rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

oj długo się czytało.. jak wszystko "ostatnio"..
jednak do sedna, dobrze napisana książka, pozwala dowiedzieć się sporo rzeczy o problemach psychicznych nie tylko o tytułowej depresji.
Jeżeli podejrzewamy u siebie lub kogoś pewne zaburzenia to na pewno warto przeczytać taką rzecz. Jednak - na szczęście - nie znajdziemy tu rozwiązania a raczej drogowskazy gdzie szukać pomocy włącznie z podanymi pomocnymi numerami telefonu.

oj długo się czytało.. jak wszystko "ostatnio"..
jednak do sedna, dobrze napisana książka, pozwala dowiedzieć się sporo rzeczy o problemach psychicznych nie tylko o tytułowej depresji.
Jeżeli podejrzewamy u siebie lub kogoś pewne zaburzenia to na pewno warto przeczytać taką rzecz. Jednak - na szczęście - nie znajdziemy tu rozwiązania a raczej drogowskazy gdzie szukać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane w kilka miesięcy, w tym roku coś mi nie szło bardzo. Ale jest. Polecam, w płaszczyku opowiadania o zwierzątkach bardzo mocny przekaz o funkcjonowaniu nie tylko rewolucji ale i tego jak działa niestety dzisiejszy świat. Smutne.

Przeczytane w kilka miesięcy, w tym roku coś mi nie szło bardzo. Ale jest. Polecam, w płaszczyku opowiadania o zwierzątkach bardzo mocny przekaz o funkcjonowaniu nie tylko rewolucji ale i tego jak działa niestety dzisiejszy świat. Smutne.

Pokaż mimo to

Okładka książki Janusz Majer. Góry w cieniu życia Dariusz Jaroń, Janusz Majer
Ocena 6,5
Janusz Majer. ... Dariusz Jaroń, Janu...

Na półkach: , ,

Tak, tematykę gór lubię, lubię wędrówki a alpinizm i himalaizm zawsze miał dla mnie jakąś magię.
Jest to moja pozycja o tej tematyce.
W bardzo ciekawy sposób opisuje życie Janusza Majera oraz jego przygody związane z górami.Czasami wesoła a momentami smutna, jednak musimy mieć świadomość, że takie elementy muszą się pojawić w książkach o tym temacie. Mi osobiście brakowało trochę szczegółów - można powiedzieć technicznych - z samych wypraw. Jednak jako biografia jest to bardzo przyjemna lektura.
Polecam.

Tak, tematykę gór lubię, lubię wędrówki a alpinizm i himalaizm zawsze miał dla mnie jakąś magię.
Jest to moja pozycja o tej tematyce.
W bardzo ciekawy sposób opisuje życie Janusza Majera oraz jego przygody związane z górami.Czasami wesoła a momentami smutna, jednak musimy mieć świadomość, że takie elementy muszą się pojawić w książkach o tym temacie. Mi osobiście brakowało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Też mam pewność, ale jak wygląda, gdzie jest, kto ma racje? Nie mam pojęcia. Dzięki takim ludziom jak śp. ks. Kaczkowski ja, chrześcijanin, ale któremu niekoniecznie jest po drodze z instytucją jaką jest kościół zbliżam się do niego.
Sama książka jest ciekawym zbiorem wypowiedzi księdza, które pokazują wiarę z takiego ludzkiego, zwykłego poziomu.
Polecam.

Też mam pewność, ale jak wygląda, gdzie jest, kto ma racje? Nie mam pojęcia. Dzięki takim ludziom jak śp. ks. Kaczkowski ja, chrześcijanin, ale któremu niekoniecznie jest po drodze z instytucją jaką jest kościół zbliżam się do niego.
Sama książka jest ciekawym zbiorem wypowiedzi księdza, które pokazują wiarę z takiego ludzkiego, zwykłego poziomu.
Polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Trzy kroki w szachowy świat. Część 1 Ryszard Czajkowski, Andrzej Nowicki
Ocena 7,0
Trzy kroki w s... Ryszard Czajkowski,...

Na półkach: , , , ,

Książka ciekawa .Okazało się, że dla dzieci, ale to nie ważne. W dobry sposób przekazuje podstawy tej skomplikowanej gry. Od pewnego momentu była dla mnie za trudna nawet, jednak coś tam nauczyła, choć muszę na koniec powiedzieć, że nawet jak na moje oko, laika, niektóre kwestie autor potraktował bardzo ogólnikowo.

