rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przychodzę do Was z recenzją książki utrzymanej w pozornie ciepłym, czerwcowym klimacie. “Letnie przesilenie” to kolejna pozycja od Pani Ani, która zawitała w mojej biblioteczce i wywarła na mnie dosyć dobre wrażenie. Nie jest tajemnicą, że większość pozycji wychodzących spod jej pióra czyta mi się nieziemsko szybko i przyjemnie, dlatego kolekcjonuję każdy nowy tytuł. Choć na portalu lubimyczytać widziałam przeróżne recenzje, i te gorsze i te lepsze, moja będzie zaliczać się raczej do tych pozytywnych.



Oliwia podejmuje się pracy jako opiekunka u Państwa Leśniewiczów. Już na wstępie czuje się tam nieswojo i ciężko wdrożyć jej się w tajemniczy, dziwny klimat panujący w ich domu. Przymyka jednak na to wszystko oko pilnie potrzebując pieniędzy na leczenie jej mamy. Okazuje się idealną nianią dla małej Helenki, jednak dom, las i dwaj zielonoocy bliźniacy szybko zaczynają mącić jej w głowie.



Tego jak rozwinęła się akcja za nic bym się nie spodziewała. Historia przedstawiona w środku to połączenie erotyku, fantastyki i thrillera, chociaż oczywiście przeważało to pierwsze co niestety czasami czytało mi się dość niesmacznie. Również zachowanie bliźniaków przez dużą część książki wydawało mi się mocno irracjonalne, dziwne i przerysowane. Nadrabiała to zdecydowanie świetna główna bohaterka i dobre, solidne wykreowanie tła dla całej historii. Autorka trzymała nas w napięciu aż do samego zakończenia, które było bardzo dobre! Naprawdę dawno nie czytałam tak intrygującego zakończenia, które spodobałoby mi się nawet mimo braku happy end’u.



Jak myślicie, co stanie się w noc przesilenia letniego?

Przychodzę do Was z recenzją książki utrzymanej w pozornie ciepłym, czerwcowym klimacie. “Letnie przesilenie” to kolejna pozycja od Pani Ani, która zawitała w mojej biblioteczce i wywarła na mnie dosyć dobre wrażenie. Nie jest tajemnicą, że większość pozycji wychodzących spod jej pióra czyta mi się nieziemsko szybko i przyjemnie, dlatego kolekcjonuję każdy nowy tytuł. Choć...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Niegrzeczne święta Meg Adams, Justyna Chrobak, Ewelina Dobosz, Anna Langner, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Kinga Litkowiec, Beata Majewska, Katarzyna Berenika Miszczuk, Emilia Szelest, Robert Ziębiński
Ocena 6,2
Niegrzeczne św... Meg Adams, Justyna ...

Na półkach:

Dla kontrastu tego jak bardzo nie lubię zimna, uwielbiam święta i motyw świąteczny w książkach (przysiegam, mogłabym takie czytać cały rok!). Mimo tego, kiedy w moje ręce wpadła ta pozycja, nie byłam do końca przekonana. Opowiadania to właściwie nie jest coś za czym zawsze szalałam, lubię skupiać się na jednej konkretnej historii i dlatego nigdy po zakończeniu książki nie sięgam od razu po następną. Ku mojemu zdziwieniu, kiedy rozdzieliłam ją sobie na kilka dni, nie mogłam się doczekać aż będę mogła przeczytać kolejną z (10) historii:) Uważam, że to świetna sprawa, że kupujemy jedną pozycję, w której tworzeniu uczestniczą różni autorzy. Dzięki temu mamy w pigułce przedstawiony ich styl pisania i możemy określić czy przypadł nam do gustu czy jednak nie. Cieszę się, że w tak krótkim czasie mogłam zaznajomić się z twórczością takiej ilości pisarzy (nie czytałam nigdy niczego od większości z nich):)

Do gustu najbardziej przypadły mi początkowe i końcowe historie. Moim zdaniem były prawdziwą bombą emocjonalną❤ Przyznam szczerze, że było tu opowiadanie które moim zdaniem znacznie odstawało poziomem, chciałam je jak najszybciej pominąć. Ale jak to się mówi- gusta są różne.
Każde z opowiadań, jak wskazuje tytuł, jest romansem. Niektóre z nich skupiają się na uczuciach, tęsknocie bohaterów, inne pełne są erotyzmu i trzymają w napięciu. Dzięki tej różnorodności, czyta się je bardzo przyjemnie, zwłaszcza że przeważnie się przeplatają. Świadczy to też o tym, że z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie:)

Dla kontrastu tego jak bardzo nie lubię zimna, uwielbiam święta i motyw świąteczny w książkach (przysiegam, mogłabym takie czytać cały rok!). Mimo tego, kiedy w moje ręce wpadła ta pozycja, nie byłam do końca przekonana. Opowiadania to właściwie nie jest coś za czym zawsze szalałam, lubię skupiać się na jednej konkretnej historii i dlatego nigdy po zakończeniu książki nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycję mam dla Was przyjemność recenzować dzięki uprzejmości @wydawnictwo.kobiece❤

Pierwsza część ukazała się początkiem roku, wtedy też, po przeczytaniu, pokochałam ją i jej bohaterów całym sercem! Tutaj niestety mam odrobinę mieszane uczucia..

Kiedy Amy postanawia już wziąć się w garść, idzie do nowej pracy i kończy swój związek z Netflixem.. spotyka tam właśnie Barrego. Od tej pory muszą sobie radzić z tym co już jak im się wydawało, zostawili za sobą. Od nowa budują i burzą swoją relację. Momentami czytając, aż czuć między nimi te iskry napięcia. Przede wszystkim liczyłam na to, że zachowanie nieco już starszych bohaterów bedzie trochę dojrzalsze. Między nimi nadal jest mnóstwo niedopowiedzeń, których nie potrafią wyjaśnić.

Mimo tego, styl autorki wynagradza wszystko! Lekki i przyjemny a dialogi naprawdę genialne. Nie brak tu scen erotycznych, humorystycznych jak i tych troszkę bardziej przybijających. Jednym słowem jest tu wszystko, i to jest świetne😇 Pozycję czyta się dzięki temu szybko i przyjemnie.

"Napraw mnie" idealnie dopełnia swoją poprzedniczkę. Obydwie także charakteryzują się niespodziewanym zakończeniem, które aż wgniotło mnie w fotel (i po cichu liczę, że będzie kolejna część).

