Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ani to rewelacyjne, ani słabe. Z początku mnie wynudziła, ale jakoś w połowie się rozkręciła, przez co sięgnę jeszcze po kolejne książki s serii w nadziei na nieco lepszą jakość czytania. Zgadzam się z komentarzami że postacie są sztampowe, a niektóre opisy (przynajmniej w polskim tłumaczeniu) są jakby pisane przez nastolatka po szkole podstawowej, do tego dodam, że sporo tych opisów wydaje się być tam tylko po to aby sztucznie wydłużyć książkę do tych 300 stron, a skrócenie jej, raczej wyszło by książce na dobre. Jeśli chodzi o bohaterów to póki co przekonał mnie do siebie tylko... Nevander. Pozostali byki nieco dziwni i nielogiczni, o oczywiście pewno wynikało z fabuły książki, więc może jeszcze ich polubię, ale sam główny bohater nie ma nic na swoją obronę, no może oprócz tego, że póki co jest młody, głupi i niedoświadczony, więc może się poprawi :)

Ani to rewelacyjne, ani słabe. Z początku mnie wynudziła, ale jakoś w połowie się rozkręciła, przez co sięgnę jeszcze po kolejne książki s serii w nadziei na nieco lepszą jakość czytania. Zgadzam się z komentarzami że postacie są sztampowe, a niektóre opisy (przynajmniej w polskim tłumaczeniu) są jakby pisane przez nastolatka po szkole podstawowej, do tego dodam, że sporo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Takie z 7,5. Dla mnie najciekawsza książka z "Cyklu Awatarów". Nie wiem czy to zasługa autora, czy może po prostu przekład lepszy, ale dobrze się to czytało i mimo, że tematyka intryg bogów nie bardzo do mnie przemawia, gdyż wolę nieco bardziej przyziemne historię, to przy tej pozycji dobrze się bawiłem i nawet mnie wciągnęła. Co prawda niektóre decyzje bogów były wręcz niedorzeczne, ale to zauważa w książce Mystra, więc nie mogę do tego przyczepić się, jednak moja wizja niektórych bóstw spośród panteony Faerunu była trochę inna, ale czasem dobrze że jest "ujrzeć" wyobrażenia innych. Jeszcze co zapadło mi w pamięci to fakt, że brak tu jakiego głównego bohatera, gdyż chyba można ich naliczyć czworo - Mystre, Cyrica, Rindę i Gwydiona, bo każdy ma po kilka rozdziałów, a właściwie po kilka części tych rozdziałów, co z jednej strony jest fajne bo nadaje książce wielowątkowość, jednak z drugiej strony momentami wprowadza lekki chaos, bo te przeskoki czasem są mało płynne. No i zabrakło mi tu Adona, w prawdzie pojawił się w opowieści, ale liczyłem na większy jego udział.

Takie z 7,5. Dla mnie najciekawsza książka z "Cyklu Awatarów". Nie wiem czy to zasługa autora, czy może po prostu przekład lepszy, ale dobrze się to czytało i mimo, że tematyka intryg bogów nie bardzo do mnie przemawia, gdyż wolę nieco bardziej przyziemne historię, to przy tej pozycji dobrze się bawiłem i nawet mnie wciągnęła. Co prawda niektóre decyzje bogów były wręcz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę przyznać z Conan to spory szczęściarza, bo zawsze jak dostaje po głowie to postanawiają go nie zabijać, gdy przegrywa to postanawiają go wziąć żywcem. Za to w jego otoczeniu niemal wszyscy inni giną. Nie zrozumcie mnie źle bo w sumie dobrze mi się to czyta, tylko niektóre elementy są dość sztampowe w życiu Conana. No ale przymykając na to oko to można dobrze się bawić, a muszę też przyznać że przekład na język polski w tych książkach jest bardzo dobry.
Dodam że jest to chyba najlepsza część z "trylogii" i mimo, że Conan nie jest dla mnie bohaterem którego jestem w stanie jakoś bardziej polubić to i tak mam w planach jeszcze przynajmniej przeczytać kilka książek o tym barbarzyńcy, muszę przyznać że filmy nieco wypaczyły tę postać.

Muszę przyznać z Conan to spory szczęściarza, bo zawsze jak dostaje po głowie to postanawiają go nie zabijać, gdy przegrywa to postanawiają go wziąć żywcem. Za to w jego otoczeniu niemal wszyscy inni giną. Nie zrozumcie mnie źle bo w sumie dobrze mi się to czyta, tylko niektóre elementy są dość sztampowe w życiu Conana. No ale przymykając na to oko to można dobrze się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem niezła pozycja. Dobrze się to czyta, potrafi wciągnąć i nie dłuży się. Fabuła może i nie jest odkrywcza ani jakaś nowatorska, ale "daje rade". Bohaterowie czyli Dilvish i Kary są znośni, a nawet można ich polubić. Co mi natomiast przeszkadzało? No cóż książka wydaje się być raczej zbiorem opowiadań ze sobą powiązanych, ustawionych w kolejności chronologicznej niż płynną opowieścią, a zdecydowanie wolałbym płynną opowieść. Zabrakło mi też jednego rozdziału w piekle. Mimo wszystko w miarę szybko "wciągnąłem" tę książkę i na pewno sięgnę po kolejną część.