Książka ciekawa .Okazało się, że dla dzieci, ale to nie ważne. W dobry sposób przekazuje podstawy tej skomplikowanej gry. Od pewnego momentu była dla mnie za trudna nawet, jednak coś tam nauczyła, choć muszę na koniec powiedzieć, że nawet jak na moje oko, laika, niektóre kwestie autor potraktował bardzo ogólnikowo.

Pokaż mimo to

Okładka książki Trening mentalny. Psychologia sportu w praktyce. Maciej Behnke, Karolina Chlebosz, Magdalena Kaczmarek
Ocena 7,7
Trening mental... Maciej Behnke, Karo...

Na półkach: , , , , , , ,

Cóż ja mogę napisać o tej książce... podchodziłem dwa razy do niej. Nie dlatego,że była zła. Miałem niemoc czytelniczą...
Ale do rzeczy. Bardzo rzetelnie i przystępnie przedstawiona teoria psychologi sportu oraz bardzo wiele ćwiczeń praktycznych. Dodatkowo jest to okraszone różnymi historiami z życia sportowców a każdy rozdział jest podpisany ciekawym cytatem.
Mamy tu zagadnienia indywidualne jak i drużynowe .
Oczywiście pod "mój" sport jest mało lub prawie nic ale oczywiście jak najbardziej można sobie coś dobrać. I nie mam tu pretensji do autorów bo to logiczne, że piszą na przykładach które znają. Jedyny minus to to, że kończący książkę roczny program treningowy jest rozpisany na dwa cykle startowe w sezonie, a np ja lub piłkarze czy inni zawodnicy sportów drużynowych startują przez cały rok praktycznie w dość równych odstępach czasu, przez co trzeba stworzyć swój własny plan działania.
Na koniec coś o sobie napisze; książkę tę kupiłem jakieś dwa lata temu, zrobiłem wtedy test wstępny w niej zamieszczony i powtórzyłem go teraz. Poprawiłem się sporo przez ten czas działając "na czuja". Obym miał teraz motywacje (bo wtedy i czas się znajdzie) by robić sobie te ćwiczenia, powoli do przodu. Każdemu miłośnikowi sportu i/lub psychologi polecam.

Cóż ja mogę napisać o tej książce... podchodziłem dwa razy do niej. Nie dlatego,że była zła. Miałem niemoc czytelniczą...
Ale do rzeczy. Bardzo rzetelnie i przystępnie przedstawiona teoria psychologi sportu oraz bardzo wiele ćwiczeń praktycznych. Dodatkowo jest to okraszone różnymi historiami z życia sportowców a każdy rozdział jest podpisany ciekawym cytatem.
Mamy tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Kolejny poradnik psychologiczny w mojej kolekcji. Niby to samo co zawsze, a jednak troszkę inaczej. Dużo pustej przestrzeni w tej książce, ale to nic. Podzielone na krótkie "lekcje". Wygląda jak by było w kółko to samo, jednak każdy rozdział jest na inne okoliczności. Może wreszcie coś wypróbuję? Zobaczymy. W końcu "nowy rok nowy ja", tak naprawdę to nie, zawsze warto działać, jednak teraz jest czas by cokolwiek przemyśleć na spokojnie.
Wracając do książki, spokój nas może tylko uratować! :)

Kolejny poradnik psychologiczny w mojej kolekcji. Niby to samo co zawsze, a jednak troszkę inaczej. Dużo pustej przestrzeni w tej książce, ale to nic. Podzielone na krótkie "lekcje". Wygląda jak by było w kółko to samo, jednak każdy rozdział jest na inne okoliczności. Może wreszcie coś wypróbuję? Zobaczymy. W końcu "nowy rok nowy ja", tak naprawdę to nie, zawsze warto...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Na podium. Piekło Dakaru Krzysztof Hołowczyc, Julian Obrocki
Ocena 7,4
Na podium. Pie... Krzysztof Hołowczyc...