Reasumując i po części wyjaśniając czemu moje odczucia co do niej są mieszane.

Pani Anna Langner to od jakiegoś czasu jedna z moich ulubionych autorek. Do tej pory jej książki brałam w ciemno i zawsze były niezastąpione (jak chociażby Syreny). Mam wrażenie że przez ich tegoroczny natłok, ta została potraktowana trochę po macoszemu. To naprawdę świetna pozycja! Warto przeczytać obydwie części ale na tle innych od tej autorki wypada poprostu blado.

Pozycję mam dla Was przyjemność recenzować dzięki uprzejmości @wydawnictwo.kobiece❤

Pierwsza część ukazała się początkiem roku, wtedy też, po przeczytaniu, pokochałam ją i jej bohaterów całym sercem! Tutaj niestety mam odrobinę mieszane uczucia..

Kiedy Amy postanawia już wziąć się w garść, idzie do nowej pracy i kończy swój związek z Netflixem.. spotyka tam właśnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy czujecie czasem, że to, co macie, nie jest tym czego przez całe życie pragnęliście? Potrzeba zmian jest niecierpiąca zwłoki a jednak w tym samym momencie tak bardzo nieosiągalna?
Właśnie w takiej sytuacji znajduje się główna bohaterka książki "Free birds". Zawsze marzyła o wolności, niezależności i szczęśliwej miłości. Jak na złość, w domu czekają na nią jedynie oziębli, wiecznie krytykujący rodzice i mąż, z którym łączą ją tylko interesy. Jest ona obiecującą autorką książek młodzieżowych, która swoją szansę odnajduje w Los Angeles, gdzie kręcona jest ekranizacja jej dzieła. W bardzo krótkim czasie okazuje się, że jej życie stanie na głowie a ona będzie musiała podjąć decyzje niezwykle ważne, niejednokrotnie niosące za sobą potężne konsekwencje.

Zaciekawieni? Mogę śmiało powiedzieć, że mi wystarczył sam opis, żeby rzucić wszystkie inne książki i sięgnąć po nią w tym samym dniu, w którym do mnie przyszła. Mimo tego, że początek moim zdaniem nie należał do udanych i wręcz obrzydził mi zachowanie pary głównych bohaterów, później zostało to szybko odbudowane, a ich zachowanie jakby "odmienione". Gdyby porównać ich z początku i połowy książki, w życiu nie powiedziałabym że czytam o tych samych osobach. Zaczynając, przez myśl mi nie przeszło, że będzie to tak wielowątkowa i pełna akcji opowieść, od której ciężko było się oderwać nawet na chwilę. Wbrew opisowi, nie skupiała się ona na scenach o wydźwięku erotycznym, co mocno u mnie zaplusowało. W zamian za to, widać było duży nacisk na uczucia Karoliny i Alexa, co totalnie mnie w niej zauroczyło. Autorka niezaprzeczalnie włożyła w nią serce i duszę i czuć to już od samego początku. Dzięki temu, czyta się ją niezwykle przyjemnie i ciągle chce więcej. Mimo tego, że jest to tylko podróż wykreowana na potrzeby książki, należy do tych o których nie zapomina się tak łatwo. Żałuję jedynie, że musiałam się z nią pożegnać po zaledwie 300 stronach. Wszystkim, którzy lubią romanse- polecam. Tym którzy za nimi nie przepadają mimo wszystko też, super pozycja do refleksji. U mnie trafia na listę ulubieńców. Dajcie znać jakie są Wasze wrażenia!❤

Czy czujecie czasem, że to, co macie, nie jest tym czego przez całe życie pragnęliście? Potrzeba zmian jest niecierpiąca zwłoki a jednak w tym samym momencie tak bardzo nieosiągalna?
Właśnie w takiej sytuacji znajduje się główna bohaterka książki "Free birds". Zawsze marzyła o wolności, niezależności i szczęśliwej miłości. Jak na złość, w domu czekają na nią jedynie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za egzemplarz ślicznie dziękuję @wydawnictwokobiece ❤




"Człowieka mysi dotknąć jakaś tragedia, problem, coś musi zawalić się w jego życiu, by oprzytomniał i zauważył swoje szczęście. By schylił się i pozbierał te wszystkie małe, prawie niewidoczne okruchy, które przecież złożone w całość stają się wielkim kawałkiem ciasta, o którym zawsze tak marzył. Jesteśmy leniwi. Nie chce nam się schylać i tworzyć swojego szczęścia z drobnych, codziennych chwil. Chcemy by szczęście przyszło do nas szybko i spektakularnie."




Książka ma dla mnie po części wartość sentymentalną. Dokładnie rok temu, dzięki pozycji "Wszystko, czego pragnę w te święta" zakochałam się w twórczości Anny Langner. Nowa, świąteczna historia byla więc dla mnie spełnieniem marzeń (zwłaszcza, że naprawdę kocham motyw świąteczny służący jako tło dla wydarzeń książek) i ponownie się na niej nie zawiodłam❤




Mimo, iż z zasady jest to lekka książka, standardowo pojawia się w niej kilka dramatycznych chwil. Wszystkie rozpoczęte wątki są ciekawie i sensownie pociągnięte i zakończone a na ich rozwiązania warto czekać! Za każdym razem kiedy zaczynałam już spokojnie, nie spiesząc się czytać, pojawiał się taki poteżny zwrot akcji, że nie byłam w stanie wytrzymać nie wiedząc co stanie się dalej, nie mówiąc już o końcówce która okazała się emocjonalną bombą... (ktoś tu jest sprawcą połowy nieprzespanej nocy, pamiętajcie żeby nie czytać jej na wieczór😂).




Główna bohaterka, Dorota prowadzi podwójne życia, za dnia jest baristką (nie kelnerką, to ważne w tej opowieści!😆) a w nocy dorabia sobie na sex kamerkach ukrywając się za pseudonimem Mademoiselle D. Pomimo, że sama ma ciężko i momentami ledwo wiąże koniec z końcem, pomaga swojej siostrze i jej synowi- Krzysiowi. Obydwie zostały ciężko doświadczone przez życie i przyjęły dwie odmienne postawy, przez co nie zawsze potrafią się nawzajem zrozumieć.


