-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
-
Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać3
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
Biblioteczka
2024
2024
Macie takich autorów, po których książki sięgacie w ciemno, bo i tak wiecie, że wam się spodoba? Twórczość Julii Biel na każdym kroku mnie zachwyca. Już od pierwszych stron wiedziałam, że pokocham tę historię i tych bohaterów. W końcu fabuła po części opiera się na tym, że autor romansów i autorka kryminałów, mają napisać razem bestseller. Wydawać by się mogło, że to nie jest, aż tak skomplikowane, ale jest jeden mały problem. Ellie i Theo w dzieciństwie byli najlepszymi przyjaciółmi, ale teraz nie pałają do siebie sympatią. Zwłaszcza główna bohaterka, która ma ogromny żal do mężczyzny za sytuację sprzed wielu lat.
Zarwałam pół nocy dla tej książki. Scena z kocykiem naprawdę mnie rozczuliła. Prawdopodobnie powtarzam się w moich recenzjach, ale uważam, że Julia Biel ma niesamowity dar tworzenia postaci, które wydają się tak bardzo prawdziwe. Nie są idealne, no pomijając wygląd Theo. Gra słów między bohaterami to coś pięknego. Nie zliczę, ile razy wybuchnęłam śmiechem, jak Ellie i Hardy sobie dogryzali. Uwielbiałam, jak ją nazywał Brawurka. Dostajemy istny rollercoaster emocji. Ich relacja była dosyć burzliwa. Cieszę się, że autorka zdecydowała się na perspektywę nie jednej, a dwóch osób.
Pojawia się wiele spicy scen, ale zostały w tak naturalny sposób napisane. Musicie to przeczytać! Jestem pewna, że ta historia skradnie wam serduszko.
Macie takich autorów, po których książki sięgacie w ciemno, bo i tak wiecie, że wam się spodoba? Twórczość Julii Biel na każdym kroku mnie zachwyca. Już od pierwszych stron wiedziałam, że pokocham tę historię i tych bohaterów. W końcu fabuła po części opiera się na tym, że autor romansów i autorka kryminałów, mają napisać razem bestseller. Wydawać by się mogło, że to nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024
Nie mogłam się doczekać momentu, kiedy w moje łapki wpadnie kontynuacja ,,Post Mortem’’. Zastanawiałam się, czy drugi tom sprosta moim oczekiwaniom. Muszę przyznać, że zakochałam się w twórczości autorki,
Tym co, najbardziej kupiło mnie w tej książce to różnorodność postaci. Wiadomo, że pierwsze skrzypce gra Val, która jest bezwzględna i żądna zemsty. Główna bohaterka postanawia dołączyć do Akademii wojskowej Kelio, by stworzyć własny zespół czarodziejek. W Val kocham jej nieprzewidywalność. Potrafi iść po trupach do celu, ale mam wrażenie, że jest trochę jednak w niej dobra. Widać jak na przestrzeni czasu dojrzała. Pojawia się wiele nowych i barwnych postaci tj.: Iax od początku budził we mnie niechęć i chociaż starałam się go polubić, to niestety mi się to nie udało. Val i Gax to połączenie idealne według mnie. Pojawia się również mroczny Rave, który mocno mnie zaintrygował, ale nadal moim numerem jeden pozostaje Daero.
Pozytywnie zaskoczyła mnie kreacja świata i tego jak szczegółów zostało to wszystko opisane. Akcja jest wartka, cały czas coś się działo. Pojawiło się wiele plot twistów, których nie przewidziałam. Autorka potrafiła na każdym kroku mnie czymś nowym zaskoczyć.
Polecam wam z całego serduszka.
Nie mogłam się doczekać momentu, kiedy w moje łapki wpadnie kontynuacja ,,Post Mortem’’. Zastanawiałam się, czy drugi tom sprosta moim oczekiwaniom. Muszę przyznać, że zakochałam się w twórczości autorki,
Tym co, najbardziej kupiło mnie w tej książce to różnorodność postaci. Wiadomo, że pierwsze skrzypce gra Val, która jest bezwzględna i żądna zemsty. Główna bohaterka...
2024
Nie mogłam się doczekać finału tej powieści. Muszę przyznać, że polubiłam bohaterów stworzonych przez Klaudię Gregorczyk. Początek książki jest spokojny, ponieważ Letha i Aidan mogą się sobą nacieszyć. Podobały mi się sceny, w których pokazywali jak bardzo im na sobie zależy. Czasami jednak odnosiłam wrażenie, że w kółko mówią to samo. Wydawało mi się, że w niektórych momentach główna bohaterka była ślepo zapatrzona w Aidana. Przez co jej decyzje nie do końca były dla mnie zrozumiałe.
