Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka idealna jest na wieczorne popołudnie, po ciężkim dniu. Gwarantuje, że na pewno się przy niej odprężycie. Ja spędziłam z nią bardzo miłe chwilę. Czyta się ją szybko i z każdą stronę zastanawiasz się jak skończy się historia Alicji i Gabriela. To oni są głównymi bohaterami i to w okół nich kręci się fabuła. Alicja to młoda dziewczyna, która zakochała się w Gabrielu. Ich związek ma jednak datę ważności, ponieważ Gabriel planuje rozpocząć studia na Harvardzie w Bostonie. Alicja zachwyciła mnie swoją ogromną siłą, zaradnością i poświęceniem. Muszę jednak przyznać, że czasami miałam ją ochotę porządnie potrząsnąć, aby się ogarnęła. Z kolei Gabriel mocno mnie irytował. Przyznam Wam, że książkę skończyłam w jeden wieczór co świadczy o tym, że dobrze się ją czyta. Bardzo Was zachęcam to zapoznania się z nią, ponieważ warto. Ja dziękuję, że miałam przyjemność przeczytać ją jako jedna z pierwszych i życzę autorce kolejnych tak udanych powieści.

Książka idealna jest na wieczorne popołudnie, po ciężkim dniu. Gwarantuje, że na pewno się przy niej odprężycie. Ja spędziłam z nią bardzo miłe chwilę. Czyta się ją szybko i z każdą stronę zastanawiasz się jak skończy się historia Alicji i Gabriela. To oni są głównymi bohaterami i to w okół nich kręci się fabuła. Alicja to młoda dziewczyna, która zakochała się w Gabrielu....

Właśnie skończyłam czytać pierwszą część przygód Kalindy- setnej królowej. Książka mnie nie porwała. Nie była zła, ale nie miała jednak efektu ,, wow''. Podobały mi się nawiązanie do hinduizmu. Fabuła również była ciekawa. Bohaterka została wybrana na setną żone radży, aby jednak obronić swój status, musi o niego walczyć z konkurentkami. I tu już dla mnie zaczynają się minusy. Myślałam, że będzie dużo walki, a wcale tak nie było. Zawiodłam się. Był romans, ale taki hmm szybki? Bez budowanego napięcia tylko od razu bohaterzy wiedzieli, że to miłość do grobowej deski (momentami tak słodki, że czytając chyba próchnicy dostałam).Autorka bardzo przyspieszyła to wszystko. Moim zdaniem książka przez to wiele straciła. Mam nadzieję, że kolejne części będą ciekawsze. Jest ich łącznie 4 więc jeszcze może się dużo wydarzyć w tej serii.

Właśnie skończyłam czytać pierwszą część przygód Kalindy- setnej królowej. Książka mnie nie porwała. Nie była zła, ale nie miała jednak efektu ,, wow''. Podobały mi się nawiązanie do hinduizmu. Fabuła również była ciekawa. Bohaterka została wybrana na setną żone radży, aby jednak obronić swój status, musi o niego walczyć z konkurentkami. I tu już dla mnie zaczynają się...

Zdradziecka Królowa to kontynuacja Królestwa Mostu i zarazem jego ostatnia część (słuchy idą, że ma być kolejna, ale już o innych bohaterach). Kocham. Na tym bym skończyła opinie, bo chyba będę bezkrytyczna i to jedno słowo oddaje całe moje wrażenie po zakończeniu tej części. Już pierwsza była niesamowita, ale zakończenie - bajka. W końcu poznajemy prawdziwe oblicze Lary. To wojowniczka, która zrobi wszystko, aby uratować swego męża i odpokutować winy. Będzie więc akcja, romans, intryga i przygoda. Czytając książkę nie spostrzeżecie jak szybko Wam upłynie czas. Jedyny mały minusik jak dla mnie to brak bardziej rozwiniętych scen walki. Autorka musi jeszcze nad tyn popracować. Jednak nie przeszkadzało to, aż tak bardzo. Akcji było tyle, że z wypiekami na policzkach czytałam każdą stronę (mąż kilka razy się pytał czy dobrze się czuje 😁). Jednym słowem - działo się. I to bardzo dużo. Zachęcam gorąco. Nie pożałujecie.

Zdradziecka Królowa to kontynuacja Królestwa Mostu i zarazem jego ostatnia część (słuchy idą, że ma być kolejna, ale już o innych bohaterach). Kocham. Na tym bym skończyła opinie, bo chyba będę bezkrytyczna i to jedno słowo oddaje całe moje wrażenie po zakończeniu tej części. Już pierwsza była niesamowita, ale zakończenie - bajka. W końcu poznajemy prawdziwe oblicze Lary....

Ciężko mi napisać opinie o tej książce, ponieważ sama nie wiem co o niej myśleć. Czy mi się podobała? Nie do końca. Czy żałuję, że po nią sięgnęłam? Zdecydowanie nie. Świat wykreowany przez autorkę jest bardzo ciekawy. Rządzą nim kolory oczów. Kolor tęczówek odgrywa tu bardzo ważna rolę. Decyduje o pozycji i wartości człowieka.
Autorka starała się wlać w książkę wiele humoru. Moim zdaniem czasami było go, aż za bardzo i na siłę. Ciężko było mi również polubić bohaterów. Jak dla mnie za mało emocji w nich odczuwałam. Jedynie Sal można uznać za dosyć interesującą . Momentami ważne akcje były spłycane do tych mało istotnych. Przez to książka traciła wiele na akcji i napięciu. Praktycznie go nie bylo. Na pewno nie czytałam tego z zapartym tchem. Końcówka książki uratowała sytuację i pokazała, że autorka umie mimo wszystko zaskoczyć czytelnika.