Te święta przyniosły jej jednak niespodziewane zmiany w życiu, między innymi jego. Bogatego imprezowicza z naprzeciwka. Dzięki małemu Krzysiowi ich losy łączą się a wstępna wrogość, przeradza się w gorący świąteczny romans. Jednak czy są w stanie udźwignąć wzajemnie swoje sekrety i podołać wyzwaniu?
Polecam!❤

Za egzemplarz ślicznie dziękuję @wydawnictwokobiece ❤




"Człowieka mysi dotknąć jakaś tragedia, problem, coś musi zawalić się w jego życiu, by oprzytomniał i zauważył swoje szczęście. By schylił się i pozbierał te wszystkie małe, prawie niewidoczne okruchy, które przecież złożone w całość stają się wielkim kawałkiem ciasta, o którym zawsze tak marzył. Jesteśmy leniwi. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Mała czarna" to seria lekkich komedii romantycznych, która od jakiegoś czasu przewija się na moim profilu. Dziś, dzięki uprzejmości @wydawnictwoalbatros przygotowałam dla Was swoją opinię o kolejnej z jej części. "Lista która zmieniła moje życie", to póki co, moim zdaniem najlepsza z nich (oczywiście nie są one między sobą ściśle powiązane, można czytać je w dowolnej kolejności). Ponadto, jest ona debiutem autorki i to naprawdę udanym!

Georgia nie znosi zmian, kocha swoje uporządkowane, nudne życie. Jest zupełnym przeciwieństwem swojej siostry Amy- odważnej, rozsądnej, która tworzy nawet listę rzeczy do zrobienia przed trzydziestką. Kiedy orientuje się, że przez osobiste problemy nie będzie w stanie jej wykonać, jej ostatnią deską ratunku jest Georgia, która musi całkowicie wyjść ze swojej strefy komfortu aby się jej podjąć. W obliczu zaistniałych sytuacji przystaje na to. Wszystko zaczyna się od pozornie zwykłej randki z tindera, która przynosi za sobą serię niespodziewanych zdarzeń i całkowicie zmienia jej podejście do życia. A przed nią jeszcze 9 punktów do wykonania. Koniecznie sami sprawdźcie jakich!❤



Książka jest jednym słowem- urocza. Ukazanie siostrzanych, nierozerwalych więzi kilkukrotnie mnie wzruszyło i napawało lekką zazdrością. Ich wspólne momenty czytało się przyjemnie, czasem wręcz z zapartym tchem. Wsparcie jakie sobie okazywały było niezwykłe.. Zadania napisane przez Amy były ciekawe i co ważniejsze serio ciężkie do zrealizowania w tak krótkim czasie. Sposób ich wykonania i podejście Georgii.. mistrzostwo!😅 Własciwie co chwilę coś tu się działo, albo płakałam ze śmiechu, albo wzruszenia. Zwłaszcza przy TYM zakończeniu!



Mimo swojego smutnego wydźwięku, jakim jest chociażby choroba jednej z sióstr czy też walka z kompleksami i własnymi lękami, to tak naprawdę pozycja przepełniona humorem. Tak samo pozytywnie zaskoczyła mnie w kwestii romantyzmu. Nasi zakochani nie byli nierozłączni i nie rzucali do siebie non stop słodkimi słówkami. Przeciwnie- fundamentem ich związku była przyjaźń, która powoli się rozwijała. Pomysł na fabułę i jej realizacja wyszły świetnie, na tyle, że pozycję śmiało da się przeczytać w kilka godzin. Lekki styl autorki również miał w tym swój udział. Zdecydowanie będę ją polecać każdemu!❤

"Mała czarna" to seria lekkich komedii romantycznych, która od jakiegoś czasu przewija się na moim profilu. Dziś, dzięki uprzejmości @wydawnictwoalbatros przygotowałam dla Was swoją opinię o kolejnej z jej części. "Lista która zmieniła moje życie", to póki co, moim zdaniem najlepsza z nich (oczywiście nie są one między sobą ściśle powiązane, można czytać je w dowolnej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gorsza siostra Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska
Ocena 7,7
Gorsza siostra Justyna Bednarek, J...

Na półkach:

❤RECENZJA PRZEDPREMIEROWA❤
Dziękuję za egzemplarz i możliwość przeczytania @wydawnictwo_wab!
Czytając opis mniej wiecej wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać i ani trochę się nie zawiodłam. To historia o chorobie, gasnącej nadziei i bólu oraz sytuacji rodzinnej, która nie zawsze jest tak prosta jak nam się wydaje. Książka napisana jest w narracji trzecioosobowej i posiada dwa plany czasowe. Cała intrygująca i burzliwa historia zaczyna się już właściwie w 1938 roku a dowiadujemy się o tym dzięki opowieści Benedyktyna, który postanawia złamać tajemnicę spowiedzi w dobrej sprawie- celu pomocy siostrzenicy, dla której jak się okazuje jest jeszcze szansa. Musi tylko znaleźć swoją półsiostrę. Historia którą przedstawia jest pełna dramatów (wszechobecnych w czasach wojny), ukazuje nam jak kłamstwa i tajemnice potrafią zniszczyć łączące nas więzi a rosnąca potrzeba akceptacji kieruje ku złym wyborom. Rodzina musiała się zmagać nie tylko z wojną ale także swoją zawikłaną sytuacją. Historia gorszej siostry to jednak nie tylko smutek, zazdrość i odrzucenie, to także nadzieja. Ten promyczek który trzyma ją przy życiu i daje szansę na lepsze jutro. Przeszłość i teraźniejszość są tu mimo wszystko świetnie połączone i płynnie w siebie przechodzą. Bohaterowie są niezwykle barwni i nie pozbawieni wad. To sprawia, że stali się dla mnie podczas czytania naprawdę bliscy. Szczerze mówiąc, o tym, że książka została napisana przez dwie autorki dowiedziałam się po fakcie, nawet nie przeszło mi to przez myśl w trakcie czytania a nazwiska na pierwszej stronie jakoś umknęły mojej uwadze. Uważam, że jest to jej kolejny ogromny plus i sukces autorek!❤
Nie zastanawiałam się dwa razy mając możliwość wzięcia jej do recenzji, ponieważ uważam, że tematy chorób- bardzo ciężkich, czy też nieuleczalnych- są niezwykle wartościowe i jak najwięcej osób powinno być świadomych z czym się wiążą. Niewątpliwie niesie też ona za sobą ważne przesłanie, zachęca do zostania honorowym dawcą. Ja mając możliwość zrobiłam to już rok temu i liczę, że kiedyś będę w stanie uratować komuś życie:) Polecam!