Akcja jest wartka, pojawia się dużo niespodziewanych zwrotów akcji. Z pewnością nie mogę napisać, że jest przewidywalna. Wielu wydarzeń się nie spodziewałam, a niektóre złamały moje serduszko. Autorka w ciekawy sposób poprowadziła intrygi. Żałuje, że niektóre wątki nie zostały bardziej rozwinięte.
Tym co, najbardziej mi się podobało w tej pozycji, to relacje między postaciami. Nie tylko te miłosne, ale również przyjacielskie.
Uważam, że zakończenie było przemyślane i jestem usatysfakcjonowana z takiego obrotu wydarzeń.
Nie mogłam się doczekać finału tej powieści. Muszę przyznać, że polubiłam bohaterów stworzonych przez Klaudię Gregorczyk. Początek książki jest spokojny, ponieważ Letha i Aidan mogą się sobą nacieszyć. Podobały mi się sceny, w których pokazywali jak bardzo im na sobie zależy. Czasami jednak odnosiłam wrażenie, że w kółko mówią to samo. Wydawało mi się, że w niektórych...
więcej mniej Pokaż mimo to2024
To już kolejna książka Kel Kade, którą mam okazję czytać. Nie spodziewałam się takiego początku tej historii. Aaslo dowiaduje się, że jego najlepszy przyjaciel Mathias wyjeżdża, ponieważ jest wybrańcem. Mężczyzna nie potrafi się z tym pogodzić. Nie wyobraża sobie stracić osoby, którą traktuje jak brata. Dowiadujemy się, że wybraniec padł przy pierwszej lepszej zasadzce. Co teraz z przepowiednią? Czy los całego świata został przesądzony? Już samo to, spowodowało, że musiałam się dowiedzieć, co się dalej wydarzy.
Muszę przyznać, że świetnie się bawiłam wyruszając w tą niesamowitą podróż. Na drodze Aaslo pojawia się wiele nowych postaci. Muszę przyznać, że Kel Kade tworzy niesamowitych bohaterów - charakternych i wyrazistych. Ku mojemu zaskoczeniu było tu sporo zabawnych momentów i dużo dobrego humoru. Uczestniczymy również w przemianie Aaslo, który lubi swoje życie w lesie, a teraz musi wyjść ze swojej strefy komfortu. Nie martwcie się, magii i potworów nie zabraknie w tej książce. Autorka w oryginalny sposób przełamuje schematy.
Cieszę się, że wydawnictwo zdecydowało się na barwione brzegi. Przepięknie wyglądają, a ta historia zasługuje na tak piękną szatę graficzną.
To już kolejna książka Kel Kade, którą mam okazję czytać. Nie spodziewałam się takiego początku tej historii. Aaslo dowiaduje się, że jego najlepszy przyjaciel Mathias wyjeżdża, ponieważ jest wybrańcem. Mężczyzna nie potrafi się z tym pogodzić. Nie wyobraża sobie stracić osoby, którą traktuje jak brata. Dowiadujemy się, że wybraniec padł przy pierwszej lepszej zasadzce. Co...
więcej mniej Pokaż mimo to2024
Nie mogłam się doczekać kontynuacji tej książki. Akcja rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z pierwszej. Uważam, że dla samych bohaterów warto sięgnąć po tę pozycję. Mamy tutaj ogromną różnorodność charakterów. Każda z postaci potrafi się czymś wyróżnić. Pomimo że są, tak inni to świetnie się uzupełniają. Niesamowicie było razem z nimi wyruszyć w podróż. Na każdym kroku martwiłam się o to, jaki los ich czeka. Odnosiłam wrażenie, że Julie Kagawa skupiła się tutaj bardziej na rozwoju postaci. Mogłam dostrzec ich przemianę na przestrzeni czasu. Yumeko i Tatsumi to duet idealny. Nie mogłam oderwać się od fragmentów, które były im poświęcone.
Tym, co różni pierwszy tom od drugiego, jest to, że jest on mroczniejszy i wydaje mi się, że trochę bardziej brutalny. Kocham wszystko, co związane z mitologią japońską, a tutaj jest jej bardzo dużo. Autorka ma niesamowity styl pisania. Czułam się, jakby stworzony przez nią świat naprawdę istniał. Pojawiło się kilka momentów, w których praktycznie nic się nie działo.
