i lepiej skonstruowane.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jakkolwiek zawierająca pewien ciekawy potencjał i chwilami wciągająca, całkowicie mnie rozczarowała.
Przede wszystkim absolutnie nie przypadła mi do gustu próba narracji pierwszoosobowej w wykonaniu Pilipiuka w tej serii. Nie przemawia do mnie w ogóle tok myślenia bohatera, a studiując informatykę pewne niekonsekwencje bolały mnie jeszcze dotkliwiej. Myślę, że już pierwszym krokiem dla poprawy byłoby stworzenie postaci, z którą pan archeolog bardziej mógłby się identyfikować, co z resztą niefortunnie próbował, nieświadomie zapewne kalecząc biednego informatyką wiedzą dla niego nieprzeznaczoną. Brakowało mi lekkości języka, zarówno w dialogach, jak i w monologach wewnętrznych bohaterów, aczkolwiek mieszkając w Danii nie mogłam oprzeć się pewnemu sentymentowi śledząc wydarzenia z książki. Chociaż męczyłam pierwszą część "Oka Jelenia" okrutnie, po dłuższej przerwie sięgnęłam jednak po drugą i muszę przyznać, że czyta mi się ją o wiele lepiej, tak że serii na straty bynajmniej nie spisuję.

Książka jakkolwiek zawierająca pewien ciekawy potencjał i chwilami wciągająca, całkowicie mnie rozczarowała.
Przede wszystkim absolutnie nie przypadła mi do gustu próba narracji pierwszoosobowej w wykonaniu Pilipiuka w tej serii. Nie przemawia do mnie w ogóle tok myślenia bohatera, a studiując informatykę pewne niekonsekwencje bolały mnie jeszcze dotkliwiej. Myślę, że już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie lekka pozycja, dobra alternatywa dla filmów sensacyjnych (do których autor zapewne mógł aspirować). Język jest lekki i przyjemny, bohaterowie nieskomplikowani, ale też i dość realni by może nawet dało się ich polubić, jeśli nawet niekoniecznie z nimi utożsamić. Nie jest to żadne arcydzieło, ale godna polecenia, a w swojej własnej klasie lekkich czytadeł to pewnie nawet zasłużyłaby na wyższą ocenę.

Zdecydowanie lekka pozycja, dobra alternatywa dla filmów sensacyjnych (do których autor zapewne mógł aspirować). Język jest lekki i przyjemny, bohaterowie nieskomplikowani, ale też i dość realni by może nawet dało się ich polubić, jeśli nawet niekoniecznie z nimi utożsamić. Nie jest to żadne arcydzieło, ale godna polecenia, a w swojej własnej klasie lekkich czytadeł to...

więcej Pokaż mimo to