❤RECENZJA PRZEDPREMIEROWA❤
Dziękuję za egzemplarz i możliwość przeczytania @wydawnictwo_wab!
Czytając opis mniej wiecej wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać i ani trochę się nie zawiodłam. To historia o chorobie, gasnącej nadziei i bólu oraz sytuacji rodzinnej, która nie zawsze jest tak prosta jak nam się wydaje. Książka napisana jest w narracji trzecioosobowej i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwokobiece❤
"Cassiano boss" to mafijny, humorystycznie napisany debiut Pani Angeliki Łabudy... i na tym właściwie kończą się jego plusy. Jedynym co trzymało mnie przy czytaniu i niejako sprawiało że trochę przymykałam oko na resztę były wszechobecne żarty. Co jak co, humor przypadł mi do gustu. Mam wrażenie że sam pomysł na fabułę był naprawdę fajny, ale jego wykonanie nie wyszło już tak dobrze jak było to zamierzone. Wykorzystanie mafii było tu ciekawe, nie mogę się doczekać jak rozwiąże się to wszystko w kolejnej części (i przy tym liczę, że autorka weźmie sobie do serca wszystkie uwagi i nie będziemy w stanie się pozbierać po tym co nam zaserwuje❤).
Akcja była tak szybka, że momentami aż nie wiedziałam o czym czytam. Dopiero co czytałam o ich pierwszym spotkaniu, a bohaterzy już zdążyli prawie zamieszkać razem🤦‍♀️ Wyglądało to jakby autorka jak najszybciej chciała zakończyć całą historię. Cassiano i Anastasia zachowywali się momentami aż absurdalnie. Ona bezustannie miała mokro w majtkach i zachowywala się jak rozchwiana emocjonalnie nastolatka, a jego wiecznie trzeba było prowadzić za rękę jak dziecko. Zamiast władczego, silnego mafioso dostałam płaczka który zakochał się momentalnie w przypadkowej dziewczynie.. Tej pozycji nie mogę Wam niestety polecić. Widziałam różne opinie, moja zalicza się jednogłośnie do tych negatywnych🤷‍♀️ Po opisie liczyłam na coś lepszego.

Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwokobiece❤
"Cassiano boss" to mafijny, humorystycznie napisany debiut Pani Angeliki Łabudy... i na tym właściwie kończą się jego plusy. Jedynym co trzymało mnie przy czytaniu i niejako sprawiało że trochę przymykałam oko na resztę były wszechobecne żarty. Co jak co, humor przypadł mi do gustu. Mam wrażenie że sam pomysł na fabułę był...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzięki uprzejmości @wydawnictwoalbatros przychodzę dziś do Was z recenzją książki "Zamiana" od Beth O'Leary. Jest to już druga pozycja od tej autorki która ukazuje się na moim profilu i jednocześnie kolejna, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Jest to historia dwóch kobiet- Leeny i Eileen, babci i wnuczki. Powoli zostajemy wdrożeni w ich historię i poznajemy wszystkie szczegóły życia bohaterów zanim dochodzimy do sedna sprawy, co właściwie dla mnie nie stanowiło większego problemu. Już od początku czułam potrzebę aby wiedzieć o nich jak najwięcej. Mimo dość smutnej otoczki (problemów rodzinnych, straty, żałoby czy też zapracowywania smutków, bo jak możecie się domyślać życie wcale ich nie oszczędzało) historia nie jest jedynie przybijająca. I choć mogłoby się tak wydawać, jest wręcz przeciwnie! Wszystko jest tutaj idealnie wyważone. Nie brak jej więc elementów humorystycznych. Te dwie przebojowe bohaterki są w stanie rozświetlić każdy, nawet najsmutniejszy dzień i pokazują nam, że nigdy nie powinno się poddawać tylko patrzeć z optymizmem na to co nas czeka. Chciałabym zaznaczyć, że jestem zakochana w tej historii i jej bohaterkach, a ich determinacja i siła jest dla mnie inspirująca. Zarówno Eileen jak i Lena dostały szansę aby żyć pełnią życia i w 100% ją wykorzystały. Zmieniło to ich codzienność o 180°, ponieważ dosłownie zamieniły się rolami. Idealnie obrazuje to przesłanie pozycji, które mogłoby brzmieć: nigdy nie jest za późno❤ Autorka kolejny raz dostarcza nam czegoś nowego, jej książki wyróżniają się spośród tych dostępnych na rynku. Te świeże pomysły przynoszą im jednocześnie tak duży sukces. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, polecam!

Dzięki uprzejmości @wydawnictwoalbatros przychodzę dziś do Was z recenzją książki "Zamiana" od Beth O'Leary. Jest to już druga pozycja od tej autorki która ukazuje się na moim profilu i jednocześnie kolejna, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Jest to historia dwóch kobiet- Leeny i Eileen, babci i wnuczki. Powoli zostajemy wdrożeni w ich historię i poznajemy wszystkie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dublerka Holly Brown, Sophie Hannah, Clare Mackintosh, B.A. Paris
Ocena 6,0
Dublerka Holly Brown, Sophie...

Na półkach:

Egzemplarz dostałam we współpracy z @wydawnictwoalbatros, dziękuję ❤"Dublerka" to książka napisana przez cztery autorki: Sophie Hannah, BA Paris, Clare Mackintosh i Holly Brown. Z początku obawiałam się jej trochę. W końcu nie codziennie czyta się historie pisane przez tyle osób. Wiadomo, że wiąże się to z obecnością różnych styli pisarskich czy koncepcji. W tym wypadku grubo się pomyliłam. Jasne, widać było lekkie różnice między rozdziałami, ale nie były one rażące i gdyby nie informacja o tym, kto je napisał, można byłoby pomyśleć że była to jedna osoba. Autorki więc zdecydowanie zasługują na duże wyrazy uznania. Historia kręci się wokół czterech matek i ich córek, uczących sie w Akademii Orli Flynn. Z reguły nie lubię czytać mając do zapamiętania tak wiele głównych postaci, tu jednak przyszło mi to z łatwością- być może dlatego że nieźle się w nią wciągnęłam. Każda z bohaterek jest intrygująca, inna, mimo tego, czasami potrafiły mnie irytować. Zwłaszcza, że odniosłam wrażenie, że nastolatki zachowują się doroślej niż ich matki. Dużym plusem jest zdecydowanie umieszczenie aktualnego problemu (jakiego? dowiecie się czytając!), jako tło dla całej historii. Jest wyraźnie zarysowany i przede wszystkim mocno oddziałuje na czytelnika. Zwłaszcza kiedy cała sprawa zostaje zamknięta (mimo dość irracjonalnego, ale jednocześnie niespodziewanego rozwiązania). Zakończenie było ciekawe, zaskakujące i zostawiło u mnie duży niedosyt. Nie jest to moim zdaniem obowiazkowa pozycja, ale warta przeczytania:)

