Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Catherine Sanderson
1
5,4/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,4/10średnia ocena książek autora
193 przeczytało książki autora
92 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mała Angielka Catherine Sanderson
5,4
Cały czas zastanawiałam się, o czym właściwie jest ta książka. Jakie jest jej drugie dno? Morał? Wydaje mi się, że było to zwykłe lanie wody, opis z życia puszczalskiej panny, bo jak sama stwierdziła "oddaje się kawałek po kawałku pierwszemu, który ją zechce".
Główna bohaterka z każdym rozdziałem irytowała mnie coraz bardziej. Ciężko było mi ją polubić. Wydawała się pusta i naiwna.
Bardzo współczułam jej partnerowi, Panu Żabojadowi, bo mimo krzywdy, którą Cath mu wyrządziła, on bardzo wspierał ją i pomagał w najgorszych dla niej momentach.
Ogólnikowo mówiąc, z zewnątrz ta książka jest świetna, ponieważ ma prześliczną okładkę w pastelowych kolorach. Natomiast zagłębiając się w treść powieści mój entuzjazm stopniowo opadał.
Cath nie da się polubić. Nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa i nawet szczęście jej dziecka jest sprawą drugorzędną, bo to siebie stawia na pierwszym miejscu.
Dla Pana Żabojada wielki plus, a dla Cath minus pogrubiony czarnym markerem!
Mała Angielka Catherine Sanderson
5,4
Rzadko kiedy autor ma taką wenę twórczą jak wtedy, gdy pisze osobie - powiedział kiedyś ktoś mądry. I tak niewątpliwie było i w tym przypadku.
Niestety, chyba nie był to dobry pomysł. Catherine znalazła rozgłos w Internecie, gdzie kreowała się na fajniejszą, niż była w rzeczywistości. W książce natomiast widać sytuację od podszewki - oczywiście, jeśli przynajmniej trzy czwarte z tego, co jest opisane w książce jest prawdą.
Ukazany jest rozwój emocjonalny głównej bohaterki, skrajne emocje i uczucia nie do pogodzenia: od wygasającej już miłosci do Pana Żabojada, poprzez bezwarunkową miłość do Kijanki, aż do nieustępliwej miłości własnej, która wysuwa się na pierwszy plan. Jej chaotyczny, niepoukładany wewnętrzny świat sprawia, że znajduje to ujście w konsekwencjach życia codziennego.
Catherine jest postacią kontrowersyjną. Można podziwiać ją za upór w dążeniu do spełnienia marzeń (który momentami trącił już pewnym fanatyzmem),jak również znienawidzić za egocentryzm i nieumiejętność komunikacji z partnerem. Wskazana byłaby wizyta u psychologa, ale dla Catherine formą autoterapii stało się pisanie bloga... Owszem, to jedna z tych skutecznych form terapii, dopóki wykreowane alter ego nie zaczyna rządzić codziennym życiem danej osoby, jak to ma miejsce w tym przypadku.
Niewątpliwie jednak potrzeba wiele odwagi, by poczynić takie kroki, jakich dokonała tytułowa bohaterka.
Petite Anglais wywoływała we mnie iście skrajne emocje - od uśmiechu po irytację. Pojawiło się także współczucie i satysfakcja. I to jest fascynujące! Dlatego, pomimo niechęci, która może przebijać się między wierszami, na pewno nie raz jeszcze wrócę do tej książki, by przyjrzeć się Catherine z innej perspektywy, postarać się lepiej ją zrozumieć i zastanowić się nad alternatywnymi sposobami rozwiązania danego problemu.