Całkiem niezła pozycja. Dobrze się to czyta, potrafi wciągnąć i nie dłuży się. Fabuła może i nie jest odkrywcza ani jakaś nowatorska, ale "daje rade". Bohaterowie czyli Dilvish i Kary są znośni, a nawet można ich polubić. Co mi natomiast przeszkadzało? No cóż książka wydaje się być raczej zbiorem opowiadań ze sobą powiązanych, ustawionych w kolejności chronologicznej niż...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie książka okazała się sporym rozczarowanie. Poprzednią część, tzn "Morze Piasków" wspominam pozytywnie, nawet oceniłem na trochę naciągane 8, ale nawet jak by miało być oczko mniej to i tak znacznie lepiej niż "Zawoalowany Smok", który dostaje "słabe 5". Choć może trochę dojrzałem jako czytacz i dziś pierwsza część serii mogłaby też być dla mnie rozczarowanie. Ale książki oceniam z perspektywy dnia w którym ją czytam. Więc w momencie kiedy czytałem drugą część "Dylogii Ruhy" uznałem opowieść z nudno i płytką. Główna bohatera w pewnych momentach jest potężna wiedźmą, a w innych momentach zachowuje się jak nieporadna dziewczynka. Je przygodo często się dłuży i nudzi czytelnika. Nie twierdze, że jest tragicznie, ale do tego żeby było "dobrze" sporo brakuje. Chyba tylko dla największych fanów zapomnianych i organizacji znanej jako "Harfiarze".

Dla mnie książka okazała się sporym rozczarowanie. Poprzednią część, tzn "Morze Piasków" wspominam pozytywnie, nawet oceniłem na trochę naciągane 8, ale nawet jak by miało być oczko mniej to i tak znacznie lepiej niż "Zawoalowany Smok", który dostaje "słabe 5". Choć może trochę dojrzałem jako czytacz i dziś pierwsza część serii mogłaby też być dla mnie rozczarowanie. Ale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zupełnie niepotrzebna próba przeniesienia świata MtG na papier, gdyż w ogóle nie czułem tego klimatu, co w sumie nie jest zaskoczeniem, ponieważ bardzo ciężko jest przenieść klimat gry karcianej do książki. Świat przedstawiony (może z małymi wyjątkami) wydaje się nudny, główna bohatera - Ayesh, nie wzbudza jakiś emocji, ani pozytywnych ani negatywnych - ona po prostu sobie jest i dla mnie nic wielkiego by się nie stało, gdyby ją zastąpili w połowie książki kimś innym. Co prawda było parę momentów, które mnie zaciekawiły, ale raczej nie na długo. Podobał mi się pomysł z "ucywilizowaniem" jednak jego rozwinięcie mnie nie przekonało. Książka raczej nie godna polecenia nawet fanom karcianki, sam często sprawdzałem ile jeszcze do końca.

Zupełnie niepotrzebna próba przeniesienia świata MtG na papier, gdyż w ogóle nie czułem tego klimatu, co w sumie nie jest zaskoczeniem, ponieważ bardzo ciężko jest przenieść klimat gry karcianej do książki. Świat przedstawiony (może z małymi wyjątkami) wydaje się nudny, główna bohatera - Ayesh, nie wzbudza jakiś emocji, ani pozytywnych ani negatywnych - ona po prostu sobie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W sumie było to pozytywne zaskoczenie. Fanem S-F nie jestem, bardziej fantasy. Trochę okładka mnie zachęciła, choć opis książki nie koniecznie. Jak się okazało książka ma niewiele wspólnego z okładką i opisem. Dobrze się to czyta, choć stwierdziłbym że książka jest za krótka.

W sumie było to pozytywne zaskoczenie. Fanem S-F nie jestem, bardziej fantasy. Trochę okładka mnie zachęciła, choć opis książki nie koniecznie. Jak się okazało książka ma niewiele wspólnego z okładką i opisem. Dobrze się to czyta, choć stwierdziłbym że książka jest za krótka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko mi ocenić Tygrysy Morza, Jako, że jest to zbiór opowiadań to "poziom" poszczególnych fragmentów jest bardzo różny. Część z nich można by było wyrzucić, przez co książka straciła by na objętości, ale zyskała by na jakość. Były z 2 ciekawe opowiadania, ale niestety reszta jest co najwyżej średnia. Postać Cormaca bardzo przypomina Conana, przez co Howard zapewne zdecydował się na zrezygnowanie z Mac Arta w dalszej swojej twórczości, nie dlatego że Cormac jest gorszy, tylko jakoś te pierwsze historie Cymeryjczyka były po prostu ciekawsze. Tygrysy Morza można potraktować trochę jako początku twórczość R.E. Howarda, nie jest to słabe, ale dla mnie nie było to też dobre.