Egzemplarz dostałam we współpracy z @wydawnictwoalbatros, dziękuję ❤"Dublerka" to książka napisana przez cztery autorki: Sophie Hannah, BA Paris, Clare Mackintosh i Holly Brown. Z początku obawiałam się jej trochę. W końcu nie codziennie czyta się historie pisane przez tyle osób. Wiadomo, że wiąże się to z obecnością różnych styli pisarskich czy koncepcji. W tym wypadku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziś przychodzę do was z recenzją pozycji, którą dostałam dzięki uprzejmości @wydawnictwo.kobiece ❤ Zbierałam się do niej chwilę, wszystko za sprawą tego, że to naprawdę wyjątkowa książka. Styl pisania Anny Langner jest niezwykle przyjemny, dzięki niemu ani przez chwilę nie miałam ochoty jej odłożyć. Potęgowało to dodatkowo poczucie humoru głównych bohaterów a także ich stopniowa, widoczna przemiana. Mimo, iż pomysł na fabułę jest prosty. Zwykła dziewczyna wpada na bogatego chłopaka- jasne co dzieje się dalej, to samo jej przedstawienie jest prawdziwą emocjonalną bombą. Zarówno Maja, jak i Damian, to dwa zupełnie odmienne charaktery. Historia pisana z dwóch perspektyw pozwala nam je dokładnie poznać. Mimo mojej początkowej niechęci do głównego bohatera, później utwierdził mnie w przekonaniu, że jest prawdziwym ideałem a jego zachowanie niejednokrotnie wręcz roztapiało mi serce..
Chciałabym także poruszyć tutaj temat tego, jak autorka nietuzinkowo podeszła do wszystkich bohaterów- nie tylko tych głównych. Każda postać wprowadza coś do tej książki, ma wyraźny charakter i zarysowaną jakąś historię. Z historii miłości Mai i Damiana, staje się więc w mojej opinii wakacyjną historią grupy przyjaciół. I nie zrozumcie mnie źle, to jej duży plus!❤ Zakończenie jednak pozostawiło u mnie duży niedosyt i przede wszystkim chęć przeczytania kolejnej części- kto wie, może się jej doczekam?
Jeśli szukacie lekkiej książki, do przeczytania na plaży, przy drinku czy nawet po pracy. Śmiało możecie po nią sięgnąć. Dawka wrażeń gwarantowana. Mi zdecydowanie przez długi czas ciężko bedzie znaleźć coś lepszego.

Dziś przychodzę do was z recenzją pozycji, którą dostałam dzięki uprzejmości @wydawnictwo.kobiece ❤ Zbierałam się do niej chwilę, wszystko za sprawą tego, że to naprawdę wyjątkowa książka. Styl pisania Anny Langner jest niezwykle przyjemny, dzięki niemu ani przez chwilę nie miałam ochoty jej odłożyć. Potęgowało to dodatkowo poczucie humoru głównych bohaterów a także ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

We współpracy z @wydawnictwodragon_official dotarła do mnie ostatnio książka ze zdjęcia. "Bądź ze mną szczęśliwa" to w moim przekonaniu naprawdę wyjątkowa pozycja. Nie jest zwykłym, cukierkowym romansem. To opowieść o bólu z jakim ludzie mierzą się po utracie najbliższych osób i miłości, bezgranicznej, która pomaga przejść nawet przez największe trudności. Książka przepełniona jest wyżej wspomnianym bólem, niezwykle wzrusza i przede wszystkim daje iskierkę nadziei oraz poucza. Po przeczytaniu opisu nie sądziłam, że tak bardzo mnie poruszy i momentami nawet doprowadzi do łez.

Pisana jest z dwóch perspektyw. Posiada także wstawki w formie listów Ani do jej zmarłego brata, które moim zdaniem idealnie dopełniały to co działo się na kartach książki. Jak możecie się domyślić, wszystko toczy się wokół życia Ani i tragicznego wypadku jej brata. Choć z początku nie potrafiłam się w niej odnaleźć, nie rozumiałam o co właściwie chodzi w danych sytuacjach i spisywałam ją na straty, później wszystko stało się jasne i przepadłam. Ta książka dosłownie mnie pochłonęła. Oprócz dawki emocji, autorka przygotowała dla nas także naprawdę fajną i ciekawą fabułę, a duża czcionka pozwala przeczytać ją szybko.

Brakowało mi rozwinięcia niektórych wątków. Mimo naprawdę świetnego i niespodziewanego zakończenia, pozostał lekki niedosyt.
Mimo tego, polecam ją zarówno lubiącym new adult, jak i romanse;)

We współpracy z @wydawnictwodragon_official dotarła do mnie ostatnio książka ze zdjęcia. "Bądź ze mną szczęśliwa" to w moim przekonaniu naprawdę wyjątkowa pozycja. Nie jest zwykłym, cukierkowym romansem. To opowieść o bólu z jakim ludzie mierzą się po utracie najbliższych osób i miłości, bezgranicznej, która pomaga przejść nawet przez największe trudności. Książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chociaż o książkach Vi Keeland słyszałam bardzo dużo i jednocześnie w samych pozytywach, jest to moje pierwsze zetknięcie z jej twórczością. Mogę je jednogłośnie zaliczyć jako bardzo udane. Książka jednak rozkręca się z czasem. Czytając pierwsze strony miałam w głowie jedynie- to pozycja taka jak wiele innych, nic szczególnego. Szybko zdałam sobie sprawę jak bardzo się myliłam. Z każdą kolejną kartką coraz bardziej chciałam wiedzieć co będzie dalej. Napięcie jakie autorka zbudowała między głównymi bohaterami dało się namacalnie wyczuć z pozycji czytelnika. A o ich uczuciu czytało się z przyjemnością. Mimo tego, że zawiera sceny dość intymne, nie były one moim zdaniem przesadne. Dało się je swobodnie przeczytać. Oczywiście, jak w każdym romansie nie zabrakło wzlotów i upadków (czyt. wielkiej miłości, kłamstwa i dramatu). Ponadto, wprowadzenie retrospekcji było pozytywnym urozmaiceniem fabuły.
Z początku ilość stron przeraża. Książka wygląda na naprawdę grubą. Czyta się ją jednak łatwo i przyjemnie. Z mojej perspektywy wyglądało to też tak, że im mniej mi zostało, tym więcej ich chciałam. Pochłonęłam ją w niecały dzień i bardzo żałuję że nie trzymałam ciekawości na wodzy, żeby mieć przyjemność z czytania jej na dłużej.
To co wpłynęło na jej duży plus, to przede wszystkim poruszenie tematu choroby Huntingtona, o której muszę przyznać- nigdy nie słyszałam. Lubię, kiedy oprócz spodziewanej treści, książka sprawia także, że jestem bardziej świadoma- a o takich rzeczach niezaprzeczalnie powinno się mówić. Jeśli zastanawiacie się czy ją kupić- moim zdaniem warto❤