Nie mogłam się doczekać kontynuacji tej książki. Akcja rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z pierwszej. Uważam, że dla samych bohaterów warto sięgnąć po tę pozycję. Mamy tutaj ogromną różnorodność charakterów. Każda z postaci potrafi się czymś wyróżnić. Pomimo że są, tak inni to świetnie się uzupełniają. Niesamowicie było razem z nimi wyruszyć w podróż. Na każdym...
więcej mniej Pokaż mimo to2024
,,Szepty Ciemności’’ to historia, która została naprawdę dobrze napisana.
Głównym bohaterem jest Jerzy Kowalski, który został prywatnym detektywem. Mężczyzna otrzymuje zlecenie, które już od początku nie wydaje się wcale takie łatwe i proste. Być może będzie to jego najtrudniejsze zadanie w całej karierze. U progu jego gabinetu staje kobieta, której przyjaciółka rzekomo popełniła samobójstwo. Barbara Maciejewska nie wierzy w to i chce, żeby Jerzy dowiódł prawdy.
Muszę przyznać, że dobrze mi się ją czytało. Podobał mi się wątek detektywistyczny. Byłam, ciekawa jak to wszystko się potoczy. Akcja była wartka, cały czas coś się działo. Sam Jerzy był dosyć interesującą postacią, chociaż momentami wydawał mi się trochę naiwny.
Pojawia się również Ciemność - miejsce, w którym ludzie popadają w obłęd i czeka tam na nich nieuchronna śmierć. Mam wrażenie, że niewiele się o niej dowiedziałam. Uważam, że jest to ważny element w całej fabule, a tak mało o nim było informacji. Pojawiło się kilka schematów, ale mi to nie przeszkadzało. Podobał mi się ten mroczny klimat.
,,Szepty Ciemności’’ to historia, która została naprawdę dobrze napisana.
Głównym bohaterem jest Jerzy Kowalski, który został prywatnym detektywem. Mężczyzna otrzymuje zlecenie, które już od początku nie wydaje się wcale takie łatwe i proste. Być może będzie to jego najtrudniejsze zadanie w całej karierze. U progu jego gabinetu staje kobieta, której przyjaciółka rzekomo...
2024
Byłam bardzo ciekawa tej książki. Ilustracje znajdujące się w środku skradły moje serce. Spodziewałam się, że to będzie bardziej biografia, a okazało się, że jest to podróż od samych początków kariery Taylor, ale z perspektywy jej fana.
Muszę przyznać, że początkowo w ogóle nie potrafiłam się w to wciągnąć. Lubię słuchać piosenek Taylor, ale nie jest moją ulubioną artystką. Podobało mi się to, w jaki sposób podzielono rozdziały, dodane zostały fragmenty piosenek Taylor. Dowiedziałam się, że jej ulubiona liczba to 13. Zaznaczyłam sporo cytatów, między innymi:
,,Nie powinniśmy zapominać, skąd przyszliśmy, nawet jeżeli pójdziemy w zupełnie innym kierunku’’.
Wspomniano też sytuacje z Kayne West. Muszę przyznać, że dobrze mi się to czytało.
Byłam bardzo ciekawa tej książki. Ilustracje znajdujące się w środku skradły moje serce. Spodziewałam się, że to będzie bardziej biografia, a okazało się, że jest to podróż od samych początków kariery Taylor, ale z perspektywy jej fana.
Muszę przyznać, że początkowo w ogóle nie potrafiłam się w to wciągnąć. Lubię słuchać piosenek Taylor, ale nie jest moją ulubioną...
2024
Nie spodziewałam się, że ponowne wrócenie do tej serii wywoła we mnie tyle emocji. Nie od dziś wiadomo, że kocham ,,Szklany Tron’’. Sarah J Maas stworzyła coś niesamowitego. Zaczynając od bohaterów z krwi i kości, dla których potrafiłam wylać morze łez, a kończąc na fabule, od której nie sposób się oderwać. Pomimo że wiedziałam, już co się wydarzy, to i tak nie byłam w stanie powstrzymać wzruszenia. Z jednej strony jestem szczęśliwa jak to wszystko się potoczyło, ale czuję jednocześnie pustkę w sercu.
Aelin nie zasługiwała na to, co ją spotkało. Tyle wycierpiała, a i tak uważała, że zrobiła za mało. Podziwiałam ją za jej odwagę i za to, że dla bliskich potrafiła zrobić dosłownie wszystko. Ciężko mi się czytało fragmenty, w których gasła w oczach innych.