Ciężko mi ocenić Tygrysy Morza, Jako, że jest to zbiór opowiadań to "poziom" poszczególnych fragmentów jest bardzo różny. Część z nich można by było wyrzucić, przez co książka straciła by na objętości, ale zyskała by na jakość. Były z 2 ciekawe opowiadania, ale niestety reszta jest co najwyżej średnia. Postać Cormaca bardzo przypomina Conana, przez co Howard zapewne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mimo początkowego rozczarowania, historia z czasem zaczęła się rozkręcać i wróciła na właściwy tor. Szkoda oczywiście, ze jest to ostatnia książka z serii wydana w języku polskim, ale całe szczęście kończy się w takim momencie, że można to uznać za zakończenie serii. Grymas na twarzy jednak wzbudza bardzo łagodne traktowanie bohaterów w bitwach, które wydawać powinny się przegrane (np. 3 przeciwko hordzie), ale czy to do końca wada? To w sumie taki rodzaj literatury, a sam im kibicowałem, więc wybijanie ich wszystkich jak o G.R.R. Martina mogłoby być lekkim rozczarowaniem. Pewno w przyszłości spróbuje podejść do kolejnych części w jeżyki angielskim, ale póki co czeka na mnie wiele innych tytułów fantasy, w tym również inne ze świata FR.

Mimo początkowego rozczarowania, historia z czasem zaczęła się rozkręcać i wróciła na właściwy tor. Szkoda oczywiście, ze jest to ostatnia książka z serii wydana w języku polskim, ale całe szczęście kończy się w takim momencie, że można to uznać za zakończenie serii. Grymas na twarzy jednak wzbudza bardzo łagodne traktowanie bohaterów w bitwach, które wydawać powinny się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moim zdaniem jest to najgorsza książka z serii. Sam pomysł na opisanie "przemiany" Wulfgara, mógł wprowadzić powiew świeżości do serii, ale niestety nie okazało się to zbyt ciekawe. Może to wynikać też z tego, że Wulfgar z "Towarzyszy Halli" jest moim zdaniem najmniej ciekawym bohaterem. A ta książka jeszcze bardziej popsuła mi o nim zdanie. Podejmuje dużo nietrafnych decyzji jak choćby nie próbowanie się w żaden sposób bronić przed zarzutami (niejednokrotnie!). Ja rozumiem, że pewno i tak by jego obronę zignorowali, ale chociaż Deudermont by nabyć przeświadczenia o jego niewinności, a tak, poczciwy kapitan mógł tylko przypuszczać że barbarzyńca jest niewinny, a jedynie po prostu przygłupi. Rozumiem również jego wyniszczenie przez pobyt w otchłani i ucieczkę w alkohol (co w sumie przeważnie sprawia że człowiek bardziej użala się nad sobą, a nie zapomina o problemie, ale to już inny kwestia), jednak syn Beornegara jeśli chciał rzeczywiście zginąć to mógł na to znaleźć lepsze sposoby niż gnijąc w lochu (bez wspomnianego alkoholu, a jedynie z dawnymi "demonami"), albo dając się torturować czy to w Luskan podczas więziennego karnawału czy w Auckney. Tak właściwie to Wulfgar wzbudzał właściwie niechęć nie tylko zachowanie, ale również swoją głupotą, właściwie to po tym co wyczyniał rozczarowujące i nielogiczne było to, że przeżył wydarzenia z tej książki, do tego zachowując obie ręce.
Wspomnę jeszcze i innych bohaterach tej książki, chodzi mi głównie o tych z Auckney, którzy również byli nierozgarnięcie niemal jak Wulfgar. Temigast wydawał się z nich najrozsądniejszy, ale tak właściwie to jako zarządca na dworze, nie był zbyt lojalny wobec swego pana zatajając przed nim pewne rzeczy. Meralda i Jaka? W sumie nie wiem, które z nich gorszę. Jaka był chyba po prostu głupi, a Meralda swoim zachowanie nie raczej wzbudzała w mnie obrzydzenie niż litość, bo właściwie to jej czynny szkodziły prawi wszystkim w około. Priscilla chyba nie miała żadnej pozytywnej cechy. Natomiast Feringal z nich wszystkich był chyba najlepszy, co prawda postać mogło by się wydawać krótkowzroczna (ale też nie do końca ci można zauważyć również w kolejnych częściach), ale jednocześnie zbyt dobry, szlachetny i pełen litości, jak na stan szlachecki, prawdopodobnie niejedna osoba w mieście i na dworze mogła się z niego śmiać.
No ale mimo wielu niedorzeczności, absurdów i głupot wyczynianych przez bohaterów, to trochę frajdy można było wyciągnąć z tej książki, co było jednak głównie zasługą Deudermonta i Morika, no i sporo można dowiedzieć się o Luskan, co też jest dużym plusem.