Na półkach: , ,

Bardzo przyjemna pozycja, można powiedzieć w formie pamiętnika opisująca 10 lat zmagań z rajdem Dakar. Miło było sobie przypomnieć emocje, które towarzyszyły mi podczas śledzenia rywalizacji. Dowiedziałem się też kilka ciekawostek.
Nie porywa, ale warto przeczytać jeżeli ktoś interesuje się tym tematem, a nawet wydaje mi się, że jeśli ktoś nie gustuje w samochodach i tak znajdzie coś dla siebie.

Bardzo przyjemna pozycja, można powiedzieć w formie pamiętnika opisująca 10 lat zmagań z rajdem Dakar. Miło było sobie przypomnieć emocje, które towarzyszyły mi podczas śledzenia rywalizacji. Dowiedziałem się też kilka ciekawostek.
Nie porywa, ale warto przeczytać jeżeli ktoś interesuje się tym tematem, a nawet wydaje mi się, że jeśli ktoś nie gustuje w samochodach i tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kolejna z "dziwnych" książek od kuzynki.
Zaskoczyłem się pozytywnie. Język nie odrzucał (może to zasługa tłumaczenia), dobrze się czytało i nawet zainteresował mnie wątek kryminalny.
Po skończeniu naszła mnie myśl, że ta lektura porusza istniejący problem w świecie gwiazd. Nie wiem jak bardzo on jest duży, jednak po tym co nam od czasu do czasu wypływa w mediach, jednak istnieje. Jak to się zdobywa sławę, może nie ma w rzeczywistości aż takiej "otwartości - a może jest, nie wiem - jednak warto się może nad tym zastanowić.

Kolejna z "dziwnych" książek od kuzynki.
Zaskoczyłem się pozytywnie. Język nie odrzucał (może to zasługa tłumaczenia), dobrze się czytało i nawet zainteresował mnie wątek kryminalny.
Po skończeniu naszła mnie myśl, że ta lektura porusza istniejący problem w świecie gwiazd. Nie wiem jak bardzo on jest duży, jednak po tym co nam od czasu do czasu wypływa w mediach, jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Długo czytałem, początku prawie nie pamiętam.
Jednak by coś napisać to tak:
Fajerwerków nie ma, jak w każdej tego typu książce. Mimo to jest sporo ciekawych informacji, które można wykorzystać.
Lektura o manipulacji także jest manipulacją, a jakże... ale czy to źle? Niekoniecznie.
Gdy tylko komuś będzie się chciało ćwiczyć, próbować itp. może coś wynieść z tej pozycji.

Długo czytałem, początku prawie nie pamiętam.
Jednak by coś napisać to tak:
Fajerwerków nie ma, jak w każdej tego typu książce. Mimo to jest sporo ciekawych informacji, które można wykorzystać.
Lektura o manipulacji także jest manipulacją, a jakże... ale czy to źle? Niekoniecznie.
Gdy tylko komuś będzie się chciało ćwiczyć, próbować itp. może coś wynieść z tej pozycji.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Bardzo dużo ciekawostek, ale bez zrozumienia można wyciągnąć błędne wnioski. Tak jak napisali na okładce można tą wiedze użyć do popisania się przed kumplami, jednak do pełnej dyskusji będzie to za mało.
Nie mniej jako podwaliny do dalszej edukacji z dziedziny ekonomii, czemu nie. Bardzo w porządku.

Bardzo dużo ciekawostek, ale bez zrozumienia można wyciągnąć błędne wnioski. Tak jak napisali na okładce można tą wiedze użyć do popisania się przed kumplami, jednak do pełnej dyskusji będzie to za mało.
Nie mniej jako podwaliny do dalszej edukacji z dziedziny ekonomii, czemu nie. Bardzo w porządku.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Byłem jakiś czas temu u kuzynki gdy sprzątała swoją biblioteczkę. W pewnym momencie wsadziła mi w rękę kilka książek i z ze złośliwym uśmiechem powiedziała - spodobają ci się - a potem normalnie już dodała - albo wyrzucisz. Wziąłem.
I tak oto po dwu cięższych lekturach zapragnąłem czegoś krótkiego i lekkiego. Pomyślałem, czemu nie. Wziąłem pierwszą z brzegu i...
No właśnie... nie bardzo wiem jak mam to ocenić, ogólnie - po gwiazdkach - widać "może być" ale jak to rozbić na mniejsze części? nie czytam raczej tego typu rzeczy, tylko Emmanuel kupiłem i przeczytałem, bo ponoć to takie super i strasznie się zawiodłem... A tu? no proste, lekkie krótkie, nawet znośna fabuła choć czasem skakanie z miejsca na miejsce trochę drażniło. Na prawdę nie wiem. Lekka czytanka na "odmóżdzenie" w sam raz, a na dodatek jak ktoś gustuje w takiej literaturze to chyba będzie bardzo w porządku