Chociaż o książkach Vi Keeland słyszałam bardzo dużo i jednocześnie w samych pozytywach, jest to moje pierwsze zetknięcie z jej twórczością. Mogę je jednogłośnie zaliczyć jako bardzo udane. Książka jednak rozkręca się z czasem. Czytając pierwsze strony miałam w głowie jedynie- to pozycja taka jak wiele innych, nic szczególnego. Szybko zdałam sobie sprawę jak bardzo się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Quinn i Daisy znają się od najmłodszych lat. Mieszkają blisko siebie, spędzają razem większość czasu. Wkrótce stają się dla siebie kimś ważniejszym niż przyjaciel i przyjaciółka. Razem przeżywają pierwsze miłosne uniesienia i radzą sobie z przeciwnościami losu. Do czasu, aż tata głównej bohaterki znajduje pracę z dala od ich rodzinnego domu i zmusza tym samym rodzinę do przeprowadzki. Ich miłość zostaje wystawiona na próbę, a obietnica którą złożyli sobie przed laty wciąż czeka na spełnienie.


Zacznę od tego, że to z pozoru pozycja jakich wiele. Zaczynając czytać miałam w głowie scenariusz, który właściwie w większości się spełnił. Mimo tego, został urozmaicony o tak niespodziewane wydarzenia, że bez zawahania bym ją poleciła. Autorka idealnie ujęła uczucia i rozterki, których główni bohaterowie doświadczają w trakcie rozłąki, a także po niespodziewanym spotkaniu. Każde wzloty i upadki przeżywałam dzięki temu razem z nimi. Liczne retrospekcje pozwalały poznać nam ich relację od podszewki. Styl, w jakim pisze autorka, jest moim zdaniem bardzo przyjemny. Osobiście, miałam problem aby przestać ją czytać i pochłonęłam ją w jeden wieczór. Jest to naprawdę piękna i prawdziwa historia o tym, jak silnym uczuciem jest miłość i jak wiele może ona przetrwać. Dzięki tak pięknemu ukazaniu emocji, ze zwykłego, pikantnego romansu, stała się ona w moich oczach tykającą emocjonalną bombą. Z każdą stroną miałam coraz większą nadzieję, coraz bardziej nie mogłam się doczekać tego co zaraz musiało się stać. A zakończenie... było poprostu piękne, niczym spełnienie moich najskrytszych marzeń. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, warto po nią sięgnąć❤

Quinn i Daisy znają się od najmłodszych lat. Mieszkają blisko siebie, spędzają razem większość czasu. Wkrótce stają się dla siebie kimś ważniejszym niż przyjaciel i przyjaciółka. Razem przeżywają pierwsze miłosne uniesienia i radzą sobie z przeciwnościami losu. Do czasu, aż tata głównej bohaterki znajduje pracę z dala od ich rodzinnego domu i zmusza tym samym rodzinę do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ktoś tu kłamie" to już na pierwszy rzut oka pozycja odbiegająca od moich książkowych preferencji. Mimo tego, postanowiłam, że to najwyższy czas się przełamać i spróbować czegoś nowego. W końcu kiedy będzie na to lepszy czas?😅
I już z początku muszę przyznać, że to był strzał w dziesiątkę. Niesamowicie się wciągnęłam i pochłonęłam ją w zaledwie kilka godzin. Jej treść jest ciekawa, wszystko trzyma się kupy i nie jest przeładowane zbędnymi opisami. Książka, bez dwóch zdań zmusza czytelnika do zastanowienia nad tym, kim właściwie może być morderca. Kiedy już byłam przekonana, że jestem blisko rozwiązania tej zagadki, za każdym razem zaskakiwała mnie nowymi informacjami, dzięki którym wracałam do punktu wyjścia. Nie myślcie jednak, że wszystko skupia się jedynie na dokonanym zabójstwie i poszukiwaniu winnego- właściwie, to chyba było najmilsze zaskoczenie. Ukazanie ludzi mieszkających w Severn Oaks, którzy mimo tego że są pozornie tak blisko siebie, wiedzą o sobie tak mało. Relacje rodzinne jak i te przyjacielskie, zostają wystawione na próbę. Wszystko za sprawą jednego podcastu. Jedyne co nie grało mi od początku, to fakt, że nie bylam w stanie zapamiętać która postać jest kim, musiałam więc kilkukrotnie wracać i przypominać sobie z jakich osób składa się dana rodzina czy też małżeństwo. Na tle całości, nie uważam tego jednak za jakiś wielki minus😊

"Ktoś tu kłamie" to już na pierwszy rzut oka pozycja odbiegająca od moich książkowych preferencji. Mimo tego, postanowiłam, że to najwyższy czas się przełamać i spróbować czegoś nowego. W końcu kiedy będzie na to lepszy czas?😅
I już z początku muszę przyznać, że to był strzał w dziesiątkę. Niesamowicie się wciągnęłam i pochłonęłam ją w zaledwie kilka godzin. Jej treść jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