W poprzednich tomach zostało rozpoczętych wiele wątków i właśnie to ,,Królestwo Popiołów ‘’ spina wszystko w jedną całość. Każdy z bohaterów, nie tylko głównych, ale również pobocznych pozostawił po sobie jakiś ślad. Nie byli tylko bezbarwnym tłem.
Jest to historia o niesamowitym poświęceniu i sile walki o lepszy świat, ale również ukazuje piękno przyjaźni i miłości. Otrzymujemy masę magii, polityki, intryg oraz wiele scen bitewnych. Ta seria już na zawsze pozostanie bliska memu sercu.
Nie spodziewałam się, że ponowne wrócenie do tej serii wywoła we mnie tyle emocji. Nie od dziś wiadomo, że kocham ,,Szklany Tron’’. Sarah J Maas stworzyła coś niesamowitego. Zaczynając od bohaterów z krwi i kości, dla których potrafiłam wylać morze łez, a kończąc na fabule, od której nie sposób się oderwać. Pomimo że wiedziałam, już co się wydarzy, to i tak nie byłam w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024
,,Dwór Szronu i blasku gwiazd’’ nie był zły, ale nie porwał, mnie tak jak tego oczekiwałam. Minęło trochę czasu od wydarzeń z Dworu skrzydeł i zguby. Czytelnik może zobaczyć trochę normalniejsze życie Feyry i Rhysa. Ich codzienne obowiązki i problemy, z którymi muszą się mierzyć.
Podobało mi się to, że otrzymujemy perspektywę również innych bohaterów. Pozwoliło mi to na lepsze ich poznanie i zrozumienie ich wcześniejszych decyzji. Dowiedziałam się wielu nowych informacji, ale sporo się powieliło z poprzednich części. Autorka przedstawiła nam świat po wojnie i próby odbudowania tego, co zostało w jej trakcie zniszczone. Razem z bohaterami uczestniczymy w tym procesie. Podobało mi się to, że mogłam zobaczyć jak, rozwinęła się relacja miłosna Feyry i Rhysa. Dalej wyczuwałam między nimi chemie. Niektóre momenty były naprawdę urocze.
Muszę przyznać, że w trakcie czytania odczuwałam lekkie znużenie. Miałam wrażenie, że praktycznie nic się nie działo. Oczekiwałam większych emocji od tej książki. Zwłaszcza, że Maas przyzwyczaiła nas do szybkiej akcji i niesamowitych plot twistów.
,,Dwór Szronu i blasku gwiazd’’ nie był zły, ale nie porwał, mnie tak jak tego oczekiwałam. Minęło trochę czasu od wydarzeń z Dworu skrzydeł i zguby. Czytelnik może zobaczyć trochę normalniejsze życie Feyry i Rhysa. Ich codzienne obowiązki i problemy, z którymi muszą się mierzyć.
Podobało mi się to, że otrzymujemy perspektywę również innych bohaterów. Pozwoliło mi to na...
2024
Nie mogłam się już doczekać, kiedy będę mogła przeczytać kontynuację ,,Córki kości’’. Akcja rozpoczyna się praktycznie po wydarzeniach, które miały miejsce w pierwszej części.
Tym co, najbardziej podoba mi się w tej książce to perspektywa nie jednej, a kilku bohaterów. Uwielbiam takie rozwiązania. Pozwala to na lepsze poznanie postaci i zobaczenie ich punktu widzenia na daną sprawę. Widać, że autorka skupiła się na jeszcze lepszej ich kreacji. Aczkolwiek muszę przyznać, że czasami podejmowali lekkomyślne i nieprzemyślane decyzję. Pojawia się również delikatny wątek miłosny, który fajnie został wpleciony w fabułę.
Miałam wiele pytać po skończeniu pierwszej części, ale na szczęście odnalazłam odpowiedzi na nie w tym tomie. Pojawia się mnóstwo nowych wątków, pełno intryg, polityki i sekretów. Wielu plot twistów nie byłam, w stanie przewidzieć. System magiczny jest niesamowicie oryginalny i cieszę się, że mogłam dowiedzieć się o nim więcej. Świat został dużo bardziej rozbudowany.
Uważam, że jest to historia warta uwagi.
Nie mogłam się już doczekać, kiedy będę mogła przeczytać kontynuację ,,Córki kości’’. Akcja rozpoczyna się praktycznie po wydarzeniach, które miały miejsce w pierwszej części.
