Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Świetna ! Sagę pokochałam od samego początku, czyli od "Motylka", za najlepszy tom uznałam "Utopce", ale w pewnym momencie poczułam się już trochę znużona Lipowem. A tu taka niespodzianka ! Genialne zakończenie cyklu ! :-)

Świetna ! Sagę pokochałam od samego początku, czyli od "Motylka", za najlepszy tom uznałam "Utopce", ale w pewnym momencie poczułam się już trochę znużona Lipowem. A tu taka niespodzianka ! Genialne zakończenie cyklu ! :-)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjne i bardzo, bardzo bolesne. W sumie nie polecam. ;-) Przeczytasz za wcześnie, nie zrozumiesz. Przeczytasz później, przepłaczesz kilka nocy.

Rewelacyjne i bardzo, bardzo bolesne. W sumie nie polecam. ;-) Przeczytasz za wcześnie, nie zrozumiesz. Przeczytasz później, przepłaczesz kilka nocy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jakbym słuchała dobrego pilota wycieczki. Prawdziwa pasja, ciekawy język, duże poczucie humoru.

Jakbym słuchała dobrego pilota wycieczki. Prawdziwa pasja, ciekawy język, duże poczucie humoru.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiedeń, cyrk, wybryki natury i opowieści w opowieściach. Irving jak żywy. I może nawet nie byłoby to takie złe, gdyby nie znalazło się w drugim tomie sagi, który przez to nijak nie przystaje do tomu pierwszego.

Wiedeń, cyrk, wybryki natury i opowieści w opowieściach. Irving jak żywy. I może nawet nie byłoby to takie złe, gdyby nie znalazło się w drugim tomie sagi, który przez to nijak nie przystaje do tomu pierwszego.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka bardzo dobra, przed laty zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Ale ... nie jest zbyt uczciwym wobec czytelnika posunięciem wydawanie po latach tej samej książki pod zmienionym tytułem. A pani Nurowska zdaje się uwielbia tę praktykę. :-/

Książka bardzo dobra, przed laty zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Ale ... nie jest zbyt uczciwym wobec czytelnika posunięciem wydawanie po latach tej samej książki pod zmienionym tytułem. A pani Nurowska zdaje się uwielbia tę praktykę. :-/

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W pewnym momencie stwierdziłam, że na kotach to Chmielarz się nie zna. Ale że to nie szkodzi, bo umaszczenie kota nie jest w żaden sposób istotne dla fabuły.
W obu przypadkach się myliłam. ;-)
Świetny kryminał !

W pewnym momencie stwierdziłam, że na kotach to Chmielarz się nie zna. Ale że to nie szkodzi, bo umaszczenie kota nie jest w żaden sposób istotne dla fabuły.
W obu przypadkach się myliłam. ;-)
Świetny kryminał !

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobał mi się. Bardzo. Kryminał, który wciąga i który jest nie tylko kryminałem. A oprócz tego miałam wyjątkowego farta, że za lekturę zabrałam się akurat teraz - w najmroźniejszych dniach tegorocznej zimy. To naprawdę zwiększa i wrażenie, i przyjemność z czytania tej pozycji. Toteż moja skromna rada dla wszystkich, którzy planują przeczytać ten (naprawdę dobry) kryminał - nie zwlekajcie ani chwili ! Na wiosnę to już nie będzie to samo. ;-)

Podobał mi się. Bardzo. Kryminał, który wciąga i który jest nie tylko kryminałem. A oprócz tego miałam wyjątkowego farta, że za lekturę zabrałam się akurat teraz - w najmroźniejszych dniach tegorocznej zimy. To naprawdę zwiększa i wrażenie, i przyjemność z czytania tej pozycji. Toteż moja skromna rada dla wszystkich, którzy planują przeczytać ten (naprawdę dobry) kryminał -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Okularnik" to powieść, z której spokojnie można by było stworzyć trzy. Każdą inną i wszystkie dobre. A ponieważ jest jedna, to daje wrażenie nadmiaru i zwyczajnie "zbyt wielu grzybków w barszczu". Okazuje się, że zasada "mniej znaczy więcej" działa również w literaturze.

"Okularnik" to powieść, z której spokojnie można by było stworzyć trzy. Każdą inną i wszystkie dobre. A ponieważ jest jedna, to daje wrażenie nadmiaru i zwyczajnie "zbyt wielu grzybków w barszczu". Okazuje się, że zasada "mniej znaczy więcej" działa również w literaturze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam Olgę Rudnicką, uwielbiam Natalie, przy lekturze bawiłam się świetnie, ale ... strasznie nie lubię pisarskiej fuszerki. Zrobienie z Anielki i Przemka bliźniaków, którymi w poprzednich tomach zdecydowanie nie byli, to jednak spora wpadka. Nie każdy czytelnik ma sklerozę!

Uwielbiam Olgę Rudnicką, uwielbiam Natalie, przy lekturze bawiłam się świetnie, ale ... strasznie nie lubię pisarskiej fuszerki. Zrobienie z Anielki i Przemka bliźniaków, którymi w poprzednich tomach zdecydowanie nie byli, to jednak spora wpadka. Nie każdy czytelnik ma sklerozę!

Pokaż mimo to