❗RECENZJA PRZEDPREMIEROWA❗
Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwo.kobiece❤
Rzadko kiedy zdarza się, że po lekturze książki nie jestem w stanie ubrać moich odczuć w słowa. To jest właśnie ten wyjątek. "Nic za darmo" to niesamowicie przejmująca i pełna bólu opowieść o młodej kobiecie, która straciła w wypadku samochodowym swojego męża. Książka dzieli się na dwie części, których zwieńczeniem jest epilog. Pierwsza skupia się na tragedii kobiety, która nie potrafi się pogodzić ze stratą ukochanego, a jednak przecież musi być silna dla swojego synka, który nigdy dobrze nie pozna tatusia. Autorka w sposób bardzo naturalny oddała emocje towarzyszące bohaterce. Jesteśmy w stanie łatwo zżyć się z nią i niejako wczuć w jej sytuację- bo przecież większość z nas straciła kogoś bliskiego. W moim wypadku nie obyło się bez łez. Wręcz nie byłam w stanie ich pohamować.
Spotkanie Mai z tajemniczą cyganką, to świetnie rozegrany wstęp do części drugiej, rozgrywającej się 20 lat wcześniej. Obejmuje ona okres od czasu poznania się Mai i Marcina do chwili bezpośrednio przed wypadkiem, w której głowna bohaterka stoi na rozdrożu i musi podjąć ważną decyzję. Lepiej poznajemy tu naszych bohaterów, osoby które towarzyszą im w ich codziennym życiu, a także kwitnące między nimi uczucie. Samo zakończenie jest naprawdę zaskakujące i mogę śmiało powiedzieć że nie mogłam się go doczekać. Bo w końcu, co wybrała Maja? Jak to się wszystko dalej potoczyło?Przecież każda decyzja niesie za sobą konsekwencje. Co jeśli obie możliwości są równie złe? Przekonajcie się sami:) Ta historia jest naprościej mówiąc piękna. Tak prawdziwa, przejmująca, pełna smutku i zarazem radości. Tytuł idealnie odnosi się do jej zawartości, która zmusza nas do refleksji. Refleksji nad tym, że każda z naszych decyzji ciągnie za sobą określone skutki. A przede wszystkim nad tym jak kruche może być ludzie życie i jak bardzo powinniśmy doceniać otaczające nas osoby, póki jeszcze mamy na to czas. Z całego serca polecam.

❗RECENZJA PRZEDPREMIEROWA❗
Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwo.kobiece❤
Rzadko kiedy zdarza się, że po lekturze książki nie jestem w stanie ubrać moich odczuć w słowa. To jest właśnie ten wyjątek. "Nic za darmo" to niesamowicie przejmująca i pełna bólu opowieść o młodej kobiecie, która straciła w wypadku samochodowym swojego męża. Książka dzieli się na dwie części, których...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznę od tego, że jest to idealna pozycja na tzw. odmóżdżenie. Samo jej czytanie to czysta przyjemność i nie trzeba przy tym nad wyraz myśleć czy się na niej skupiać. To przede wszystkim książka dla młodzieży, napisana bardzo prostym językiem, dlatego nie każdemu może się spodobać. Dla mnie- zmęczonej życiem maturzystki, była ona idealnym sposobem na odpoczynek od nauki🤪
Tom 1 pozostawił u mnie naprawdę wygórowane oczekiwania i muszę przyznać, że zostały spełnione. Sporną kwestią może tu być fakt, że akcja toczy się w zawrotnym tempie. Jest rozwiniętych wiele wątków i wszystkie kończą się dość szybko. Z drugiej strony podkreślam, że na każdy z nich dostajemy jasną odpowiedź, nie są to tylko niepotrzebne wydarzenia służące przeciągnięciu jej. Moim zdaniem, taka formuła jest dużo lepsza niż nieskończone rozwlekanie akcji czy też wplatanie wątków których się później nie wyjaśnia. Tak więc reasumując, wszystko świetnie się tu ze sobą łączy.

Poprzednia część skupiała się bardziej na aspekcie fizycznym całego zajścia. Był to ciąg zagadek, pytań i dochodzenia do prawdy. Tutaj natomiast, dostajemy sprawy związane z polityką oraz trójkąt miłosny. Poznajemy również lepiej główne postaci, dzięki czemu możemy być z nimi bardziej zżyci. Moim ulubieńcem jest na tę chwilę Henri- uważam że jest jedną z najbarwniejszych postaci w tej historii. Chociaż z początku byłam do niego wrogo nastawiona, z każdą kolejną stroną pokazywał swoją wartość i szlachetność❤
Historia niewątpliwie wciąga, zwłaszcza tych młodszych czytelników. Spędziłam przy niej świetny czas i nie mogę doczekać się kolejnej części. Zwłaszcza, że zakończenie miało w sobie TO COŚ. Było kompletnie niespodziewane i jestem po nim niesamowicie rozdarta i ciekawa tego, co będzie dalej🥰

Zacznę od tego, że jest to idealna pozycja na tzw. odmóżdżenie. Samo jej czytanie to czysta przyjemność i nie trzeba przy tym nad wyraz myśleć czy się na niej skupiać. To przede wszystkim książka dla młodzieży, napisana bardzo prostym językiem, dlatego nie każdemu może się spodobać. Dla mnie- zmęczonej życiem maturzystki, była ona idealnym sposobem na odpoczynek od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Totalna magia" to kontynuacja serii książek o rodzie Owensów.
Sally i Gillian to siostry, które łączy niesamowicie mocna więź. Straciły rodziców i są wychowywane przez ciotki. Jak widać, życie przyniosło im wiele ciężkich i smutnych doświadczeń. Mowa tu oczywiście także o tym, że były wytykane przez rówieśników. Przez to musiały trzymać się razem, we dwie. Wszystko, niestety, za sprawą magicznych mocy, które posiada ich rodzina. Odrzucenie było głównym powodem ich ucieczki, jak mniemały w miejsca lepsze, w których będą mogły zapomnieć o tym ile trudności napotkały na swojej dotychczasowej drodze. Niedługo później okazuje się, że wszystko ma swoją cenę, a dziedzictwa nie da się od tak odrzucić..