Tym co, najbardziej podoba mi się w tej książce to perspektywa nie jednej, a kilku bohaterów. Uwielbiam takie rozwiązania. Pozwala to na lepsze poznanie postaci i zobaczenie ich punktu widzenia na...
2024
Nie mogłam napatrzeć się na tę pozycję. Wydawnictwo zdecydowało się na barwione brzegi i to był strzał w dziesiątkę. Początkowo fabuła wydawała się bardzo prosta i mocno schematyczna.
Piotr przygotowuje się do egzaminu na studia, spędzając czas na wsi, u babci, która niedawno została wdową. Zauważa, że staruszka stawia na stole trzy nakrycia, tłumacząc że w domu wciąż przebywa duch jego ukochanego dziadka Bronka i jemu też należy się talerz.
Autor ukazuje nam życie ludzi na wsi w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Ciekawie się czytało o ich wierzeniach i codziennych obowiązkach. Czułam się, jakbym razem z bohaterami uczestniczyła w rozgrywających się wydarzeniach.
Nie spodziewałam się, że ta książka będzie tak dobra. Otrzymujemy ogrom słowiańskich wierzeń. Możemy dostrzec jak one wpłynęły na ludzi. Mamy dwie perspektywy — Piotrka i duszy Bronka. Podobały mi się fragmenty z dziadkiem głównego bohatera, ponieważ przenosimy się trochę do czasów wojny i powojennych zmagań. Ta historia składania do chwilowego zatrzymania się i refleksji.
Akcja jest dosyć powolna i obawiałam się, że im dalej będę ją czytać, tym bardziej moja fascynacja tą książką opadnie. Nic bardziej mylnego. Przez cały czas nie potrafiłam się od niej oderwać. Artur Żak niesamowicie operuje słowem.
Nie mogłam napatrzeć się na tę pozycję. Wydawnictwo zdecydowało się na barwione brzegi i to był strzał w dziesiątkę. Początkowo fabuła wydawała się bardzo prosta i mocno schematyczna.
Piotr przygotowuje się do egzaminu na studia, spędzając czas na wsi, u babci, która niedawno została wdową. Zauważa, że staruszka stawia na stole trzy nakrycia, tłumacząc że w domu wciąż...
2024
Miałam okazję ponownie przeczytać ,,Dwór skrzydeł i zguby’’. Przyjemnie było zrobić reread tej serii. Wracamy na Dwór Wiosny, w którym główną bohaterkę czeka niełatwe zadanie. Musi zdobyć jak najwięcej informacji o działaniach Tamlina oraz króla Hybernii. Przygotujcie się na wiele spisków, intryg oraz tajemnic.
Czasami odnosiłam wrażenie, że autorka już sama nie wiedziała, w jakim kierunku chce iść. Zbyt dużo rzeczy się działo, w krótkim odstępie czasowym. Akcja była dynamiczna, pojawiło się wiele plot twistów.
Spodobało mi się w tej części to, że otrzymujemy taką różnorodność postaci. Nie skupiamy się tylko na tych głównych, ale również drugoplanowych. Wielu z nich zaskarbiło sobie moją sympatię. Kocham to w jaki sposób przedstawiono siostrzaną miłość. W końcu Tamlin zaczął być tą samą osobą, którą poznałam w pierwszym tomie. Sarah J Maas świetnie opisała sceny batalistyczne. Czułam się jakbym razem z bohaterami brała w nich udział.
Miałam okazję ponownie przeczytać ,,Dwór skrzydeł i zguby’’. Przyjemnie było zrobić reread tej serii. Wracamy na Dwór Wiosny, w którym główną bohaterkę czeka niełatwe zadanie. Musi zdobyć jak najwięcej informacji o działaniach Tamlina oraz króla Hybernii. Przygotujcie się na wiele spisków, intryg oraz tajemnic.
Czasami odnosiłam wrażenie, że autorka już sama nie...
2024
,,How Does It Feel?’’ to książka, co do której mam mocno mieszane odczucia. Miała kilka fajnych momentów, ale nie spodobała mi się tak jak powinna. Sam wstęp był tak długi, że w kółko biłam się z myślami, czy jednak jej nie odłożyć. Później robi się coraz ciekawiej, ponieważ Callie trafia do magicznej krainy.
Zachowanie głównej bohaterki, było dla mnie często mało logiczne. Nie potrafiłam zrozumieć jej decyzji. Nie przepadałam za nią, wydawała mi się strasznie dziecinna.