Byłem jakiś czas temu u kuzynki gdy sprzątała swoją biblioteczkę. W pewnym momencie wsadziła mi w rękę kilka książek i z ze złośliwym uśmiechem powiedziała - spodobają ci się - a potem normalnie już dodała - albo wyrzucisz. Wziąłem.
I tak oto po dwu cięższych lekturach zapragnąłem czegoś krótkiego i lekkiego. Pomyślałem, czemu nie. Wziąłem pierwszą z brzegu i...
No...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czasem śmierć jest lepsza... tak, czasem (choć nie zawsze) lepiej coś zostawić niż wskrzeszać trupa i to w wielu aspektach naszego życia.
Po ponad pół roku wracam do mistrza grozy. Znowu - zamierzenie czy nie - strachy "realne" mieszają się z obłąkaniem. Po raz kolejny odczuwam, że King nie tylko chciał przedstawić ciekawą, straszną historyjkę ale też pokazać nieuchronność przeznaczenia, To, że czasem wbrew jakiejkolwiek logice, brniemy w rzeczy przegrane, które dla nas mogą się skończyć tragicznie. Kolejnym aspektem jest to jak ludzie patrzą na śmierć w zależności od swojego wieku, pokazane też tutaj jest jak trudne czasem zadanie mają rodzice gdy muszą coś wytłumaczyć dziecku. Jak przeszłość wpływa na nasze życie doczesne. Na koniec jeden pozytyw, czytając tą pozycje, zwróćcie uwagę na rozdział 15, pięknie pokazuje, że każdy powinien mieć w życiu szczerą i otwartą relacje z kimś, że obcowanie z kimś takim potrafi skutecznie rozładować złe emocje, ale to nie może być działanie automatyczne, mechaniczne... to musi być szczere i otwarte. Taka moja mała dygresja ;)
Czytało się lekko i przyjemnie, jednak pod względem psychicznym była to kolejna ciężka lektura, ale to dobrze. Mogę polecić.

Czasem śmierć jest lepsza... tak, czasem (choć nie zawsze) lepiej coś zostawić niż wskrzeszać trupa i to w wielu aspektach naszego życia.
Po ponad pół roku wracam do mistrza grozy. Znowu - zamierzenie czy nie - strachy "realne" mieszają się z obłąkaniem. Po raz kolejny odczuwam, że King nie tylko chciał przedstawić ciekawą, straszną historyjkę ale też pokazać nieuchronność...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dużo.
Za dużo.
Czuję się przebodźcowany.
Na początku przeszkadzała mi kompozycja, sposób prowadzenia rozdziałów. Jednak gdy się do tego przyzwyczaić, ma to dużo plusów. Narracja była prowadzona z perspektywy 3 osób, w dwu przypadkach z pierwszej osoby, a w przypadku trzeciego bohatera był to narrator trzecioosobowy, co akurat do końca lektury mi troszkę przeszkadzało.
Jak wspomniałem wyżej, za dużo wydarzeń, za dużo zbiegów okoliczności, za długi ciąg niefortunnych zdarzeń. Może tak ma być, chyba nigdy wcześniej nie czytałem tego typu książki, więc ciężko mi określić cały gatunek, jednak ta konkretna dla mnie była trochę przeładowana. Z jednej strony dobrze bo układane przeze mnie scenariusze w głowie się nie sprawdzały przez co książka zaskakiwała i tym zyskiwała, jednak w pewnym momencie zacząłem gubić się w chronologii wydarzeń i zastanawiać czy to na pewno ma logiczny ciąg.
Niemniej mimo "przedobrzenia" w fabule, lektura wywarła na mnie jakiś wpływ, odcisnęła się na mojej świadomości.
Po zamknięciu książki została pustka.
Aż pustka.