Początkowo chciałabym zaznaczyć, że nie czytałam części pierwszej. Mimo tego nie było wątku, którego bym nie zrozumiała (więc możecie śmiało zrobić tak jak ja, jeśli akurat macie tylko ją pod ręką). Pozycja jest naprawdę zaskakująca i z czystym sercem godna polecenia. Najbardziej urzekła mnie ta więź między siostrami, która nie pozwoliła na tak długą rozłąkę. Zwłaszcza, że są one przedstawione jako dwa kontrastowe charaktery. Ponadto tytuł idealnie odnosi się do okładki, jest naprawdę magiczna🥰 Nie powiedziałabym za to, że jest odzwierciedleniem środka- spodziewałam się wszechobecnej magii, czarownic, a w zamian dostałam wierzenia i rytuały. Jednak uwierzcie mi, w żaden sposób jej to nie ujmuje bo znajdziecie tu masę innych interesujących wątków:) Koniecznie sprawdźcie sami!
Za egzemplarz ślicznie dziękuję wydawnictwu Albatros<3

"Totalna magia" to kontynuacja serii książek o rodzie Owensów.
Sally i Gillian to siostry, które łączy niesamowicie mocna więź. Straciły rodziców i są wychowywane przez ciotki. Jak widać, życie przyniosło im wiele ciężkich i smutnych doświadczeń. Mowa tu oczywiście także o tym, że były wytykane przez rówieśników. Przez to musiały trzymać się razem, we dwie. Wszystko,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zostań Sarina Bowen, Elle Kennedy
Ocena 7,4
Zostań Sarina Bowen, Elle ...

Na półkach:

Na moim profilu pojawiła się ostatnio recenzja pierwszego tomu "Hokeistów", dziś przychodzę do Was z opinią dotyczącą drugiej części:) Słowem wstępu, chciałabym zaznaczyć, że nie jest ona ściśle powiązana z jej poprzedniczką- dotyczy dwóch zupełnie innych bohaterów. Z tego powodu, możecie śmiało po nią sięgnąć, nie martwiąc się tym że nie zrozumiecie jakiegoś wątku. Mimo tego, zachęcam Was do przeczytania "Dobrego chłopca" jako świetnej lektury na luźniejszy wieczór😀

Zarówno Hailey jak i Matt, czyli główni bohaterowie tej pozycji, przeżyli dość ciężkie chwile. Obydwoje są po rozwodzie. Obydwoje czują, że czegoś im brakuje, a praca odbiera im całą radość z życia. Hailey wraz z byłym mężem prowadzi firmę spełniającą zachcianki swoich bogatych klientów. Mowa tu o prostych rzeczach, na które tamci mówiąc wprost, nie mają czasu i ochoty. Kobieta podejrzewa, że jednym z nich jest Matt Eriksson- przystojny hokeista, który wpadł jej w oko;) Do tej pory, to ktoś inny wypełniał ich zlecenia, tym razem jednak, Hailey postanawia to zrobić osobiście i przy okazji sprawdzić czy mężczyzna, który w przestrzeni internetowej jest jej tak bliski, okaże się jej obiektem westchnień. Matt z kolei, ma niesamowity problem z byłą żoną. Mianowicie ogranicza mu ona kontakt z dziećmi, twierdzi, że nie jest dla nich dobrym ojcem. Hailey, to właściwie pierwsza dziewczyna od czasu rozwodu, która była w stanie zawrócić mu w głowie. Czy obydwojgu uda się odciąć od demonów przeszłości? Co wyniknie z tego romansu?

W tym wypadku akcja też jest nieskomplikowana i łatwa do przewidzenia. Mimo tego, tak świetnie się przy niej bawiłam, że nie mam serca Wam jej nie polecić. Zdecydowanie nie sprawdza się tu zasada, że pierwsza część przyćmiewa każdą następną. "Zostań" to historia naprawdę godna uwagi, pełna humoru i romantyzmu od której nie sposób się oderwać❤

Na moim profilu pojawiła się ostatnio recenzja pierwszego tomu "Hokeistów", dziś przychodzę do Was z opinią dotyczącą drugiej części:) Słowem wstępu, chciałabym zaznaczyć, że nie jest ona ściśle powiązana z jej poprzedniczką- dotyczy dwóch zupełnie innych bohaterów. Z tego powodu, możecie śmiało po nią sięgnąć, nie martwiąc się tym że nie zrozumiecie jakiegoś wątku. Mimo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dobry chłopak Sarina Bowen, Elle Kennedy
Ocena 7,1
Dobry chłopak Sarina Bowen, Elle ...

Na półkach:

"Dobry chłopak" to książka którą otrzymałam od @wydawnictwoniezwykle, za co ślicznie dziękuję


Z twórczością Elle Kennedy i Sariny Bowen spotykam się po raz pierwszy, stąd ciekawość jak może się prezentować książka wydana przez ten duet. Muszę przyznać, że podobała mi się ale zdecydowanie brakowało jej tego czegoś. Czekałam na jakiś niespodziewany zwrot akcji, intrygę. No niestety, nie doczekałam się. Mimo tego sama treść jest naprawdę lekka i przyjemna, a autorki nieźle się dopełniały. Nie było nawet czuć różnic między sposobem pisania jednej a drugiej:) Główni bohaterowie są odzwierciedleniem pisarek- idealnie dobrani. Dawno nie czytałam pozycji w której postacie tak ze sobą współgrają❤
Jessica jest odpowiedzialna za wesele swojego brata i choć wcale nie daje jej to zamierzonej radości, chce aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Nie sądzicie, że to już wystarczająco stresujące? Sytuację pogarsza fakt, że drużbą Pana młodego okazuję się Blake Riley. Mężczyzna z którym przeżyła kilka wspaniałych chwil i ewidentnie nie chciałaby drugi raz ulec jego urokowi.
I cała akcja skupia się już właściwie tylko na nich. Uroczym, charyzmatyczny hokeiście i rodzinnej czarnej owcy, która pokonuje przeciwności losu z uśmiechem na twarzy. A tak naprawdę, to głównie na jego podchodach i jej unikach. Relacja między nimi kształtuje się przez całą książkę, z tego też powodu jawi się jako tak silna. Obydwoje są przesympatyczni i wyraziści, nie da się ich nie polubić.
To prosta historia, która spełnia swoje zadanie jako umilacz czasu i doskonały sposób na poprawę humoru❤

"Dobry chłopak" to książka którą otrzymałam od @wydawnictwoniezwykle, za co ślicznie dziękuję


Z twórczością Elle Kennedy i Sariny Bowen spotykam się po raz pierwszy, stąd ciekawość jak może się prezentować książka wydana przez ten duet. Muszę przyznać, że podobała mi się ale zdecydowanie brakowało jej tego czegoś. Czekałam na jakiś niespodziewany zwrot akcji, intrygę. No...

więcej Pokaż mimo to