Mamy motyw enemies to lovers, ale ja tutaj tego nie czułam. Romans w tej książce nie istnieje. Uważam, że był on na siłę dodany, a tak naprawdę nic nie wnosił. Nie było żadnej chemii ani napięcia między postaciami. Już dawno nie czytałam tak źle napisanej relacji miłosnej.
Pojawia się sporo drastyczniejszych scen i sposób, w jaki je napisano był dla mnie absurdalny. Pojawia się sporo wulgarnych i obraźliwych słów. Według mnie ta książka powinna być +18. Mocno odbiłam się od tej pozycji.
,,How Does It Feel?’’ to książka, co do której mam mocno mieszane odczucia. Miała kilka fajnych momentów, ale nie spodobała mi się tak jak powinna. Sam wstęp był tak długi, że w kółko biłam się z myślami, czy jednak jej nie odłożyć. Później robi się coraz ciekawiej, ponieważ Callie trafia do magicznej krainy.
Zachowanie głównej bohaterki, było dla mnie często mało...
2024
Zanim przeczytacie ,,Szklany Tron’’ to warto sięgnąć po ,,Zabójczynię’’, która składa się z pięciu opowieści. W tej książce dowiadujemy się jak wcześniej wyglądało życie najgroźniejszej zabójczyni Adarlanu. Autorka przybliżyła nam bardziej postać Sama.
Odnosiłam wrażenie, że trochę za szybko się kończą te historie. Nim faktycznie się w jakąś bardziej wciągnęłam, to już byłam przy jej końcu. Niektóre wątki zostały lepiej rozwinięte. Akcja jest wartka, cały czas coś się działo. Było trochę brutalnie i nie zabrakło plot twistów.
Podobało mi się to, że mogłam zobaczyć jaka wcześniej była Celaena. I muszę przyznać, że praktycznie nic się nie zmieniła. Kocham jej cięty język oraz to jaka była inteligenta i sprytna. Jest to jedna z moich ulubionych książkowych postaci. Uwielbiam czytać o jej niebezpiecznych przygodach.
Uważam, że jest to fajny dodatek, który trochę uzupełni wiedzę o głównej bohaterce. Warto po to sięgnąć, nawet jak już zna się całą serię.
Zanim przeczytacie ,,Szklany Tron’’ to warto sięgnąć po ,,Zabójczynię’’, która składa się z pięciu opowieści. W tej książce dowiadujemy się jak wcześniej wyglądało życie najgroźniejszej zabójczyni Adarlanu. Autorka przybliżyła nam bardziej postać Sama.
Odnosiłam wrażenie, że trochę za szybko się kończą te historie. Nim faktycznie się w jakąś bardziej wciągnęłam, to już...
2024
Byłam bardzo ciekawa tej książki, ponieważ pokochałam twórczość autorki. Miałam lekkie obawy, czy mi się spodoba. Na szczęście Rebecca Yarros sprostała moim oczekiwaniom.
Życie Ember Howard w jednym momencie zmienia się diametralnie. Przybycie żołnierzy oznaczało tylko jedno, jej tata już nigdy nie wróci. Dziewczyna wiedziała, że nie może się załamać, że musi być oparciem dla swojej rodziny. Tłumiła w sobie cierpienie i ból. Ciężko mi było powstrzymać łzy, ponieważ odczuwałam wszystkie emocje Ember. Strata bliskiej osoby to straszny czas.
Nieoczekiwanie na jej drodze staje Josh Walker, który chce pomóc głównej bohaterce. Byłam oczarowana jego dojrzałością. Tym, że stawiał zawsze dobro dziewczyny na pierwszym miejscu. Ich relacja powoli się rozwijała, ale była bardzo intensywna.
,,Każdym skrawkiem duszy’’ to historia, która wzrusza i łamie serduszko. Jest trochę przewidywalna, ale mi to nie przeszkadzało. Porusza ciężki temat jakim jest strata bliskiej osoby i prób poradzenia sobie z tym.
Byłam bardzo ciekawa tej książki, ponieważ pokochałam twórczość autorki. Miałam lekkie obawy, czy mi się spodoba. Na szczęście Rebecca Yarros sprostała moim oczekiwaniom.
Życie Ember Howard w jednym momencie zmienia się diametralnie. Przybycie żołnierzy oznaczało tylko jedno, jej tata już nigdy nie wróci. Dziewczyna wiedziała, że nie może się załamać, że musi być oparciem...