Ciężko mi napisać opinie o tej książce, ponieważ sama nie wiem co o niej myśleć. Czy mi się podobała? Nie do końca. Czy żałuję, że po nią sięgnęłam? Zdecydowanie nie. Świat wykreowany przez autorkę jest bardzo ciekawy. Rządzą nim kolory oczów. Kolor tęczówek odgrywa tu bardzo ważna rolę. Decyduje o pozycji i wartości człowieka.
Autorka starała się wlać w książkę wiele...

Czasem gdy wciągnie mnie pewna książka (i jej klimat), to po zakończeniu, szukam czegoś podobnego. Tak trafiłam na Moc Srebra Naomi Novik. Fabuła jest bardzo ciekawa, opisywana z punktu widzenia kilku osób. Akcja toczy się w małej wiosce w Rosji, w której mieszka żydowska rodzina zajmująca się lichwiarstwem. Dzięki córce Mirjam interes kwitnie, co niestety zwraca uwagę pewnych istot zwanych Starzykami. Ogólnie książka mi się podobała, ale brakowało mi opisów i więcej szczegółów z Królestwa Starzykow. Przeszkadzała mi momentami również narracja, ponieważ przechodziła z jednej osoby na drugą bez żadnych informacji z czyjej perspektywy ona teraz będzie . Niemniej warto sięgnąć po tę pozycję i zanurzyć się w jej klimacie. Czyta się ją bardzo szybko i z przyjemnością. Bohaterów można polubić i z zapartym tchem śledzić ich losy. Polecam.

Czasem gdy wciągnie mnie pewna książka (i jej klimat), to po zakończeniu, szukam czegoś podobnego. Tak trafiłam na Moc Srebra Naomi Novik. Fabuła jest bardzo ciekawa, opisywana z punktu widzenia kilku osób. Akcja toczy się w małej wiosce w Rosji, w której mieszka żydowska rodzina zajmująca się lichwiarstwem. Dzięki córce Mirjam interes kwitnie, co niestety zwraca uwagę...

Sięgając po książkę Niedźwiedź i Słowik nie spodziewałam się ciekawej pozycji. Tytuł jak i okładka nie przemawiały do mnie. Miałam wrażenie, że będę czytać literaturę dla dzieci. Znając jednak bardzo dobrze powiedzenie, że nie ocenia się książki po okładce (i w tym przypadku pasuję wręcz dodać) i po tytule, rozpoczęłam pierwszy rozdział. Przepadłam. Mimo iż za oknem świeciło słońce i było dość ciepło, ja już czułam dym z pieca i siarczysty mróz na zewnątrz. Słuchałam wraz z innymi dziećmi baśni o Dziadku Mrozie i z zapartym tchem czekałam na zakończenie tej historii. Tak rozpoczyna się pierwszy rozdział. Z czasem dowiedziałam się z kim śledziłam losy dziewczyny, która spotkała Morozka. Bo musicie już na wstępie porzucić swoje wyobrażenie starego Dziadka Mroza z siwą brodą, a zastąpić go Morozką. Królem Zimy. Głównym bohaterem nie jest jednak On ale mała dziewczynka Wasia, która ma ogromny dar. Widzi czorty czyli istoty, ktore głównie pomagają w codziennmym życiu Rusinom. Jednak świat Starych Bogów chyli się ku schyłkowi swojej egzystencji wypierany przez bogobojnych chrześcijan. Aby przetrwać, całą nadzieję pokładają w nietuzinkowej Wasi. Czy będzie w stanie sobie z tym poradzić? O tym sami musicie się przekonać. Zapraszam Was do kraju gdzie przez 8 miesięcy jest zima. Nie jest to taka jaką my znamy. To siarczysty mróz i ciężka walka o przetrwanie. To głód i choroba. To świat, w którym po ziemi wciąż stąpają pradawne istoty gotowe pomóc lub zniszczyć nieostrożnych ludzi. To kraj pełen baśni i dziwów. Dzięki pięknym i żywym opisom autorki, będziesz mógł Drogi Czytelniku wraz z Wasia zanurzyć się w tej scenerii i poznać tych, którzy zawsze czuwają...
Jeśli zauroczy Was ta książka tak jak mnie, to mam bardzo dobrą wiadomość. Są jeszcze dwie części. Niedźwiedź i Słowik to dopiero początek tej niezwykłej historii. Wasia już nie jest dzieckiem, a Morozka okazuję się być bardziej ludzki niż sam przypuszczał . Zło nie śpi, a nasza bohaterka musi odnaleźć siebie i stawić czoła prawdzie.

Sięgając po książkę Niedźwiedź i Słowik nie spodziewałam się ciekawej pozycji. Tytuł jak i okładka nie przemawiały do mnie. Miałam wrażenie, że będę czytać literaturę dla dzieci. Znając jednak bardzo dobrze powiedzenie, że nie ocenia się książki po okładce (i w tym przypadku pasuję wręcz dodać) i po tytule, rozpoczęłam pierwszy rozdział. Przepadłam. Mimo iż za oknem...