Moim zdaniem jest to najgorsza książka z serii. Sam pomysł na opisanie "przemiany" Wulfgara, mógł wprowadzić powiew świeżości do serii, ale niestety nie okazało się to zbyt ciekawe. Może to wynikać też z tego, że Wulfgar z "Towarzyszy Halli" jest moim zdaniem najmniej ciekawym bohaterem. A ta książka jeszcze bardziej popsuła mi o nim zdanie. Podejmuje dużo nietrafnych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to moje pierwsze spotkanie z Conanem w literaturze, ale zanosi się na to, że nie ostatnie, gdyż przygody Cymeryjczyka nawet mnie zainteresowały. Jednak jako, że jest to zbiór opowiadań to ich "poziom" jest dość różny, jedne mnie bardzo wciągnęły jak choćby pierwsze opowiadanie - Dom pełen łotrów, inne były mniej ciekawe, a jeszcze inne były męczące mniej więcej do połowy opowiadania, żeby potem niespodziewanie wciągnąć na pozostałą jego część. Jednak ogólnie zbiór ten jest dość ciekawy, przez co od razu sięgnąłem po "Drogę do tronu".

Jest to moje pierwsze spotkanie z Conanem w literaturze, ale zanosi się na to, że nie ostatnie, gdyż przygody Cymeryjczyka nawet mnie zainteresowały. Jednak jako, że jest to zbiór opowiadań to ich "poziom" jest dość różny, jedne mnie bardzo wciągnęły jak choćby pierwsze opowiadanie - Dom pełen łotrów, inne były mniej ciekawe, a jeszcze inne były męczące mniej więcej do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest to zła pozycja, ale powoli się rozkręca i tak jak na samym początku mnie męczyła to jakoś od połowy zaczęła ciekawić. Co prawda historia jakoś nie porywa, książka nie jest jakoś świetnie napisana, ani bohaterowie nie są bardzo ciekawi to mimo wszystko nawet dobrze się to czyta, chyba głównie przez ukazany świat, który bardzo chętnie poznawałem. Jednak jest trochę rzeczy, które irytują. Po pierwsze liczyłem trochę na tytuł fantasy ukazany "z drugiej strony", gdzie to będzie obserwować się akcje ze strony tych złych, a tutaj wręcz ci orkowie są dobrzy, a wszyscy pozostali są tymi złymi, wcale nie musieli to by być najgorsi zwyrodnialcy, ale autor mógł trochę dodać im porywczości i brutalności, a nie robić z nich bohaterów z niemal high fantasy (które też lubię, ale po prostu liczyłem na co innego). Kolejna rzecz to opisy, które raz są zbyt rozwleczone, a za innym razem bardzo skąpe. No i ostatnia, ale chyba nawet najważniejsza rzecz, czyli zakończenie - bardzo nie podobało mi się potraktowanie czytelnika i widza jakiegoś serialu i zakończenie książki w samym środku akcji, gdy dosłownie w ostatnim rozdziale Stan Nicholls otwiera wszystkie możliwe wątku i zostawia na z pytaniem "co dalej?". Jakby książka skończyła się jakieś 2 rozdziały wcześniej to by było nawet ok, tzn. jakby wkroczenie do Rysu było ostatnią rzeczą w tej części, a kolejna zaczęła by się od eksploracji tego "miasta".
Gdyż przez ten sposób zakończenia nie mogę polecić tej książki, komuś kto jeszcze nie wie czy zamierza przeczytać kolejne części (sam się nad tym zastanawiam, ale może kiedyś się tego podejmę). Ale jeśli komuś od razu wpadnie w ręce cała trylogia to chyba nawet może się przy tym dobrze bawić.

Nie jest to zła pozycja, ale powoli się rozkręca i tak jak na samym początku mnie męczyła to jakoś od połowy zaczęła ciekawić. Co prawda historia jakoś nie porywa, książka nie jest jakoś świetnie napisana, ani bohaterowie nie są bardzo ciekawi to mimo wszystko nawet dobrze się to czyta, chyba głównie przez ukazany świat, który bardzo chętnie poznawałem. Jednak jest trochę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaskakująca śmierć głównego bohatera w połowie książki,

Zaskakująca śmierć głównego bohatera w połowie książki,

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to