Dużo.
Za dużo.
Czuję się przebodźcowany.
Na początku przeszkadzała mi kompozycja, sposób prowadzenia rozdziałów. Jednak gdy się do tego przyzwyczaić, ma to dużo plusów. Narracja była prowadzona z perspektywy 3 osób, w dwu przypadkach z pierwszej osoby, a w przypadku trzeciego bohatera był to narrator trzecioosobowy, co akurat do końca lektury mi troszkę przeszkadzało.
Jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Oj dużo czasu upłynęło zanim to przeczytałem. Prosta, naiwna, kilka wątków. W prawdziwym życiu niema takich zbiegów okoliczności, nikt tak nie kombinuje... Może szkoda ale tak jest...
Niby momentami pojawiało się zaciekawienie, jednak zbyt małe by przeczytać to w normalnym czasie, a książeczka cieniutka... Moim zdaniem niewykorzystany potencjał.

Oj dużo czasu upłynęło zanim to przeczytałem. Prosta, naiwna, kilka wątków. W prawdziwym życiu niema takich zbiegów okoliczności, nikt tak nie kombinuje... Może szkoda ale tak jest...
Niby momentami pojawiało się zaciekawienie, jednak zbyt małe by przeczytać to w normalnym czasie, a książeczka cieniutka... Moim zdaniem niewykorzystany potencjał.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Niestety na polskim rynku takie pozycje są niedostępne. Więc mamy wersję po angielsku.
Książka bardzo w porządku, pokazującą wszystko od początku - oczywiście w oparciu o rynek brytyjski.
Dla mnie jako amatora kartingowego, który poza karting halowy nie wyjdzie nigdy to jakieś 40% książki jest pomocne ale też trochę rzeczy brakuje.
Teraz o samej książce, przechodzimy od przedstawienia dyscypliny, przez opis gokarta, omówienie linibjazdy, przygotowania mentalnego, strategi na wyścig itp a kończymy sponsoringiem.

Niestety na polskim rynku takie pozycje są niedostępne. Więc mamy wersję po angielsku.
Książka bardzo w porządku, pokazującą wszystko od początku - oczywiście w oparciu o rynek brytyjski.
Dla mnie jako amatora kartingowego, który poza karting halowy nie wyjdzie nigdy to jakieś 40% książki jest pomocne ale też trochę rzeczy brakuje.
Teraz o samej książce, przechodzimy od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dobrze napisana książka.
Collins w sposób przystępny i podpierając się swoimi doświadczeniami oraz wplatając w to żarty przedstawia wiele aspektów codziennej jazdy samochodem. A jako, że - jak przeczytałem w książce Sobiesława Zasady - kierowcy to sportowcy mimo woli, to nie zabrakło również tutaj lekkiej dawki jazdy wyczynowej/kaskaderskiej.
Powiedział bym, że ta książka bardziej się przyda kierowcą już z jakimś stażem. Patrząc na mój przykład, od zawsze uwielbiałem jeździć, ale gdy zacząłem pracować również zacząłem bardzo dużo jeździć samochodem. Przyszło zmęczeniu, znużenie oraz co najgorsze znudzenie jazdą, głównie przez to że jeździłem samochodami, które mi nie sprawiały przyjemności w trakcie jazdy. Ale wracając, książka ta przypomniała mi wszystko co kiedyś było dla mnie świętością a przez znudzenie odeszło daleko i co najgorsze, gdy zabrałem się za jazdę sportową i gokarty to te błędy zostały tylko uwydatnione. A teraz czytając przez kilka dni, znowu zacząłem zwracać uwagę na takie rzeczy jak np. pozycja rąk na kierownicy. przez co znowu czuję co się dzieje z samochodem.
Polecam każdemu, a zwłaszcza tym którzy uważają, że tak długo jeżdżą, że już wszystko wiedzą a poza tym przecież oni spokojnie jeżdżą wiec na co im rady "jakiegoś rajdowca" ;)