2024
Pierwszy tom nie za bardzo przypadł mi do gustu. Kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po ,,Dwór mgieł i furii’’ miałam obawy, że będę rozczarowana. Nie byłam pewna, czy to jednak seria dla mnie. Na szczęście okazało się, że kontynuacja jest niesamowita! Nie potrafiłam się oderwać. Sarah J. Maas świetnie przedstawiła Dwór Nocy.
Podobało mi się to, że autora zmieniła kierunek, w którym podążała fabuła. Ta część pozwoliła nie tylko bardziej Feyre, ale również Rhysa. Główna bohaterka w końcu przestała być irytująca, zaczęła podejmować dojrzałe decyzję. Nie była już ślepo zapatrzona w Tamlina. Byłam trochę w szoku, kiedy ukazano nam jego prawdziwe oblicze. Uwielbiałam fragmenty, kiedy Rhys i Feyra okazywali sobie uczucia. Strasznie im kibicowałam.
Pojawia się wiele niespodziewanych zwrotów akcji. W trakcie czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Uważam, że warto sięgnąć po kontynuację, która jest o niebo lepsza od pierwszego tomu. @wydawnictwo_uroboros wydaje teraz tę serię w nowej szacie graficznej.
Pierwszy tom nie za bardzo przypadł mi do gustu. Kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po ,,Dwór mgieł i furii’’ miałam obawy, że będę rozczarowana. Nie byłam pewna, czy to jednak seria dla mnie. Na szczęście okazało się, że kontynuacja jest niesamowita! Nie potrafiłam się oderwać. Sarah J. Maas świetnie przedstawiła Dwór Nocy.
Podobało mi się to, że autora zmieniła kierunek, w...
2024
Kiedy zaczęłam czytać ,,Furyborn’’ przepadłam. Sama nie wiem, którą z perspektyw bardziej lubiłam - Rielle czy Eliany. Obie bohaterki zostały świetnie wykreowane. Podziwiałam to, jak silne i waleczne były. Miały sporo wspólnych cech. Widać, że Claire poświęciła sporo czasu na kreacje postaci. Nie tylko tych głównych, ale również drugoplanowych. Otrzymujemy dwie linie czasowe, które w pewien sposób są ze sobą powiązane.
Tym co najbardziej mi się podobało, to tempo akcji. Cały czas się działo, a autorka na każdym kroku zaskakiwała mnie plot twistami. Mam wiele pytań i liczę, że w następnym tomie uzyskać na nie odpowiedź. Sam początek był na tyle mocny, że musiałam się dowiedzieć co będzie dalej. Razem z bohaterami uczestniczyłam w ich podróży, która nie była łatwa. Fabuła jest dosyć skomplikowana i pełna intryg.
Pojawia się wątek miłosny u obu bohaterek. O ile ten u Rielle był świetny, to z tym u Eliany miałam problem. Mam wrażenie, że długo nie było nic, a nagle wielkie uczucie. Było to strasznie nienaturalne.
Na koniec muszę wspomnieć o wydaniu, bo jest przepiękne.
Kiedy zaczęłam czytać ,,Furyborn’’ przepadłam. Sama nie wiem, którą z perspektyw bardziej lubiłam - Rielle czy Eliany. Obie bohaterki zostały świetnie wykreowane. Podziwiałam to, jak silne i waleczne były. Miały sporo wspólnych cech. Widać, że Claire poświęciła sporo czasu na kreacje postaci. Nie tylko tych głównych, ale również drugoplanowych. Otrzymujemy dwie linie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024
Dzięki uprzejmości @wydawnictwo_uroboros w moje łapki trafił pierwszy tom nowego wydania ,,Dworu Cierni i Róż’’. To już chyba mój 3 reread tej pozycji i nadal mam podobne odczucia.
Pierwszy tom nadal mnie nie porywa. Początek jest dosyć nużąco poprowadzony. Niby coś się dzieje, ale nie wciąga tak jak powinno. Zachowanie głównej bohaterki było strasznie infantylne. Nie zliczę ile razy wywróciłam oczami z powodu jej absurdalnego zachowania. Kiedy czytałam o jej wewnętrznych przemyśleniach, to miałam ochotę odłożyć książkę. Dopiero pod koniec, zaczęłam zmieniać o niej swoje zdanie. Tamlina to miałam ochotę dosłownie udusić. Dawno żaden bohater tak nie działał mi na nerwy. Rhys to mój książkowy mąż. Kocham to, w jaki sposób został wykreowany.
Akcja bardzo mocno się dłużyła. Brakowało mi elementu zaskoczenia i wszystko było przewidywalne.
Po skończeniu tej pozycji, długo się zabierałam za ,,Dwór mgieł i furii’’.
Mogę tylko napisać, że im dalej tym lepiej, więc warto dać szansę autorce i sięgnąć po kolejne tomy. Większą miłość zdecydowanie mam do ,,Szklanego Tronu’’.
Dzięki uprzejmości @wydawnictwo_uroboros w moje łapki trafił pierwszy tom nowego wydania ,,Dworu Cierni i Róż’’. To już chyba mój 3 reread tej pozycji i nadal mam podobne odczucia.
Pierwszy tom nadal mnie nie porywa. Początek jest dosyć nużąco poprowadzony. Niby coś się dzieje, ale nie wciąga tak jak powinno. Zachowanie głównej bohaterki było strasznie infantylne. Nie...
2024
Lor nigdy nie zaznała smaku wolności. Od dzieciństwa przebywała w niewoli. Nieoczekiwanie otrzymuje ratunek i trafia na dwór Króla Słońca. Wszystko jednak ma swoją cenę. Zmuszona jest do wzięcia udziału w trwających zawodach.
Nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła sięgnąć po tę pozycję. Czułam, że będzie to trochę podobny klimat do Sarah J Maas. Lor to postać niesłychanie zdeterminowana. Na każdym kroku zaskakiwało mnie, to jak odważna była. Widać jak na przestrzeni czasu stała się jeszcze bardziej silniejsza. Czasami jej zachowanie było dziecinne i irytujące. Zwłaszcza przy Atlasie zachowywała się jakby straciła zdrowy rozsądek. Gabriel budził we mnie mieszane odczucia. Czasami go uwielbiałam, a innym razem liczyłam, że Lor wbije mu nóż w serce. Było zdecydowanie zbyt mało fragmentów poświęconych Nadirowi.
Uwielbiam motyw turnieju! Lubię książki, w których czuć ducha rywalizacji i dreszczyk emocji. Główna bohaterka na każdym kroku udowadniała innym, że nie jest tylko ,,Umbrysjkim Szczurem’’. Czeka ją wiele ciężkich prób.
Była trochę przewidywalna. Moje domysły odnośnie Atlasa się sprawdziły. Zakończenie również mnie nie zaskoczyło, ponieważ czułam, że tak to się wszystko potoczy. Pomimo tego, świetnie mi się ją czytało. Nie mogę się doczekać kontynuacji.
Lor nigdy nie zaznała smaku wolności. Od dzieciństwa przebywała w niewoli. Nieoczekiwanie otrzymuje ratunek i trafia na dwór Króla Słońca. Wszystko jednak ma swoją cenę. Zmuszona jest do wzięcia udziału w trwających zawodach.
Nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła sięgnąć po tę pozycję. Czułam, że będzie to trochę podobny klimat do Sarah J Maas. Lor to postać...
,,Ten Wieczny Mrok’’ to historia, która pochłonęła mnie doszczętnie. Nie spodziewałam się tak mrocznej atmosfery, która była wyczuwalna po przewróceniu kolejnej ze stron.
Po zmroku Ankou walczy z potworami. Jednak codziennie po wschodzie słońca, na skutek potężnej klątwy, przemienia się w szkielet. Flora, podręczna księżniczki Betheary z Kaer-Ise, razem z pozostałymi mieszkańcami wyspy zostaje zaskoczona przez barbarzyńskich najeźdźców.
Podobał mi się motyw podróży. W trakcie tej wędrówki wiele się wydarzyło. Bałam się, że wątek romantyczny mocno przyćmi całą historię, ale nic bardziej mylnego. Autorka w ciekawy sposób przedstawiła przyjaźń. Kreacja świata była niesamowita, pełna mroku i potworów, które stają na drodze bohaterów. Początkowo ciężko mi się było przyzwyczaić do stylu pisania Kate Pentecost. Dialogi wydawały mi się trochę mało maturalne, ale im dalej czytałam, tym zaczynało być lepiej. Akcja była wartka, nie było czasu na nudę.
,,Ten Wieczny Mrok’’ to historia, która pochłonęła mnie doszczętnie. Nie spodziewałam się tak mrocznej atmosfery, która była wyczuwalna po przewróceniu kolejnej ze stron.
więcej Pokaż mimo toPo zmroku Ankou walczy z potworami. Jednak codziennie po wschodzie słońca, na skutek potężnej klątwy, przemienia się w szkielet. Flora, podręczna księżniczki Betheary z Kaer-Ise, razem z pozostałymi...