Dobrze napisana książka.
Collins w sposób przystępny i podpierając się swoimi doświadczeniami oraz wplatając w to żarty przedstawia wiele aspektów codziennej jazdy samochodem. A jako, że - jak przeczytałem w książce Sobiesława Zasady - kierowcy to sportowcy mimo woli, to nie zabrakło również tutaj lekkiej dawki jazdy wyczynowej/kaskaderskiej.
Powiedział bym, że ta książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna biografia sportowca, tym razem autobiografia. Po tym z czym spotkałem się w książce o Raikkonenie, ta wydawała mi się dość mocno przegadana, sprawiała wrażenie, że spokojnie mogła by być o połowę krótsza.
No ale dobrze, każdy ma inny styl. Wydaje mi się, że dowiadujemy się tu dość dużo informacji, ale raczej w przedstawieniu kronikarskim niż własnych przeżyć i na dodatek momentami książka sprawia wrażenie ze jest o Johnie a nie Jensonie, jednak tu nie mam pretensji bo przecież ojciec bardzo dużo zrobił dla jego kariery.Książka średnich lotów tak jak i zawodnik. Chociaż muszę przyznać, że po dokładnym prześledzeniu jego kariery, nie oddaje ona tego co potrafi. Również muszę przyznać ze zyskał w moich oczach bo wprost przyznał ze system ABS jest do... niczego. Jest to pierwszy zawodowy kierowca od którego się tego dowiedziałem (co sam uważałem z reszta), cała reszta wychwalała te systemy. Jest też niestety łyżka dziegciu, po pewnej informacji zawartej w tej książce Button stracił w moich oczach jako człowiek. Nie chce wyrokować, oceniać itp. Bo to jest sprawa osobista, jednak ja nie potrafił bym tak postąpić, ale nie będę tu tego roztrząsał.
Przeczytać warto!

Kolejna biografia sportowca, tym razem autobiografia. Po tym z czym spotkałem się w książce o Raikkonenie, ta wydawała mi się dość mocno przegadana, sprawiała wrażenie, że spokojnie mogła by być o połowę krótsza.
No ale dobrze, każdy ma inny styl. Wydaje mi się, że dowiadujemy się tu dość dużo informacji, ale raczej w przedstawieniu kronikarskim niż własnych przeżyć i na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Rzeczywiście Kimi jakiego nie znamy, a przynajmniej jakiego ja nie znałem. Wiele bardzo ciekawych informacji, sytuacji pokazujących dlaczego jest jaki jest.
Ale teraz muszę się przyczepić do czegoś. Wiem, że Hotakainen nie zna się na wyścigach, rozumiem, że tłumaczka też nie musi... ale tyle błędów dawno w książce nie widziałem. Już pomijam literówki gzie np. Mark Arnall stał się na chwilę Markiem Analem, choć i tego było dużo. Ale błędy merytoryczne to już kosmos.. serie zamiast kompletów opon, testy formuły jeden na torze Snetterton co jest nie realne, mikrosamochody używane zamiennie z gokartami. Pewnie dla laika to żadne błędy bo się nie zorientuje i będzie mu się dobrze czytało. Jednak jak ktoś liznął temat to będzie to razić i się człowiek czasem zastanawia czy to błąd czy on czegoś nie wie...
Podsumowując, treść książki bardzo, bardzo dobra, jednak wykonanie, redakcja bardzo słaba, sprawia wrażenie... za przeproszeniem, redagowanej na "odpieprz się"... dlatego tylko 6 gwiazdek.

Rzeczywiście Kimi jakiego nie znamy, a przynajmniej jakiego ja nie znałem. Wiele bardzo ciekawych informacji, sytuacji pokazujących dlaczego jest jaki jest.
Ale teraz muszę się przyczepić do czegoś. Wiem, że Hotakainen nie zna się na wyścigach, rozumiem, że tłumaczka też nie musi... ale tyle błędów dawno w książce nie widziałem. Już pomijam literówki gzie np. Mark Arnall...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zaczęła się ciekawie i z humorem ale średnio, potem było coraz nudniej aż do gdzieś 3/4, gdy się odbiła od dna i było coraz lepiej.
Książka nie równa i tak naprawdę o niczym, zbitek ciekawostek, nie związanych ze sobą. Końcówka daje do myślenia i nic poza tym.
Jak nigdy nie patrze na cenę książek tak tu te 27zł, które za nią dałem to jakieś 10 za dużo...

Zaczęła się ciekawie i z humorem ale średnio, potem było coraz nudniej aż do gdzieś 3/4, gdy się odbiła od dna i było coraz lepiej.
Książka nie równa i tak naprawdę o niczym, zbitek ciekawostek, nie związanych ze sobą. Końcówka daje do myślenia i nic poza tym.
Jak nigdy nie patrze na cenę książek tak tu te 27zł, które za nią dałem to jakieś 10 za dużo...

Pokaż mimo to